niedziela, 31 marca 2013

XIV


Epizod XIII.




Po kilkunastu minutach jazdy zatrzymaliśmy się na parkingu. Siedzieliśmy jednak cały czas w aucie nie mając pojęcia jak wnieść alkohol na górę.

- Zadzwoń do Krzyśka. – zaproponowałam. – Niech kilku z nich przyjdzie tu z jakimiś torbami, ale w miarę dyskretnie.

Nowakowski kiwnął głową i wykonał odpowiedni telefon. Po chwili na dole pojawiło się trzech siatkarzy z dwoma walizkami. Z trudem zmieścili butelki i puszki. Trzy butelki były u mnie w torbie, a dwie kolejne miał Kosok pod bluzą.

- A teraz mi powiedz jak ty chcesz wejść na górę. Trzeba iść przez recepcję, a Baśka nas w życiu nie przepuści.

Skrzywiłam się przypominając sobie o wrednej recepcjonistce.

-Dobra, mam plan. – powiedziałam po chwili namysłu. – Idziemy do góry. Igła, Grzegorz i Michał wracają do pokoju z walizkami jak gdyby nigdy nic. Piotrek zagaduje Baśkę a ja panuję nad całą sytuacją.

- Jak ja mam ją zagadać? – zapytał zdezorientowany środkowy.

Machnęłam ręką i obiecałam, że wszystko wyjaśnię po drodze. Siatkarze wzięli walizki i pomknęli na górę a my tuż za nimi.

- Synchronizujemy zegarki? – Ignaczak, który cały czas nucił motyw z „Mission Impossible” zatrzymał się tuż przed drzwiami.

Z niedowierzaniem pokręciłam głowę i pchnęłam go w stronę recepcji. Krzysiek, Kosok i Michał szybko przemknęli przez recepcję jednak czujne oko Baśki i tak ich zauważyło. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć do akcji wcisnął Piotrek.

- Złóż jej życzenia od całej reprezentacji. Tak na walentynki. – powiedziałam rozbawiona wciskając mu bukiet kwiatów, który od niego dostałam.

Zbity z tropu Piotr wykonał swoją misję celująco. Po chwili dogonił mnie na schodach. Z obrzydzeniem wycierał swoje policzki, które były czerwone od szminki Baśki.

- Dlaczego ja zawsze jestem od czarnej roboty? – jęknął.

- Najważniejsze, że się udało. – wzięłam go pod rękę i pociągnęłam w stronę pokoju Ignaczaka.

W pokoju libero było mnóstwo siatkarzy, którzy rozdzielali między siebie alkohol.

- Oglądamy tutaj? – zapytałam. – Ten pokój jest chyba najmniejszy.

- U nas jest sporo miejsca. – stwierdził Kurek siadając na łóżku.

- Na waszym piętrze mieszka pełno trenerów. – skrzywił się Winiarski.

- Z Olkiem można by jeszcze ponegocjować, ale gdyby do pokoju dostał się Igor…

- Nie sądzisz, Bartek, że mamy wystarczający duży syf i bez nich? – zapytał Nowakowski.

- Pedant, pedant. – Bartman wciąż nie skończył tematu ze stołówki.

- Edyta? – Paweł zerknął na mnie. – Masz duży pokój.

Wzruszyłam ramionami. W sumie było mi obojętnie gdzie będziemy oglądać ten film. Po krótkiej dyskusji ustaliliśmy, że spotkamy się wieczorem w dwudziestce dziewiątce.

- Gdzie moja butelka? – zapytał przerażony Winiarski.

Ostrożnie odłożyłam torbę i wyjęłam z niej whisky zamówione przez przyjmującego. Zadowolony szybko zabrał butelkę.

- Piter, co ty tak stękasz? – Ignaczak uważnie przyglądał się środkowemu.

Roześmiałam się na samą myśl o Nowakowskim goniącym kwiaciarza.

- Czyli goniłeś faceta, żeby dostać kwiaty? – zapytał Bartman po tym jak Piotrek opowiedział o sytuacji spod sklepu. – No mówiłem, że gej.

- Baśka dostała te kwiaty, żebyś ty mógł dostać swój sześciopak. – powiedziałam patrząc na atakującego.

- Czyli wolisz starsze?  - Zbyszek nie odpuszczał.

- Kwiaty były dla Edyty, ale przekupiliśmy nimi Baśkę. Dzięki temu możesz się dzisiaj napić, doceń to. – powiedział Kosok szturchając Bartmana.

- Skąd wiesz, że były dla mnie? – zapytałam zaskoczona.

- Baśce by kwiaty kupował? – Grzegorz uniósł jedną brew. – Plan powstał dopiero na parkingu, więc była tylko jedna możliwa opcja.

Kiwnęłam głową ze zrozumieniem. To dało się wydedukować, miał rację. Po kilku minutach rozmowy pożegnałam się z siatkarzami i wyszłam z pokoju razem z częścią zawodników. Kubiak jak gdyby nigdy nic szedł korytarzem wymachując czteropakiem. Na jego nieszczęście zza rogu wyszedł Olek. Nie zatrzymałam się nie chcąc wzbudzać podejrzeń – widziałam tylko jak zrezygnowany Michał oddaje dwie butelki. Kiedy wróciłam do pokoju kompletnie nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Chcąc uszykować się na wizytę siatkarzy dokładnie posprzątałam. Alkohol schowałam pod łóżko, a ubrania i rzeczy włożyłam do szafy. Wyczyściłam łazienkę i po kilkunastu minutach roboty znowu krążyłam bez celu. O trzeciej wyszłam z pokoju, zamknęłam je na klucz i ruszyłam w stronę stołówki.

- Głodna? – Kosok nieźle mnie przestraszył pojawiając się znikąd i biorąc mnie pod rękę.

- A masz coś dobrego? – zapytałam rozbawiona obejmując jego ramię.

- Co powiesz na owoce morza w białym winie?

Zaśmiałam się wiedząc co nam podadzą na stołówce. Jedliśmy to co zatwierdzili nasi trenerzy. Niektóre dania wyglądały jak odpadki z dnia poprzedniego. Zawsze nieźle się bawiliśmy zgadując co mamy na talerzach a co powinniśmy mieć. Stołówka była już prawie pełna. Zajęłam to samo miejsce co na śniadaniu. Byłam mile zaskoczona posiłkiem. Zielona sałatka z pestkami dyni i słonecznikiem a do tego bananowy koktajl.

- Nawet nie chcę znać składników. – powiedział Nowakowski podnosząc szklankę z żółtawym płynem.

Obiad siatkarzy składał się z dwóch dań. Bartman jak zwykle wybrzydzał, a Ruciak najszybciej wszystko zjadł. Piotrek, mimo, że pochłaniał to samo i tak próbował jedzenia z talerza każdego siatkarza. Ignaczak tradycyjnie dokończył mój obiad, mimo, że zawsze przysięga, że mu nie smakuje i robi to tylko, żeby się nie zmarnowało.

- Pójdzie w cycki. – stwierdził Możdżonek zerkając na Krzyśka.

- Myślisz? – siatkarz zamyślił się zerkając na swoją klatkę piersiową. – Będę rozpraszał przeciwników.

- Dzwońcie do Andrei, mamy taktykę na igrzyska w Rio. – zaśmiał się Zbyszek. 

___________________________________________________________________________


Wesołych Świąt! Jadę do babci, która postawiła sobie za cel utuczyć mnie, więc wrócę pewnie bardzo późno. :(

91 komentarzy:

  1. ,,Pójdzie w cycki''. Leżę i kwiczę :D
    Super, super. Czyli Pit czuje miętę do naszej Edytki. ;) Wczoraj położyłam się spać, przewracam z boku na bok i nagle przypomniałam sobie, że był u ciebie nowy rozdział, a ja zapomniałam.
    Teraz już nadrobiłam oba, rzecz jasna. ;)

    Wesołych Świąt. Ja też jadę do babci, ale do tej, która ma także na celu utuczenie mnie, dopiero wybieram się jutro. Bądź silna Vesper! Nie daj się! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Wesołych Świąt! ;>

      Babcia mnie pokonała. ;( Oby Tobie poszło lepiej! :D

      Usuń
    2. Po dzisiejszym dniu, gdzie nie spodziewałam się po babci, że będzie mnie tuczyć, muszę przyznać, że już przegrałam. Prawdziwe wyzwanie dopiero jutro, bo tam będzie i babcia i prababcia, a ta druga mnie z domu nie wypuści bez zjedzenia kilkunastu rzeczy. ;)
      Niech ten śnieg spadnie, bo coś czuję, że po tych świętach przydałoby się porządnie pobiegać. ;)

      Usuń
    3. U mnie pół dnia sypie śnieg, nieźle nas zasypało. Dzisiaj to ja chyba z dziesięć muszę zrobić, żeby chociaż połowę tego co zjadłam spalić. :D

      Usuń
  2. A się uśmiałam przy ostatnim dialogu :D
    I jeszcze raz Wesołych! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Krzysiek naprawdę jest wspaniały :D bardzo czekam na "imprezę" (:
    p
    G

    OdpowiedzUsuń
  4. nie obraziłabym sie, gdybyś dodawała rozdziały o takich godzinach :D rozdział jak zwykle świetny, a ostatnie linijki.. no po prostu padam i nie wstaje :D hahah, boskie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obraziłabym się, gdybym w takich godzinach miała na to codziennie czas. :)

      Dziękuję bardzo. ;>

      Usuń
  5. Ostatnie trzy wypowiedzi mnie zryły hahahahaha najlepsze! Teraz czekam na relację z imprezy u Edyty! :D

    Skąd ja znam zachowanie babci... SMACZNEGO! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Krzysiek mnie rozbraja! Uwielbiam go. Biedny Piotrek. Musiał zająć Baśkę. Naprawdę mu współczuję :) Zapowiada się ciekawa impreza :D Już nie mogę się doczekać

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś świetna! :D przez ta ostatni dialog nie mogę powstrzymać się od śmiechu. :D

    P.S.: Moja babcia też będzie chciała mnie utuczyć. :<

    OdpowiedzUsuń
  8. Pójdzie w cyckiii!!! :D Tak jak nasze świąteczne jedzenie :D
    U mnie to już chyba najlepiej by było jakby się to w ogóle dezaktywowało i nigdzie nie szło :P

    WESOŁYCH!! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przechodzę na dietę, od jutra. :D

      Wesołych Świąt! ;)

      Usuń
  9. Moja babcia też ma taki zamiar jutro... "Jak Ty zmizerniałaś w tym Poznaniu, na pewno nic tam nie jesz i świata poza pracą nie widzisz..." No ale od tego są te babuszki! :)
    Motyw z Krzysiem, który chce synchronizować zegarki i nuci znaną nam wszystkim melodie z mission. mnie rozwalił na łopatki! You've made my day! :)
    Biedny Pit, wycałowany przez Baśkę, już widzę te policzki skąpane w czerwieni szminki naszej szanownej recepcjonistki...FUJ!!! :P
    Ciekawe, czy podczas imprezki wydarzy się coś znaczącego...:D
    Pozdrawiam ciepło i świątecznie! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No są od tego, ale ileż można? :D

      Pozdrawiam! ;>

      Usuń
  10. "- Aneta? – Paweł zerknął na mnie. – Masz duży pokój."
    Chyba mała pomyłka, sentyment do poprzedniego opowiadania :)
    Szczęśliwego Alleluja! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też właśnie zwróciłam na to uwagę :)

      Usuń
    2. Przepraszam za tę Anetę. :D Czytałam poprzednie opowiadanie i tak jakoś się pomyliłam. ;)

      Usuń
  11. Hahaha :D ''pójdzie w cycki''
    Mega pozytywny rozdział ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Mała pomyłka ;) Aneta ;3

      Usuń
    2. Właśnie też lekko straciłam kontrole Edyta czy Aneta? Ale zlekceważyłam i chyba nasza Vesper ma w głowie ciągle poprzednie opowiadanie? :) Tutaj chyba o Edytę chodziło, przynajmniej tak wynika. Bo innej kobiety oprócz niej i Barbary nie dostrzegłam chyba :D

      Usuń
    3. Edyta!

      Przepraszam za Anetę, mała pomyłka. :D

      Usuń
  12. http://look-like-a-vampire.blogspot.com/
    Wczoraj natknęłam się na ciekawie zaczynające się opowiadanie i od razu przypomniało mi się Twoje na samym początku - nieco ponad 50 wejść, niewielu o nim wie, ale treść bardzo dobra :) Co prawda nie jest o tematyce siatkarskiej, ale mi się spodobało :) Może Tobie i Twoim czytelnikom również przypadnie do gustu :D
    Wesołych Vesper!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko minęły te miesiące, pamiętam, jak miałam te 50 wyświetleń. ;>

      Wesołych Świąt! ;)

      Usuń
  13. Tutaj też przepraszam, za zaniedbanie :( Ale już jest ok :)
    Ten czas przed świąteczny nie pozwolił mi na przeczytanie w miarę bieżąco.
    Impreza się szykuje ładna, skoro TAKIE zamówienie zostało złożone! Baa i nawet zrealizowane. Ale czekaj, czekaj nasz Piotruś coś do Edyty!? ;O Wow! :D
    Mam nadzieję, że z tą jego kostka nie będzie nic poważnego. A tak cennie zdobyte róże pognały do pani Basi? ;/ Nie mógł jej jednej wyciągnąć? :P
    Wesołych świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziwny ten dzisiejszy odcinek :), nie mogę przyzwyczaić się do Edyty, cały czas wydaje mi się, że to Aneta :). Widzę, że też masz taki problem. A co do alkoholu - czyżby któryś miał wylecieć z reprezentacji, jak Krzysiu ze Stelmachem parę lat temu?

    Muszę się uczyć, ale tak mi się nie chce... Umyłam okna, odkurzyłam cały dom, nawet zrobiłam porządek na domowym serwerze, wywalając pliki, których nie używamy. Robię wszystko, żeby się nie uczyć.

    POng

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za tę pomyłkę. ;)

      Czego musisz się uczyć w święta? :o

      Usuń
    2. Prawo kontraktu - kolokwium mam z tego zaraz po świętach. To jakoś przełknę, choć trzeba kombinować i myśleć, przynajmniej się nie nudzi :).

      Prawo konstytucyjne - mój 'ukochany' przedmiot. O tym jak można zinterpretować każdy, najmniejszy i najgłupszy paragraf w irlandzkiej konstytucji i co z tym fantem zrobić + historia Irlandii od 1800 do dziś.
      Jedno głupie zdanie w artykule np. "Flaga irlandzka POWINNA być zielono-biało-pomarańczowa". Proste, prawda? A tyle o to kłótni. Czy to mają być paski pionowe (jak teraz), poziome czy może flaga ma być w kropki, ciapki i łatki? To najwyższy sąd musi zdecydować czy flaga ma zostać w paski pionowe czy można ją zmienić w kropki. To się wydaje idiotyczne, a o tym jednym głupim paragrafie sędziowie piszą długie (200 stron) (shit!)raporty. Nie mam nic do flagi irlandzkiej, ale szlag mnie trafia ;D. Nie dostałam się na inżynierię komputerową (zabrakło mi 2 punktów:(, to poszłam na prawo).

      Jak będziesz już tym prokuratorem i kiedykolwiek zetkniesz się ze sprawą typu "Czy coś jest zgodne z konstytucją czy nie", nie bierz tego, uciekaj ;).
      Konstytucja to zło! Wyżaliłam się ;D.

      POng

      Usuń
    3. A ja akurat lubię takie sprawy, sama przyjemność. :D

      Ale zdecydowanie wolę pomagać innym niż kłócić się o takie durnowate paragrafy, jak ten, który dałaś jako przykład. ;)

      Usuń
  15. Świetna taktyka do Rio, na pewno wygramy :D
    Możdżon jak prawdziwy kapitan - zawsze wie co powiedzieć c:

    Z uśmiechem czytałam calutki rozdział za co bardzo Ci dziękuję. Poprawiłaś mi humor do końca dnia.

    U Ciebie też tyle śniegu? O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję. ;>

      Też! Cały czas pada, zasypało nas nieźle. ;(

      Usuń
  16. Świetny rozdział. Tekst Możdżonka,że pójdzie w cycki znakomity...no i jeszcze Bartman,że znaleźli taktykę na IO w Rio :)Padłam... Już nie mogę się doczekać aby w końcu tej wieczornej imprezy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział jak zwykle ciekawy i mnie rozwalił. Np. tekst Możdżonka: "Pójdzie w cycki." , albo tekst Zbycha "Dzwońcie do Andrei, mamy taktykę na igrzyska w Rio." lub nasz Piotruś był wycałowany przez wredną recepcjonistkę... Biedaczek. :(
    Zbiłaś mnie trochę z tropu, bo zamiast Edyta to napisałaś Aneta, ale w końcu nikt nie jest nieomylny, każdemu może się zdarzyć, że się pomyli. :)
    Ja właśnie co wróciłam od babci i jeśli bym u niej codziennie bywała to drzwi do mojego pokoju musieliby poszerzać. Ach te nasze babcie lubią nas rozpieszczać i faszerować przeróżnymi potrawami i nigdy nie potrafią zrozumieć, że nie możesz już więcej wcisnąć do swojego brzuszka. :D
    Gorąco pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. ;)

      Pomyliłam się, przepraszam. ;>

      Pozdrawiam. :D

      Usuń
  18. - Aneta? – Paweł zerknął na mnie. – Masz duży pokój.
    Chyba masz w głowie poprzednie opowiadanie. ; ))
    Końcówka rozdziału genialna.Tekst Marcina "Pójdzie w cycki" mnie rozwalił.Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za tę pomyłkę! ;>

      Dziękuję. ;)

      Usuń
  19. Rozdział jak zawsze świetny :))
    Uwielbiam Twoje opowiadania :DD
    Czekam na kolejny ;]

    Życzę Wesołych Świąt :*


    Karolinkaaa ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj mnie to nie trzeba namawiać do jedzenia- sama wszystko zjadam, tym bardziej na święta :D Pozdrów babcię :D
    A co do rozdziału, to chyba jeden z lepszych w tym opowiadaniu :) pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  21. Biedny Pit :(
    Hahaha po każdym przeczytanym rozdziale siedzę z wielkim bananem na twarzy.
    Ciekawe jak też potoczy się wieczorna impreza ;D
    Mam nadzieję, że nikt ich nie przyłapie.

    Tobie również wesołych świat życzę. Żebyś spędziła je w ciepłym gronie rodzinnym lub przyjacielskim. Oraz mimo takiej pogody, żeby u Ciebie cały czas świeciło słońce ;)
    PS. Taka już rola babci. Moja ciągle twierdzi, że nic nie jem ;D
    Pozdrawiam i ściskam serdecznie blueberrysmile :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. ;)

      Babcie to... babcie. :D

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  22. Jestem bardzo ciekawa jak będzie wyglądała ta imprezka w pokoju Edyty ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D
    Tobie także życzę wesołych świąt ! :)
    A co do babci to chyba każda taka jest : )

    OdpowiedzUsuń
  24. To jest niesprawiedliwe, Igle w cycki pójdzie, a nam, kobietom, zawsze w biodra idzie :D
    Widzę, że Kosok ma coś w głowie, reszta tak nie za bardzo :)
    Ściskam mocno, trzymaj się ciepło. Nie jesteś osamotniona w sprawie babci :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. ;)

      Pozdrawiam ciepło. ;>

      Usuń
  25. Jak zawsze świetny rozdział :)

    Misja babci się udała? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Niestety tak. :< Czuję się o 5 kg cięższa.

      Usuń
    2. Czuć a być to dwie różne sprawy ;)
      Ale wiadomo babcie nie oszczędzają nikogo! :D

      Usuń
    3. Boję się wejść na wagę. :D

      Usuń
    4. No tak, tak. W Twoim przypadku zamiast 45 będzie 46,5 ;D

      Usuń
    5. W moim to gdzieś tona będzie już. :D

      Usuń
    6. Haha :D Już Ci wierzę ;>
      Tonę to ważę ja! Albo będę ważyć - jak zjem ten cały stres maturalny! :D

      Usuń
    7. No naprawdę. :D

      Oj, pamiętam jak ja pisałam maturę. Był stres, i to ogromny.

      Usuń
    8. Dziękuję za słowa pocieszenia! :D

      Usuń
    9. Nie martw się, będzie dobrze! :D

      Usuń
    10. Wróćmy do horroru: z czego pisałaś maturę?

      Usuń
    11. Podstawowe przedmioty + historia i wos. :)

      Usuń
    12. Widzę, że dusza humanistyczna :)
      Ja jestem zdeklarowanym ścisłowcem.
      Kocham matematykę, choć to trudna miłość. Kombinatoryka nam przeszkadza, ale jakoś sobie radzimy :D

      Usuń
    13. Ja też uwielbiałam matematykę, ale w sądzie czy sejmie cyferki nie przydadzą mi się bardziej od historii czy wosu. ;)

      Usuń
    14. Sąd, sejm? Pani prawnik i takie historie pisze? To już wiem dlaczego nie chcesz zdradzić tożsamości :D

      Usuń
    15. Dopiero studiuję. ;)

      Raczej prokurator, chociaż marzy mi polityka. ;>

      Usuń
    16. No tak, tak. Jeszcze zszargasz sobie opinię poważnej, rezolutnej osoby tym blogiem :D

      W wyborach na prezydenta będę na Ciebie głosować :D

      Usuń
    17. O swoją opinię się nie martwię, ale jak pomyślę sobie o niektórych scenach, które opisywałam na blogu... :D

      Ja startuję na premiera - ma większą władzę, niż prezydent. :>

      Usuń
    18. Takie tam 18+ :D

      I tak będę głosować :) Oczywiście jeśli w swoim programie wyborczym zamieścisz siatkówkę ;)

      Usuń
    19. Mimo, że jestem anonimowa to i tak mega się wstydziłam umieszczać tutaj takie opisy. :D

      Jak Krzysiek zakończy karierę to będzie u mnie ministrem sportu i turystyki. :>

      Usuń
    20. Tymbardziej będę głosować :)

      Usuń
  26. Spaaadłam z krzesła z radości, jesteś najlepsza!!
    I nie przejmuj się tym, że babcia chce Cię utuczyć, babcie już tak mają. Poza tym "pójdzie w cycki" :>
    Moja babcia mnie też dziś załatwiła. Dawno tyle nie zjadłam :c

    Buziaki, Malin. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam + 5kg, jak nie więcej. :D

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
    2. Ja się boję wejść na wagę :P A jeszcze jutro muszę się wcisnąć w sukienkę :o
      Malin.

      Usuń
    3. Ja też jeszcze nie weszłam, ale tak już sobie obliczyłam. :D

      Sukienkę? A cóż to za okazja? :>

      Usuń
    4. Moja siostra zaręczyła się trzy tygodnie temu i jutro poznamy jej przyszłych teściów i siostrę jej narzeczonego. Więc obiadek z deserem zaplanowane, ubranka wyprasowane, brat z tatą w koszulach, ja z siostrą w sukieneczkach, mama też coś eleganckiego z szafy wyciągnęła. Wszystko ma być na tip-top. :) Obrusy poprasowane, zastawa wyczyszczona, ciasta upieczone, przystawki zaplanowane, dom wręcz błyszczy (ale to zawsze na święta).
      Przez to całe zamieszanie sama zaczęłam się stresować... A miał być zwyczajny miły obiad :P

      Malin.

      Usuń
    5. Aaa, rozumiem. ;> Obiad zapoznawczy. :D

      Stres zawsze jest, wiadomo. Każdy chce wypaść idealnie. ;)

      Powodzenia jutro! :>

      Usuń
    6. Dziękuję bardzo :) A może "nie dziękuję"?
      Czym dokładniej wszystko z mamą planuję, tym bardziej się boję, że coś nie wyjdzie. Jutro tylko będę czekała, aż komuś coś upadnie jak będzie niósł na stół, coś się przypali, ktoś powie coś nieodpowiedniego... Żeby nie było za pięknie :P
      Malin.

      Usuń
    7. Zdaj mi jutro koniecznie relację, jestem ciekawa jak Wam wyjdzie ten obiad idealny. :>

      Usuń
    8. Hahahaha, ok, pod jutrzejszym epizodem spodziewaj się krótkiej relacji :)
      Idę już spać, przecież nie chcę mieć worów pod oczami na "obiedzie idealnym". Ale super określenie, kolejny raz się dziś dzięki Tobie uśmiałam, dziękuję :3
      Dobrej nocy, Malin. <3

      Usuń
    9. Czekam z niecierpliwością. ;>

      Powodzenia jeszcze raz, dobranoc. ;)

      Usuń
  27. Czytałam od początku to opowiadanie i tak się rozpędziłam, że normalnie nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)

    Pozdrawiam, Magda :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiedy będzie następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  29. Uśmiałam się przy tym rozdziale. Naprawdę świetnie piszesz !:D

    OdpowiedzUsuń