Epizod LXXXIII.
- Widać, że jestem w ciąży?
– zapytałam okręcając się wokół własnej osi.
- Widać. – Nowakowski
uśmiechnął się i przyciągnął mnie do siebie.
- Cholera… - wyrwałam mu się
i zdjęłam bluzkę którą miałam.
Stanęłam pod szafą w
poszukiwaniu czegoś, co ukryje mój brzuch.
- Powiedzmy im dzisiaj. –
Piotrek przytulił się do mnie. – Nie ma sensu dłużej tego ukrywać.
- My sobie nie poradzimy. –
kiwnęłam głową. – To bliźnięta. Dwa razy więcej pracy. Tego nie da się pogodzić.
Domu z pracą. Co zrobimy kiedy się urodzą? Ty masz siatkówkę, ja bieganie. Obiecałam
Markowi, że wrócę… Chcę wrócić.
- Poradzimy sobie. –
Nowakowski pocałował mnie w czoło. – Jakoś to pogodzimy, mamy rodziców,
krewnych… Pomogą nam.
- Boję się. – stwierdziłam.
- Ja też, to normalne. –
odparł. – Załóż czarną.
Kiwnęłam głową i przebrałam się. Po dwudziestu minutach na
miejscu byli już moi rodzice i Hubert, który był zachwycony domem.
- Jest ogromny. – krzyknął
wesoło biegając od pokoju do pokoju.
- Nie za duży? – zapytała
mama. – Będziesz miała sporo pracy.
Uśmiechnęłam się krzywo i
poszłam otworzyć drzwi – tym razem przyjechali rodzice i siostry Piotrka.
Przywitałam się z nimi i zaprosiłam ich do środka. Nowakowski oprowadził ich po
wnętrzach a ja w tym czasie zrobiłam kawę. Hubert pomógł zanieść mi wszystko do
jadalni.
- Będę mógł do was
przyjeżdżać w wakacje? – zapytał składając ręce jak do modlitwy. – Proszęęę.
Okolica była idealna, nie
dziwiłam się, że mu się spodobała. Niedaleko było kilka boisk sportowych,
basen, nasz olbrzymi ogród musiał przypaść mu do gustu. Sama nie miałam ochoty
opuszczać tego miejsca, cieszyłam się, że podoba się również moim bliskim.
- No to, powiedzcie, co tam
u was? – zapytała mama Piotrka biorąc łyk.
- Jest świetnie. –
uśmiechnęłam się łapiąc Nowakowskiego za rękę. – Zaplanowaliśmy małe wakacje,
wyjeżdżamy dopiero za dwa miesiące, ale już nie mogę się doczekać.
- O. – siostry Piotrka
wyglądały na zaciekawione. – Dokąd?
- Włochy. – wyszczerzyłam
się.
Wszyscy zaczęliśmy
dyskutować o wyjazdach, wakacjach, urlopie.
- To co? Może wino? –
zapytał mój tata i chwycił butelkę stojącą na stole.
Większość gości ochoczo
chwyciła kieliszki.
- Edyta?
- Ja dziękuję. –
uśmiechnęłam się.
- Wytrawne, twoje ulubione.
– zdziwił się.
- Edyta jest w ciąży.-
wypalił nagle Piotrek.
Zerknęłam na niego
zaskoczona, mimo, że mi ulżyło. Wszyscy wstali i zaczęli składać nam
gratulacje. Siostry mojego męża były zachwycone. Dopiero po kilkunastu minutach
przytulania i świętowania z powrotem zajęliśmy miejsca.
- Dziewczynka? Chłopiec? –
zapytała mama.
- Jeszcze nie wiemy.
- Który to miesiąc? –
dopytywała Daria.
- Drugi. – uśmiechnęłam się.
- Drugi? Byłaś w Rio w
ciąży? – mój tata był zaskoczony.
- Nie wiedziałam o tym. –
przyznałam.
- Ale jest coś jeszcze. –
powiedział nagle Piotr.
- Czy tylko ja zaraz dostanę
zawału? – zapytał mój teść.
Nowakowski kiwnął głową i zerknął na mnie.
- To bliźnięta. – wbiłam
wzrok w gości.
Nasze rodziny ucieszyły się
jeszcze bardziej niż przedtem. Przez resztę wieczoru dyskutowali tylko o tym.
Pomagali nam wybrać imiona, oferowali swoją pomoc i świętowali. Wyjechali dopiero w nocy – od
razu położyliśmy się spać, byłam wykończona. Następnego dnia wstaliśmy wcześnie
rano i zabraliśmy się za sprzątanie. Przez cały poranek i przez całe południe
przygotowywaliśmy się na przyjazd siatkarzy.
- Gdzie masz to zdjęcie? –
zapytałam.
Nowakowski wyjął z portfela
fotografię z USG, którą dostał od lekarza. Oprawiłam je i zawiesiłam w jadalni.
- Obstawiamy ile minie zanim
zauważą? – zaśmiałam się.
- Dziesięć minut. – prychnął
Piotrek.
- Pięć. – uśmiechnęłam się.
Po osiemnastej przybyli do
nas pierwsi goście, wciągu kilkunastu minut nasz dom był wypełniony
sportowcami.
- Edyta! – krzyknął wesoło
Bartman. – Ile za nie dałaś?
Zerknęłam na niego
zdezorientowana a on wskazał na mój biust. Roześmiałam się i uderzyłam go w
ramię.
- Wciąż nie mogę uwierzyć,
że nie zobaczę cię więcej w biało-czerwonym stroju. – skrzywiłam się stojąc
obok Pawła.
Najwyraźniej nie chciało tym
rozmawiać, bo nie podjął tematu. Zaczęliśmy oprowadzać naszych gości po
wszystkich pokojach. Piotrek cały czas trzymał mnie za rękę, uśmiech nie
schodził mu z twarzy.
- Wygląda jak na haju. –
stwierdził rozbawiony Bartman machając mu rękami przed twarzą.
- Minęło już dziesięć minut.
– szepnął zadowolony Nowakowski.
- Wygrałeś. – odparłam
rozbawiona i pocałowałam go w policzek.
Nagle usłyszałam piski i
krzyki dziewczyn.
- Znalazły garderobę. –
zarechotał Ignaczak.
Poszliśmy w ich kierunku,
jednak ubiegły nas. Przybiegły do salonu z ramką w rękach.
- Który to miesiąc? –
zapytała Iwona przytulając mnie.
Siatkarze rzucili się na
Piotrka, który został przygnieciony. Zasypali nas masą pytań, byli niesamowicie
podekscytowani.
- Pewnie wolałbyś chłopca,
co? – zaśmiała się żona Kuby Jarosza szturchając Nowakowskiego. – Kolejny
siatkarz.
- Jeden chłopiec i jedna
dziewczynka. Wtedy będzie idealnie. – uśmiechnął się.
- Dwie ciąże? – zapytał
Bartman. – Edyta, przerzuć się na modeling, z tego są większe pieniądze.
- Wolę bieganie. – odparłam
po chwili.
- Teraz będziesz biegać od
sklepu do przedszkola. – pokiwał głową. Jedna ciąża, druga ciąża…
- Co na to Marek? – Ignaczak
wyglądał na zaciekawionego.
- Na jednej się skończy. –
uśmiechnęłam się. – Potem ja wracam do biegania a Piotrek niańczy dzieci.
Nowakowski zerknął na mnie
przestraszony a Jarosz się zaśmiał.
- Jedna ciąża, dwa
dzieciaki? Bliźniaki! – wrzasnął zadowolony Możdżonek.
- Mają rozmach sku…
- Bartman. – zaśmiałam się.
- Nie odróżnią ich na
boisku… - zamyślił się Ruciak.
- My ich nie odróżnimy. –
stwierdziłam. – Jak rozpoznasz które jest które? Noworodki wyglądają
identycznie.
- To trzeba uczcić. –
Ignaczak otworzył nasz barek i wyjął z niego butelki.
- Dla mnie sok. –
wyszczerzyłam się.
____________________________________________________________________________
Nie wiem jakim cudem, ale konkurs się nie skończył. Spadliśmy na piąte miejsce, żeby wygrać musimy być w pierwszej czwórce. Brakuje naprawdę niewielu głosów, proszę Was z całego serca! Jeśli chcecie, wrzucę dziś dwa epizody tak jak wczoraj. Błagam!
Jeśli znajdziecie chwilę czasu wejdźcie na tę stronę i polubcie ją. Później wskoczcie tutaj (galeria->najlepsze) i zagłosujcie na pracę - Spacelab. Dziękuję!
świetne :D cały czas szczerzyłam się do monitora xD
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńAż się fajnie czyta to, jak każdy jest taki szczęśliwy, a tym bardziej Edyta i Piotrek :) Już wczoraj jak przeczytałam że jak na 2 miesiąc ma wielki brzuch, no to stwierdziłam że możę bliźniaki :D
OdpowiedzUsuńKlaudia :)
:)
UsuńBLIŹNIĘTA!!!
OdpowiedzUsuńTak mi się ciepło na sercu zrobiło ♥
Edyta i Piotrek są szczęśliwi to i ja jestem szczęśliwa ;D Taki wyszczerz do monitora był, że o ja cię...
Wczoraj już zagłosowałam :) Jeśli ma Ci to w czymś pomóc to zrobiłam to nie na marne...
Pozdrawiam :*
Dzięki wielkie za pomoc! :)
UsuńPozdrawiam ;>
Ten drugi link mi sie dziwnie otwiera. Pisze, że mam polubić strone chociaż ja juz polubiłam :x
OdpowiedzUsuń:C Spróbuj jeszcze raz, dobrze? :)
Usuńjestem bardzo ciekawa jak Edyta poradzi sobie z dziećmi :) rozdział jak zawsze świetny :)
OdpowiedzUsuńgdzie tam jest galeria, bo nie mogę znaleźć?? ;-((
OdpowiedzUsuńWchodzisz w aplikację, po prawej stronie pisze "galeria". Klikasz w "najlepsze", potem w "Spacelab" i oddajesz głos klikając "Lubię to!" :)
UsuńBliźniaki <3, czytając ten rozdział na twarzy cały czas miałam uśmiech, a mama się na mnie dziwnie patrzyła :D Z niecierpliwością czekam na następny ;) Pozdrawiam. ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również ;>
UsuńŚwietny rozdział!! do zobaczenia jutro!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: pallavolo.blogspot.com
Dziękuję ;)
UsuńRozbawiłaś mnie tym rozdziałem :) Myślący Marcin ze swoim: "- Jedna ciąża, dwa dzieciaki? Bliźniaki! " już mnie rozłożył na łopatki, bo wyobraziłam sobie jego skupioną minę podczas rozkminiania :D A do tego jeszcze Bartman czytujący słynnego Siarę: " Mają rozmach sku*wysyny" :D Uwielbiam Cię! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;>
UsuńMarcin mnie rozwalił XD Ogólnoe bardzo fajny i wesoły rozdział :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;*
Dziękuję, również pozdrawiam ;)
UsuńNie było mnie wczoraj a już 3 rozdziały zaległe :-D Lecisz jak szalona :-D
OdpowiedzUsuńFajnie że bliźniaki ale mam przeczucie że coś będzie nie tak bo pisałaś że nie bedzie tak kolorowo :-D
Przepraszam że nie komentowałam poprzednich :-D
Pozdrawiam J.
Pozdrawiam również ;)
UsuńDodajesz nam te rozdziały jak jakaś poparzona. Ale to w sumie dobrze. Przynajmniej mam co czytać. ;D
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle genialny! Nadal jestem w szoku, że Edyta i Piotrek będą mieć bliźniaki. Przy jednym dziecku jest dużo roboty, a co dopiero przy dwójce. ;3
Zagłosowałam jeszcze raz na ten projekt Twojego przyjaciela. :) Życzę powodzenia, niech wygra! ^_^
Pozdrawiam ciepło. :3
Patricia
Dodaję przez ten konkurs, tak bardzo chcę spełnić marzenie przyjaciela. :C
UsuńDziękuję. ;> Dzięki wielkie za głos!
Pozdrawiam
Świetny:))
OdpowiedzUsuńZagłosowałam, mama nadzieje że twój Przyjaciel wygra:)
Pozdrawiam :3
Dziękuję bardzo za głos, jesteś kochana. ;>
UsuńPozdrawiam ;)
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, no_princess :D
Głos oddany! ;) rozdział świetny,nie mogę się doczekać co będzie dalej. Jednak myśl ,że to ostatnie opowiadanie nieco przytłacza .;/ pozdrawiam Miśka:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za pomoc! :)
UsuńPozdrawiam również ;>
szkoda, że dwa razy nie można oddać głosu ;(
OdpowiedzUsuńHiena
Wielka szkoda. :c
Usuńdodasz dziś jeszcze rozdział?:>
OdpowiedzUsuńJeśli chcecie...
UsuńJuż głos oddałam :) Teraz czekam na następny oddział. Mam nadzieję, że się uda. =)Czekam...
OdpowiedzUsuńBasia
Dzięki wielkie za głos. ;>
UsuńZagłosowane :D Fajny rozdział, ale ja się zastanawiam, kiedy się coś wyjaśni z prologiem, więc wstaw jeszcze dziś następny , jeśli możesz:)
OdpowiedzUsuń