poniedziałek, 3 czerwca 2013

LXX

Epizod LXIX.





Piłka w powietrzu. Serwis uderzył w przyjmującego Włochów. Mężczyzna przewrócił się i nie zdołał odbić zagrywki. Hala wybuchła, polscy siatkarze wbiegli na boisko i razem ze sztabem świętowali zwycięstwo. Rzuciłam się na stojącą obok Iwonę i resztę towarzystwa. Widok tak szczęśliwych siatkarzy był niesamowity. Po wielkim wybuchu radości podbiegli do barierek. Piotrek przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Chwycił mnie w pasie pomagając mi przejść przez barierki. Mocno mnie przytulił i znów pocałował.

- Gratulacje, mistrzu. – uśmiechnęłam się.

- Piotrek! – wrzasnął Igła. – Na podium!

Oboje pobiegli i dołączyli do innych zawodników. Kiedy weszli na najwyższy stopień odebrali złote medale. Wrzeszczeli jak nienormalni, ale kiedy usłyszeli hymn wszyscy stanęli na baczność. Z uśmiechami na twarzy odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Iwona strasznie się wzruszyła, ja też nie wytrzymałam i poczułam spływające łzy.

- I co beczysz? – zapytał rozbawiony Ignaczak, kiedy zszedł z podium i podbiegł do swojej żony.

- Przecież wygraliśmy. – stwierdził Piotrek wycierając łzy z mojej twarzy.

- Zdolnego mam męża. – uśmiechnęłam się i przytuliłam go.

Nowakowski zdjął medal i założył go mnie.

- Piotr Nowakowski!

- Co jest? – zapytał słysząc swoje nazwisko.

- Indywidualną dostałeś, debilu. – krzyknął Ignaczak. – Idź tam bo dadzą komuś innemu.

Piotrek szybko podbiegł do podium jak gdyby  naprawdę mieli mu odebrać statuetkę. Zadowolony przyjął nagrodę i pomachał nią w stronę Ignaczaka. Czterech Polaków otrzymało takie wyróżnienia. Po zrobieniu zdjęcia grupowego wrócił z powrotem do nas.

- To co teraz? – uśmiechnęłam się. - Urlop?

- Możemy nadrobić podróż poślubną… - rozmarzył się. – Ostatnio nam trochę nie wyszło, co?

Potwierdziłam kiwając głową.

- Później Rzeszów i Resovia. – stwierdził zadowolony.

- Gdzie pojedziemy? – zapytałam.

- Ciechocinek. – zaproponował Ignaczak.

Marek opuścił halę zdecydowanie szybciej. Kiedy my byliśmy jeszcze wewnątrz on wrócił do hotelu.

- Melanż! – wrzasnął Bartman otwierając kolejną butelkę szampana.

Pod ogromny sportowy obiekt został podstawiony reprezentacyjny autobus, który zabrał nas wszystkich do jakiegoś klubu. Panowie świętowali pijąc do upadłego i tańcząc na parkiecie.

- Zmęczony? – zapytałam widząc, że Piotr nie bawi się tak jak reszta.

- Wolałbym inaczej świętować. – stwierdził całując mnie w policzek. – Co powiesz na ucieczkę?

- Nie będą źli? – zaśmiałam się.

- Każdy świętuje na swój sposób. – odparł i zaciągnął mnie na parkiet.

Muzyka była szybka i głośna, ale mimo to przytulaliśmy się jak na jakimś wolnym kawałku.

- Piotrek, wytrzymaj jeszcze trochę. – wrzasnął Kurek widząc jak Nowakowski całuje moją szyję.

- Musisz pić częściej. – stwierdziłam rozbawiona.

Nowakowski jak na zawołanie podszedł do baru, zamówił whisky i od razu ją wypił.

- Spokojnie. – zaśmiałam się, kiedy pochłaniał alkohol w zastraszającym tempie.

Pierwszy raz widziałam pijanego Piotrka. Zaciągnął mnie na parking i dobijał się do zamkniętego autobusu. Płakałam ze śmiechu kiedy błagał kierowcę, którego tam nie było, o zawiezienie go do hotelu. Przesiedzieliśmy na parkingu godzinę, bo wszyscy postanowili wrócić dopiero nad ranem. Kiedy drzwi pojazdu się otworzyły Piotrek rzucił się na siedzenie i przespał całą drogę. Obudziłam go na miejscu. Od razu się na mnie rzucił myśląc, że jesteśmy sami w hotelowym pokoju.

- Pijak. – zaśmiałam się wyprowadzając go z autobusu.

Wchodzenie po schodach było najgorsze. Nowakowski wciąż się potykał, zaliczyliśmy kilka niezłych upadków. Andrea pokiwał głową z niedowierzaniem widząc siatkarza leżącego na schodach. Chyba tylko trener zachował dzisiaj umiar, jeśli chodzi o picie alkoholu.

- Już prawie jesteśmy. – powiedziałam chcąc zachęcić siatkarza.

Niechętnie wstał i ruszył dalej. Odbijał się od ścian, a ja ugięta pod jego ciężarem ledwie stawiałam kolejne kroki. Odetchnęłam widząc numer jego pokoju.

- Dwieście trzy. – krzyknęłam zadowolona i otworzyłam drzwi.

Zaprowadziłam Piotrka prosto do łóżka. Położył na nim, ale chwycił mnie i pociągnął w swoją stronę. Rozbawiona  wylądowałam na siatkarzu. Zaczął mnie nieporadnie rozbierać, był tak pijany, że nawet nie wiedział co robi.

- Może chociaż zamknę drzwi, co? – zapytałam.

Mruknął coś zapewne zgadzając się z moimi słowami. Wstałam, wzięłam klucz i zamknęłam drzwi. Kiedy wróciłam Piotrek już spał rozwalony na całym łóżku. Zdjęłam bluzę i położyłam się obok niego. Oparłam głowę na jego torsie i przytuliłam go. Ocknął się po kilku minutach i znów chciał mnie rozebrać.

- Piotrek, idź spać. – jęknęłam.

Byłam wykończona podróżą, kibicowaniem i świętowaniem. Marzyłam o tym, żeby się wyspać.

- Mieliśmy świętować. – zabełkotał.

- Jutro. – pocałowałam go i zamknęłam oczy.

Po chwili znów usłyszałam głośne chrapanie i zadowolona poszłam spać. Ocknęłam się dopiero w południe. Przetarłam twarz i rozejrzałam się po pokoju. Nigdzie nie widziałam Piotrka.

- Piotr? – krzyknęłam.

Cisza.

- Piter!

Zaniepokojona wyszłam z pokoju i rozejrzałam się po korytarzu. Rozciągnęłam się i ziewnęłam. Miałam zamiar zapukać do pokoju obok, kiedy nagle zobaczyłam Ignaczaka.

- Widziałeś Piotra?

- Na litość boską, nie krzycz… - jęknął. – Nie widziałem go.

- Gdzie on jest… - westchnęłam zirytowana.

Ruszyłam na kolejne piętro w poszukiwaniu siatkarza. 

_____________________________________________________________________________

Wróciłam! :) Jeszcze raz przepraszam za tydzień bez wpisów. Jak minął Wam poniedziałek? :>

105 komentarzy:

  1. Witaj znowu! :) stęskniłam się za opowiadaniem. A jak Twoje zdrowie? Dobrze już wszystko?

    Poniedziałek pracowicie po leniwym weekendzie xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! :) Chyba tak, wzięłam wypis na żądanie i wróciłam do domu. ;>

      Byle do weekendu!

      Usuń
  2. Stęskniłam się :) Rozdział jak zawsze spoooko :)
    A poniedziałek jak to poniedziałek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witamy :) Miło mi że coś dodałaś :D Rozdział genialny, pijany Piter to jest to! :D Ale gdzie on do cholery uciekł?! Poniedziałek, jak to poniedziałek- męczący! :D
    A Ty jak się trzymasz?
    Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, cześć ;)

      Dziękuję.

      Jest dobrze, mam pełno zadrapań, ale jest git. Będzie pamiątka na całe życie. ;>

      Usuń
  4. Cieszę się, że już jesteś! Brakowało mi Twojego opowiadania i to bardzo. Nie przepraszaj już, bo serio nie masz za co, przecież to nie z Twojej winy. Poniedziałek zimny i deszczowy, ale znośny. A Ty jak się czujesz?
    Co do opowiadania to szczerze chciałabym zobaczyć pijanego Nowakowskiego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo. ;) Czuję się już lepiej.

      Usuń
  5. Dostałam atak zacieszu jak zobaczyłam że przed 17 dodałaś rozdział :D Rozdział jak zawsze świetny :D Cieszę się tak bardzooooooooo że wróciłaś że to aż nienormalne :D
    Poniedziałek jak poniedziałek czyli tragiczny bo j niemiecki był :D Ale dałam radę :D A jak twój pon ?
    Pozdrawiam J.
    Ps. NIE KOŃCZ Z PISANIEM! ZROBIMY ZBIOROWY HEJT NA TAMTĄ DZIEWCZYNĘ CZY COŚ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wait a moment ... Jaki KONIEC z pisaniem ??!! Kuźwa komu mam przy...walić ??!! Która taka mądra ??!! Gadać szybko to ją znajdę i tam do niej pojadę !
      P.S. Co ta dziewczyna zrobiła ??

      Usuń
    2. A taka dziewczyna ściąga żywcem opowiadanie naszej Vesper ! I Vesper ma dość i stwierdziła fakt iż po tym opowiadaniu kończy z pisaniem !
      Pozdrawiam J.

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo, mój poniedziałek? Leniwy, odpoczywam. :)

      Ej, koniec tematu kopiowania, ściągania. Nie ma sensu o tym rozmawiać. ;>

      Usuń
  6. Cieszymy się, że wróciłaś i nie przepraszaj, że Cię nie było przez tydzień... Przecież to nie Twoja wina, że jakiś pacam potrącił Cie. ;/
    Rozdział super! To nasze złotka musiały nieźle zabalować... Już widzę te ich miny, jakby byli poddawani jakimś torturom. ;D
    Ciekawi mnie gdzie Piotrek polazł... Mam nadzieję, że niebawem zagadka się rozwiąże. ;3
    A tak poza tym, to jak tam zdrówko? Już lepiej? ;)
    Pozdrawiam ciepło. ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się cieszę. ;)

      Dziękuję. ;>

      Zdrówko? Nie jest źle, pozdrawiam :)

      Usuń
  7. poniedziałek, jak poniedziałek :) 2 godziny wcześniej w domu, ale po powrocie spotkała mnie miła niespodzianka, na moim ulubionym blogu- Vesperdreams.blogspot.com pojawił się nowy rozdział :) RAJ DLA DUSZY <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak Twoje zdrowie? :)

    Poniedziałek jak to poniedziałki... Ciężko było ;/

    Pijany Pit? hahahah podoba mi się :D Mam nadzieję, że jak się położył i uśpił, tak nigdzie nie wyszedł i po prostu jest ma śniadaniu! Obawiam się czy nie narozrabiał za bardzo! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A może by tak jeszcze jeden rozdział dziś za tą długą nieobecność? :3 Błaaagam .<3
    Trzymaj się! :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepraszaj. :) Rozdział ciekawy. Pijany Pit gdzieś wybywa. :) A poniedziałek ciężki, ale jakoś się przeżyło. :)
    http://ignasiawresovii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jezu, Jezu :d
    Nareszcie :D Moje serce się raduje ♥♥ ♥♥

    Ciężko .. w szkole dzika atmosfera, potem dwie godziny stania na nogach z ciężarem na plecach i pakowanie na wycieczkę. A potem znudzona sprawdzam czy coś dodałaś i od razu uśmiech na mordce :D

    Pit jaki alkoholik :D

    OdpowiedzUsuń
  12. no nareszcie cie wypuścili, nie mogłam się doczekać! I jak tam twoje zdrowie, już wszystko w porządku? ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprosiłam o wypis na żądanie. :) Jest okej, dziękuję. :>

      Usuń
  13. Pijany Piter? Umiałaś to sobie wyobrazić? :D Ja mam z tym problemy....
    Poniedziałek udany, zdobyłam mistrzostwo szkoły w siatkę. :D

    Cieszę się, że Cię wypuścili bo ja mam kożyść z czytania, a Ty pewnie z dobrego jedzenia xd (jak ja byłam w szpitalu to karmili mnie jakimiś pomyjami).
    Pozdrawiam Vortumi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Umiałam, mam pokręconą wyobraźnię. ;)

      Nie wypuścili mnie, sama musiałam się "wyprosić". :>

      Nie jadłam w szpitalu, mama przywoziła mi pełno smacznych rzeczy. :)

      Usuń
  14. Jejku jak się cieszę, że już do nas wróciłaś! :)

    Pijany Piter? Ty to masz "łeb" za przeproszeniem :)

    Pozdrawiam Jol.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nareszcie! Jak Twoje zdrowie? Już wszystko ok?


    To teraz do jutra ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze że już jesteś. :) stęskniłam się. ;D Jak się czujesz?
    Rozdział genialny jak zawsze. :) Pozdrawiam ! ;*
    Karolinkaaa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też za Wami tęskniłam. ;)

      Czuję się nieźle, dziękuję.

      Pozdrawiam ;>

      Usuń
  17. Wreszcie! Smutno było bez Ciebie :)
    Jak tam zdrówko?
    Rozdział cudny :)
    Poniedziałek był nudny do teraz :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nieźle. ;>

      Dziękuję bardzo, pozdrawiam ;)

      Usuń
  18. Yey wróciłaś !! *.* Kochana rozdział jak zwykle świetny ;) Mam nadzieje, że mnie jeszcze pamiętasz ^^ A tak w ogóle to jak się czujesz po wizycie w tym okropnym miejscu ?? Dali ci coś jeść, czy głodowałaś ??

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, pewnie, że Cię pamiętam. :>

      Mama przywoziła mi jedzenie, jestem cięższa o parę kilo. ;)

      Pozdrawiam

      Usuń
  19. Poniedziłek egzaminacyjny i ciężki, ale właśnie przeczytałam pierwszy pozytyw tego dnia :)
    Jak się czujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że egzaminy poszły dobrze. ;)

      Dobrze, dziękuję. ;>

      Usuń
  20. dla mnie poniedziałek bardzo szczęśliwy :)
    nie dość, że udało mi się zdać część teoretyczną egzaminu na prawo jazdy, to jeszcze ty wróciłaś z opowiadaniem :)
    mam nadzieję, że ze zdrowiem wszystko już w porządku :) pozdrawiam Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. ;> Jest okej.

      Gratuluję zdanego egzaminu! Pozdrawiam ;)

      Usuń
  21. Rozdział świetny :) Lubię pijanego Piotra. Ciekawa jestem, gdzież się on zapodział.
    Nie przepraszaj :)

    Pozdrawiam, no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak tam zdrowie? Poniedziałek mokry, brakowało mi tylko żelu pod prysznic, i w drodze na uczelnie można było się wykąpać;) A gdzie to wcięło Pita? Buź;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowie nawet, nawet, dziękuję za troskę. ;)

      Pozdrawiam

      Usuń
  23. aaaaaa nawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś! ;D Jak zdrowie? :D Wszystko w porządku? :) A co do rozdziału, to uśmiałam się :D Wyobraziłam sobie pijanego Piotrka, haha :D Świetny epizod! :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :D
    http://heroes-in-the-sky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się cieszę. Jak zdrowie? Nieźle ;)

      Dziękuję bardzo, pozdrawiam ciepło ;>

      Usuń
  24. Przestań wreszcie nas przepraszać, to nie była Twoja wina.
    Życie nie kończy się na blogach, my to rozumiemy :).
    Nie napisałaś nam czy znaleźli tego pijaka z wypadku.
    Odczuwasz jakieś bóle po tej operacji czy nafaszerowali Cię jakimiś lekami i jest w porządku?

    Prawie spadłam w łóżka ze śmiechu. Pijany Piter przebija wszystkie wyskoki Igły i reszty :).
    Dobrze, że mój facet taki nie jest. Jak jest pijany, zasypia od razu. Raz spał na kafelkach w łazience, bo nie chciało mi się ponad dwumetrowego kloca ciągnąć po schodach, do sypialni :). Dobrze, że mam bardzo mocną głowę i nikt mnie nie musi w takim stanie oglądać ;).
    Taksówkarze muszą mieć ciekawe życie, studentów odwozić do domów :).

    POng

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaleźli go, niestety. Biedak stracił prawo jazdy, był naprawdę przestraszony, kiedy przyjechał mnie przeprosić. Żal mi go. :(

      Dostałam leki po operacji, ale przestałam je przejmować drugiego dnia pobytu w szpitalu. Nie lubię faszerować się chemią. Nie boli już tak bardzo, jest nieźle. ;)

      Usuń
    2. Żal Ci go? Żartujesz, prawda? :)
      Lata temu straciłam kogoś ważnego przez pijanego kierowcę, więc absolutnie nie powinno być Ci go żal.
      I dobrze, że zabrali mu prawo jazdy. Powinien Ci jeszcze dać odszkodowanie.
      Podobno ludzie uczą się na błędach, ale pijanych kierowców nic nie usprawiedliwia. Jest po prostu niedojrzałym dupkiem i tyle. Mimo, że przeprosił.

      Będzie w rozdziałach trochę więcej Gumy? Bardzo mi go brakuje :).

      POng

      Usuń
    3. A jak zareagowałaś jego obecność w szpitalu? Ja bym nie wiedziała jak mam się zachować.
      POng

      Usuń
    4. Nie żartuję. Wsiadł na kacu do auta, prawo jazdy odebrał naprawdę niedawno. Jest młody i przestraszony, szkoda mi go, naprawdę. Za wszystko będzie musiał odpowiedzieć.

      Też nie wiedziałam. Mój ojciec był na niego wściekły, a Robert rzucił się na niego z pięściami. Jak dzieci. Przyjęłam przeprosiny, porozmawiałam z nim chwilę i tyle.

      Usuń
  25. Boże, jak ja się cieszę, że wróciłaś. Mam nadzieję, że wszystko już ok :)) Rozdział mnie rozbawił, szczególnie Pit wdrapujący się po schodach. : D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się cieszę! :)

      Jest okej, dziękuję. ;>

      Usuń
  26. Przestań przepraszać, to nie Twoja wina ;) I taaaak bardzo (le rozkłada ręce) się cieszę, że wróciłaś :D Mam nadzieję, że wszystko jest już ok. ;)
    Rozdział bardzo fajny, taki wesoły :D A Pit "wchodzący" po schodach rozłożył mnie na łopatki :D
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeprosiny się należą, obiecałam dodawać codziennie i nie wywiązałam się z tego.

      Dziękuję bardzo, również pozdrawiam. ;>

      Usuń
  27. no czeeść :> !


    Dłuuga nieobecność ale za to jaka owocna.
    Boże po prostu kocham twoje opowiadania . :)
    Pijany Pit I LIKE IT. :D
    Myślę, że Piter nie uciekł od Edyty :P hm?
    Mam nadzieję, że zdrówko dopisuje po wyjściu :)
    Buziaki ode mnie :*
    Jak będziesz się nudzić wpadnij do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poniedziałek jak poniedziałek męczący jak zawsze i do tego dwa rosyjskie pod rząd tak z samego rana .
      Kocham życie :D

      Usuń
    2. Cześć! :)

      Dziękuję bardzo. ;>

      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  28. Strasznie fajnie, że jesteś !! :) Mam nadzieję, że ze zdrowiem wszystko ok :) Rozdział jak zwykle zarąbisty ! :*
    ~Nan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Jest już okej, dzięki za troskę. ;>

      Usuń
  29. Jak się cieszę, że już wróciłaś do domu! :D
    Życzę duużo zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudne! Zresztą jak zawsze :)
    Jak się już czujesz?
    Pozdrawiam gorąco
    i zapraszam do mnie http://pasio-passione.blogspot.com/ (liczę na opinię, czy jest to coś warte)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Czuję się znacznie lepiej, zwłaszcza po wyjściu ze szpitala. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  31. Wypisali cię, czy sama się wypisałaś? Wszystko ok?
    Poniedziałek, jak poniedziałek - nudny :P

    Ściskam mocno, Malin. xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się wypisałam. Póki co jest okej. ;)

      Pozdrawiam ciepło ;>

      Usuń
  32. Witaj znów! Mam nadzieję, że ze zdrówkiem już w porządku! ;)

    Rozdział jak zwykle cudowny :3

    z-siatka-przez-zycie
    .uchwycone-chwile.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Hahaha! Indywidualna, którą mogą dać komuś innemu!!
    Wiesz, że Ciebie uwielbiam i przez długi czas jeszcze będziesz doprowadzana do szału przez moje błagania...

    Ciągle płacząca - ZuZu :(

    PS --> Poszłam wczoraj na ten polecany spacer... W deszczu. I zapewniłam sobie kilka dni bez wykładów, chociaż na ćwiczenia i tak pojadę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. ;)

      Nie płacz! :>

      Masz słaby układ odpornościowy. :c

      Usuń
    2. Wiem, wiem...
      Jasne... Już przestaję :/ Nie da się!
      Mam słaby układ ospornościowy, bo non stop jestem na antybiotykach związanych z moją chorobą :)

      Usuń
    3. Nie zazdroszczę tych antybiotyków i choroby. Ja unikam leków jak ognia.

      Da się, przestań płakać, proszę. :)

      Usuń
    4. Próbuję. I z jednej strony uśmiecham się czytając posta, a z drugiej mam za uszami koniec Twoich blogów :/

      Też unikam tego co mogę :)

      Usuń
    5. Do końca jeszcze trochę, niepotrzebnie wylewasz łzy.

      :)

      Usuń
    6. Aaa... Czyli potem będę mogła płakać cały czas, a teraz mam cierpliwie czekać na zakończenie?
      CZego mnie tak lubisz drażnić? :(

      Usuń
    7. W ogóle masz nie płakać. Masz nie psuć sobie humoru przez moje bazgroły. ;>

      Usuń
    8. Właśnie one mi poprawiają humor i nie umiem już bez nich normalnie funkcjonować! :(

      Usuń
    9. Na pewno umiesz. :)

      Okej, uciekam na jogging i wskakuję do łóżka. Dobranoc. ;>

      Usuń
    10. Dobranoc!
      Miłego biegania :>

      Usuń
  34. Czytałam i w drzwiach pokoju stanęła mama. I tak stoi (nawet jej nie zauważyłam...) i nagle jak nie wrzaśnie! Aż podskoczyłam z laptopem ;p I tak patrzy na mnie i z takim politowaniem pyta:
    - Z czego się tak śmiejesz?... -
    A ja jej na to:
    - Mama! Czytam!
    :D

    Kochana! Jak dobrze, że jesteś :D Dziękuję!

    Nie ma co! Masz łeb ;) Chociaż, moja wyobraźnia jest zdolna do tego żeby zobaczyć pijanego Piotrka :D

    Pozdrawiam, Ania.

    P.S. Dobrze, że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję! ;)

      Pozdrawiam ciepło ;>

      PS. Miło mi, że tak uważasz. :)

      Usuń
  35. o której nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  36. Ves, wróciłaś! :*
    Nie będę pytać o zdrowie - wszystko mam w komentarzach :D
    Jak to dobrze, że wszystko jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się cieszę, stęskniłam się za Wami. ;)

      Usuń
    2. aww :3
      My też tęskniliśmy! ;(

      Ile kilometrów już nadrobiłaś? :D

      Usuń
    3. Trochę już ich zrobiłam. ;)

      Usuń
    4. 2,3...
      góra 70 :D

      A tak na poważnie: nie przeforsuj się :)

      Cieszę się, że ten facet zebrał się w sobie, przyszedł i Cię przeprosił. Zachował resztki człowieczeństwa :)

      Usuń
    5. 2,3? Nie ma sensu butów ubierać dla takiego dystansu. 4-5 minimum. :)

      Też mi było miło, kiedy mnie przeprosił. ;>

      Usuń
  37. cieszę się , że już wróciłaś :*
    Ves powraca :D :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Witaj znów! Mam nadzieję, że ze zdrówkiem już w porządku! ;)

    Rozdział jak zwykle cudowny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nawet, nawet, dziękuję za troskę. ;)

      Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba. ;>

      Usuń
  39. Piter poszedł pewnie szukać czegoś na kaca :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Witamy z powrotem:P
    Rozdział oczywiście świetny, jak zawsze w twoim wykonaniu:D
    Nadal chcesz rzucić to wszystko w cholerę, wyjechać gdzieś i zacząć od nowa? Jeśli tak to zabierzesz mnie ze sobą?
    Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń