wtorek, 18 czerwca 2013

LXXXVII

Epizod LXXXVI.






Po kilkunastu minutach jazdy zatrzymaliśmy się przed pięknym, małym domem otoczonym kwiatami i drzewami.

- Usiądźcie. Zaraz wrócę.

Usiedliśmy na drewnianej ławce i w milczeniu na nią poczekaliśmy.

- Dlaczego nie dałaś znaku życia? – wypaliłam kiedy tylko do nas przyszła.

- Dlaczego uciekłaś mając nas kompletnie w dupie? – zapytała ostro.

Zaskoczona zerknęłam na Piotra.

- Byłam przerażona! – powiedziałam. – Kiedy tylko wróciłam zaczęli was szukać. Wszyscy. Znajomi, przyjaciele, rodzina, policja…

- Gówno prawda. – prychnęła. – Byłyśmy tam jeszcze ponad dwa tygodnie, nikt się nie pojawił.

- Naprawdę was szukałam… - jęknęłam. – Na niczym innym tak mi nie zależało.

- Co się z nim stało? – zapytał Piotrek.

- Nic już nikomu nie zrobi. – odparła.

- Co z nim? Co z resztą dziewczyn?

- Zrobiły to co ja. – powiedziała.

- Dlaczego żadna z was nie dała znaku życia? – zapytałam.

Nie potrafiłam tego pojąć.

- Czekałyśmy na waszą pomoc… Cieszyłam się, że udało ci się uciec. Byłam pewna, że zaraz wpadnie tam grupa facetów w mundurach i …

- Nawet nie wiesz jak wielkie miałam wyrzuty sumienia. – powiedziałam. – Biegłam przed siebie, nie rozglądałam się… Tak bardzo żałuję, że nie zatrzymałam się choćby na chwilę.

- A ty co byś zrobiła? – zapytał Nowakowski. – Gdybyś uciekła temu psycholowi też byś miała w dupie znaki drogowe i nazwy ulic. Ona naprawdę was szukała…

- Facet zaczął coraz częściej znikać. Udało mi się znaleźć sposób na komunikowanie się z resztą dziewczyn. Zaczęłyśmy planować ucieczkę. Nie chciałam ich zostawiać…

- Jak ja. – kiwnęłam głową.

- Wszystko dokładnie ustaliłyśmy, co do minuty. Znałyśmy jego plan dnia, wiedziałyśmy kiedy znika i na jak długo. W końcu udało nam się zrealizować plan. Część planu. Zdążyłyśmy wyjść z tej cholernej piwnicy kiedy on nagle wrócił. Nie wiem dlaczego… Przecież miał być gdzie indziej. – miała drżący głos.

Mocno ją przytuliłam i zachęciłam do kontynuowania.

- Nie wiedziałam co robię. – powiedziała walcząc z łzami. – Po prostu chwyciłam tę deskę i go uderzyłam. Byłam przerażona. Nie chciałam tam wracać…

Jeszcze mocniej objęłam ją ramionami.

- Wszystkie się na niego rzuciły. Byłam tak wściekła, że po prostu machałam tą belką. Obkładałyśmy go wszystkim, brałyśmy to co było pod ręką. Strasznie wrzeszczał, nie mogłam przestać…

- Spokojnie. – szepnęłam i pogłaskałam go po głowie.

- Nagle przestał się ruszać. Tak po prostu. – wzruszyła ramionami. – Byłam przerażona. Zabiłyśmy go. Spanikowałyśmy.

- Beata…

- Zabiłam człowieka! – rozpłakała się i schowała twarz w moim ramieniu.

- Każdy zrobiłby to samo. – powiedział cicho Piotr. – Gdybym tylko mógł…

- Codziennie widzę jego twarz. – odwróciła się w kierunku Nowakowskiego. – Nie ma dnia kiedy o tym nie myślę, zżerają mnie wyrzuty sumienia. Przecież on na pewno miał rodzinę, przyjaciół…

- To gwałciciel! – stwierdził zirytowany Nowakowski. – Facet, który was skrzywdził. Za to co zrobił śmierć to i tak za mało. Przecież…

- Piotrek. – przerwałam mu i kiwnęłam głową.

- Dlaczego nikomu nic nie powiedziałyście? – zapytałam.

- Co miałyśmy powiedzieć? Że nagle zniknął? - wciąż płakała. – Nie chciałam iść do więzienia… Nie mogłam…

- Co zrobiłyście z jego ciałem?

- Spanikowałyśmy. Na początek wrzuciłyśmy je do piwnicy. Dopiero potem zaczęłyśmy myśleć. Gdyby ktoś znalazł to miejsce? Wyciągnęłyśmy go, był cholernie ciężki. – powiedziała wycierając łzy. – Oprócz mnie było tam pięć dziewczyn, ledwo go uniosłyśmy.

- Co z ciałem? – zapytał Piotr.

- Zakopałyśmy go. Kiedy zrobiło się ciemno wyniosłyśmy go na zewnątrz.

- Zakopałyście go tam? – pokręciłam z niedowierzaniem głową.

- Ten cholerny pies wciąż ujadał. – warknęła. – Skończyłyśmy nad ranem. Byłam brudna i zmęczona. Obiecałyśmy sobie, że nikomu nigdy o tym nie powiemy. Miałyśmy zabrać to ze sobą do grobu.

Zerknęłam na Piotra, który milczał ze wzrokiem wbitym w Beatę.

- Nie możecie nikomu powiedzieć. – stwierdziła nagle.

Kiwnęłam głową.

- Słyszysz? – potrząsnęła mną. – Nikt nie może się dowiedzieć, gdyby…

- Nikomu nie powiem. – obiecałam.

Beata zerknęła na Piotra.

- Zrobiłbym to samo co ty. – kiwnął głową. – Nikomu nie powiem.

Chyba żałowała, że nam powiedziała, bo zaczęła panikować i cały czas błagała, żebyśmy nikomu nic nie powiedzieli.

- Co z resztą dziewczyn?

- Nigdy więcej ich nie widziałam. – przyznałam.

- Policja znalazła to miejsce. Trzy lata temu. Nie znaleźli nic. Został tylko pies. – powiedziałam cicho. – Co z twoją rodziną? Powinnaś im powiedzieć. Dochowaliby tajemnicy, Beata, mu…

- Nie. – powiedziała ostro. – Nie powiem im, ty też nie. Mam rodzinę, tutaj.

Jak na zawołanie w drzwiach domu pojawił się mały chłopiec.

- To twój syn? – zapytałam z uśmiechem.


Mały zniknął szybciej niż się pojawił. Beata zaczęła mi opowiadać jak dotarła do Włoch i co robiła przez te wszystkie lata. Nikt nie znał jej historii. Nigdy nikomu o tym nie mówiła. Nie było już tamtej Beaty. Sama też zadawała mi mnóstwo pytań.  Chciała wiedzieć co u jej rodziny i naszych znajomych. Tak bardzo za nią tęskniłam. Przegadałyśmy prawie całą noc, razem z Piotrem do hotelowego pokoju wróciliśmy dopiero nad ranem.

_____________________________________________________________________________

Płakać mi się chce, kiedy pomyślę, że jutro wrzucam epilog. :(

166 komentarzy:

  1. Przepraszam bardzo co wrzucasz???? Vesper nawet nie próbuj.... :(( nie nie nie jeszcze nie kończ. ja protestuje i strajkuje...
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Epilog.

      Opowiadanie jest już skończone, przykro mi. :(

      Usuń
    2. Jak dodasz, to odpalę hulajnogę i przyjadę, a jak przyjadę to już tak cacy nie będzie :)

      Usuń
    3. Strzeż się, ja już wsiadam na miotłę i lecę do Ciebie wybić Ci ten pomysł z głowy.
      Czy wyobrażasz sobie jak nam jest przykro?

      Usuń
    4. Ja też nie chcę się z Wami żegnać. :(

      Usuń
    5. Już odpaliłam i lecę :)

      Usuń
  2. Nie!!! Vesper i co ja będę robić wieczorami bez twojego opowiadania :cc A zamierzasz jeszcze do nas wrócić??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przewiduję powrotu. :(

      Usuń
    2. Ale dlaczego ??? ;cc

      Usuń
    3. Bo nie napisałam nic nowego i wątpię, żebym miała na to czas.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jak to epilog?.. Nie no! Ja się tak nie bawię! Jesteś kolejną bloggerką, która kończy swoje opowiadanie.Ale dlaczego.? Why?.. (zaszpanowałam angielskim ^^, przepraszam nie mogłam się powstrzymać)
      Ja naprawdę myślałam, że potrwa to jeszcze dłużej...
      To opowiadanie również będzie miało 90 epizodów, czy mi się wydaje?.. Mam wrażenie, że to trwało jakoś krócej, chociaż zrobiłaś sobie przerwę. Nie, przepraszam.Ktoś Ci zrobił przerwę... Jakbym go dopadła, to bym mu nogi z dupy, za przeproszeniem wyrwała!
      Ale wrócisz do nas jeszcze... Prawda?..

      Usuń
    2. Because the story is over. Zaszpanowałyśmy obie. ;)

      Tak, 90 epizodów. Właściwie to 89, ponieważ jeden był powiadomieniem o wypadku.

      Długość ta sama, ten czas po prostu tak szybko leci.

      Usuń
  4. To nie wrzucaj epilogu nie niszcz naszych marzeń.M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, nie poznacie zakończenia, zostawię Was z obecnym epizodem. :)

      Usuń
  5. Vesper :{
    Dlaczego :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadanie się skończyło, nie ma innej opcji jak wrzucić ostatnią część.

      Usuń
  6. JAKI EPILOG!?

    Pozdrawiam, no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki na trzy strony w Wordzie. :D

      Pozdrawiam ;>

      Usuń
    2. A nie da rady dopisać jeszcze czegoś? Nie rób nam tego! My jeszcze nie chcemy się z Tobą i Twoim opowiadaniem rozstawać... :)

      Usuń
    3. Przykro mi, opowiadanie jest już skończone. :)

      Usuń
  7. Coooo ?! Jaki epilog ?! Naewt nie chcę o tym słyszeć ! ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. ehm. nikt inny nie pisze tak cudownie jak Ty.. nie chcemy żebyś odchodziła, jeżeli kończysz to opowiadanie, ok musimy przeżyć ale wróć do nas z następnym, bo dzięki twojemu blogowi mam ciekawszy dzień z bananem na twarzy :* D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesadzasz. :)

      Przykro mi, ale nie planuję kolejnego opowiadania.

      Usuń
  9. Co? Jak? Dlaczego? NIE! NIE! NIE! co ja będę robić? codziennie czekam na twój wpis, a tu? nie! Nawet nie skomentuje rozdziału, bo żyje tym że jutro już epilog. Ten cholerny epilog...
    Masz w planach coś nowego? Proszę powiedz że tak! :]
    Rozdział fajny, w końcu wiemy chyba wszystko :)
    Mimo naszych błagań, wiem że epilog i tak będzie więc zmuszanie i pisanie nie ma żadnego sensu, no nie? ;> Nam też jest smutno :)
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisała że to jej ostatnie powiadanie :(

      Usuń
    2. Opowiadanie się skończyło, muszę wrzucić epilog.

      W planach nie mam nic oprócz wakacji i kilku wyjazdów. :>

      Usuń
    3. Wiem że musisz, ale cięzko mi się z tym pogodzić :)

      Usuń
  10. rozdział świetny :D Ale co? Epilog? Co to to nie!! :O Jak ci się chcę płakać na myśl, że masz go jutro wrzucić to go nie wrzucaj po prostu :D i pisz dalej dla nas :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Coooooooo ? Nie jak to , jak to epilog ? Ja przecież nie wytrzymam bez tego opowiadania ...... łeeee :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Proszę nie!!!!! to jest kolejne genialne opowiadanie, które się kończy.... czy to jest nieuniknione? może coś jeszcze dopiszesz?? jakoś da się chyba wydłużyć??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba.

      Nic nie będę wydłużać. Napisałam je na swój sposób, tam jest wszystko co chciałam przedstawić. :)

      Usuń
  13. Kiedyś musiało to nastąpić, tym bardziej że przez dwa dni wrzuciłaś cztery rozdziały...jestes pewna, że już nigdy nic nie napiszesz? Chodzi mi o Bloggera...może jeszcze zmienisz Zdanie? :-)

    Pozdrawiam i po raz ostatni chyba napisze: do jutra;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisanie zabiera mnóstwo czasu, którego po prostu nie mam.

      Do jutra. :(

      Usuń
  14. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://bi.gazeta.pl/im/01/fa/bf/z12581377Q,Nie.jpg Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać. :D

      Usuń
  15. Vesper... Ja pierdole.... Płakam i znowu nie mogę przestać :/ Perspektywa samego faktu, że epilog nie jest tak przepażająca jak to, że następnego nie ma być :/ Zejdę na... Na coś zeję. Albo zaliczę kolejną glebę przez motocyklistę debila (jak dzisiaj) i już nie wstanę. O!
    Co do samego rozdziału - ja nie byłabym w stanie na miejscu Beaty uwierzyć Edycie, że ich szukali. Dlatego nie jest dla mnie to nic dziwnego, że ona była zła. A to co zrobiły, jakby nie patrzeć, to obrona własna. Nawet, kiedy koleś był już w masakrycznym stanie. Może sąd uznałby, że to już wykraczało poza granice ale nie ja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie płacz, zakazałam Ci! Pamiętasz? :)

      :O Mam nadzieję, że jesteś cała! Co za kretyn w Ciebie wjechał?

      Usuń
    2. Nie zakazuj mi, bo i tak nic nie da :/
      Na całe szczęście nie wjechał, bo odskoczyłam w tył, ale potknęłam się o krawężnik i leżałam jak długa do czasu przyjazdu pogotowia. To tylko troszkę uszkodzone plecki... Znaczy tkanka miękka, żeby nie było. Wyklucz mnie to podobno na trzy tygodnie z uprawiania sportu jakiego kolwiek (jaaaasne!)
      Jeszcze raz apeluję! Pisz w wolnych chwilach, a jak będziesz gotowa, to wróć :D Wróć błaaaaagam!

      Usuń
    3. Nie płacz, proszęęę.

      To dobrze, że nie stało się nic poważniejszego.

      Usuń
    4. :/
      Mówię, że będę płakała i już!
      :(

      Usuń
  16. NIEEEE! Błagam nie dodawaj epilogu :c Jest to jedyny blog na, którym na rozdział czekam specjalnie kilka godzin! Jest wspaniały tak jak ty! :) Proszę przedłuż o kilka rozdziałów zwłaszcza, że już nie będziesz pisać następnego opowiadania (szkoda) Może nie samym blogiem człowiek żyję, jeśli chodzi o następną historię, ale przedłuuuuuż :c Proszę Cię pewnie tak jak reszta czytelników chociaż o 2/3 rozdziały! ;>
    Pozdrawiam :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, nie dodam jutro nic. :>

      Dziękuję, cieszę się, że tak uważasz.

      Nic nie przedłużę, napisałam tam wszystko co chciałam.

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  17. nie kończ... :( już płaczę :(

    OdpowiedzUsuń
  18. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE.... Proszę nie !!!! nie kończ !!

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę,że jeszcze kiedyś wrócisz! Piszesz genialne opowiadania,które wciągnęły nie jedną osobę.Chwała ci za to !

    pozdrawiam :)

    N.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo. ;)

      Myślisz, że będę miała czas? Optymistka!

      Pozdrawiam ;>

      Usuń
  20. Tylko nie epilog ;(
    Co ja będę robiła w wakacje? Każdego dnia czekałam na Twój post, a teraz co?
    Kolejne opowiadanie i to szybko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co będziesz robiła w wakacje? Czytanie książek, wyjazdy, nauka, zwiedzanie, sport, wycieczki... Jest masa rzeczy do roboty. :)

      Usuń
  21. Pisanie zajmuje bardzo dużo czasu, chyba nie dałabym rady z kolejną opowieścią - nie chcę Was zawieść. :)

    Oj, zdecydowanie przesadzasz. ;>

    OdpowiedzUsuń
  22. To ja będę inna. Zawsze jestem inna. Teraz jest właśnie moment na podziękowanie za wszystkie rozdziały tamtego i tego. Obie historie przeżywałam, choć przyznam, że tamtą bardziej "czułam". Cieszę się, że to się kończy, bo rozwlekanie czegoś na siłę, zwyczajnie nie ma sensu. Sama wiem to z doświadczenia. U Ciebie moim zdaniem i tak już zrobiłaś wszystko co można było, aż nadto. Choć nie każdy rozdział był wspaniały, niektóre zwyczajnie pomijałam, bo bywały nudne, to potem się poprawiałaś i tak trwałam przy Tobie całe opowiadanie. Jeszcze raz dziękuję za to, że dla nas byłaś. Mam nadzieję, że kiedyś się uda nam spotkać i porozmawiać "zawodowo", że tak to ujmę, bo pisanie bloga to swoistego rodzaju praca.
    Piszę tak, bo epilogu nie doczytam. Jeśli doczytam, to już bez szans na napisanie komentarza..

    Mam nadzieję również, że kiedyś zerkniesz na mojego bloga, by wyrazić swoją jakże cenną opinię.

    Trzymaj się, całuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja bardzo dziękuję, za to, że poświęciłaś trochę czasu na czytanie tych moich wypocin. Blog to praca, masz rację.

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  23. EPILOG?! JAK TO?! TAK SZYBKO?!

    Musisz to już kończyć? :(

    Kurde ale może by tak kolejna historia, hmm? Wiem, że nie planujesz, ale przemyśl sobie. Nie będzie Ci brakowało tego wszystkiego? Pisania, komentowania i troszkę też nas? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 90 epizodów, trzy miesiące. Jak poprzednio. To ten czas tak szybko leci. :(

      Was będzie mi brakowało najbardziej! :)

      Usuń
    2. To przemyśl to sobie dokładnie! :)

      Może w wakacje znajdziesz trochę czasu na napisanie kilkudziesięciu epizodów :P

      Usuń
    3. W wakacje zamierzam jak najwięcej podróżować. :)

      Usuń
    4. łooo zazdroszczę! :D

      Usuń
  24. Jak to epilog?! Nie zgadzam się :(
    Ale kiedyś zaczniesz pisać jeszcze jakieś opowiadanie co nie? Proszę, na prawdę świetnie piszesz i uwielbiam to czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale nic nie planuję.

      Bardzo mi miło, dziękuję. ;>

      Usuń
    2. Ale jest jakaś nadzieja, że kiedyś jak będziesz miała dużo czasu zaczniesz coś pisać?

      Usuń
    3. Chciałabym mieć dużo czasu. Studia, praca, wyjazdy... Tego jest za dużo.

      Usuń
  25. Napiszesz dla nas coś jeszcze? ;(

    OdpowiedzUsuń
  26. Jaak to epilog ?! ;c
    ale wrócisz jeszcze kiedyś do nas ? Za kilka miesięcy ? Wróć ;c
    pozdrawiam i już tęsknie za tymi opowiadaniami ;c :) ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak to epilog??
    To nie możliwe...
    Mam tylko nadzieje że jeszcze powrócisz :)
    Będę czekać....

    OdpowiedzUsuń
  28. Jaki epilog? Co ja będę robiła każdego dnia ok 18?

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie płacz! :)

    Dziękuję Ci, bardzo mi miło! :>

    Pozdrów ode mnie tę koleżankę!

    O nie, nie jestem inna. To zwykły blog, który pisze dziewczyna, taka jakich jest na pęczki.

    Pozdrawiam ciepło, dziękuję jeszcze raz ;>

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurde szkoda , że już kończysz , będę tęsknić za opowiadaniami . ;( Ale zgadzam się z jednym komentarzem z powyższych "nie ma sensu ciągnąć tego na siłę" , ale pomimo to i tak świetnie piszesz i będzie mi tego brakowało . ;(

    POZDRAWIAM CIEPLUTKO ! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. jaja sobie robisz?! proszę, nie...

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak to epilog?! Nie nooo ja się chyba zaraz poryczę ;'(
    Uwielbiałam to opowiadanie, a może jednaaak będziesz pisała jakieś nowe opowiadankooooo? ^_^

    OdpowiedzUsuń
  33. No chyba sobie jaja robisz?! No.. jak.. no.. Kurde.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ale będziesz dalej pisała?

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie!! nie rób nam tego!

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale Vesper... zrób to dla nas!

    OdpowiedzUsuń
  37. no nie :( twoje opowiadania to dla mnie codzienne oderwanie od wszystkich problemów :( teraz nic mi nie zostanie ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze coś zostanie. Jest mnóstwo ciekawych książek, które jeszcze lepiej oderwą Cię od rzeczywistości. ;)

      Usuń
    2. kiedy ja uwielbiam siatkarzy i tylko twoje opowiadania mnie tak wciągnęły :(

      Usuń
    3. Wierz mi, jest mnóstwo rzeczy o wiele bardziej wartych czytania.

      Usuń
  38. Bardzo żałuję, że to już powoli koniec naszej przygody z Vesper i jej blogiem :(

    Ale mam nadzieję, że ta wideokonferencja nadal aktualna ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, nagrzebałam coś i nie mogę sobie z tym poradzić. :(

      Usuń
  39. Ja też byłabym pewnie zdenerwowana na miejscu Beaty... Rozdział - świetny! :D

    Mi też chce się płakać ;( A jeśli dodawałabyś epizody następnego opowiadania co tydzień? ;)

    Pozdrawiam. ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Nie będzie następnego opowiadania.

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  40. Vesper, no proszę Cię, w moje urodziny epilog? I jeszcze ta świadomość, że już nie będzie następnego opowiadania... No nie wiem co napisać... Proszę Cię, pisz, pisz dalej!
    A co do rozdziału, to miałam takie przeczucie, że Beata zabiła z dziewczynami tego kolesia. Nie dziwię się wcale. Ciekawe co przyniesie epilog, ale nie chcę końca...
    Pozdrawiam, Pestka :*

    OdpowiedzUsuń
  41. Szkoda ze jutro epilog :( Wszystkie jesteśmy smutne :( Ale kiedyś wszystko musie się skończyć :D Nie będę Ci pisać żebyś rozpoczęła kolejne opowiadanie, ponieważ już postanowiłaś i już chyba nic na to nie wpłynie :) No chyba że sam Komorowski Bronek się pofatyguje napisać do Ciebie :D Albo przekonamy Gumę, żeby do Ciebie napisał bo wiemy ze go lubisz :) Jestem ciekawa co przyniesie epilog :D Zaraz po powrocie z wycieczki rzucę się do kompa i będę czytać :D
    Pozdrawiam po raz przedostatni J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bronek nic by nie wskórał, co najwyżej połączył by się z Wami w "bulu i nadzieji". ;)

      Pawła uwielbiam! :>

      Pozdrawiam, udanej wycieczki!

      Usuń
  42. no to w takim razie może jakieś spotkanie z fanami w Poznaniu w lipcu? :D
    strasznie szkoda, że to już koniec Twoich opowiadań... chociaż mam ciągle cichą nadzieję, że może jednak za parę tygodni/miesięcy powrócisz z nowym opowiadaniem i że nigdy przenigdy nie usuniesz bloga, bo muszę koleżance polecić (a raczej namówić ją), by przeczytała oba Twoje opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wątpię, żeby udało się im dojechać do Poznania. Wiele z nich mieszka daleko i nie jest pełnoletnia. Który rodzić pozwoli przejechać nastolatce pół Polski, kiedy ja dla nich równie dobrze mogę być pięćdziesięcioletnim pedofilem? :D

      Bloga raczej nie usunę. Zostawię go na pamiątkę. Pośmieję się za parę lat z tych moich wypocin z masą błędów.

      Usuń
  43. Mi się chce płakać jak to czytam :'(

    Nie wiem czy już ci wyznawałam miłość, ale jeśli nie to najwyższy czas.
    Kocham Cię, kocham twoje historie.
    Nawet nie wiesz ile frajdy dawało mi wieczorne czytanie epizodów, codziennie coś :D. Uwielbiam twój styl pisania, bohaterów, ciebie...

    Tak szybko kończysz? :o. Nieeee... !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak słodko. :) Dziękuję Ci bardzo!

      Szybko? Łącznie spędziłyśmy razem praktycznie pół roku. :>

      Usuń
    2. Cudowne pól roku :D
      Co ja teraz będę robiła wieczorami, o czym ja będę myślała .. :'(

      Usuń
    3. Najlepsze pół roku. :)

      Usuń
    4. Niepozostanie nic innego jak czytanie obu historii id początku :D.

      a tak .. niezapomniane pół roku :D

      Usuń
  44. już jutro? :'( wielka szkoda.. mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do nas wrócisz! :)
    dziękuję, ze mogę czytać coś tak wspaniałego! :) Pozdrawiam! :* +będę tęsknić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jutro.

      To ja dziękuję, pozdrawiam ciepło. ;>

      Usuń
  45. Ja Ci dam epilog! Ja Ci dam, że nie wrócisz!
    Ja się nie zgadzam! Nikt się nie zgadzaaa!

    Vesper, przemyśl to jeszcze..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz nie myślę o niczym innym.

      Usuń
    2. NO więc? Wiesz, ile ludzi to czyta? Ile ludzi czeka na kolejny epizod? Zresztą, widać to po wyświetleniach Twojego bloga.
      Pamiętaj o Nas, nawet jak skończysz bloga.

      Decyzja należy do Ciebie, chociaż po cichu liczymy na powrót ;)

      Usuń
    3. Wiem, widzę statystyki, liczby pokazują ile osób dziennie pojawia się na stronie.

      Zawsze będę o Was pamiętać. ;)

      Usuń
  46. Jaki epilog? Jaki epilog? Ja się cholera nie zgadzam! ;/
    Bardzo dobrze, że załatwiły tego gościa, należało mu się!

    OdpowiedzUsuń
  47. Jak to epilog ... ? :( i co ja teraz będę czytać ? Pierwsze co robię po włączeniu przeglądarki to włączam zakładkę w której jest Twoje opowiadanie, to już tak z przyzwyczajenia :) Ciężko mi będzie przestać czytac tego bloga, bo jedno i drugie opowiadanie to coś wspaniałego, super się czyta ! Chyba sobie przeczytam sobie wszystko jeszcze raz od początku :) Wierz mi lub nie , ale lecą mi teraz łzy ... zżyłam się z opowiadaniem i z Tobą tak wirtualnie. Czytając kolejny rozdział chociaż na chwilę mogłam oderwać się od rzeczywistości :) Mam jednak cichą nadzieję,że zatęsknisz kiedyś za nami tak bardzo,że postanowisz wrócić :)

    Ja już tęsknie, ściskam z całych sił i dziękuję !! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło, że tak uważasz. ;)

      Nie płacz!

      Będę cholernie za Wami tęsknić. :(

      Usuń
  48. Czytam twój blog od jakiegoś czasu i jestem zafascynowana tym w jaki sposób przekazujesz nam swoje historie :) Dziękuję ci za to, że dzieliłaś się z nami wszystkim swoimi opowieściami :* Na samą myśl, że to już może być koniec chce mi się płakać, jednak mam nadzieje, że jeszcze kiedyś będziemy mogli przeczytać twoje niesamowite wypociny.

    Pozdrawiam !! :* <3

    P.S. Masz zamiar zacząć nowe opowiadanie i udostępnić je w internecie ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za to, że czytaliście to opowiadanie. ;)

      Pozdrawiam ;>

      Nie mam takiego zamiaru.

      Usuń
  49. Wrzuć znowu nowy nie zostawiaj nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebym mogła go wrzucić muszę go mieć, a nie takowego nowego nie posiadam.

      Usuń
  50. Będę tęsknić za Tobą <3
    Malin. :c

    OdpowiedzUsuń
  51. Już koniec? Niee... Co ja będę czytać? Dlaczego mam wrażenie że to nie będzie happy end?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki! :)

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. To czekam aż jakąś napiszesz :p

      Usuń
    3. Nie zamierzam żadnej pisać, lepiej poczytać coś dobrego, nie sądzisz? :)

      Usuń
    4. Racja :) Ale to opowiadanie było bardzo fajne. Miło się czytało :) Dzięki!

      Usuń
    5. Bardzo mi miło, to ja dziękuję. ;)

      Usuń
  52. Dlaczego kończysz? Wrócisz do nas prawda.. Nie końca zostań z nami. Jak skończysz bloga to nie będę miała co czytać :-(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejdź się do najbliższej biblioteki - na pewno znajdziesz coś do czytania. ;)

      Usuń
    2. Książka książką to nie to samo co ten blog. Ja lubię czytać takie opowiadania. Wróć jeszcze do nas ;).

      Usuń
    3. Książki są o wiele lepsze, wierz mi. :)

      Usuń
  53. Bardzo ciekawy rozdział ;)

    Pozdrawiam, Alicja.

    OdpowiedzUsuń
  54. Już kończysz? Dzisiaj? Prawda, że do nas wrócisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kończę. Dzisiaj.

      Nie planuję kolejnego opowiadania.

      Usuń
  55. Rozdział jak zwykle świetny. A ja...

    Ja będę tęsknić! Bardzo tęsknić :(
    Jak mi będzie 'smutno i źle' to będę miała na pocieszenia Twoja dwa opowiadania :) Są jak dobra książka w zimowy wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Chciałabym wiedzieć tylko przed dodaniem epilogu, czy będzie on taki jak w poprzednim opowiadaniu? czyli "kilka lat później" ? Czy to co jest teraz, aktualnie?
    Kurde to już dziś, chyba tego nie przeżyje .. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie powiem, wrzucę epilog między 17 a 18. ;)

      Usuń
  57. Mam pytanie to twoje ostatnie opowiadanie ? Błagam powiedz ze nie <3

    OdpowiedzUsuń
  58. Prosze napisz coś jeszcze. Jesteś genialna. Czekam... <3

    OdpowiedzUsuń