Epizod LX.
Przesiedziałam na plaży
kilka godzin. Myślałam o tym wszystkim. Nie mogłam uwierzyć, że nikt mi o tym
nie powiedział. Byłam zła na siebie i na nich. Piotrek siedział przy
balkonowych drzwiach i cały czas mi się przyglądał. Miałam go dość. Obiecał, że
mnie naprawi. Że wszystko mi przypomni. Myślałam, że ten tydzień będzie
idealny. Chciałam spędzić czas z Piotrem, nadrobić te dwa stracone miesiące.
Teraz marzyłam o szybkim powrocie do Polski. Pierwsza osoba o której pomyślałam
to Marek. Nie chciałam mieszkać z Nowakowskim, z rodzicami tym bardziej. Powrót
do treningów byłby najlepszym wyjściem. Pokazałabym wszystkim, że się nie dam.
Nie zrobią ze mnie kaleki na siłę. Nie muszą mnie traktować jak baleriny, która
rozsypie się z byle powodu. Żeby wrócić do domu musiałam poczekać tydzień.
Przez wszystkie te dni unikałam Nowakowskiego jak ognia. Wstawałam kiedy spał i
szłam spać kiedy on robił już to od dawna. Całymi dniami zwiedzałam to piękne
miejsce, jednak mimo to tęskniłam za Łodzią i
Rzeszowem. Wieczór z 31 grudnia na 1 stycznia spędziłam na plaży
oglądając pokaz fajerwerków. Coś pięknego. Kiedy nadszedł dzień powrotu do
Polski cieszyłam się jak dziecko. Spakowana zamówiłam taksówkę i pojawiłam się
na lotnisku trzy godziny przed odprawą. Usiadłam na swojej walizce i zabrałam
się za czytanie książki. Niedługo potem pojawił się Piotrek. Przez cały tydzień
się nie zamykał, mimo, że ja nic nie odpowiadałam. Nadawał cały czas.
Przepraszał, tłumaczył się, wyjaśniał mi wszystko. Siedziałam ze wzorkiem
wbitym w kartki zupełnie go ignorując. W samolocie założyłam słuchawki a kiedy
wylądowaliśmy w Polsce miałam ochotę ucałować ziemię. Od razu pojechaliśmy do
mieszkania.
- Edyta, zostań, proszę. –
powiedział, kiedy zaczęłam się pakować.
- Ilu rzeczy jeszcze nie
wiem? – zapytałam ostrym tonem.
Zagrodził mi drogę do szafy,
ale szarpnęłam go i w końcu się przesunął.
- Edyta, przepraszam. –
jęknął po raz kolejny. – Cofnąłbym czas…
- Nic byś nie zmienił. –
warknęłam. – Wciąż byście to ukrywali.
- Dobra, masz rację. –
powiedział stanowczo. – Gdybym mógł cofnąć czas nie zmieniłbym tej decyzji. Bo
chcę cię chronić. Lepiej ci teraz, kiedy wiesz?!
- Przynajmniej przekonałam
się, że nikomu, do cholery, nie mogę ufać! Nikt mi nie powiedział! – wrzasnęłam
siadając na łóżku i chowając twarz w dłoniach.
- Wszystko zaczęło się
układać, było naprawdę dobrze… - westchnął. – Nikt nie chciał tego niszczyć.
- Nikt mi nie powiedział…-
powtórzyłam szeptem.
Po chwili zerwałam się z
łóżka i kontynuowałam pakowanie się. Piotrek wyrywał mi rzeczy, wyjmował
ubrania z walizek. Zdenerwowana wkładałam je z powrotem. Zostawiłam klucze na
stoliku przy drzwiach.
- Edyta, błagam, zostań… -
poprosił.
- Dziękuję za wszystko. –
powiedziałam zakładając kurtkę.
Jedynym minusem powrotu było
to, że był środek zimy. Dokładnie ją zapięłam. Założyłam czapkę, rękawiczki i
szal.
- Edyta, ty mi nie dziękuj.
– jęknął. – Zostań ze mną, proszę.
- Do zobaczenia. –
zasalutowałam jak żołnierz i chwyciłam swoje walizki.
Nowakowski chciał mi pomóc,
ale warknęłam, że dam sobie radę. Ruszyłam korytarzem i zatrzymałam się przy
windzie. Kiedy jej drzwi się otworzyły powoli do niej wsiadłam. Usłyszałam
donośny trzask drzwi i znów się rozpłakałam. Przez ostatnie dni robiłam to
średnio pięć razy dziennie. Zdenerwowana wytarłam łzy i zadzwoniłam do Marka. Przyjął
mnie z otwartymi ramionami, ale oczywiście kazał o wszystkim opowiedzieć. Był
pewien, że rodzice mi powiedzą – sam był zdziwiony, że ukrywali przede mną taką
rzecz. Jego mieszkanie było naprawdę duże – dostałam własny pokój, a nawet
własną łazienkę. Przez cały wieczór Marek zachowywał się jak dobry psycholog,
ale przede wszystkim jak przyjaciel. Po raz pierwszy od kilku dni odetchnęłam.
Czułam się fatalnie, chciałam zrobić dwie rzeczy naraz. Udusić Piotrka i
jednocześnie go przytulić. Wciąż miałam na palcu pierścionek zaręczynowy i
obrączkę. Schowałam je do pudełka i obiecałam sobie, że jak najszybciej mu je
oddam.
- Piotrek już całkiem
nieaktualny? – zapytał Marek zerkając do lodówki. – Powinnaś z nim pogadać. Z
rodzicami też. Nie chcieli źle.
- Nie mam ochoty z nimi
rozmawiać. – powiedziałam siadając na blacie.
Wspólnie zrobiliśmy
śniadanie i usiedliśmy przed telewizorem. Marek jeździł po kanałach nie wiedząc
co włączyć – dobrze wiedziałam, że ma ochotę na mecz. Przejęłam pilot i
włączyłam odpowiednią stację. Uwielbiałam hymn Ligi Mistrzów. Za każdym razem
gdy go słyszałam miałam ochotę stać na baczność przed ekranem.
- To co, po jednym? –
zapytał wesoło Marek machając piwem.
Kiwnęłam głową i złapałam
lodowatą puszkę. Na jednym się oczywiście nie skończyło. Do końca pierwszej
połowy wypiłam już naprawdę sporo. Głośno komentowaliśmy przekrzykując się
wzajemnie. Wrzeszczeliśmy na sędziego, piłkarzy i bramkarzy. Na przemian
kłóciliśmy się i przytulaliśmy – naprawdę wypiliśmy za dużo. W drugiej połowie
nawet nie znałam wyniku. Po doliczonych minutach i gwizdku końcowym Marek
ryknął i rzucił się na mnie przeszczęśliwy. Wynik musiał być dobry.
- Wygrali! – krzyczał
zapitym głosem. – Wygrali!
Uwiesiłam się na nim nie
chcąc upaść na podłogę.
- Jesteś fa-fantastyczna,
Edyta – bełkotał mierzwiąc moje włosy.
- Wiem. – wyszczerzyłam się
i dotknęłam palcem czubka jego nosa. – Jestem fantastyczna.
- Pamiętaj, zawsze cię
kocham. – kiwnął ręką. – Nawet jak krzyczę. Jesteś moją gwiazdą.
- Trener idealny. –
prychnęłam i zasłoniłam ręką usta.
Piwo zaczęło mi się odbijać.
Marek przyciągnął mnie do siebie i zaczął mnie całować. Kompletnie pijana
odwzajemniłam pocałunek i zaczęłam nas rozbierać. Urwał mi się film. Ocknęłam
się dopiero nad ranem z potwornym bólem głowy. Obok leżał Marek, który zmiażdżył
mnie ramieniem. Uciekłam z łóżka i zamknęłam się w łazience. Miałam na sobie
bieliznę i T-shirt. Poukładałam sobie wszystko w głowie. Nie mogłam z nim
uprawiać seksu. Nie ma mowy. Sama się spoliczkowałam i obmyłam twarz wodą.
Przesadziłam wczoraj. Zdecydowanie. Wzięłam zimny prysznic i szybko się
ubrałam. Zrobiłam mocny makijaż chcąc ukryć swój paskudny stan. Miałam
podkrążone oczy i siną skórę. Włosy związałam w kitkę i wyszłam z łazienki.
Napisałam Markowi wiadomość na kartce i zostawiłam ją w kuchni. Założyłam buty,
włączyłam iPoda, włożyłam białe pudełko do kieszeni polaru i wybiegłam na
zewnątrz. Było cholernie zimno, z miejsca pożałowałam swojej decyzji o
zostawieniu rękawiczek w domu. Chodniki i ulice były odśnieżone, więc nie było
żadnego problemu z bieganiem. Po przebiegnięciu kilku kilometrów dotarłam do
rzeszowskiej hali na której trenował Piotr. Wbiegłam do budynku witając się z
pracownikami – na meczu byłam tylko raz, ale ochroniarz dobrze mnie zapamiętał.
Czekałam na korytarzu w nadziei, że natknę się na jakiegoś siatkarza. Po kilku
minutach zobaczyłam Grześka, który właśnie wybierał się na trening.
- Jest tam Piotrek? –
zapytałam, kiedy wychodził z szatni.
- Chyba jest już na sali. –
odparł wgryzając się w batonika zbożowego.
- Mogę coś zostawić? –
zrobiłam krok na przód.
Grzegorz wpuścił mnie do
szatni. Podeszłam do torby Nowakowskiego i schowałam w bocznej kieszeni pudełko
z pierścionkiem zaręczynowym i obrączką. Zawsze trzymał tam klucze i telefon.
Kliknęłam na przycisk chcąc zobaczyć, która jest godzina. Na wyświetlaczu
zobaczyłam nasze wspólne zdjęcie, które zrobiliśmy pierwszego dnia w Cala
Mariolu. Podziękowałam Grześkowi i wybiegłam z budynku.
_____________________________________________________________________________
Świetne!:D
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;>
Usuń(:
OdpowiedzUsuń(:
Usuń:)
Usuń(:
Usuń:)
Usuńhttp://time-forlove.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie !
Jaka reklama. :D
UsuńOMG ! Mam nadzieję, że Edyta zrozumie, że naprawdę kocha Piotra i wróci do niego. A tak poza tym to rozdział genialny ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;>
UsuńBK (:
OdpowiedzUsuńhuhu się porobiło :D ale coś się dzieje :D czekam na kolejny ;) / ZB9
OdpowiedzUsuńFuj!!! Spała z Markiem ? Vesper ja Cię zabiję :D Ale nie wiem kiedy :D Rozdział GENIALNY :D Biedny Cichy Pit :D Ale ja lubię takie opowiadania gdzie nie ma sielnaki :D Niech się pokłócą Pit znajdzie sb nową a Edzia skuma ze go kocha i chciałam napisac że wezmą ślub ale już wzieli :D Będzie dobrze :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam J.
Dziękuję, również pozdrawiam. ;>
UsuńSię porobiło:((
OdpowiedzUsuńHahaha, druga Wojna Światowa xD
Banan na Twarzy :D
Vesper, jesteś świetna :)
Pozdrawiam^^
Dziękuję! ;)
UsuńPozdrawiam. ;>
No to się porobiło... Oni chyba nie spali ze sobą nie? Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;>
Usuńpopłakałam się ze śmiechu, oglądając końcówkę!!!
OdpowiedzUsuńMisiek jest przesłodki i co to znaczy bliżej końca?! Oni mają się zejść, wrócić do siebie, a nie, że bliżej końca!!:(
Właśnie odblokowała mi się możliwość komentowania, po tym, jak użyłam innej przeglądarki, joł.
ściskam mocno :*
So...znasz języki, nie ma co! :D
Ej, miało być bez śmiania się. :(
UsuńPozdrawiam. ;>
Nie wiem co mnie naszło z tym 'so...' :D
Ejejej nie rób mi tego :( Połącz na nowo ich ze sobą po nie wytrzymam :( Ale rozdział jak już chyba się domyślasz wg mnie genialny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Dziękuję, również pozdrawiam. ;>
UsuńNie wiem, co chcesz do swojego głosu - bardzo sympatyczny. Masz fajnego psa. Końcówka the best :)
OdpowiedzUsuńNo takiego obrotu sprawy to się kompletnie nie spodziewałam.
Brzmi tragicznie, zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. :o Pies dziękuje. :)
Usuń''Hej, witam wszystkich, to jest taka mała kurwa''<3 hahahahahah:c. Leżę i płaczę xD
OdpowiedzUsuńJak mogłaś nam to zrobić, jak oni mogli się całować, łeee, mam nadzieję, że chociaż ze sobą nie spali :-C Zdecydowanie fuj :<
Bliżej końca? :-c Ale później zaczynasz następne opowiadanie mamy rozumieć? ;P
Zdradzisz ile masz już napisanych rozdziałów? Chociaż tak mniej więcej, będzie 90 jak ostatnio, czy jednak mniej? :c
Bez śmiania się ze mnie, proszę! :)
UsuńNic nie powiem. :>
Jak to całowali się? Jak to spali w jednym łóżku? Nieee! Mam nadzieję, że nie doszło do niczego poważniejszego i że Edyta wybaczy Pitowi, a ta historia zakończy się happy endem! ;)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to słodki pies :P
Pies dziękuje za komplement. :)
Usuńmoze to zdjecie cos zmienii.... ;) obyyy :p
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHahahahaha! Mieszasz - uwielbiam Cię :D
OdpowiedzUsuńTak! Byłam wczoraj pełna emocji i poprawiłaś mi humor ich "kryzysem". Dzisiaj też tak mam! W Bydgoszczy są juwenalia, a i tak niektórzy muszą uczęszczać na zajęcia - to już jest wredota totalna!
Naszczęście jutro jadę do moich rodziców :D
Nie mogę wejść na linka :O
Pozdrawiam!
ZuZu :*
http://como-era-ayer.blogspot.com/
Dziękuję. ;>
UsuńPozdrawiam. ;)
Oj się dzieje. Kłótnia z Piotrem, całowanie i ... urwany film z trenerem nieźle. :) Czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńhttp://ignasiawresovii.blogspot.com/
Jejku namieszałaś jak oni mogli , razem nie to nie mogło być nic poza delikatnym wykroczeniem xd kurde widać , że Piotrkowi nadal zależy mam nadzieję ,że jeszcze się jakoś pogodzą ;p Świetny rozdział , zapraszam do siebie http://siatkoholik.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Dziękuję. ;>
UsuńNo to się porobiło. Marek!? :o Może to zdjęcie coś zdziała :D Rozdział - świetny! :>
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia wkrótce! :P
Pozdrawiam. ;>
hahahahahah :d kocham koniec filmiku i Twoje ku*wa :D
OdpowiedzUsuńNo ej, nie śmiejcie się ze mnie. ;>
UsuńAle się porobiło :) Kocham twoje opowiadanie !
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na to jak teraz postąpi Edyta i co zrobi nasz biedny Piotrek. :)
Pozdrawiam i zapraszam na : http://volleyball-my-lifee.blogspot.com/
Dziękuję, również pozdrawiam. ;)
UsuńWiedzialam, ze ten niezaplanowany slub nie wyjdzie im na dobre, ze sie rozwioda i ze cos sie wydarzy. Nie mylilam sie. :D
OdpowiedzUsuńW kazdym razie rozdzial jak zwykle swietny, ale kompletnie zaskoczylas mnie calawaniem sie Edyty z Markiem i cala ta noca.
Pozdrawiam, Pati. ;)
Dziękuję. ;>
UsuńPozdrawiam! :)
Sesja, sesja i po sesji. Nie było mnie, musiałam nadrobić wcześniejsze rozdziały. Teraz siedzę jak na szpilkach w oczekiwaniu na wyniki, a egzaminy były straszne, ci ludzie nie mają serca. Jak zwykle było to, czego się nie nauczyłam :). Szczęście mi nie sprzyja w tym semestrze.
OdpowiedzUsuńZ ciekawości zapytam skąd wziął się ten pomysł na amnezję? 'Facetów w czerni' oglądałaś?
Mi się amnezja trafiła raz :), było to bardzo zabawne. Przez 5 godzin po wybudzeniu się z oddaniu szpiku byłam 'przychlaśnięta', jak to określił mój facet. Nikogo nie kojarzyłam :). Nie wiedziałam jak mam na imię, co tu robię, kim są ludzie wokół mnie. Teraz się z tego nabijamy, a dla mnie to było straszne. Obudzić się i nic nie kojarzyć :). Wina była znieczulenia :). Moi rodzicie do dziś nie wiedzą, mama by chyba wysadziła w powietrze ten szpital i anestezjologa. Z mojej strony pełne zrozumienie dla Edyty, ja wyłam 3 godziny, a ona wstała i się podniosła po porażce.
Seks z Markiem? Fuj! Tu już trochę przesadziłaś :). Dlaczego? Chyba nigdy nie polubię tej postaci. Ja nie potrafię ich sobie razem wyobrazić.
Co do filmiku... Zupełnie inaczej sobie wyobrażałam jak wyglądasz. Myślałam, że jesteś jasną blondynką z włosami do pasa :). Bardzo duże zaskoczenie.
POng
Chyba kiedyś widziałam ten film, ale ogólnie nie przepadam za takimi produkcjami.
UsuńNaturalnie mam ciemny blond, ale zniszczyłam włosy farbowaniem. Zauważyłam, że przestały rosnąć, więc niedawno skróciłam - cały czas żałuję. :)
Też nie lubię takich filmów :). Nie mogę się już doczekać tego video chatu ze wszystkimi. Spotkanie w wami i tak by chyba nie wypaliło, bo wszyscy pracują i studiują. Kilka z nas mieszka w Niemczech, UK, Irlandii... Na starość wszystkie zrobimy najazd na Poznań i się spotkamy :). Przyjdziesz wtedy do nas w prokuratorskiej todze :). Dasz nam jeszcze znać dokładnie o której godzinie i tak dalej? Jest różnica czasu i chciałabym, żeby każdemu pasowało, emigrantom również :).
UsuńW ogóle wyglądasz jak nastolatka, myślałam, że jesteś starsza ;).
POng
Na starość - wyobrażasz sobie grupę staruszek w Poznaniu? :)
UsuńDam znać, ale to za jakiś czas. ;>
Ciągle proszą mnie o dowód. ^^ Ja tam jestem zadowolona. :)
Marek won !!
OdpowiedzUsuńPiotrek i Edyta.
Świetny !
Pozdrawiam :)
Cży tylko ja mam dziwne przeczucie , ze ona bedzie w ciąży z Markiem? Ughhh nienawidzę czekać na nowy rozdział :/
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI Ty karzesz mi czekać na kolejny rozdział aż do jutra? To jest skandal! :)
OdpowiedzUsuńFajnego masz psiaka :D Wyściskaj go ode mnie :D
Pozdrawiam, no_princess ;D
Wybacz! :)
UsuńDziękuję, pies wyściskany. Pozdrawiam. ;>
Nooo, nikt się nie śmieje. Ja to dopiero mam zniekształcony głos przez kamerę.. xd
OdpowiedzUsuń;>
Usuńaaaa i po maturach! :)
OdpowiedzUsuńRozwinęłaś nieco wątek, który miałam nadzieje, że zostawisz w spokoju xD nie no tak na poważnie przecież nie może być kolorowo :) Mam tylko nadzieje, że wspólne zdjęcie przemówi jakoś do Edyty, a z Markiem to nic nie było... mówicie co chcecie, ale gościa nie lubię :)
Wreszcie będę mogła regularnie czytać i komentować. Czekam na następny i pozdrawiam
Vivianna ♥
Koniec stresu, co? ;>
UsuńPozdrawiam. ;)
Wczoraj późną nocą czytałam epizod, dzisiaj wczesnym rankiem obejrzałam filmik, teraz komentuję ;)
OdpowiedzUsuńEpizod - znów mieszasz Vesper!
Filmik - JESTEŚ BOSKA :D (Misiek też :D)
Pozdrawiam, Ania.
P.S. A jakby co, to ja do Poznania mam naprawdę baaardzo blisko ;D
Dziękuję, również pozdrawiam. ;>
UsuńO! Zapraszam! :)
Hej, przepraszam bo jestem trochę mało zorientowana, można gdzieś obejrzeć ten filmik? :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje opowiadanie, pozdrawiam :)
Klikasz w "Proszę się nie śmiać...' pod epizodem. ;)
UsuńDziękuję, pozdrawiam. ;>
O kurde. Akcja się naprawdę rozwija, nie ma co. Cały czas mnie zaskakujesz. Ostatnio to każdy rozdział czytam z otwartą buzią. Jestem w szoku...
OdpowiedzUsuńAle co do rozdziału to super. Nie ma sielanki i dobrze, chociaż... :)
Mam jedno pytanie. Marek mniej więcej ile ma lat? ;D
Pozdrawiam ciepło. :**
Dziękuję. ;>
UsuńNie wiem czy kiedyś podałam jego wiek w jakimś epizodzie, ale ma ok. 40 lat. ;)
Pozdrawiam.
Nieeeee.
OdpowiedzUsuńTo by było na tyle, jeśli chodzi o mój komentarz. ;)
Nie dziwię się jednak trochę jej decyzji, jeśli chodzi o związek z Piotrkiem, w końcu okłamywał ją, a nie powinien. Każde kłamstwo kiedyś wyjdzie na jaw, jej rodzina także powinna zdawać sobie sprawę. ;)
Jest i mój wyczekany filmik. Ale co do niego, komentarz zostawiłam na yt. :)
O której będzie kolejny ? :D
OdpowiedzUsuńMozna wiedzieć ile masz lat ? ;D :D :D
Pozdrawiam :)
Dzisiaj wrzucę chyba trochę wcześniej. ;>
UsuńZa dużo. :c
Pozdrawiam. :)
po 16:00 będzie ? :D
UsuńRaczej tak. ;>
Usuńdodaj juzzzzz xd
OdpowiedzUsuńMarek okazał się dobrym przyjacielem, ale czy tylko? Mam nadzieję, że Edzia nie zrobi nic czego będzie potem żałowała.
OdpowiedzUsuńNie no mam zapłon..... dobra trochę późno komentarz ale ważne że jest :D
OdpowiedzUsuńWięc twoje opowiadania są super, a po tym filmiku przekonałam się że jesteś jeszcze fajniejsza niż to sobie wyobrażałam :>
Pozdrawiam,Megusta ;*