niedziela, 16 czerwca 2013

LXXXIV

Epizod LXXXIII.






- Widać, że jestem w ciąży? – zapytałam okręcając się wokół własnej osi.

- Widać. – Nowakowski uśmiechnął się i przyciągnął mnie do siebie.

- Cholera… - wyrwałam mu się i zdjęłam bluzkę którą miałam.

Stanęłam pod szafą w poszukiwaniu czegoś, co ukryje mój brzuch.

- Powiedzmy im dzisiaj. – Piotrek przytulił się do mnie. – Nie ma sensu dłużej tego ukrywać.

- My sobie nie poradzimy. – kiwnęłam głową. – To bliźnięta. Dwa razy więcej pracy. Tego nie da się pogodzić. Domu z pracą. Co zrobimy kiedy się urodzą? Ty masz siatkówkę, ja bieganie. Obiecałam Markowi, że wrócę… Chcę wrócić.

- Poradzimy sobie. – Nowakowski pocałował mnie w czoło. – Jakoś to pogodzimy, mamy rodziców, krewnych… Pomogą nam.

- Boję się. – stwierdziłam.

- Ja też, to normalne. – odparł. – Załóż czarną.

Kiwnęłam głową  i przebrałam się. Po dwudziestu minutach na miejscu byli już moi rodzice i Hubert, który był zachwycony domem.

- Jest ogromny. – krzyknął wesoło biegając od pokoju do pokoju.

- Nie za duży? – zapytała mama. – Będziesz miała sporo pracy.

Uśmiechnęłam się krzywo i poszłam otworzyć drzwi – tym razem przyjechali rodzice i siostry Piotrka. Przywitałam się z nimi i zaprosiłam ich do środka. Nowakowski oprowadził ich po wnętrzach a ja w tym czasie zrobiłam kawę. Hubert pomógł zanieść mi wszystko do jadalni.

- Będę mógł do was przyjeżdżać w wakacje? – zapytał składając ręce jak do modlitwy. – Proszęęę.

Okolica była idealna, nie dziwiłam się, że mu się spodobała. Niedaleko było kilka boisk sportowych, basen, nasz olbrzymi ogród musiał przypaść mu do gustu. Sama nie miałam ochoty opuszczać tego miejsca, cieszyłam się, że podoba się również moim bliskim.

- No to, powiedzcie, co tam u was? – zapytała mama Piotrka biorąc łyk.

- Jest świetnie. – uśmiechnęłam się łapiąc Nowakowskiego za rękę. – Zaplanowaliśmy małe wakacje, wyjeżdżamy dopiero za dwa miesiące, ale już nie mogę się doczekać.

- O. – siostry Piotrka wyglądały na zaciekawione. – Dokąd?

- Włochy. – wyszczerzyłam się.  

Wszyscy zaczęliśmy dyskutować o wyjazdach, wakacjach, urlopie.

- To co? Może wino? – zapytał mój tata i chwycił butelkę stojącą na stole.

Większość gości ochoczo chwyciła kieliszki.

- Edyta?

- Ja dziękuję. – uśmiechnęłam się.

- Wytrawne, twoje ulubione. – zdziwił się.

- Edyta jest w ciąży.- wypalił nagle Piotrek.

Zerknęłam na niego zaskoczona, mimo, że mi ulżyło. Wszyscy wstali i zaczęli składać nam gratulacje. Siostry mojego męża były zachwycone. Dopiero po kilkunastu minutach przytulania i świętowania z powrotem zajęliśmy miejsca.

- Dziewczynka? Chłopiec? – zapytała mama.

- Jeszcze nie wiemy.

- Który to miesiąc? – dopytywała Daria.

- Drugi. – uśmiechnęłam się.

- Drugi? Byłaś w Rio w ciąży? – mój tata był zaskoczony.

- Nie wiedziałam o tym. – przyznałam.

- Ale jest coś jeszcze. – powiedział nagle Piotr.

- Czy tylko ja zaraz dostanę zawału? – zapytał mój teść.

Nowakowski kiwnął głową  i zerknął na mnie.

- To bliźnięta. – wbiłam wzrok w gości.

Nasze rodziny ucieszyły się jeszcze bardziej niż przedtem. Przez resztę wieczoru dyskutowali tylko o tym. Pomagali nam wybrać imiona, oferowali swoją pomoc i  świętowali. Wyjechali dopiero w nocy – od razu położyliśmy się spać, byłam wykończona. Następnego dnia wstaliśmy wcześnie rano i zabraliśmy się za sprzątanie. Przez cały poranek i przez całe południe przygotowywaliśmy się na przyjazd siatkarzy.

- Gdzie masz to zdjęcie? – zapytałam.

Nowakowski wyjął z portfela fotografię z USG, którą dostał od lekarza. Oprawiłam je i zawiesiłam w jadalni.

- Obstawiamy ile minie zanim zauważą? – zaśmiałam się.

- Dziesięć minut. – prychnął Piotrek.

- Pięć. – uśmiechnęłam się.

Po osiemnastej przybyli do nas pierwsi goście, wciągu kilkunastu minut nasz dom był wypełniony sportowcami.

- Edyta! – krzyknął wesoło Bartman. – Ile za nie dałaś?

Zerknęłam na niego zdezorientowana a on wskazał na mój biust. Roześmiałam się i uderzyłam go w ramię.

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że nie zobaczę cię więcej w biało-czerwonym stroju. – skrzywiłam się stojąc obok Pawła.

Najwyraźniej nie chciało tym rozmawiać, bo nie podjął tematu. Zaczęliśmy oprowadzać naszych gości po wszystkich pokojach. Piotrek cały czas trzymał mnie za rękę, uśmiech nie schodził mu z twarzy.

- Wygląda jak na haju. – stwierdził rozbawiony Bartman machając mu rękami przed twarzą.

- Minęło już dziesięć minut. – szepnął zadowolony Nowakowski.

- Wygrałeś. – odparłam rozbawiona i pocałowałam go w policzek.

Nagle usłyszałam piski i krzyki dziewczyn.

- Znalazły garderobę. – zarechotał Ignaczak.

Poszliśmy w ich kierunku, jednak ubiegły nas. Przybiegły do salonu z ramką w rękach.

- Który to miesiąc? – zapytała Iwona przytulając mnie.

Siatkarze rzucili się na Piotrka, który został przygnieciony. Zasypali nas masą pytań, byli niesamowicie podekscytowani.

- Pewnie wolałbyś chłopca, co? – zaśmiała się żona Kuby Jarosza szturchając Nowakowskiego. – Kolejny siatkarz.

- Jeden chłopiec i jedna dziewczynka. Wtedy będzie idealnie. – uśmiechnął się.

- Dwie ciąże? – zapytał Bartman. – Edyta, przerzuć się na modeling, z tego są większe pieniądze.

- Wolę bieganie. – odparłam po chwili.

- Teraz będziesz biegać od sklepu do przedszkola. – pokiwał głową. Jedna ciąża, druga ciąża…

- Co na to Marek? – Ignaczak wyglądał na zaciekawionego.

- Na jednej się skończy. – uśmiechnęłam się. – Potem ja wracam do biegania a Piotrek niańczy dzieci.

Nowakowski zerknął na mnie przestraszony a Jarosz się zaśmiał.

- Jedna ciąża, dwa dzieciaki? Bliźniaki! – wrzasnął zadowolony Możdżonek.

- Mają rozmach sku…

- Bartman. – zaśmiałam się.

- Nie odróżnią ich na boisku… - zamyślił się Ruciak.

- My ich nie odróżnimy. – stwierdziłam. – Jak rozpoznasz które jest które? Noworodki wyglądają identycznie.

- To trzeba uczcić. – Ignaczak otworzył nasz barek i wyjął z niego butelki.

- Dla mnie sok. – wyszczerzyłam się.

____________________________________________________________________________

Nie wiem jakim cudem, ale konkurs się nie skończył.  Spadliśmy na piąte miejsce, żeby wygrać musimy być w pierwszej czwórce. Brakuje naprawdę niewielu głosów, proszę Was z całego serca! Jeśli chcecie, wrzucę dziś dwa epizody tak jak wczoraj. Błagam!

Jeśli znajdziecie chwilę czasu wejdźcie na tę stronę i polubcie ją. Później wskoczcie tutaj (galeria->najlepsze) i zagłosujcie na pracę - Spacelab. Dziękuję!

35 komentarzy:

  1. świetne :D cały czas szczerzyłam się do monitora xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż się fajnie czyta to, jak każdy jest taki szczęśliwy, a tym bardziej Edyta i Piotrek :) Już wczoraj jak przeczytałam że jak na 2 miesiąc ma wielki brzuch, no to stwierdziłam że możę bliźniaki :D
    Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. BLIŹNIĘTA!!!
    Tak mi się ciepło na sercu zrobiło ♥
    Edyta i Piotrek są szczęśliwi to i ja jestem szczęśliwa ;D Taki wyszczerz do monitora był, że o ja cię...
    Wczoraj już zagłosowałam :) Jeśli ma Ci to w czymś pomóc to zrobiłam to nie na marne...
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten drugi link mi sie dziwnie otwiera. Pisze, że mam polubić strone chociaż ja juz polubiłam :x

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem bardzo ciekawa jak Edyta poradzi sobie z dziećmi :) rozdział jak zawsze świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. gdzie tam jest galeria, bo nie mogę znaleźć?? ;-((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wchodzisz w aplikację, po prawej stronie pisze "galeria". Klikasz w "najlepsze", potem w "Spacelab" i oddajesz głos klikając "Lubię to!" :)

      Usuń
  7. Bliźniaki <3, czytając ten rozdział na twarzy cały czas miałam uśmiech, a mama się na mnie dziwnie patrzyła :D Z niecierpliwością czekam na następny ;) Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział!! do zobaczenia jutro!
    zapraszam do mnie: pallavolo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozbawiłaś mnie tym rozdziałem :) Myślący Marcin ze swoim: "- Jedna ciąża, dwa dzieciaki? Bliźniaki! " już mnie rozłożył na łopatki, bo wyobraziłam sobie jego skupioną minę podczas rozkminiania :D A do tego jeszcze Bartman czytujący słynnego Siarę: " Mają rozmach sku*wysyny" :D Uwielbiam Cię! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Marcin mnie rozwalił XD Ogólnoe bardzo fajny i wesoły rozdział :D

    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie było mnie wczoraj a już 3 rozdziały zaległe :-D Lecisz jak szalona :-D
    Fajnie że bliźniaki ale mam przeczucie że coś będzie nie tak bo pisałaś że nie bedzie tak kolorowo :-D
    Przepraszam że nie komentowałam poprzednich :-D
    Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dodajesz nam te rozdziały jak jakaś poparzona. Ale to w sumie dobrze. Przynajmniej mam co czytać. ;D
    Rozdział jak zwykle genialny! Nadal jestem w szoku, że Edyta i Piotrek będą mieć bliźniaki. Przy jednym dziecku jest dużo roboty, a co dopiero przy dwójce. ;3
    Zagłosowałam jeszcze raz na ten projekt Twojego przyjaciela. :) Życzę powodzenia, niech wygra! ^_^
    Pozdrawiam ciepło. :3
    Patricia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodaję przez ten konkurs, tak bardzo chcę spełnić marzenie przyjaciela. :C

      Dziękuję. ;> Dzięki wielkie za głos!

      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Świetny:))
    Zagłosowałam, mama nadzieje że twój Przyjaciel wygra:)
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za głos, jesteś kochana. ;>

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  14. Super rozdział :)

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Głos oddany! ;) rozdział świetny,nie mogę się doczekać co będzie dalej. Jednak myśl ,że to ostatnie opowiadanie nieco przytłacza .;/ pozdrawiam Miśka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za pomoc! :)

      Pozdrawiam również ;>

      Usuń
  16. szkoda, że dwa razy nie można oddać głosu ;(

    Hiena

    OdpowiedzUsuń
  17. dodasz dziś jeszcze rozdział?:>

    OdpowiedzUsuń
  18. Już głos oddałam :) Teraz czekam na następny oddział. Mam nadzieję, że się uda. =)Czekam...
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  19. Zagłosowane :D Fajny rozdział, ale ja się zastanawiam, kiedy się coś wyjaśni z prologiem, więc wstaw jeszcze dziś następny , jeśli możesz:)

    OdpowiedzUsuń