Epizod LXXIII.
Zima tego, 2016 roku była
straszna. Śnieg zniknął dopiero w połowie marca, minusowe temperatury
wykańczały dosłownie wszystkich. W marcu wróciliśmy do Spały. Wszyscy
przygotowywali się do igrzysk. Na początku kwietnia zabrałam Darię i Julię,
siostry Piotrka na zakupy. Miały mi pomóc z sukienką, nie miałam pojęcia na co
się zdecydować. Po długich dyskusjach i wielu przymiarkach w końcu wybrałyśmy
odpowiednią kreację. Zdecydowałam się na skromną, długą suknię bez ramiączek w
kolorze idealnej bieli. Podkreślała talię i ramiona, dziewczyny były nią
zachwycone. Kiedy skompletowałam cały strój dziewczyny wzięły się za Piotra. Stres
pojawił się dopiero kilka dni przed uroczystością. Kiedy obudziłam się 18
kwietnia ulżyło mi. Nareszcie! Rano przyjechały po mnie siostry Piotra. Razem
jechałyśmy do fryzjerki i kosmetyczki. Później jedna wracała do mojego męża, a
druga zostawała ze mną. Nie chciałam wyglądać jak lalka, więc zdecydowałam się
na naturalny makijaż. Fryzjerka nie musiała robić wiele – delikatnie podkręciła
włosy, tak, żeby fale wyglądały naturalnie. O dziesiątej założyłam sukienkę i
czekałam na tatę, który miał zawieźć
mnie i Darię do kościoła.
- Piotrek to szczęściarz. –
powiedział tata widząc mnie gotową do wyjścia.
- Jedźmy już. – poprosiłam.
Chwyciłam swój bukiet i
razem z siostrą Nowakowskiego wsiadłam do samochodu.
- Wiesz gdzie ozdabiałem
samochód? – zapytał rozbawiony ojciec. – Na ulicy, przed domem. Z Krystyną.
- Boże… - zaśmiałam się. –
Czyli wszyscy sąsiedzi wiedzą.
- Muszę poznać tę kobietę. –
stwierdziła Daria. – Wszyscy ją uwielbiają.
- Gdybyś zamknęła ją przez
przypadek gdzieś w łazience to nie miałabym pretensji. – powiedziałam cicho.
Daria puściła mi oczko i
wciągnęła mojego ojca do rozmowy. Była niesamowita. Towarzyska, żywiołowa –
wszyscy ją znali i lubili.
- Może wjedziemy jeszcze na
lody? – zapytał Darek.
- Chyba nie wypada się
spóźnić… - wyszczerzyłam się. – Zjadłabym gofra.
- To twój ślub. – Daria
kiwnęła głową. – Dobra, nic im się nie stają jak na nas trochę poczekają.
Tata skręcił w przeciwną
stronę i zatrzymaliśmy się w pobliskiej kawiarni. Nie wysiadałam z auta nie
chcąc pobrudzić sukienki. Kusiła mnie ogromna porcja owoców, ale byłam pewna,
że skończę z plamą na środku sukni. Po zjedzeniu gofra z cukrem pudrem
ruszyliśmy w stronę kościoła. Była jedenasta pięć.
- Julia pyta gdzie
zwialiśmy. – zaśmiała się Daria pokazując mi smsa.
- Napisz, że się
rozmyśliłam. – kiwnęłam ręką rozbawiona.
- Przytargałby cię do tego
ołtarza z powrotem. – wyszczerzyła się.
Po kilku minutach byliśmy na
miejscu. Wszyscy goście byli już w kościele, Daria dołączyła do reszty a ja z
tatą staliśmy przed wejściem.
- Nie patrz na Krystynę,
wygląda strasznie. – polecił mi tata.
- Jest Magda?
- Przyjechała z tym swoim
mężem. – prychnął. – Facet denerwuje wszystkich z wyjątkiem jej i
Krystyny.
Zarozumiały, przemądrzały…
- Zagadujesz mnie. –
dźgnęłam go palcem.
Darek otworzył drzwi i wziął
mnie pod ramię. Wszyscy odwrócili się w stronę drzwi łącznie ze zdenerwowanym
Piotrem pod ołtarzem. Uśmiechnęłam się przepraszająco w jego stronę i ruszyłam
z tatą w tamtym kierunku. Wbiłam wzrok w Nowakowskiego, spojrzenia innych strasznie
mnie peszyły. Ulżyło mi, kiedy w końcu dotarliśmy do ołtarza.
- Wiesz, że oddaję ci to co
mam najcenniejsze? – zapytał Darek podając moją rękę Piotrowi.
- To co jest najcenniejsze
dla ciebie jest również takie i dla mnie. – wyszczerzył się Nowakowski
przyciągając mnie do siebie.
- I obyś nigdy nie zmienił
zdania. – mój tata poklepał Piotra po ramieniu. – Nie chcesz wiedzieć co…
- Tato. – jęknęłam widząc
przerażonego męża.
Darek parsknął śmiechem i
podszedł do mojej mamy a my zajęliśmy swoje miejsca. Wszystkich zebranych
przywitał przesympatyczny ksiądz, który na dzień dobry opowiedział kilka
dowcipów. Ludzie patrzyli na siebie zdezorientowani, a my z Piotrem zwijaliśmy
się ze śmiechu – duchowny był genialny. Liturgia słowa była bardzo krótka,
dzięki czemu nikogo nie zanudził.
- Edyto, Piotrze. Czy chcecie
dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński? – czytając
„dobrowolnie i bez żadnego przymusu” puścił Nowakowskiemu oko.
- Chcemy – odpowiedzieliśmy
jednocześnie.
- Wszyscy tak mówią. –
ksiądz wychylił się i zerknął na rozbawionych gości.
- Czy chcecie wytrwać w tym
związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?
- Chcemy.
- Czy chcecie z miłością
przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?
- Chcemy.
Po wyznaniu wiary goście
odśpiewali jakąś pieśń. Podkusił mnie diabeł i zerknęłam na Krystynę. Wyglądała
paskudnie w zielonej sukience i różowej marynarce. Mój ojciec, który widział na
kogo patrzę uniósł kciuk w górę i zrobił rozbrajającą minę. Zaraz potem
podeszliśmy do księdza i podaliśmy sobie dłonie. Duchowny związał je stułą.
- Stułę zaraz zabiorę, ale
ty będziesz uwięziony do końca życia, pamiętaj. – mruknął ksiądz a wszyscy
goście znów wybuchli głośnym śmiechem. – Powtarzaj za mną.
Piotr kiwnął głową i w
skupieniu przyglądał się księdzu.
- Ja, Piotr, biorę ciebie,
Edytę.
- Ja, Piotr, biorę ciebie,
Edytę…
Zerknęłam na Nowakowskiego,
był wyraźnie zestresowany.
- … za żonę i ślubuję ci
miłość, wierność
- … za żonę i ślubuję ci miłość,
wierność... – powtórzył.
- … i uczciwość małżeńską
oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. – powiedział ksiądz.
Piotrek powtórzył jego słowa
najszybciej jak tylko potrafił.
- Tak mi dopomóż, Panie Boże
Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wszyscy Święci.
- Tak mi dopomóż, Panie Boże
Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wszyscy Święci.
Zaraz potem role się
odwróciły i to ja trzęsłam się ze strachu przed wpadką. Niedługo potem podszedł
do nas Bartman, który miał nasze obrączki – oddaliśmy je mu wczoraj. Stanął
przy nas i zaczął przeszukiwać kieszenie. Szamotał się w miejscu nie mogąc ich
znaleźć.
- Pomylił marynarki, zdarza
się. – powiedział znudzony ksiądz.
Po chwili jednak znalazł
pudełko z obrączkami i odszedł zadowolony z tego jak wielkie zamieszanie
wywołał. Wszyscy odetchnęli ze mną na czele.
- Edyto, przyjmij tę obrączkę
jako znak mojej miłości i wierności. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. –
Piotrek powtórzył słowa księdza.
- Piotrze, przyjmij tę
obrączkę jako znak mojej miłości i wierności. W imię Ojca i Syna, i Ducha
Świętego.
- Jeżeli ktoś zna powód dla
którego to małżeństwo nie może być zawarte niech przemówi teraz albo zamilknie
na wieki. – ksiądz tak ryknął, że sama się przestraszyłam.
Zerknęłam na Piotra, który
wbił wzrok w duchownego.
- Ale emocje. – zachichotał
ksiądz.
Rozejrzałam się po kościele,
ludzie nie kryli rozbawienia.
- Nikt? Trudno, będzie
nudno. – stwierdził dobitnie.
Po chwili ksiądz zatwierdził
nasze małżeństwo a ja cieszyłam się, że to już koniec uroczystości.
- Piotrze, możesz pocałować
pannę młodą. – powiedział kapłan. – Śmiało, nie
żałuj sobie.
Goście parsknęli śmiechem a
Piotrek złapał mnie i wbił swoje usta w moje. Wszyscy w kościele wstali i
klaskali, ale byłam pewna, że aplauz jest dla księdza a nie dla nas. Po
błogosławieństwie poszliśmy podpisać wszystkie dokumenty.
- Autograf i jesteście
wolni. – ksiądz podsunął kartkę pod nos Nowakowskiego.
Rozbawiony siatkarz podpisał
kartkę.
- Pani też. – podał mi
marker. – W tym roku Igrzyska, będę trzymał kciuki.
Zaskoczona podpisałam
kartkę. Podziękowaliśmy księdzu i ruszyliśmy w kierunku ogromnych drzwi – na
zewnątrz czekali na nas goście.
____________________________________________________________________________
Dziś wcześniej - wiadomo dlaczego. ;) Jaki obstawiacie wynik?
Ksiądz rozwalił system! hahahhahahahah, też chcę mieć takiego na swoim ślubie! Szybko zleciało to wszystko :D Mam pytanie, to nie koniec jeszcze, no nie? ;>
OdpowiedzUsuń3:0 dla nas! ewentualnie 3:1!
Klaudia
Niestety przegraliśmy. :C
Usuńna dobry początek 3:2 dla nas :)
OdpowiedzUsuńNo niestety. :c
UsuńRozdział genialny :-D Płacze ze śmiechu :-D Boski ksiądz :-D
OdpowiedzUsuń3:2 dla naszych orzełków :-D
Pozdrawiam J.
Dziękuję, również pozdrawiam ;)
UsuńKsiądz był głowną gwiazdą tego rozdziału! :D
OdpowiedzUsuń3-2 dla Polaków :D
Pozdrawiam
3:2 dla Polaków. Chciałabym. :(
UsuńPozdrawiam ;>
O jeny!.Cały czas się śmiałam! Ksiądz można rzec idealny! ;D
OdpowiedzUsuńJa obstawiam ciężkie 3:2 dla nas, ale w niedzielę 3:1 również dla nas.
Mam nadzieję, że to nie koniec historii Edyty i Piotraka. Ten czas strasznie szybko leci!. ;<
Pozdrawiam, Natka *-*
Pozdrawiam również, oby w niedziele było lepiej. :)
UsuńMam nadzieje że korzystny dla nas ale nie powiem, bedzie trudno ;) AA stawia na młodych ^^ Mam nadzieje ze w Łodzi zobaczymy Igłe :)
OdpowiedzUsuńZatorski spisał się bardzo dobrze moim zdaniem. :)
UsuńOsobiście moim zdaniem Zatorski sobie nie poradził. U mnie w domu każdy tak uważa.
UsuńDobrze bronił, przyjmował nieźle. Jeśli miałabym wskazać najgorszego zawodnika, to Zatorski na pewno by nim nie był.
UsuńHaha, Ksiądz mnie rozwalił xDD
OdpowiedzUsuńLeżę i nie wstaję, haha:P
Ja obstawiam 3:2 dla nas:)
Strasznie szkoda że nie zobaczymy Igły:(
Wczoraj miałam ochotę udusic Anastasiego, ale dzisiaj myślę już trzeźwo^^ niech się Zator ogrywa, ktoś Krzyśka będzie musiał kiedyś godnie zastąpić:)
Pozdrawiam^^
Ja mam ochotę go udusić, za to, że nie wpuszcza Ruciaka na boisko. Michał przyjmuje perfekcyjnie każdą piłkę, jest najlepszym przyjmującym w naszej reprezentacji. Adnrea jest ślepy?
UsuńPozdrawiam ;)
Szczerze mówiąc też się wkurwiłam wczoraj!
UsuńUgh... Ja też!
UsuńHahahhahahhahah mega ksiądz! :D Cały rozdział się śmiałam :D
OdpowiedzUsuńStudio trwa, a ja wykazuje się podzielnością uwagi i czytam rozdziały, które dodawane są przed meczem :P
3:2 dla nas :)
:)
UsuńA niech mnie to! Czytając "Zima tego, 2016 roku.." to czuję, że to opowiadanie niedługo się skończy -.-
OdpowiedzUsuńWyobraziłam sobie tą ceremonię, Krystynę i Edytę. Księdza również i śmiałam się z każdego zdania, które wypowiedział :D
Ksiadz najlepszy! XD nikt to bedzie nudno xd jeszze autograf u jestescie wolni xdd
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG!!!
OdpowiedzUsuńRozdział genialny!
Chcę takiego księdza na swoim ślubie :D
Ves, jak się czujesz? Wszystko dobrze?
Dziękuję. ;>
UsuńCzuję się nieźle, dzięki za troskę. ;)
mnzc ;)
Usuń:*
btw: Jutro skopiemy tyłki tym kanarkom z Brazylii!
Racja!
UsuńNiech już Lipe znajdzie tę żonę-Polkę, zmieni obywatelstwo i do nas dołączy. Wtedy będzie można skopać tyłki Brazylijczykom z czystym sumieniem. :)
Niech już Lipe znajdzie tę żonę-Vesper, zmieni obywatelstwo i do nas dołączy. Wtedy będzie można skopać tyłki Brazylijczykom z czystym sumieniem.
Usuń:D
Hahahah. ;) Nie pogardziłabym Lipe, fakt. :D
UsuńWidzę, że różnica wieku naprawdę Ciebie nie rusza :D
UsuńChociaż nie powiem, jakby taki Bąkiewicz czy Drzyzga (ten starszy) do mnie zagadał o ślub to jeszcze tego samego dnia bylibyśmy małżeństwem :D
Kompletnie mnie nie rusza. 10 lat, 20 lat, 30 lat różnicy... Obojętnie. :D
Usuń3:1 dla Polski <333
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
Dziękuję ;)
Usuń3:1 dla nas!
OdpowiedzUsuńNo niestety, 3:1 dla Brazylii. :c
UsuńKsiądz rozwala system... :D hahaaa
OdpowiedzUsuń3:1 ale dla Brazyli.. :D
3:1 dla Brazylii.
Usuńhaha Świetny ksiądz xD
OdpowiedzUsuńNasi przegrali ;(
:(
Usuń(:
OdpowiedzUsuń:)
Usuń(:
Usuń:)
UsuńGenialny rozdział! :) Ja też chcę takiego księdza na swoim ślubie, taki to potrafi "imprezę" rozkręcić :D
OdpowiedzUsuńCo do wyniku to hmmm... może 3:1 dla Brazylii? :D A tak całkiem poważnie to mam nadzieję, że w niedzielę się odegramy! Pozdrawiam :)
Uwielbiam takich księży :D kilku nawet znam :D Czyli jeśli kiedykolwiek dojdzie do mojego ślubu - właśnie tak mniej więcej będzie wyglądać :D Bosko! (to słowo jak najbardziej na miejscu) :D
OdpowiedzUsuńLŚ wystartowała a ja, wymęczona sesją.... zaspałam! Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, a jak się obudziłam było 10-19 w trzecim secie... Czy jakoś tak koło tego... :/
Pozdrawiam, Ania.
Masz szczęście, że takich znasz. ;)
UsuńPozdrawiam ;>
Kobieto jesteś genialna, co prawda nie doszłam jeszcze do tego rozdziału, ale sądzę, że to wszystko jest również genialne :).
OdpowiedzUsuńChciałam, żebyś może do mnie wpadła?
http://skylardreams.blogspot.com/
Dziękuję. ;)
UsuńKsiędza to mieli zajebistego... Ja też będę takiego miała na swoim ślubie! O! Nie no, żartuje, ja nie wyjdę za mąż, bo kto by mnie chciał? ;p
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to super! Podoba mi się! ;)
Pozdrawiam ciepło
Patricia
Dziękuję bardzo, również pozdrawiam ;>
UsuńSuper rozdział I ten ksiadz. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://ignasiawresovii.blogspot.com/
Dziękuję, również pozdrawiam. ;)
UsuńChcę takiego księdza na swoim ślubie! :DD
OdpowiedzUsuń:)
Usuń