Epizod XII.
Ruszyłam za nim i
przyspieszyłam chcąc dotrzymać mu kroku. Na parkingu zarezerwowanym dla
sportowców było pełno pięknych aut. Rozglądałam się nie wiedząc na jakim
zatrzymać wzrok.
- Zgaduj które jest moje. –
zaproponował rozbawiony siatkarz.
- Ten czarny. – wskazałam
palcem. – Albo tamto cudo.
Zaskoczony zerknął na mnie i
powoli ruszył w stronę auta, które wskazałam jako drugie.
- Zobaczyłam logo na
breloczku. – wyszczerzyłam się odpowiadając na pytanie, którego jeszcze nie
zadał.
- Madame? – Piotr otworzył
drzwi ze strony pasażera i nisko się ukłonił.
Roześmiałam się,
podziękowałam kiwnięciem głowy i zajęłam miejsce w samochodzie. Nowakowski
zamknął drzwi, okrążył auto i usiadł obok mnie.
- Rocznik 2011? – zapytałam
rozglądając się po wnętrzu udając rasową specjalistkę.
Piter zaskoczony jeszcze
bardziej niż wcześniej przytaknął głową i odpalił silnik.
- Znasz się na tym?
- Strzelałam. – przyznałam z
uśmiechem woląc uniknąć kompromitacji i dalszych pytań z jego strony.
Wiedziałam tyle, co
przeciętna kobieta. Cztery koła, kierownica, ruch prawostronny…
- Gdzie jedziemy? – zapytał
wyjeżdżając z parkingu.
- Gdzieś, gdzie znajdziemy
olbrzymie ilości alkoholu. Który szlachcic zażyczył sobie whisky?
- Stawiam na Winiara.
Drużynowy koneser. – zachichotał. – Wypił wszystko co można było wypić.
- Nawet nie wiedziałam, że
taki towar jest legalny w ośrodku. – powiedziałam kiwając z niedowierzaniem
głową.
- Bo nie jest. – Nowakowski
zatrzymał się na czerwonym świetle i włączył migacz.
- Jak długo rozpędza się do
setki? – zapytałam zauważając, że Piotrek cały czas jedzie zadziwiająco wolno.
- Jesteśmy w terenie
zabudowanym. – zaśmiał się rozumiejąc o co mi chodzi, ale i tak przyspieszył i
już po kilku minutach zatrzymaliśmy się w centrum.
Przechodząc przez ulicę
prawie oboje się wywróciliśmy – było niesamowicie ślisko. Kilku przechodniów
nie zdołało zachować równowagi i z hukiem uderzyli o lód. Mimo szczerych chęci
oboje wybuchliśmy głośnym śmiechem. Para leżąca na śniegu nie wydawała się być
zadowolona tym faktem. Szybko się podnieśli i ruszyli dalej, a my weszliśmy do
najbliższego marketu. Nowakowski chwycił wielki koszyk i wspólnie rozpoczęliśmy
spacer po sklepie. Piotrek był w swoim żywiole, zgarniał z półek dosłownie
wszystko. Rozejrzałam się po wnętrzu sklepu – wystrój przystosowano do
obchodzonego dzisiaj święta. Z sufitu zwisały kiczowate serca, a w oczy rzucała
się jaskrawa czerwień. Wyczyściliśmy prawie pół sektora z alkoholem i szliśmy
dalej śmiejąc się z min mijających nas ludzi – w naszym koszu była góra butelek
i puszek. Po półgodzinnym maratonie skierowaliśmy się do kas. Stanęliśmy w
kolejce za jakimś mężczyzną. Oparłam się o ladę i zaczęłam wypytywać o to co
dzisiaj będziemy oglądać. Facet przed nami cofnął się po jakiś produkt, więc
musieliśmy poczekać. Kiedy przechodził poczułam paskudny odór alkoholu. Po
chwili wrócił do kasy a ja z ciekawości zerknęłam na to co kupuje. Czteropak,
bukiet róż i paczka prezerwatyw.
- Romantyk. – nie mogłam się
powstrzymać od komentarza.
Kasjerka zaczęła się śmiać,
facet, który płacił kartą też.
- A co? – ryknął mężczyzna
chowający zakupy. – Kobieta się ucieszy.
- Będzie zachwycona. –
stwierdził Nowakowski .
- Ale u was też będzie
wesoło! – krzyknął widząc nasz kosz.
Facet był wyraźnie pijany.
Dziwiłam się, że został w ogóle obsłużony – ale fakt faktem, mieliśmy się
przynajmniej z czego pośmiać. Kiedy ja płaciłam za alkohol Piotrek wyszedł ze
sklepu. Było tego tyle, że stwierdził, że podjedzie autem tuż pod sklep.
Zapakowałam wszystkie zakupy i wyjechałam wózkiem na zewnątrz.
- Wszystko w porządku? –
zapytałam widząc Nowakowskiego.
Środkowy otworzył bagażnik i
usiadł w nim. Ściskał swoją kostkę. Szybko podbiegłam o mało nie wywracając się
i usiadłam obok niego. Piotrek uniósł nogawkę jeansów i uważnie przyglądał się
swojej nodze.
- Boli? – zapytałam
delikatnie dotykając kostkę.
- Trochę. – skrzywił się i
zaczął powoli ruszać całą stopą. – Nie jest źle.
Chwyciłam jedno piwo i
przyłożyłam mu je do bolącego miejsca.
- Coś ty zrobił? – nie
miałam pojęcia co działo się zanim wyszłam ze sklepu.
- Trzymaj. – Piotrek obrócił
się i wyjął zza pleców bukiet róż.
Zdezorientowana wzięłam
kwiaty wciąż nie wiedząc co się stało z jego nogą.
- Goniłem tamtego gościa. – Nowakowski
wskazał faceta, który chodził po rynku z dużym koszem z kwiatami. – I
zaliczyłem glebę.
Cwaniak widząc pary
podchodził do nich i proponował roślinki. I biedni mężczyźni, spotykając się z
morderczym wzrokiem kobiet musieli je kupować. Co roku zbija się na tym niezły
interes. Nie mogąc się powstrzymać roześmiałam się. Przez dłuższą chwilę nie
mogłam się uspokoić co rozbawiło siatkarza – Piotrek też zaczął się śmiać.
- Ja ci daję kwiaty a ty się
śmiejesz. – powiedział rozbawiony z udawanym wyrzutem w głosie.
- Przepraszam. – odparłam
nie potrafiąc nad sobą zapanować.
Posiedzieliśmy jeszcze
chwilę, kostka Piotrka nadal go bolała, ale stwierdził, że to nic poważnego.
Wstaliśmy i zaczęliśmy pakować nasze zakupy – reklamówki zajęły cały bagażnik
auta. Wróciłam z koszykiem do sklepu, po czym cofnęłam się i wsiadłam do
samochodu.
- Dasz radę prowadzić? –
zapytałam zapinając pasy.
Kiwnął twierdząco głową i
wcisnął pedał gazu. Chwyciłam bukiet bladoróżowych kwiatów – pachniały
nieziemsko.
- Są śliczne. – stwierdziłam
oglądając wiązankę. – Dziękuję.
Odruchowo pocałowałam go w
policzek jak mam w zwyczaju robić przy takich okazjach. Dopiero po chwili
zorientowałam się co i jak, więc zaczerwieniłam się i odwróciłam głowę
obserwując ruch na drodze.
- Myślisz, że jest skręcona? – zapytał chcąc
przerwać paraliżującą ciszę.
- Chyba żartujesz. –
powiedziałam wystraszona. – Jeśli skręciłeś kostkę biegnąc po kwiaty dla mnie
trener cię zabije.
- Już słyszę ten śmiech
Jarosza… - powiedział rozbawiony.
- Masz pomysł jak przemycić
ten towar? - zapytałam zerkając za
ramię.
Szklane butelki i puszki
obijały się o siebie wydając charakterystyczny.
- Cholera… - zachichotał. – Mamy kłopot.
___________________________________________________________________________
Dzisiaj wcześniej, mam jeszcze mnóstwo roboty. :<
No i mamy Zaksę w finale! :)
Twitter.
Alkohol, alkohol i dla odmiany... ALKOHOL ;D
OdpowiedzUsuńPojechali z tymi zakupami i to równo. Najlepszy facet romantyk :D
Piotruś, kwiatki kupił dla Edytki... Jak miło. I przy okazji chyba skręcił sobie kostkę :( Biedny Piter.
Rozdział świetny (jak zawsze)
Wpadłam w huraoptymizm po ostatnim punkcie meczu. Cieszyłam się jak głupia, a mama nie wiedziała o co chodzi xD
Dla mnie to będzie wymarzony finał...
ZAKSA - Resovia!!! :)
Może uda mi się pojechać na mecz do Kędzierzyna.
Dziękuję bardzo. ;)
UsuńOj tak, wymarzony finał. ;>
Zazdroszczę Ci tego meczu!
Piotruś - romantyk! Uwielbiam Cię, po prostu Cię uwielbiam! Mów do mnie jeszcze, wczoraj, a w zasadzie dzisiaj skończyłam z mamą szaleństwa w kuchni. Była dokładnie 1.34, kiedy wślizgnęłam się do łóżka..
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że noga Pita będzie cała, bo wyrzuty sumienia zjedzą Edytę, jeśli to będzie coś poważnego. Ciekawa jestem, jak przemycą te zapasy alkoholu hahaha:D
Kochana Vesper, życzę Ci na te święta dużo spokoju, rodzinnej atmosfery i żeby mały futrzak przyniósł Ci coś pięknego! Niech ten czas obfituje w odpoczynek i czas tylko dla siebie i rodziny:*
Ściskam Cię mocno i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
In my head :*
P. S. Jestem cholernie szczęśliwa, że ZAKSA ograła JSW!!! :) I liczę, że w finale pokonają Sovię! :)
Dziękuję! :)
UsuńJa obiecałam sobie, że w końcu się wyśpię a zarwałam nockę z książką. :D
Dziękuję bardzo, wzajemnie! :* Dużo miłości, radości, spokoju i wiosny przede wszystkim! :>
Pozdrawiam. ;)
Zaksa pokona Sovię!
jejku rozdział jak zwykle świetny . *.*
OdpowiedzUsuńPiter i Edyta♥ oj czuję, że będzie się działo .
Oj finał wymarzony . ;D
Dziękuję. ;>
UsuńNie mogę się doczekać tego pojedynku. ;)
Haha uwielbiam Piotrka!No ciekawe jak przemycą ten alkohol.Piszesz tak genialnie, ie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.; DD
OdpowiedzUsuń*nie
Usuńuuuuu romans z Piotrusiem nam się szykuje ? Super !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, ciekawe co wymyślą aby przemycić alko :P
wesołych świąt ! ;)
Dziękuję bardzo. ;>
UsuńWesołych Świąt! ;)
Jaki kochany Piotrek... Poświęcił swoją nogę, żeby kupić Edycie kwiaty :) No to faktycznie mają problem.. Trochę dużo tego alkoholu :) Ciekawe, co wykombinują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, no_princess :D
Również pozdrawiam. ;)
Usuńuu robi się ciekawie :D romansidło z Piotrkiem to good idea :D
OdpowiedzUsuńanula
btw wesołych świąt! :)
;>
UsuńWesołych Świąt! ;)
Kurde jak ja się cieszę, że to Piotrek ! :DD Ciekawe co z tą kostką xdd Mam nadzieję, że to nic poważnego ! Ale dostać kwiaty 14.02 od Cichego... Zazdroszczę mimo, że to tylko fikcja :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt ;)
;)
UsuńWesołych Świąt! ;>
Piotrek i kwiaty - to mi się wydaje takie kiczowate. Nie lubię kwiatów :).
OdpowiedzUsuńJak oni tyle wypiją, to się dwa dni nie podniosą.
W Irlandii wreszcie wiosna! Brak śniegu i deszczu - wszędzie zielono.
POng
Ja lubię dostawać kwiaty, ale tylko, jeśli są szczerze dane. ;)
UsuńZazdroszczę! W Poznaniu śnieg. ;<
Wow! Co za poświęcenie z strony Piotra. Miejmy nadzieję, że z jego kostką nic nie jest. :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle super! :D
Pozdrawiam i życzę Smacznego jajka! :*
Dziękuję, pozdrawiam. ;>
UsuńNawzajem! ;)
Jest finał, który mam wieeelką nadzieję będzie wygrany. Trzymam kciuki za złoto Zaksy i brąz Delecty!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :) !
Mamy finał! :)
UsuńWesołych Świąt ;>
Alkohol podstawową dietą w Spale :D
OdpowiedzUsuńOgólnie jak kwiatów nie lubię, tak te od Piotrka takie szczere mi się wydają. Śmiech Jarosza mnie rozłożył.
To ja chciałabym Tobie życzyć wesołych i spokojnych, a przede wszystkim rodzinnych Świąt, by Zajączek w stroju Mikołaja przyniósł Ci górę prezentów.
ZAKSię wróżę MP, a Delecta dostanie 3. miejsce :D
Łakocie i witaminy. :D
UsuńDziękuję bardzo serdecznie, ja również życzę Ci zdrowych, wesołych świąt. :)
Dobrze wróżysz! ;>
No nie powiem, zaskoczyłaś mnie tym bukietem róż :D ale zaskoczyłaś pozytywnie :D Me gusta :D Rozdział no cóż.. znów świetny :D Sytuacja nabiera tempa, super ! Pozdrawiam i wesołych świąt życzę :) A.
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
UsuńPozdrawiam, wzajemnie. ;>
Rozdziała jak zawsze świetny..taki romantyczny :D Wesołych Świąt życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;>
UsuńWesołych Świąt! ;)
Jaki słodki Piotrek <3
OdpowiedzUsuńZaksa, Zaksa, po fakcie trochę żałuję, że to nie Jastrzębski, chociaż wydawało się, że w tym spotkaniu nikomu nie kibicuję :)
p
G
Ach, jasne - wesołych świąt, wszystkiego dobrego ;)
UsuńZaksa! :>
UsuńDziękuję, nawzajem! ;)
Super zapraszam do mnie:) http://gdysiatkowkajestcalymzyciem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;>
UsuńCiekawa jestem jak oni przemycą takie ilości... :P Słoooodko, że dostała te kwiatki ;) Życzę Ci wesołych świąt i żeby Cię NIGDY NIE OPUSZCZAŁA WENA! :*
OdpowiedzUsuńTwórz jak najdłużej bo bardzo lubię czytać Twoje rozdziały! :D
Dziękuję serdecznie, wzajemnie. ;>
Usuń:)
Uwielbiam Cię! Ale zapewne to wiesz ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.
Miło, że Pit kupił Edycie kwiaty. Mam nadzieję, że to się jeszcze powtórzy.
Generalnie rzecz biorąc nienawidzę walentynek. Takie komercyjne i sztuczne.
Oj Pit...ta cała akcja z kwiatami i zakupami bardzo mnie rozśmieszyła, choć żal mi jego kostki. :D
Czekam z niecierpliwością na następny!
Cieszę się, że to właśnie ZAKSA wygrała. Oczywiście wielkie brawa należą się Jastrzębskiemu, godnych był z nich rywal ;)
Pozdrawiam, blueberrysmile :)
Dziękuję ;)
UsuńJa również się cieszę! ;>
Pozdrawiam. :D
Wesołych rodzinnych świąt, smacznego jajka i śnieżnego dyngusa!!! <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, ale mam nadzieję, że nie skręciłaś Pitowi kostki :P A poza tym to strasznie urocze, że biegł jej kupić te kwiaty :3
Zaksa w finale, jak chciałaś, a ja muszę przyznać, że zdecydowanie im się ten finał należy :) To będzie zacięta walka, ale pewnie znów będę kibicować inaczej niż Ty :P
Pozdrowienia i gorące uściski,
Malin. xoxo
Wzajemnie. ;>
UsuńDziękuję bardzo. ;)
O tak, Zaksa zasłużyła na finał.
Pozdrawiam. ;>
Piotrek ,,kupił'' kwiatki , jak słodko . Wszystko wskazuje na to , że Piotruś jednak nie jest gejem ? Mam nadzieje, że ich drogi się połączą . ; )
OdpowiedzUsuńA Tobie życzę wesołych świąt i wszystkiego najlepszego . : ))
Dziękuję bardzo, nawzajem! ;>
UsuńŚwietnie piszesz , naprawdę podobają mi się te opowiadania są rewelacyjne. ! ;))
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt ! ;))
Dziękuję. ;>
UsuńWesołych Świąt!
Alkohol, dużo alkoholu :D Następny świetny epizod :D
OdpowiedzUsuńWesołych i rodzinnych świąt! ;))
Dziękuję. ;>
UsuńWesołych Świąt! ;)
Na początku przepraszam za zaległości, no ale święta są i goście przyjechali ;P Ciekawa jestem jak przemycą alkohol :) No i Piotruś jaki romantyczny :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również. ;>
Usuń