wtorek, 11 czerwca 2013

LXXVIII

Epizod LXXVII.







- Wstajemy, mistrzyni. – w drzwiach mojego pokoju pojawił się Marek.

Wyskoczyłam z łóżka wyspana jak nigdy, mimo, że mój sen trwał tylko kilka godzin. Wzięłam szybki prysznic i przygotowałam się do wyjścia. Założyłam szare leginsy, białe, sportowe buty i biało-czerwoną bluzę. Włosy związałam w kucyka i zrobiłam sobie delikatny makijaż.

- Gotowa na śniadanie? – zapytał Marek kiedy wyszłam z łazienki.

- Jestem głodna jak wilk. – wyszczerzyłam się i włożyłam swój telefon do kieszeni bluzy.

Wspólnie wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy w kierunku olbrzymiej stołówki, która bardziej przypominała jakiś magazyn lub halę. Jedli tam wszyscy sportowcy biorący udział w igrzyskach, każda z reprezentacji miała wyznaczone godziny, których i tak nikt nie przestrzegał. Co chwilę spotykaliśmy kogoś, kto gratulował nam medalu. Marek był dumny jak paw przyjmując komplementy, a ja z trudem panowałam nad swoim śmiechem. Odetchnęłam kiedy w końcu usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.

- E, celebrytka! – krzyknął Ignaczak. – Nie pamiętasz już nas?

- Sodówka uderzyła do głowy? – zaśmiał się Bartman.

Zerknęłam na swojego trenera. Kiwnął ręką i poszedł usiąść obok swojego znajomego. Dosiadłam się do chłopaków i kontynuowałam jedzenie.

- Co? – zapytałam czując na sobie ich wzrok.

- Wciąż nie wierzą, że wygrałaś. – szepnął  Nowakowski.

- Wyprzedziła brudasy! – krzyknął wesoło Jarosz.

- Zamknij otwór gębowy, rudzielcu. – skarcił go Możdżonek.  – Ktoś usłyszy i dyskwalifikacja gotowa.

- Za brudasy? – zdziwił się.

- Nie wiem co gorsze… Być rudym czy być czarnym? – westchnął Bartman kradnąc mi kiwi z sałatki owocowej.

- Zapytaj Pawła. – roześmiałam się widząc minę rozgrywającego. – Gotowi na Francję?

- Oui. – Bartek kiwnął głową.

- Dzisiaj przyjdę, obiecuję. – powiedziałam.

- Jasne. – Zbyszek prychnął i zabrał mi kolejny kawałek owocu.

- Naprawdę. – uśmiechnęłam się. – Zaraz po treningu wbijam na halę.

Tuż po zjedzeniu śniadania pognałam na trening. Ćwiczenie w Rio było znacznie przyjemniejsze niż w Spale. Marek nie wymagał ode mnie tyle ile w Polsce. Na siłowni kręciło się mnóstwo osób, więc co chwilę poznawałam kogoś innego. Jadąc tu bałam się, że każdy będzie patrzył na każdego wilkiem. Tymczasem wszyscy są życzliwi, korzystają z okazji, zawierają nowe znajomości. Pobiegałam trochę na bieżni, porozciągałam się, poćwiczyłam. Później razem z Markiem pozwiedzaliśmy teren całej wioski olimpijskiej. Obiad zjadłam też razem z trenerem, siatkarze byli już wtedy na hali. Po zjedzeniu posiłku pognałam do swojego pokoju. Na łóżku zauważyłam reprezentacyjną koszulkę Piotrka. Uśmiechnęłam się i szybko zdjęłam swoją bluzę i swój T-shirt. Założyłam prezent od męża i ruszyłam do łazienki. Rozpuściłam włosy i zrobiłam ciut mocniejszy makijaż. Wyjęłam telefon z kieszeni bluzy i wcisnęłam go za gumkę od leginsów – nie miałam żadnych kieszeni. Zawiązałam sznurowadła lewego buta i biegiem ruszyłam na halę. Marek został w swoim pokoju i obiecał dołączyć jak tylko załatwi wszystkie ważne sprawy. Co może być ważniejsze od ćwierćfinału z żabojadami? Po kilkunastu minutach udało mi się dotrzeć do hali. O dziwo nie miałam większych problemów z dostaniem się do odpowiedniego sektora. Przywitałam się z rodzinami siatkarzy, które przyleciały kibicować chłopakom. Poprawiłam koszulkę, która była za duża o kilka rozmiarów i oparłam się o barierkę. Po boisku kręcili się techniczni i niektóre osoby ze sztabu. Dopiero po kilkunastu minutach pojawiły się obie drużyny i zaczęły rozgrzewkę. Pokiwałam rozciągającemu się Piotrkowi. Uśmiechnął się szeroko i kontynuował ćwiczenia. Kilka minut po szesnastej usłyszeliśmy gwizdek sędziego sygnalizujący rozpoczęcie meczu. W polu zagrywki stanął Michał Winiarski. Piłka uderzyła w siatkę. Zły na siebie siatkarz skrzywił się i pokręcił głową. Krzysiek klepnął go i zachęcił do dalszej gry. Co my byśmy zrobili bez Ignaczaka?

- Też myślisz, że to jego ostatnie igrzyska? – zapytała Iwona stając obok mnie.

- Zastanawiam się jak oni sobie bez niego poradzą. – westchnęłam zerkając na siatkarza.

- Trzeba ustąpić miejsca młodszym. – uśmiechnęła się. – Ma trzydzieści osiem lat.

- Widziałaś te maszyny z Rosji? – zapytałam rozbawiona. – Średnia wieku w ich kadrze to czterdzieści lat, a grają na bardzo wysokim poziomie. Oni mogą, to Krzysiek tym bardziej. I Paweł.

- Gdyby mógł, grałby do pięćdziesiątki.

- Niech gra. – wyszczerzyłam się. – Kontuzje dzięki Bogu go omijają, to co to za różnica ile ma lat?

- Nie wiem co będzie, jak zastąpią go kimś innym.

- Zostaje jeszcze Resovia. – uśmiechnęłam się. – A potem piękna i długa kariera trenera.

- Myślisz?

- Uwielbia uczyć, poradziłby sobie. – zaśmiałam się. – Wziąłby Pawła do pomocy i gotowe.

Tak się zagadałyśmy, że nie zauważyliśmy ani pierwszej ani drugiej przerwy technicznej. Siatkarze prowadzili kilkoma punktami, wygrana z Francją zdawała się być tylko kwestią czasu. Po wygranym pierwszym secie siatkarze porozmawiali z trenerem, a później przyszli do nas.

- I jak? – zapytał Nowakowski wycierając twarz ręcznikiem.

- Ładnie. – uśmiechnęłam się i pocałowałam go.

- Przeklęte ćwierćfinały… - wyszczerzył się.

Widać było, że jest zdenerwowany.

- Dacie radę. Ćwierćfinał, półfinał, finał… Jeden pies.

- Łatwo ci mówić, swój medal już masz. – stwierdził rozbawiony.

- Muszę zdobyć jeszcze jeden. – przypomniałam mu. – Ty też, do roboty.

Klepnęłam go w pośladki i oparłam się z powrotem o barierkę. Drugi set oglądałam już w pewnym skupieniu. Francuzi wzięli się za siebie, ale mimo to Polacy wygrali kolejnego seta. Półfinał był coraz bliżej.

- Wiesz jak idzie innym? – zapytał Nowakowski wlewając w siebie picie z butelki.

- Rosja prowadzi dwa do jednego z Kubą. – powiedziałam. – Jeśli wygrają…

- Zagramy z nimi. – kiwnął głową.

Wcisnął mi w rękę butelkę, pocałował mnie w policzek i ruszył z powrotem na boisko. W trzecim secie Andrea dokonał wielu istotnych zmian. Na drugiej przerwie technicznej przeciwnicy prowadzili czterema punktami, trener był wyraźnie zaniepokojony. Na boisko wszedł Michał Ruciak, który moim zdaniem był niedoceniany. Zawsze brał się za czarną robotę. Dzięki perfekcyjnemu przyjęciu siatkarza Paweł spokojnie rozegrał piłkę. Zaraz potem Michał stanął w polu zagrywki i posłał kilka asów pod rząd. Bezradni Francuzi rozglądali się po hali. Dzięki temu Polacy szybko nadrobili stratę i po kilku minutach cieszyli się ze zwycięstwa. Czas rozwalić Rosję.


____________________________________________________________________________

Gdybyście miały po raz ostatni posłuchać muzyki, co byście włączyły? :)

57 komentarzy:

  1. Rozdział genialny :-D Jak tak by naprawde szło naszym siatkarzom było by cudnie :-D
    Co bym posłuchała ? Na 99.9% Paradise City Guns N` Roses :-D Ta piosenka daje powera :-D
    Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zaszczyt mnie kopnął pierwsza ! :-)

      Usuń
    2. Dziękuję ;)

      Również pozdrawiam ;>

      Usuń
  2. świetny rozdział :) taki na poprawę humoru po oblaniu egzaminu praktycznego na prawko -.-
    sama nie wiem czego bym posłuchała :)
    pozdrawiam Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)

      Nie przejmuj się, następnym razem się uda! ;>

      Pozdrawiam

      Usuń
  3. muzyka... jeny nie mam zielonego pojęcia...
    Ale wiem jedno- supermegafajny rozdział! Kocham twoje opowiadanie!! <3

    Pozdrowionka :-* ,
    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam twój blog *.* Rozdział meegaa !!
    Posłuchałabym mojego Adama Lamberta ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział boski ;)
    posłuchałabym: Słoń- początek końca ;)

    Hiena

    OdpowiedzUsuń
  6. napewno coś Nickelbacka albo Imagine Dragons ;)
    leżę sobie chora w łóżku i oglądam serial, potwornie mi sie nudzi i tylko czekam aż dodasz post, strone odświerzałam od 17.00 chyba milion razy :P
    już nie mogę się doczekać jutrzejszego rozdziału :>
    pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialne :) pamiętaj ja już dawno zakochałam się w Twoim blogu :)
    A muzyka? Chyba był by to utwór: Buka ft. Skor - Zamknij oczy
    Pozdrawiam
    http://pasio-passione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Oasis - live forever :)
    Świetny rozdział, jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Po raz ostatni? AC/DC - Highway to hell, Savage Garden, Queen, Def Leppard i kilka pojedynczych jakichś wykonawców :)
    a rozdział oczywiście genialny.
    Ponawiam pytanie: myślałaś o trzecim opowiadaniu? (do trzech razy sztuka przecież ;P )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)

      Nie będzie trzeciego, nie martw się. :>

      Usuń
    2. Nie chcę się wtrącać, ale... Jak to nie będzie trzeciego opowiadania?! :O Mam przyjechać do Poznania i Cię siłą zmusić do pisania kolejnego, czy zrobimy to po dobroci? :D
      Pozdrawiam :>

      Usuń
    3. Długo nad tym myślałam i podjęłam decyzję. Skończę na tych dwóch. :)

      Pozdrawiam ;>

      Usuń
    4. Szkoda :( ale może za po paru tygodniach się rozmyślisz ;) to się cieszę podwójnie i potrójnie każdym nowym rozdziałem ;)

      Usuń
  10. Posłuchałabym wszystkiego! Każdej płyty jaka stoi na moim gigantycznym regale :)

    Poza tym gdybym miała ostatni raz posłuchać muzyki to by znaczyło, że to dzień mojej śmierci... Bo ze mną to tak jak śpiewała Anna Maria Jopek "muzyka we mnie w muzyce ja".

    Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego? Dobry pomysł. :)

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Owszem, wszystkiego! Umarłabym bez muzyki. I uwierz mi - jesteś świadoma swoich słów!

      Pozdrawiam, Ania.

      Usuń
    3. Też kocham muzykę, jestem od niej uzależniona! :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Nie ma to jak przeczytać dobry rozdział w swoje urodziny :D A co do piosenki to chyba Dżem-Chcę ci coś powiedzieć :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma to jak genialny Rozdział na wieczór:)

    Co do utworu....nie wiem, zawsze mam problem z wyborem ulubionego Utworu. Dzisiaj jednak cały dzień słucham Feel this moment-Krysia Aguilera i Pitbull^^

    A Ty co bys wybrała? :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba. ;)

      Sama nie wiem, ciężko byłoby mi coś wybrać. Musiałabym przesłuchać połowę utworów, których znam. :>

      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Rozdział genialny :) Jaką piosenkę bym posłuchała? Może Hans-Dopóki jesteś :D

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciała napisać Hans Solo - Dopóki jestem zanim zobaczyłam ostatni komentarz, ale cóż widać że mamy ten sam gust muzyczny :D
    A co do rozdziału bardzo dobry, teraz wystarczy Rusków rozwalić co na pewno się stanie :P
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział genialny! Dawno mnie tutaj nie było, brak czasu :) Ale już wszystko nadrobione :D Piosenka.... hmmmm... sadzę, ze byłoby to Echo- Jason Walker oraz Oasis- Wonderwall :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  16. rozdział świetny;)

    a co do piosenki to
    Hans solo- dopóki jestem
    Linking Park - Encore lub Crawling
    Robin Thicke - Blurred Lines
    .Dj Antoine - House Party

    pozdrawiam. G

    OdpowiedzUsuń
  17. Super rozdział. :) Jeszcze tylko pokonać Rosję i złoty medal. Ostatnia piosenka, raczej ostatnie piosenki to... Lemon - Napraw, Baauer - Harlem Shake , Gotye-Somebody That I Used To Know, Justin Timberlake - Mirrors, Labrinth feat. Emeli Sande - Beneath Your Beautiful, OCEANA - ENDLESS SUMMER, One Direction - One Way Or Another

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie jak zwykle. Zapraszam do mnie milosc.boisko.przeznaczemie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. super rozdział :) a co do pytania, na pewno coś The Fray, obojętnie, którą piosenkę, wszystkie są genialne!

    OdpowiedzUsuń
  20. Teraz tylko pokonać Rosję i finał! :)
    I wreszcie włożyła koszulkę Pita, bo o ile dobrze pamiętam nie wkładała na mecze reprezentacyjne? :D


    Kings Of Leon- Use Somebody ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ugh.. Dawno nie komentowałam, przepraszam :(
    Rozdział świetny! Oby to, co napisałaś, było proroctwem i na IO w Rio zobaczymy jeszcze Krzysia Ignaczaka na boisku :)
    Co do muzyki, to trudny wybór. Ale zapewne całe 60GB, jakie mam na dysku :) Jednak w szczególności skupiłabym się nie na pojedynczych piosenkach, a na artystach. Eminem, Afromental, Avril Lavigne, Emeli Sande, Revolverheld, Fort Minor, Glee Cast, Michael Buble, Ellie Goulding, Blue, Sir Elthon John, Bastille, Bon Jovi, IRA, Justin Timberlake, LemON, Lee Ryan, Duncan James, Simon Webbe, Mariah Carey, Oasis, Perfect, Robbie Wiliams, Sławek Uniatowski, Whithney Houston, VNM, Tim Bendzko, Xavier Naidoo... Z pojedynczych utworów, to: Kasabian - "Underdog", Paramore - "Still Into You", Ron Pope - "A Drop In The Ocean", One Direction - "Little Things" i "One Way or Another", Button Hackers - "Między nami", Ner - "Promises", Bahamen - "Who Let The Dogs Out" (zawsze już będzie mi się kojarzyła z Igłą Szyte)... Trochę tego jest, ale jak to ostatni raz, to czemu by nie zaszaleć! :D

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. ;)

      Rzeczywiście sporo. ;>

      Pozdrawiam

      Usuń
  22. Po raz ostatni? To zależy od okoliczności w jakich bym się znalazła na obecną chwilę, ale pewnie byłoby to coś Eneja dla poprawy humoru :)
    Rozdział jak zwykle genialny :) Rozwaliły mnie rozmyślania Bartmana nad tym czy lepiej być rudym czy czarnym :D No i Krzyś w roli trenera? Jak najbardziej :) Mam nadzieję, że to Twoje opowiadanie będzie prorocze, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. The Fray - never say never :) przypomina mi siatkarzy.. :D rozdział świetny, ale niecierpliwie czekam na jakaś ciekawa akcje, bo wszystko chyba za dobrze jest :) pozdrawiam / magrelka ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, niedługo coś się wydarzy. ;>

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  24. jak zwykle świetny rozdział. Też nie wyobrażam sobie kadry bez Igły..
    Co do piosenki to chyba wybrałabym Eldo-Granice :) a ty?

    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;> Sama nie wiem, ciężki wybór.

      Pozdrawiam ;)

      Usuń