czwartek, 16 maja 2013

LX


Epizod LIX.







Dokończyliśmy jedzenie i podeszliśmy do mężczyzny, który zszedł ze sceny.

- Nieźle pan śpiewa. – powiedział Piotrek.

Mężczyzna był do nas odwrócony plecami.

- Dziękuję. – odparł, po polsku i odwrócił się zdziwiony.

- Pan jest Polakiem? – uśmiechnęłam się. – Skądś…

- Pamiętasz ją? – zapytał Nowakowski ostrym tonem przerywając mi.

Już miałam mu zwrócić uwagę, kiedy Nowakowski uderzył go pięścią w twarz.

- Piotrek! – wrzasnęłam, ale on wciąż okładał muzyka pięściami.

Mężczyzna skulił się, prześlizgnął obok siatkarza i zaczął uciekać.

- Piotrek! – krzyknęłam do siatkarza, który wybiegł tuż za nim.

Pobiegłam za nimi, chociaż nie było łatwo utrzymać równowagę na piasku. Nowakowski wpadł w szał, biegł brzegiem można wrzeszcząc na mężczyznę z baru. Po chwili go dogonił, złapał za jego koszulę i wrzucił go do wody. Uklęknął nad nim i uderzał jego głową o ziemię.

- Piotr! – wrzasnęłam biegnąc tam. – Puść go! Piotrek!

Podbiegłam do niego i próbowałam go odciągnąć od leżącego mężczyzny. Przewróciłam się nie radząc sobie z silnym siatkarzem.

- Oszalałeś? – krzyknęłam zasłaniając krwawiącego faceta.

Był nieprzytomny, leżał twarzą skierowaną w ziemię. Przewróciłam go na plecy i sprawdziłam czy oddycha. Oblałam mu twarz wodą i poklepałam go po policzkach. Facet nagle zakrztusił się i zaczął głośno kaszleć. Usiadł na piasku łapczywie łapiąc powietrze. Zaczął mówić do nas po włosku, angielsku i polsku za co znów dostał w twarz. Odepchnęłam Piotra od niego prawie kładąc się na siatkarzu.

-  Przypatrz jej się uważnie. – Nowakowski odwrócił mnie tak, żeby mężczyzna dobrze mnie widział. – Nie masz jej nic do powiedzenia?

Wbiłam wzrok w faceta, który nawet na mnie nie spojrzał.

- Co ja mam jej powiedzieć? – jęknął.

Piotrek wydał z siebie nieokreślony wrzask i znów rzucił się na faceta.

- Piotrek, zostaw go. – Nowakowski wbijał raz lewą, raz prawą pięść w twarz faceta. – Zostaw go!

Siatkarz rzucił piaskiem w faceta i na czworakach podszedł do mnie. Zerknęłam na zakrwawiony piasek. Mężczyzna leżący na nim trzymał się na twarz.

- Jesteście nienormalni! – wrzasnął, a Nowakowski przywalił mu piaskiem.

Piotr zadzwonił na policję mimo moich protestów, nie łatwo było się dogadać z włoskimi policjantami – ledwo rozumieli angielski. Kiedy w końcu trafił na kogoś kompetentnego udało mu się dogadać. Cały czas przepraszałam mężczyznę wyjaśniając, że to pomyłka. Kiedy policja przyjechała na miejsce to Nowakowski miał problemy. Rzucił się na niego bez powodu. Ubłagałam faceta, żeby nie złożył doniesienia – Piotr mi nie pomagał, cały czas twierdził, że koleś zasłużył. Po długim wyjaśnianiu całej tej sytuacji i wielokrotnych przeprosinach udało nam się ruszyć w drogę do hotelu. Nie wiem jakim cudem udało mi się przekonać pobitego faceta. Wróciliśmy praktycznie nad ranem. Byłam wykończona, runęłam na kanapę stojącą najbliżej wejścia. Piotrek usiadł obok i objął mnie, ale zrzuciłam jego ramię.

- Dlaczego go pobiłeś? – zapytałam obejmując nogi ramionami.

- Nie ważne.

- Co?! – krzyknęłam. – Gość ma zmasakrowaną twarz!

- Chciałem dobrze… - westchnął. – Myślałem, że… Byłem pewien…

- Co? – zapytałam. – Piotrek, błagam, spróbuj mi wyjaśnić to w jakiś sensowny spokój.

- Najważniejsze, że jesteś tu, cała i zdrowa. – powiedział próbując mnie przytulić.

- Czego nie wiem? – wbiłam w niego wzrok. – O czymś mi nie powiedziałeś.

- Edyta, wiesz wszystko. To naprawdę nic takiego. Wszyscy uznaliśmy, że lepiej będzie…

- Uznaliśmy? Kto? – byłam zdezorientowana. – Co uznaliście?

- Chciałem cię ochronić przed tym wszystkim… – odparł.

- Piotrek, przed czym? – zapytałam zdenerwowana.  

- Chodź, połóż się. – westchnął ciągnąc mnie w stronę sypialni. – Jesteś zmęczona, pogadamy o tym jutro.

- Nigdzie nie idę. – krzyknęłam. – Mów o co chodzi.

- Ja ci tego nie powiem. – przegryzł wargę. – Pomyliłem go z kimś…

- Z kim? – machnęłam ręką. – Kogo chciałeś pobić do nieprzytomności?!

- Tak bardzo się cieszyłem, że tego nie pamiętasz… - westchnął. – Nawet nie wiesz ile osób marzy o wymazaniu czegoś z pamięci.

- Chcę wiedzieć wszystko. – powiedziałam donośnym tonem. – Teraz.

Nowakowski skrzywił się i zaczął opowiadać mi całą historię. Kiedy wspomniał o Beacie i porwaniu… Jak gdybym dostała w twarz. Nagle przypomniałam sobie całe to zdarzenie. Kubeł zimnej wody na głowę. Piotrek wciąż mówił ze wzrokiem wbitym w podłogę. Dotknęłam dłonią swoje blizny i skrzywiłam się. Poczułam to samo obrzydzenie, które towarzyszyło mi przez dziewięć dni piekła na ziemi. Przeżyłam to samo na nowo. Piwnica, nóż, gwałt. Przypomniałam sobie jak zalana łzami, cała w siniakach i zadrapaniach uciekałam stamtąd nie oglądając się za siebie. Zostawiłam je wszystkie same. Zostawiłam tam Beatę.

- Edyta, nie płacz… - Nowakowski przerwał mi łapiąc moją dłoń.

- Zostaw mnie. – warknęłam wyrywając mu się.

- Nie chcieliśmy, żebyś… - zaczął, ale znów mu przerwałam.

- Ile chcieliście to ukrywać i robić ze mnie idiotkę? – zapytałam. – Rok? Dwa?

- My nie…

- Ja wiem, jestem zwykłą kaleką przyciągającą pecha. – stwierdziłam kiwając głową. – Do cholery, czy wy naprawdę nie chcieliście mi tego powiedzieć? Nawet ty?

Piotrek milczał.

- Co jeśli bym sobie przypomniała? Za piętnaście, dwadzieścia lat? Co jeśli by go znaleźli?! Tylko ja uciekłam.

- Szanse, że go…

- Co z rodzinami tamtych dziewczyn? – krzyknęłam. – Nic by im nie zostało. Mają tylko mnie. Jestem ostatnim cieniem nadziei na to, że one wrócą!

Nie mogłam się opanować i wrzeszczałam zalana łzami. Nowakowski objął mnie ramieniem, ale znów mu się wyrwałam.

- Masz rację. – powiedziałam wycierając łzy z policzków. – Wiele osób marzy o tym, żeby wymazać coś z pamięci. Teraz pierwszą rzeczą, którą bym wymazała byłbyś ty.

Chwyciłam bluzę leżącą na kanapie i wyszłam na plażę. Byłam cholernie wściekła.


_____________________________________________________________________________

Jeszcze tylko piątek i mamy weekend! Jak minął Wam czwartek? :)

Twitter.

53 komentarze:

  1. Świetny rozdział ;)
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  2. To się porobiło. Ale niepotrzebnie się tak Piotrkowi obleciało. Chciał dobrze;)
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nosz kobieto! Ty to potrafisz skołować człowieka! :D A kto mówił, że się nie zdziwi jak Vesper nas zaskoczy? No kto? :D OK, nie trafiłam tylko z tym zaginionym wujkiem :D

    Chociaż w sumie... Kto wie? :D

    Vesper, kocham Twoją wenę twórczą i uwielbiam Cię :D

    Czwartek, wbrew wszelkim zapowiedziom - całkiem sympatycznie ;) A jak Twój? :)

    Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci. ;)

      Też nieźle, lepiej niż myślałam.

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  4. O Boże już myślałam, że Piotrek go zabije :( Szkoda, że Edyta tak naskoczyła na Piotrka ;( przecież on chciał dla niej dobrze...

    A co do czwartku to jak na razie jakoś idzie powoli, ale idzie :D A twój? :P

    Pozdrawiam :):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie już się skończył. Jest nieźle. ;)

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  5. Wczoraj biore prysznic i myśle że Edyta spotkała gwałciciela :-D Wiedziałam :-D
    Rozdział genialny :-D
    Pozdrawima J.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ta Edyta niezdecydowana, przecież Piotrek chciał dobrze. Ach, my Kobiety:-D
    Czwartek...całkiem okej, ale Pogoda nie dopisuje;-(
    Nie mogę się doczekać Weekendu, ponieważ będę miała 2 Tygodnie wolnego*-*
    Jak tam Twój dzień& plany na weekend?

    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czwartek minął mi dość szybko. ;> Plany na weekend? Noc muzeów. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Czyżby pierwszy małżeński kryzys ? :D Edyta nie potrzebnie naskoczyła na Piotra, on chciał dobrze.. No ale trudno, w sumie mam prawo być wściekła, zataili przed nią tak ważną sprawę. Rozdział , no co tu dużo gadać, tradycyjnie genialny ! :) Właśnie wróciłam do domu z biegania, wzięłam prysznic i jaka to miła niespodzianka , po przebieganiu godziny wziąć laptopa i przeczytać nowy, świetny rozdział :) ! Pozdrawiam A :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha! Widzę jak większość dziewczyn piszę, że źle, że aż tak na niego naskoczyła. Mi to odpowiada, bo też bym się wkurzyła! Czemu jeszcze jemu nie walnęła? Będę zgadywała, że wróci, kiedy ochłonie. Ale ja bym wróciła, spakowała rzeczy i wyszła bez słowa meldując się w jakimś najmniejszym, najbardziej obskurnym motelu... Gdziekolwiek, gdzie by mnie nie znalazł :)
    Jestem ZUA! Tak! Należy się jemu. Jemu, całej rodzinie... Powinni jej powiedzieć. To tak jakby zataić przed dzieckiem, że amputowali mu nogę. Przecież proteza, to nie jest proteza tylko prawdziwa kończyna!
    Oesus! Widzę ile pisze, a jeszcze mam dużo do napisania tu!
    Facet - muzyk - czyli tak na prawdę nie dowiedzieliśmy się czy to oprawca. Swoją drogą bardzo mnie zdziwiło, że tak mocno oberwał. Ja rozumiem, że Nowakowski się wkurzył, bo myślał, że to ten, ale aż tak bardzo? Trzeba było go tak sprać?
    Vesper, Vesper - co Ty robisz z moją wyobraźnią? Zastanawiam się co może być dalej!


    Pozdrawiam :*
    ZuZu!


    http://como-era-ayer.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ileż emocji bije z tego komentarza! ;)

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  9. Też bym zrobiła awanturę, wszystko ładnie pięknie ale jak by sobie sama przypomniała albo ktoś obcy jej przypomniał byłoby jeszcze gorzej. Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chcieli dobrze ale chyba dla siebie nie dla niej. Lepiej, że się dowiedziała.
    Czwartek jak czwartek oczekiwanie na piątek i tak dalej. Trochę lekcji, zajęć. Teraz przygotowania na piątek:P
    A tobie jak minął dzień?
    Pozdrawiam :*
    Zapraszam http://kolejna-trudna-decyzja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstałam po siódmej, byłam w pracy, później przesiedziałam trochę w empiku. ;)

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  11. Rozdział super! Taki ostry. ;)
    O kurde. To się porobiło. Szczególnie gdy Edyta powiedziała: " - Masz rację. – powiedziałam wycierając łzy z policzków. – Wiele osób marzy o tym, żeby wymazać coś z pamięci. Teraz pierwszą rzeczą, którą bym wymazała byłbyś ty.". Mam nadzieję, że się pogodzą, co? ;D
    Pozdrawiam ciepło. :**

    OdpowiedzUsuń
  12. W sumie nie dziwię się Edycie, że tak zareagowała. Też bym się wkurzyła, gdyby mój mąż ukrywał takie coś przede mną. Jednak mam nadzieję, że Eda ochłonie i na spokojnie pogada z Pitem..

    Pozdrawiam, no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj źle się dzieje.:/
    Mam nadzieje że wszystko się ułoży i będzie jak dawniej. :***
    Pozdrawiam. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie dziwię się Edycie, ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Rozdział świetny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwsza poważna kłótnia. Mam nadzieję, że się pogodzą. :)
    Czekam na dalszy ciąg. :)

    Czwartek minął mi w miarę dobrze A tobie?

    http://ignasiawresovii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam dylemat z jednej strony rozumiem złość Edyty i to ,że poczuła się oszukana ale z drugiej to Pit chciał ja obronić przed tym wszystkim moje serce jest rozdarte ;/ mam tylko nadzieje ,że w złości nie zrobi nic głupiego ... no cóz czekam na następny
    i zapraszam do siebie na nowy http://siatkoholik.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. No i właśnie tego się obawiałam! :/

    Oby nie zrobiła nic głupiego... Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. To teraz Piter ma przechlapane. Edyta należycie się zdenerwowała. :/ Rozdział - świetny! :>

    Też się cieszę, że zaraz weekend. :D Trochę szkoły, później siedzenie w domu. :P A jak u Ciebie? :)

    Pozdrawiam. ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Wstałam dzisiaj o szóstej i czułam się koszmarnie, więc zostałam w domu. Mam 3 dni weekendu. :)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  19. Jak minął czwartek?;)
    Bardzo dobrze, poznałam 4 fajnych chłopaków ! ;D
    A jak Twój czwartek ?;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż 4? Szczęściara! :)

      Czwartek nawet w porządku. ;>

      Usuń
    2. Tak :D Byłam taka odważna i zagadałam ;o :d

      Usuń
    3. Bardzo :D
      Dziś niestety mają mecz, ale jutro się spotykamy !; D

      Rodzice pewnie się dziwią, że zawsze siedziałam w domu wieczorem, a teraz nagle codziennie na rower, rolki i wracam o 21 :D

      Usuń
    4. Korzystaj, korzystaj. :)

      Usuń
  20. o której kolejny ? :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyli, że Piotrek miał takie wrażenie, jak ja. Jak widać na załączonym obrazku, niesłusznie oskarżyliśmy tego kolesia. :)
    Wciąż czekam na filmik. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. czy ty musisz mi to robić :( jak zaczyna się układać to znów doprowadzasz do tego, że wszystko się sypie :(

    OdpowiedzUsuń
  23. No nie... To się trochę sprawy skomplikowały... Nie sądziłam, że Edyta zareaguje aż tak gwałtownie na to wszystko. Czytam dalej. :)

    OdpowiedzUsuń