sobota, 4 maja 2013

XLVIII


Epizod XLVII.









Przez kolejne dni unikałam Piotra jak ognia. Zadzwoniłam do psychologa, który pomógł mi trzy lata temu. Nie mógł mi teraz pomóc więc postanowiłam poszukać jakiegokolwiek wsparcia tutaj. Odszukałam na planie budynku gabinet psychologiczny i tam poszłam. W sumie nie tyle chciałam, co musiałam tam iść. Marek był załamany widząc coraz gorsze wyniki w bieganiu. To co kiedyś było dla mnie porażką teraz zdawało się być sukcesem.

- Ma pani chwilę czasu? – zapytałam wchodząc do gabinetu.

Kobieta siedząca w czarnym skórzanym fotelu wyglądała na podekscytowaną. Zapewne dawno nikt u niej nie był. Kiwnęła głową i kazała mi usiąść na kanapie. Zajęłam miejsce nie wiedząc od czego zacząć. Początkowo nie chciałam jej powiedzieć całej prawdy, ale później stwierdziłam, że musi wiedzieć, jeśli ma mi pomóc. Przesiedziałam u niej długie godziny. Wylałam mnóstwo łez, ale nie wiedzieć czemu to mi pomogło. Dopiero po kilku godzinach wyjaśniłam w czym problem. Przez kolejne tygodnie uczęszczałam do niej regularnie w nadziei, że coś to da. Marek i Piotr naprawdę się o mnie martwili. Nie chciałam im dawać ku temu powodów. Regularne rozmowy z psychologiem naprawdę mi pomogły – dobrze się czułam, lepiej trenowałam. Spędzałam dużo czasu z Nowakowskim, jednak oboje nie poruszyliśmy ponownie tematu seksu. Na początku września miały rozpocząć się Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn.

- Nie możecie się już doczekać, co? – zapytałam rozbawiona widząc siatkarzy.

Byli niesamowicie podekscytowani. Na tydzień przed wyjazdem mówili tylko i wyłącznie o tych mistrzostwach.

- Przywieziesz złoto, prawda? – zaśmiałam się, kiedy byłam z Piotrem na spacerze.

- Co jeśli nie? – zerknął na mnie.

- Wtedy będę musiała chyba poszukać innego chłopaka… - westchnęłam.

- Co? – stanął w miejscu.

- Żartuję. – odparłam rozbawiona. – Kocham cię. I będę cię kochać nawet, jeśli zajmiecie ostatnie miejsce.

- Aż tak źle to chyba nie będzie. – skrzywił się i mnie pocałował. – Co zrobimy później?

- Kiedy?

- Po mistrzostwach.

To był kłopot. Kiedy on wracał, ja wyjeżdżałam. Do Spały miałam wrócić dopiero w marcu. Do końca roku miałam trenować w Łodzi. Piotrek po mistrzostwach wracał do Spały na tydzień, a później jechał do Rzeszowa. Asseco Resovia na niego czekała. Rozpoczynał się kolejny sezon.

- Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zobaczymy się w marcu. – kiwnęłam głową.

- Jest sierpień. – powiedział. – Minie pół roku?

- Sześć miesięcy. – potwierdziłam.

- Przecież tak nie można. – skrzywił się. – Wymyślę coś.

- Co? – odparłam rozbawiona. – Nie przestaniesz grać w siatkówkę, ja nie przestanę biegać.

- Wymyślę coś. – odparł. – Obiecuję.

Tydzień później zostałam w Spale sama. Siatkarze brali udział w mistrzostwach a ja dalej trenowałam. W połowie września zadzwoniła do mnie Anna. Udało się uzbierać pieniądze na mammobus. Kalendarz cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Chociaż ten plan się udał. Kiedy Polacy pokonywali kolejnych rywali ja wraz z dziewczynami jeździłam po Polsce namawiając kobiety do bezpłatnych badań. To było niesamowite. Same również się przebadałyśmy chcąc dać wszystkim przykład. Pod koniec września wróciłam z tego maratonu do Spały. 21 września siatkarze rozegrali finał. Po długim i ciężkim meczu zwyciężyli. Nie obyło się bez kontuzji – Michał Winiarski od drugiego seta oglądał mecz z ławki. Mimo poważnego urazu tuż po gwizdku końcowym rzucił się na chłopaków. Trzy dni później wrócili do Spały. Świętowaliśmy przez cały dzień.

- Kiedy wyjeżdżasz? – zapytał Piotrek widząc, że zaczęłam się pakować.

- Pojutrze. – odparłam. – Po śniadaniu.

- Mam pomysł. Naprawdę niezły. – stwierdził zadowolony po chwili.

- Jaki? – zerknęłam na niego zaniepokojona.

- Mam pomysł. – krzyknął wesoło i mocno mnie pocałował. – Damy radę.

Podekscytowany wybiegł z pokoju i zniknął na godzinę. Nie miałam pojęcia co wymyślił. Resztę dnia spędziłam na pakowaniu. Rano wstałam o szóstej i pobiegłam jak zwykle po kawę. Później trening, siłownia, stołówka. Normalny dzień.

- Edyta, po co ci były te papiery? – zapytał Marek kiedy wypełniał dokumenty.

- Jakie papiery? – zerknęłam na niego zdezorientowana.

- Piotr przyszedł i…

- Panie Marku! – krzyknął Nowakowski podbiegając. – Musze ją porwać, na godzinę, może dwie.

- Godzinę. – mruknął niezadowolony trener.

- Półtorej? – zapytał składając dłonie jak do modlitwy.

- I ani minuty dłużej.

Piotrek chwycił moją rękę i razem wybiegliśmy ze stołówki.

- Co się stało? – stanęłam żądając wyjaśnień. – Marek mówił mi o jakichś papierach…

- Wszystko wyjaśnię ci po drodze, obiecuję. – odparł.

Wciąż miałam na sobie sportowe ubrania więc pognałam do pokoju. Założyłam zwykłe dżinsy, białe trampki, szary top i zieloną bluzę na zamek. Chwyciłam telefon i wróciłam do Piotra, który czekał w recepcji.

- Szybko, szybko. – poganiał mnie, kiedy szliśmy na parking.

Po chwili siedziałam już w aucie. Nowakowski jechał naprawdę szybko.

- Dokąd jedziemy? – zapytałam.

- Zobaczysz.

Mimo szczerych chęci nic od niego nie wyciągnęłam. Zero informacji. Po kilku minutach jazdy zatrzymaliśmy się w znajomym miejscu.

- Przebiegam tędy codziennie. – powiedziałam zdezorientowana.

Piotr zadowolony kiwnął głową.

- Tam kupuję wam kawę. – odparłam wskazując odpowiedni budynek.

- Wiem. – uśmiechnął się.

- Organizujesz jakąś wycieczkę krajoznawczą? – zapytałam zdezorientowana. – Ja wiem, że z moją orientacją w terenie jest źle, ale biegam tędy od…

- Chodź. – pociągnął mnie w stronę parku.

- Piotrek, nie ruszę się stąd dopóki mi nie powiesz o co chodzi. – stanęłam w miejscu i skrzyżowałam ręce na piersiach.

- Nie ruszysz się? – zapytał.

Zaprzeczyłam kiwając głową. Siatkarz bez zastanowienia podniósł mnie, przerzucił przez swoje ramię i ruszył w kierunku parku.

_____________________________________________________________________________

Co za pogoda! :) Macie jakieś plany na końcówkę weekendu majowego?

49 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa, co takiego Piotrek wymyślił :>

    Końcówkę weekendu majowego spędzę, jak zwykle, ze sportem, a Ty? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba zaraz wybiorę się na spacer - pogoda jest przepiękna. ;>

      Usuń
  2. Uwielbiam, kiedy Piotrek coś knuje... :)
    Mam wrażenie, że weekend majowy dopiero się zaczął. No cóż. Ja muszę niestety do matury i egzaminu się przygotować :)

    Pozdrawiam, no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia na maturze i egzaminie! ;>

      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  3. Co to jest mammobus?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MAMMOBUS - pojazd wraz z wyposażeniem, zbudowany na naczepie, specjalnie do tego celu przystosowanej, z uwzględnieniem odnośnych, polskich norm, przepisów prawa.

      Zawiera w sobie: gabinet badań mammograficznych, recepcję, przebieralnie, poczekalnię dla kobiet.
      W poczekalni znajdą się materiały informacyjne i edukacyjne.
      W mammobusie pracuje technik elektroradiologii wykonujący mammografie oraz osoba rejestrująca kobiety na badania.

      Źródło: http://www.zdrowiekobiety.org/mammografia/co-to-jest-mammobus :)

      Usuń
  4. ah ten Winiar, same kontuzje się go trzymają, haha :D
    właśnie, co myślisz na temat transferów? mi strasznie w Skrze będzie brakować Winiara, Koistry, no i Aleksa ;/
    za Zaksą nie przepadam, ale jak usłyszałam wiadomość o Lipe, to klawiatura w ruch i spam na twitterze ;) szkoda tylko, że to nic nie dało...
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozlatuje nam się ta Plus Liga. :(

      Aleksa nie lubię, więc jest mi to obojętne, ale szkoda mi Winiarskiego. :c

      Lipe idzie dalej, rozwijać chce się facet. Jego plan przewiduje powrót do Polski, ślub z Polką i polski paszport, także jestem o niego spokojna! ;>

      Usuń
    2. oOOoo, to o tym nie wiedziałam ;D
      a co do rozlatywania się PlusLigi, musze sie niestety zgodzić ;/

      Usuń
    3. No i dostał powołanie do reprezentacji Brazylii - zobaczymy go na LŚ. :)

      Usuń
  5. Oooo, jesten ciekawa co on wymyślił. Super:)

    Nie miałam Majówki, tylko wolny Weekend:-)
    A plany....nauka i spanie:-D
    Nocowała u mnie Przyjaciółka, poszłam spac o 4 nad ranem:>
    Twoje Plany?
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nocne pogaduchy? ;>

      Spacer, piwko, dobra książka. :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Pogaduchy i maraton Filmowy :D

      Usuń
    3. Co oglądałyście? :>

      Usuń
  6. Świetny rodział, ale przeczytasz to pewnie jeszcze ze 100 razy ;D natomiast końcówkę weekendu majowego spędze na grilu ze znajomymi, a wieczorem na meczu VIVE ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem co ten nasz kochany Piotruś wymyślił ;>
    Plany na koniec weekendu: zerowe, nic. Będę leżeć w łóżku i DALEJ odsypiać :D
    Twoje plany?
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje plany? Spacer, dobra książka, piwo. ;>

      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  8. Uuu, pomysłowy Piter! Co ten cwaniak wymyślił? :D

    Końcówka weekendu majowego? Dokończenie zadań domowych, napisanie recenzji i nauka na sprawdziany, których mamy pełno O.o

    Ale tak szczerze to nawet mi to nie przeszkadza, bo w tym roku spełniły się dwa z moich największych marzeń. 5 lipca jadę do Spodka na mecz Polska-USA, a dziś, jako prezent urodzinowy dostałam koszulkę Igły, zawodnika, którego najbardziej sobie cenię :) Od rana uśmiech nie znika mi z twarzy, więc i Tobie tego życzę ;)

    Pozdrawiam i żeby słoneczko wróciło :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia z tą nauką! :)

      To świetnie, że Twoje marzenia się spełniają. Moje powolutku również. ;>

      Wszystkiego najlepszego! Dużo zdrówka, szczęścia, miłości i radości! :>

      Pozdrawiam! Słoneczko świeci bardzo mocno. :)

      Usuń
  9. Rozdział świetny jak zawsze :-D
    Plany na weekend ? Nauka z niemieckiego :-D Jak tak dalej pójdzie bede nawijać z Jochenem Schöpsem :-D
    A jak twoje plany ? :-D
    Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Ucz się, ucz - warto! :)

      Moje plany? Spacer!

      Pozdrawiam. :>

      Usuń
  10. Mhm.. Ciekawe :) bardzo :)
    Plany? Nadal książka i muzyka :)
    Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Plany ? Hmmm...nauka na sprawdzian i przeczytanie lektury ;) A rozdział jak zawsze GENIALNY !! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Co ten Piter kombinuję. :)
    Plany mam takie, żeby przeczytać lekturę.
    Zapraszam do mnie: http://ignasiawresovii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. jaka tam końcówka weekendu majowego, ja mam jeszcze cały tydzień laby *-*

    a tak wracając do bloga, to rozdział świetny jak zwykle, też jestem ciekawa co Pit kombinuje.
    wgl to dzięki Ci że nie zrobiłaś z Pita jakiegoś ciamajdy, to chyba pierwszy blog w którym jest normalny (przynajmniej z tych blogów które ja czytam)! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że rozmowy z psychologiem pomogły. Piotruś jak zwykle coś wymyślił- aż jestem ciekawa co... Mam nadzieję, że jutro sie dowiemy :)
    Pozdrawiam! :)
    Dzisiaj wreszcie przestało padać, więc można było rozpalić grilla i napić się jakiegoś piwka na ogródku :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Koszmarna pogoda :(
    Strasznie jestem ciekawa, co wymyślił Piter :)
    p
    G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie pogoda jest fantastyczna! :)

      Usuń
  16. Mam pewien plan, co też wymyślił Piter, ale nie wiem czy dobrze dedukuję;p Ależ przyspieszyłaś z akcją, myślałam, że będzie więcej opisów siatkarskich potyczek naszych mistrzów, ale wybaczam Ci!;)
    Moja droga, odnośnie tego, co napisałaś pod moim poprzednim komentarzem, że Paryż lepszy od El Gouny. Lepszy, ale w El Gounie cieplej, tego jestem pewna!
    Dlatego Paryż przekładam na wakacje, nie wiem kiedy, ale nie daruję sobie tego.
    pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Dawno mnie tu nie było, ale już nadrobiłam. Jestem ciekawa co ten Piotrek znowu wymyślił. Znając jego to będzie coś ciekawego;) Ja jutro od rana będę biegać po domu i szukać ciuchów, bo koniec leniuchowania i trzeba wracać na uczelnie;) Buziaki;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, czas wracać do szarej rzeczywistości. :(

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  18. Uwielbiam Twojego bloga ;) Zawsze z niecierpliwością czekam na kolejny post ^^ A planów żadnych nie ma ;P Może coś spontanicznie się jutro wymyśli :D Pozdrawiam i jeśli miałabyś chwilę to zapraszam na prolog do siebie ;* http://lavender-passion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo. ;>

      Pozdrawiam ciepło. ;)

      Usuń
  19. Co ten Piotrek znowu wymyślił? :D Rozdział - świetny! :>

    U mnie piękna pogoda, jakieś 20 stopni! :) Planów specjalnych nie mam, pewnie trzeba się wziąć za naukę :P

    Pozdrawiam. ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      U mnie jeszcze cieplej, cały dzień siedzę w ogrodzie.

      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  20. Ja strasznie doceniam Twoja prace, jestes niesamowita, ale dzis chcialabym sie do czegos doczepic. Bo ja ogólnie lubię jak opisujesz dużo sytuacji z siatkarzami, myslalam ze te MŚ to bedzie fajna okazja zebys sie rozkręciła z chłopakami i zeby wyszlo cos fajnego. A Ty je ujelas w dwoch zdaniach. Wkurza mnie troche ze idealnie cale opowiadanie zostaje sprowadzone tylko do Piotrka, ja kocham wszystkich siatkarzy, o wszystkich chcialabym czytac, bo uwazam ze jak wprowadzasz sytuacje z nimi wszystkimi to sa one swietne po prostu. Ja rozumiem ze taka moze byc Twoja koncepcja, ale niech nie stanie sie to romansidlo oparte tylko na sytuacji z Piotrkiem. Rozumiesz o co mi chodzi?

    Goraco pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za uwagi i sugestie dotyczące bloga.

      Rozumiem o co Ci chodzi, postaram się poprawić. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  21. Nom mam pewien plan co Pit wymyślił ale mogę się mylić więc czekam na wyjaśnienie i kolejne rozdziały :) http://siatkoholik.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział super! ;3
    Dobrze, że Edyta uporała się z tym problemem. Widzę, że psycholog pomógł. W końcu od tego jest, co nie? :))
    Jak zwykle nasi siatkarze mają złoto. I oby tak dalej, tylko szkoda, że kontuzje wystąpiły i przeszkodziły w graniu, ale one są nieuniknione, a szkoda...
    Ciekawe co ten nasz Piotruś wymyślił. Mam pewne przypuszczenia, ale znając życie to pewnie są złe. ;D
    Pozdrawiam ciepło. :**

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam aktywne plany, bo chciałam pójść w siatkę pograć, ale skład się posypał. ;)
    Oj Piotruś, Piotruś co ty kombinujesz?
    Majówka się kończy, całe szczęście z powodu matur mam trzy dni wolnego. ;) Twój mini urlopik też się kończy, nie? Nie wiem jak ja wstanę jutro rano po szóstej, kiedy codziennie wstawałam po dziewiątej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety się kończy. :c

      Ja dzisiaj wstałam po 14, w poniedziałek muszę o siódmej być na nogach. :(

      Usuń