Epizod LXX.
- Piotrek! – krzyknęłam.
- Ciszej. – jęknął
podbiegając do mnie. – Spieprzamy. Chłopacy już wiedzą, wyjeżdżamy za
dwadzieścia minut.
- Co jest? – zapytałam
rozbawiona.
- Byłaś w łazience?
- Nie. – odparłam po chwili
namysłu.
- Bierzemy bagaże i idziemy
na dół. – chwycił mnie za rękę i zaciągnął do naszego pokoju.
- Mój bagaż jest w innym
hotelu. – zaśmiałam się. – Przyjechałam z Markiem.
Zadzwoniłam do trenera,
obiecał zabrać ze sobą moją walizkę. Tutaj miałam tylko swoją torbę, w której
miałam dokumenty, telefon i inne pierdoły. Kiedy Nowakowski zabierał swój bagaż
z ciekawości zajrzałam do łazienki i od razu tego pożałowałam.
- Jezu… - jęknęłam szybko
zamykając drzwi i zasłaniając usta ręką.
Wszyscy szybko zebrali się na
holu głównym. Nie jedząc śniadania uciekliśmy z hotelu najszybciej jak to było
możliwe.
- Andrea nas pokarał za to
wczorajsze chlanie. – jęknął Bartman wsiadając do autobusu. – Nie zdążyłem
nawet wejść pod prysznic.
- To nie Andrea, tylko
Piotrek. – stwierdziłam rozbawiona.
- Przecież on jest w
najgorszym stanie z nas wszystkich. – odparł Jarosz kładąc się na fotelach.
- Zarzygał całą łazienkę. –
skrzywiłam się.
- Piteeeeeeeer. – jęknął
Zagumny. – Pić to trzeba umieć.
- Widziałeś te sprzątaczki?
– zapytał Nowakowski z pretensją w głosie. – One są przerażające. Nogi z dupy
by mi powyrywały za…
- W życiu czegoś takiego nie
widziałam. – stwierdziłam z obrzydzeniem. – Gdybym miała zgadywać,
powiedziałabym, że łazienkę zapaskudziła połowa kadry, a nie on sam.
- Zaraz ja się zrzygam. –
powiedział Winiarski chwytając się za usta. – Zmieńcie temat.
- A ja się czuję bardzo
dobrze! – stwierdziłam wesoło siadając obok Piotra.
- Czyli Nowakowski zanim
zarzygał łazienkę… - uśmiechnął się znacząco Bartman.
- On? – zaśmiałam się. –
Zasnął.
- Jeszcze raz ktoś wspomni o
rzyganiu…- zaczął Winiarski.
- Rzyganie. – powiedział
Zagumny wbijając wzrok w siatkarza. – Co mi grozi?
Michał machnął ręką i
przykrył się szarą bluzą. Po kilku minutach ktoś do mnie zadzwonił. Skacowani
siatkarze jęknęli słysząc głośny dzwonek. Wyrzuciłam wszystkie rzeczy z torebki
na siedzenie i chwyciłam telefon.
- Już? – zapytałam
zaskoczona, kiedy dowiedziałam się, że Marek jest już w samolocie. – Do
zobaczenia w Rzeszowie.
Chwyciłam swoją torebkę
chcąc zapakować do niej z powrotem wszystkie rzeczy, kiedy wydarł mi ją Piotrek
i przyłożył ją sobie do twarzy.
- Jezu, nie! Błagam... –
jęknęłam.
Nowakowski znów zwrócił
zawartość swojego żołądka. Tym razem ucierpiała moja torebka.
- Zatrzymajcie to. –
wrzasnął Zagumny.
Piotrek wyleciał z autobusu
i pognał do łazienki. Ja chwyciłam swoją torbę i wyrzuciłam ją do pierwszego
kosza, który zobaczyłam po wyjściu z autobusu. Wróciłam na swoje miejsce i
zaczęłam upychać swoje rzeczy w kieszeniach. W bluzie schowałam dokumenty, krem
do rąk, chusteczki i gumę do żucia, a do kieszeni spodni włożyłam telefon i
klucze.
- Edyta, przepraszam… -
jęknął Piter wsiadając do autobusu.
- Torebka od Prady poszła
się jeb…
- Bartman! – krzyknęłam
rozbawiona. – Mnie na Pradę nie stać.
- Kupię ci inną. – powiedział
Nowakowski przytulając mnie.
Pokiwałam z niedowierzaniem
głową i rzuciłam w niego paczką gum do żucia.
- Facet obrzygał jej
torebkę, a ta nie ma pretensji. – stwierdził ze zdumieniem Bartman.
- Lepiej, że wycelował w
torebkę niż we mnie, nie?
- Będzie zemsta. –
powiedział po chwili Zagumny. – Ona zapaskudzi ci kiedyś tapicerkę, zobaczysz.
- Mogłabym już kopać sobie
grób. – prychnęłam.
- Aleś ją sobie ustawił! –
ryknął wesoło Paweł i przybił piątkę Nowakowskiemu.
- Czy w tym autobusie jest
ktoś, kto zachował umiar i nie będzie dzisiaj rzy…
- Edyta! – jęknął zirytowany
Winiarski.
Wstałam i usiadłam za
trenerem kadry, który namiętnie grał w karty z częścią sztabu. Wszyscy mierzyli
się wzrokiem jak gdyby grali na śmierć i życie. Z niekrytym rozbawieniem
obserwowałam im umiejętności taktyczne. Rozbroił mnie Olek, który grał z
okularami przeciwsłonecznymi na nosie – wszyscy widzieli jego karty.
- Olek… - powiedziałam cicho
i gestem pokazałam mu, żeby zdjął szkła.
- Edyta! – zdenerwowani
mężczyźni pokiwali głowami.
- Ej! – krzyknął zdenerwowany
Olek rzucając okularami. – Przerżnąłem dwie stówy!
Szybko uciekłam do Piotra
nie chcąc znów narazić się hazardzistom. Usiadłam obok Nowakowskiego, który
momentalnie położył się na moich nogach.
- Jeszcze godzina jazdy i
trzy godziny lotu…- westchnęła rozbawiona Iwona, która była dokładnie tak samo
zmiażdżona przez Ignaczaka.
Skrzywiłam się i przymknęłam
oczy. O niczym innym nie marzyłam tak bardzo jak o powrocie do Rzeszowa.
Rzuciłabym się na łóżko i nie wstawałabym przez tydzień, a potem pojechałabym z
medalami do rodziców.
- Edyta, co powiesz na ciążę? – zapytał po chwili
Nowakowski.
Zaczęłam kaszleć jak
nienormalna, zakrztusiłam się własną śliną.
- Piter! – krzyknął wesoło
Krzysiek.
- No co? – wzruszył
ramionami.
- Od dziś nie pijesz
alkoholu. – powiedziałam stanowczo.
- Jestem trzeźwy. –
powiedział zirytowany.
-Trzeźwy człowiek nie ucieka
z hotelu po zarz…
- Edyta! – krzyknął
Winiarski.
- No przepraszam! –
machnęłam ręką. – Ja nie będę teraz rodzić żadnego dzieciaka!
- Nie teraz. – jęknął Piotr.
– Za dziewięć miesięcy.
- Mam igrzyska za rok,
odpada. – stwierdziłam.
- Za dwa lata?
- Mistrzostwa Świata. Już
drugie.
- Za trzy?
- Kolejne mistrzostwa
Europy. – powiedziałam wesoło. - Pociągnę do wieku emerytalnego, potem możesz
robić z moją macicą co chcesz.
- To by była oryginalna
przysięga małżeńska, co? – stwierdził Ignaczak. – „I możesz robić z moją macicą
co chcesz”.
- Amen.
- Chcę dziecko. Teraz. –
odparł obrażonym tonem, jak gdybym zabrała mu lizaka i nie chciała go oddać.
- To sobie zrób. – wzruszyłam
ramionami.
Piotrek wymienił znaczące
spojrzenia z Krzyśkiem.
- Uprzedzę twoje pytanie. –
westchnęłam. – To byłby gwałt.
Nowakowski skrzywił się,
przewrócił na drugą stronę i kontynuował drzemkę.
____________________________________________________________________________
Dobra, pochwalcie się. Kto zobaczy Ligę Światową na żywo? :)
Ja zobacze na zywo :) , ale na Polsacie Sport xd
OdpowiedzUsuńPiąteczka, ja też. ;)
UsuńNa pewno nie ja. Muszę zadowolić się internetowymi transmisjami :(
OdpowiedzUsuń:(
UsuńWróciłaś ;)
OdpowiedzUsuńWróciłam. ;)
UsuńJa wraz z przyjaciółką wybieramy się na mecz do Katowic. Nie mogę się już doczekać. Jak zawsze suuuuper rozdział. Fajnie, że już wróciłaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! ;)
UsuńDziękuję, ja również się cieszę.
Pozdrawiam ;>
Mam nadzieję, że z kims się spotkam w Bydgoszczy :)))
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały, czekam na następny :)
Mam nadzieję, ze Cię Vesper już nic nie boli od tego wypadku (a minął tylko tydzień, ponad) :>
Pozdrawiam ciepło :)
Dziękuję. ;>
UsuńWypisałam się, miałam dość szpitala. Czasem boli, ale da się znieść.
Pozdrawiam ;)
świetny rozdział :D uśmiałam się :)
OdpowiedzUsuńja jadę do Wrocławia na Polska-USA :>
pozdrawiam ;)
Dziękuję! ;)
UsuńPozdrawiam ;>
Hahah xd Nie mogę z tego rozdziału, jest świetny, jak całe opowiadanie ! Uwielbiam skacowanych siatkarzy <3 Jak tak dalej pójdzie to Pit nie doczeka się potomka ;p
OdpowiedzUsuńJa i moja przyjaciółka wybieramy się na mecz z Brazylią w Torwarze :D
Zapraszam na moje nowe opowiadanie : http://mysle-ze-nie-wiesz-nawet-czego-chcesz.blogspot.com/
Pozdrawiam :*
Dziękuję. ;)
UsuńZ Brazylią? :o Zabierzcie mnie ze sobą!
Pozdrawiam ;>
Zatrucie alkoholowe:D Sami sobie winni:D Ja niestety nie widziałam;( Buź;*
OdpowiedzUsuńJa zobacze na żywo w tv :-D Dziękujmy mamie za pakiet sport :-D Rozdział genialny :-D Z przysięgi małżeńskiej płakałam ze śmiechu :-D Rozumie Piotrka jak bym była 2 lata po ślubie i bym była facetem też bym chciała dziecko :-D A że ja to ja popieram Edyte :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam J.
Polsat sport rządzi. :>
UsuńDziękuję, również pozdrawiam ;)
30 czerwca, Ergo Arena, Polska-Argentyna! ♥ ;33
OdpowiedzUsuń"I możesz robić z moją macicą co chcesz" hahaha
Tekst roku! Jesteś Najlepsza!! : D Pozdrawiam Liloo
Zazdroszczę, zazdroszczę... ;)
UsuńDzięki wielkie, pozdrawiam ;>
Na żywo? Ależ oczywiście, na żywo na Polsacie Sport;)) Mieszkam w Niemczech i chodzę do Szkoły, więc pozostaje mi TV:) A Ty Vesper, jedziesz na jakiś Mecz?
OdpowiedzUsuńJak dobrze że wróciłas, super rozdział:-)
Pozdrawiam
Ja też postawę na Polsat Sport. ;)
UsuńDziękuję bardzo, pozdrawiam ;>
Płakałam ze śmiechu na tym rozdziale!:D
OdpowiedzUsuń05.07. Spodek Polska-USA!:) nie mogę się doczekać!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam ;)
UsuńJa wybieram się do Łodzi i Wrocławia :) dobrze, że wróciłaś :* rozdział jak zawsze świetny
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. ;>
Usuń(:
OdpowiedzUsuń:)
Usuń(:
Usuń(:
Usuń:)
Usuń(:
Usuń:)
UsuńŚwietny rozdział! Przez całe czytanie śmiałam się jak głupia :D
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to dobrze, że wróciłaś. Mam nadzieję, że wszystko u ciebie w porządku ;)
A co do pytania - to ja wybieram się do Spodka :)
Dziękuję. ;)
UsuńNie jest źle, ja również się cieszę.
Zazdroszczę! ;>
prawie bym się zakrztusiła tostem(:
OdpowiedzUsuńOstrożnie!
Usuń(:
Usuń:)
Usuń(:
Usuń:)
UsuńPiter chcę mieć dziecko i tood zaraz ! Hmmm ciekawe zachcianki ;p świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJa wybieram się do Katowic i czekam już aż SPODEK odleci ;D
Dziękuję. ;>
UsuńZazdroszczę Ci bardzo! :)
Hahahahah mega rozdział! :D
OdpowiedzUsuńŚmiałam się cały, jak głupia :P A już motyw przysięgi małżeńskiej rozwalił mnie na łopatki!
Spodek odleci razem ze mną! ;)
Dziękuję. ;>
Usuń"„I możesz robić z moją macicą co chcesz”.
OdpowiedzUsuń- Amen."
Alleluja! :D
Skąd biorą Ci się te pomysły? :D
Ja wybieram się do Warszawy i Łodzi <3 nie wiem jak to ogarnę, ale warto będzie się rozdwoić i roztroić żeby zobaczyć mecz Polaków na żywo :3
Mam dziką wyobraźnię. ;)
UsuńOj, na pewno warto. Zazdroszczę! :>
Bardzo się cieszę, że wróciłaś ;-) bardzo brakowało mi tego bloga. Rozdział super, a mecze będę oglądać w tv ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo. ;)
Usuńja, ja, ja ! już w piątek na warszawskim Torwarze ! prezent od najlepszej przyjaciółki na 8naste urodziny <3 spełnienie marzeń <3
OdpowiedzUsuńteraz jestem ciekawa czy Edyta zdecyduje się na dziecko :)
Klaudia :)
Musisz mieć wspaniałą przyjaciółkę. ;) Zazdroszczę Ci strasznie! ;>
Usuńjest inna niż wszyscy.. stwierdzi to każdy kto ją pozna, ale nie da się jej nie kochać . :) to na pewno będzie jeden z najlepszych dni w moim życiu :) tym bardziej, że będzie tam ze mną :)
UsuńTwoje marzenia się spełniają. Gratulacje! :)
Usuńjeszcze żeby udało mi się zdobyć chociaż jeden autograf, najlepiej Krzyśka Ignaczaka to już będzie szczyt marzeń :)
UsuńNa pewno uda Ci się zdobyć podpis Krzysia. ;)
UsuńEj!! Ja chce potomka :D!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze wróciłaś!! :*
OdpowiedzUsuńPo drugie Pit mnie rozwalił, to jego parcie na dziecko jest niesamowite!:) Trochę denerwuje mnie tu Guma, jest taki...Nie umiem tego określić, ale mnie drażni, ale to dobrze, że wzbudzasz różne emocje!:)
Po trzecie, melduję się w Łodzi, Bydgoszczy i Katowicach! Zapewne będę robić relację foto po każdym meczu na blogu, haha, wprost nie mogę się doczekać!:D
pozdrawiam Cię ciepło i mam nadzieję, że czujesz się już zdecydowanie lepiej!:)
Wróciłam. :)
UsuńZazdroszczę Ci! Czekam na relację.
Pozdrawiam ;>
fajny :)
OdpowiedzUsuńja miałam zobaczyć w momencie kiedy się logowałam na Torwar były jeszcze bilety jak się zalogowałam to widziałam wszędzie pustki....
Dziękuję. ;)
UsuńOj. :(
hej;)znalazłam tego bloga przez przypadek wciągnęło mnie i przeczytałam wszystko w ciągu 3 dni, to nic, że sesja na karku;)czekam na następny rozdział z niecierpliwością;)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o Twoje pytanie to wybieram się do Łodzi
K.
Cześć. ;)
UsuńMiło mi, że Ci się spodobało. ;>
Zazdroszczę!
w opcji była Warszawa i Katowice. ale z powodów zdrowotnych został tylko Spodek. Ale cieszę się nawet z tego jednego :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńsuper rodział :)
OdpowiedzUsuńmecz = TV ;c
Dziękuję. ;)
UsuńPosiedzimy przed TV razem. :c
"- To by była oryginalna przysięga małżeńska, co? – stwierdził Ignaczak. – „I możesz robić z moją macicą co chcesz”.
OdpowiedzUsuń- Amen."
hahahha, zabiłaś mnie tym, siedzę i śmieję się jak głupia do monitora, a rodzice pewnie zastanawiają się czy nie nadaje się do psychiatryka :P
Końcówka jest genialna.
Nieziemsko zazdroszczę możliwości oglądania meczu na żywo. Na jaki się wybierasz? :)
A jak tam Twoje zdrówko?
Pozdrawiam gorąco :)
Dziękuję bardzo. ;)
UsuńNie zobaczę meczu na żywo, niestety. :c
Zdrówko lepiej, dzięki za troskę.
Pozdrawiam ;>
Rozdział wspaniały jak zwykle! :)
OdpowiedzUsuń„I możesz robić z moją macicą co chcesz” - oficjalnie leżę :D
Co do Ligi Światowej, już tylko 5 dni i Atlas Areno nadchodzę! :)
Czekam z nie cierpliwością na kolejny rozdział i pozdrawiam :3 /Ania
Dziękuję. ;>
UsuńMega Ci zazdroszczę!
Pozdrawiam ;)
Czemu żadna z bohaterek twoich opowiadań nie chce mieć dziecka? :D
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie, Claudia ;)
Taki kaprys. ;)
UsuńDziękuję, również pozdrawiam ;>
Ja nie :( I jestem strasznie smutna z tego powodu!
OdpowiedzUsuńBoże, nie wiem co bym zrobiła jakby mój facet zerzygał się do mojej torebki! Brawo za cierpliwość Edyta :)
Z ciążą pewnie "wpadną" xd
Klaudia
Też mi smutno. :c
UsuńRozdział świetny, ale to żadna nowość ;>
OdpowiedzUsuńCo do pytania to wybieram się do Bydgoszczy <3 Już nie mogę się doczekać ;D A aktualnie odliczam godziny do piątkowego meczu ^.^
Dziękuję. ;>
UsuńZazdroszczę Ci strasznie! :)
Świetny rozdział :D Podziwiam Edytę za cierpliwość :D
OdpowiedzUsuńTak, obejrzę, ale niestety na meczyki.pl :?
Pozdrawiam! ;*
Dziękuję, również pozdrawiam ;)
UsuńJaaaaaa! <3
OdpowiedzUsuń" - Pociągnę do wieku emerytalnego, potem możesz robić z moją macicą co chcesz." Hahahhaha :D
cieszę się, że wróciło wszystko do normy (noo, może oprócz żołądka Nowakowskiego :D)
jak się czujesz?:*
p
G
Czuje się lepiej niż tydzień temu, dziękuję za troskę. ;)
UsuńPozdrawiam ;>
Ja mam w planie Wroc ;), ta przysiega małżeńska mnie rozwaliła. No Piter ma spust. Pozdrawiam ;) oraz zapraszam w między czasie do siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również ;)
Usuń30 czerwca ERGO ARENA <3 czekam na ten dzień z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i fajnie, że wróciłaś bez Ciebie nie miałam co robić wieczorami.
Pozdrowionka,
Zuzia
Zazdroszczę. :)
UsuńJa też się cieszę, że wróciłam do Was. Pozdrawiam ;>
Mam wraz z koleżankami 8 miejsc w cudownym sektorze PF w 4 rzędzie i....jeszcze nie jesteśmy w stanie uwierzyć, gdzie bedziemy w niedzielny wieczór :D Natomiast jeśli chodzi o piątek to zapewne kanapa będzie jedynym miejscem do wyboru. W sumie nie ważne czy oglądamy mecz z hali czy z domu...ważne żeby wspierać chłopaków, naszą narodową dumę. Co do rozdziału.. nie chcę się rozpisywać, bo pewnie już jutro pojawią się odpowiedzi na moje pytania. Ciekawi mnie tylko czy Edyta dla się namówić na małego Nowakowskiego :D Pozdrawiam gorąco! /Wiki
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam, dziewczyny! ;)
UsuńPozdrawiam ;>
Igła rozwalił mnie tym pomysłem na przysięgę małżeńską! :) Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńJa niestety na żywo na internecie, bo otwarty polsat nie raczy transmitować... ;/
Pozdrawiam, no_princess :D
Dziękuję. ;>
UsuńPozdrawiam ;)
Ja będę na Łuczniczce. Już się nie mogę doczekać! Rozdział pomysłowy, życzę dużo zdrówka :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;)
UsuńJa przed tv będę kibicować. ;)Rozdział jak zawsze świetny ;D Igły tekst najlepszy ;) Pozdrawiam ;) Karolinkaaa !;***
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, pozdrawiam ;>
UsuńHahahah! Rozdział genialny! Piotrek rozwalił mnie z tą ciążą. Leży sobie, leży, leży i leży i nagle wypala "co powiesz na ciąże?". Naprawdę, tym rozjebał system! ;p
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam tego szczęścia i nie będę oglądać ligi światowej na żywo. Miałam jechać do Wrocławia, ale niestety bilety za szybko poszły i dupa... :/
Pozdrawiam ciepło. :3
Dziękuję. ;>
UsuńObejrzymy razem przed tv! :)
Pozdrawiam
genialny rozdział, świetnie, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńna Ligę Światową wybieram się do Wrocławia, chociaż były wielkie problemy ze zdobyciem biletów. a Ty gdzieś się wybierasz? :)
~s.
Dziękuję, ja również się cieszę. ;)
UsuńNiestety nie. :C
będę w Łodzi :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ;)
UsuńJa nie zobaczę :). Zostaje mi zacinająca się transmisja internetowa, dobrze, że w HD :). Będę miała popcorn, Pepsi i transmisję internetową. Zestaw kibica :). Chciałabym bardzo pojechać, ale te bilety do Polski 300 euro, bilet na mecz, hotel i trzeba coś jeszcze jeść ;). Zbankrutowałabym, jakieś 500 euro by mnie to kosztowało.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podoba mi się ten rozdział. Jest taki pozytywny, brakowało mi tego dzisiaj, kiedy wróciłam padnięta z kancelarii (uwielbiam ludzi, którzy podpisują kontrakty, wcześniej ich nie czytając). Chyba jednak pójdę na aplikację adwokacką, bo pracuję w tej kancelarii, mam już tyle tych kursów pokończonych i mnie strasznie ciągnie do prawa cywilnego :). Albo adwokatura albo jakieś doradztwo prawne. Pójdę wszędzie, gdzie nie ma morderców i mafiozów.
Piotrek wymiotujący na torebkę - fuj! Skąd bierzesz takie pomysły? Zawsze jest tu coś ciekawego i oryginalnego.
Dziewczyna się przestraszyła Twojego pozwu i usunęła bloga :). Victory!
POng
Nie martw się, ja też nie zobaczę ich na żywo.
UsuńSkąd pomysły? Z życia, z życia! :>
Poważnie? Nie chciałam, żeby usuwała bloga.
Katowice <3 niestety do Warszawy mi wykupili i resztę spotkań obejrzę na żywo w Polsat Sport :C
OdpowiedzUsuńPs. świetny blog i rozdział :)
Nie mogę doczekać się następnego :)
Pozdrawiam Kasia :)
Zazdroszczę ;)
UsuńDziękuję, również pozdrawiam ;>
Ja, ja, ja :D:D:D:D Robię najazd na Bydgoszcz :D oj, będzie się działo :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania.
Zazdroszczę Ci bardzo ;)
UsuńPozdrawiam ;>
7.07 we Wrocławiu <3
OdpowiedzUsuńcieszymy się ogromnie, że wróciłaś!:)
jak zdrowie, już ok? ;)
Ja też się cieszę. ;)
UsuńNawet, nawet, dziękuję za troskę ;>
Jaki sektor, jeśli w Wrocław chodzi? ;>
Usuńja do Łodzi jadę <3
OdpowiedzUsuńjuz w niedziele :p nie mogę sie doczekać, będzie mooooooc :D
jak się czujesz ?
o której nowy ? :)
Pozdrawiam :>
Zazdroszczę! ;)
UsuńOkoło 17.
Czuję się nieźle, dziękuję.
Pozdrawiam ;>
Genialny rozdział jak wszystkie :)
OdpowiedzUsuńPiatek Torwar <3
Życzę zdrowka i Pozdrawiam :)
Dziękuję. Zazdroszczę. ;)
UsuńDzięki, pozdrawiam ;>
Uśmiałam się czytając ten rozdział :D Oni to mają ułańską fantazję jednak. Cieszę się, że już czujesz się lepiej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńP.s.
Oglądałabym na żywo we Wrocku, gdyby mi biletów nie wykupili :(
Pozdrawiam ;)
Usuńhahaha!! jebłam i nie wstaję!!! G.E.N.I.A.L.N.Y!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuń