piątek, 17 maja 2013

LXI



Epizod LX. 







Przesiedziałam na plaży kilka godzin. Myślałam o tym wszystkim. Nie mogłam uwierzyć, że nikt mi o tym nie powiedział. Byłam zła na siebie i na nich. Piotrek siedział przy balkonowych drzwiach i cały czas mi się przyglądał. Miałam go dość. Obiecał, że mnie naprawi. Że wszystko mi przypomni. Myślałam, że ten tydzień będzie idealny. Chciałam spędzić czas z Piotrem, nadrobić te dwa stracone miesiące. Teraz marzyłam o szybkim powrocie do Polski. Pierwsza osoba o której pomyślałam to Marek. Nie chciałam mieszkać z Nowakowskim, z rodzicami tym bardziej. Powrót do treningów byłby najlepszym wyjściem. Pokazałabym wszystkim, że się nie dam. Nie zrobią ze mnie kaleki na siłę. Nie muszą mnie traktować jak baleriny, która rozsypie się z byle powodu. Żeby wrócić do domu musiałam poczekać tydzień. Przez wszystkie te dni unikałam Nowakowskiego jak ognia. Wstawałam kiedy spał i szłam spać kiedy on robił już to od dawna. Całymi dniami zwiedzałam to piękne miejsce, jednak mimo to tęskniłam za Łodzią i  Rzeszowem. Wieczór z 31 grudnia na 1 stycznia spędziłam na plaży oglądając pokaz fajerwerków. Coś pięknego. Kiedy nadszedł dzień powrotu do Polski cieszyłam się jak dziecko. Spakowana zamówiłam taksówkę i pojawiłam się na lotnisku trzy godziny przed odprawą. Usiadłam na swojej walizce i zabrałam się za czytanie książki. Niedługo potem pojawił się Piotrek. Przez cały tydzień się nie zamykał, mimo, że ja nic nie odpowiadałam. Nadawał cały czas. Przepraszał, tłumaczył się, wyjaśniał mi wszystko. Siedziałam ze wzorkiem wbitym w kartki zupełnie go ignorując. W samolocie założyłam słuchawki a kiedy wylądowaliśmy w Polsce miałam ochotę ucałować ziemię. Od razu pojechaliśmy do mieszkania.

- Edyta, zostań, proszę. – powiedział, kiedy zaczęłam się pakować.

- Ilu rzeczy jeszcze nie wiem? – zapytałam ostrym tonem.

Zagrodził mi drogę do szafy, ale szarpnęłam go i w końcu się przesunął.

- Edyta, przepraszam. – jęknął po raz kolejny. – Cofnąłbym czas…

- Nic byś nie zmienił. – warknęłam. – Wciąż byście to ukrywali.

- Dobra, masz rację. – powiedział stanowczo. – Gdybym mógł cofnąć czas nie zmieniłbym tej decyzji. Bo chcę cię chronić. Lepiej ci teraz, kiedy wiesz?!

- Przynajmniej przekonałam się, że nikomu, do cholery, nie mogę ufać! Nikt mi nie powiedział! – wrzasnęłam siadając na łóżku i chowając twarz w dłoniach.

- Wszystko zaczęło się układać, było naprawdę dobrze… - westchnął. – Nikt nie chciał tego niszczyć.

- Nikt mi nie powiedział…- powtórzyłam szeptem.

Po chwili zerwałam się z łóżka i kontynuowałam pakowanie się. Piotrek wyrywał mi rzeczy, wyjmował ubrania z walizek. Zdenerwowana wkładałam je z powrotem. Zostawiłam klucze na stoliku przy drzwiach.

- Edyta, błagam, zostań… - poprosił.  

- Dziękuję za wszystko. – powiedziałam zakładając kurtkę.

Jedynym minusem powrotu było to, że był środek zimy. Dokładnie ją zapięłam. Założyłam czapkę, rękawiczki i szal.

- Edyta, ty mi nie dziękuj. – jęknął. – Zostań ze mną, proszę.

- Do zobaczenia. – zasalutowałam jak żołnierz i chwyciłam swoje walizki.

Nowakowski chciał mi pomóc, ale warknęłam, że dam sobie radę. Ruszyłam korytarzem i zatrzymałam się przy windzie. Kiedy jej drzwi się otworzyły powoli do niej wsiadłam. Usłyszałam donośny trzask drzwi i znów się rozpłakałam. Przez ostatnie dni robiłam to średnio pięć razy dziennie. Zdenerwowana wytarłam łzy i zadzwoniłam do Marka. Przyjął mnie z otwartymi ramionami, ale oczywiście kazał o wszystkim opowiedzieć. Był pewien, że rodzice mi powiedzą – sam był zdziwiony, że ukrywali przede mną taką rzecz. Jego mieszkanie było naprawdę duże – dostałam własny pokój, a nawet własną łazienkę. Przez cały wieczór Marek zachowywał się jak dobry psycholog, ale przede wszystkim jak przyjaciel. Po raz pierwszy od kilku dni odetchnęłam. Czułam się fatalnie, chciałam zrobić dwie rzeczy naraz. Udusić Piotrka i jednocześnie go przytulić. Wciąż miałam na palcu pierścionek zaręczynowy i obrączkę. Schowałam je do pudełka i obiecałam sobie, że jak najszybciej mu je oddam.

- Piotrek już całkiem nieaktualny? – zapytał Marek zerkając do lodówki. – Powinnaś z nim pogadać. Z rodzicami też. Nie chcieli źle.

- Nie mam ochoty z nimi rozmawiać. – powiedziałam siadając na blacie.

Wspólnie zrobiliśmy śniadanie i usiedliśmy przed telewizorem. Marek jeździł po kanałach nie wiedząc co włączyć – dobrze wiedziałam, że ma ochotę na mecz. Przejęłam pilot i włączyłam odpowiednią stację. Uwielbiałam hymn Ligi Mistrzów. Za każdym razem gdy go słyszałam miałam ochotę stać na baczność przed ekranem.

- To co, po jednym? – zapytał wesoło Marek machając piwem.

Kiwnęłam głową i złapałam lodowatą puszkę. Na jednym się oczywiście nie skończyło. Do końca pierwszej połowy wypiłam już naprawdę sporo. Głośno komentowaliśmy przekrzykując się wzajemnie. Wrzeszczeliśmy na sędziego, piłkarzy i bramkarzy. Na przemian kłóciliśmy się i przytulaliśmy – naprawdę wypiliśmy za dużo. W drugiej połowie nawet nie znałam wyniku. Po doliczonych minutach i gwizdku końcowym Marek ryknął i rzucił się na mnie przeszczęśliwy. Wynik musiał być dobry.

- Wygrali! – krzyczał zapitym głosem. – Wygrali!

Uwiesiłam się na nim nie chcąc upaść na podłogę.

- Jesteś fa-fantastyczna, Edyta – bełkotał mierzwiąc moje włosy.

- Wiem. – wyszczerzyłam się i dotknęłam palcem czubka jego nosa. – Jestem fantastyczna.

- Pamiętaj, zawsze cię kocham. – kiwnął ręką. – Nawet jak krzyczę. Jesteś moją gwiazdą.

- Trener idealny. – prychnęłam i zasłoniłam ręką usta.

Piwo zaczęło mi się odbijać. Marek przyciągnął mnie do siebie i zaczął mnie całować. Kompletnie pijana odwzajemniłam pocałunek i zaczęłam nas rozbierać. Urwał mi się film. Ocknęłam się dopiero nad ranem z potwornym bólem głowy. Obok leżał Marek, który zmiażdżył mnie ramieniem. Uciekłam z łóżka i zamknęłam się w łazience. Miałam na sobie bieliznę i T-shirt. Poukładałam sobie wszystko w głowie. Nie mogłam z nim uprawiać seksu. Nie ma mowy. Sama się spoliczkowałam i obmyłam twarz wodą. Przesadziłam wczoraj. Zdecydowanie. Wzięłam zimny prysznic i szybko się ubrałam. Zrobiłam mocny makijaż chcąc ukryć swój paskudny stan. Miałam podkrążone oczy i siną skórę. Włosy związałam w kitkę i wyszłam z łazienki. Napisałam Markowi wiadomość na kartce i zostawiłam ją w kuchni. Założyłam buty, włączyłam iPoda, włożyłam białe pudełko do kieszeni polaru i wybiegłam na zewnątrz. Było cholernie zimno, z miejsca pożałowałam swojej decyzji o zostawieniu rękawiczek w domu. Chodniki i ulice były odśnieżone, więc nie było żadnego problemu z bieganiem. Po przebiegnięciu kilku kilometrów dotarłam do rzeszowskiej hali na której trenował Piotr. Wbiegłam do budynku witając się z pracownikami – na meczu byłam tylko raz, ale ochroniarz dobrze mnie zapamiętał. Czekałam na korytarzu w nadziei, że natknę się na jakiegoś siatkarza. Po kilku minutach zobaczyłam Grześka, który właśnie wybierał się na trening.

- Jest tam Piotrek? – zapytałam, kiedy wychodził z szatni.

- Chyba jest już na sali. – odparł wgryzając się w batonika zbożowego.

- Mogę coś zostawić? – zrobiłam krok na przód.

Grzegorz wpuścił mnie do szatni. Podeszłam do torby Nowakowskiego i schowałam w bocznej kieszeni pudełko z pierścionkiem zaręczynowym i obrączką. Zawsze trzymał tam klucze i telefon. Kliknęłam na przycisk chcąc zobaczyć, która jest godzina. Na wyświetlaczu zobaczyłam nasze wspólne zdjęcie, które zrobiliśmy pierwszego dnia w Cala Mariolu. Podziękowałam Grześkowi i wybiegłam z budynku. 

_____________________________________________________________________________


70 komentarzy:

  1. http://time-forlove.blogspot.com/
    Zapraszam do siebie !

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG ! Mam nadzieję, że Edyta zrozumie, że naprawdę kocha Piotra i wróci do niego. A tak poza tym to rozdział genialny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. huhu się porobiło :D ale coś się dzieje :D czekam na kolejny ;) / ZB9

    OdpowiedzUsuń
  4. Fuj!!! Spała z Markiem ? Vesper ja Cię zabiję :D Ale nie wiem kiedy :D Rozdział GENIALNY :D Biedny Cichy Pit :D Ale ja lubię takie opowiadania gdzie nie ma sielnaki :D Niech się pokłócą Pit znajdzie sb nową a Edzia skuma ze go kocha i chciałam napisac że wezmą ślub ale już wzieli :D Będzie dobrze :D
    Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
  5. Się porobiło:((

    Hahaha, druga Wojna Światowa xD
    Banan na Twarzy :D
    Vesper, jesteś świetna :)

    Pozdrawiam^^

    OdpowiedzUsuń
  6. No to się porobiło... Oni chyba nie spali ze sobą nie? Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  7. popłakałam się ze śmiechu, oglądając końcówkę!!!
    Misiek jest przesłodki i co to znaczy bliżej końca?! Oni mają się zejść, wrócić do siebie, a nie, że bliżej końca!!:(
    Właśnie odblokowała mi się możliwość komentowania, po tym, jak użyłam innej przeglądarki, joł.
    ściskam mocno :*

    So...znasz języki, nie ma co! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, miało być bez śmiania się. :(

      Pozdrawiam. ;>

      Nie wiem co mnie naszło z tym 'so...' :D

      Usuń
  8. Ejejej nie rób mi tego :( Połącz na nowo ich ze sobą po nie wytrzymam :( Ale rozdział jak już chyba się domyślasz wg mnie genialny :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem, co chcesz do swojego głosu - bardzo sympatyczny. Masz fajnego psa. Końcówka the best :)

    No takiego obrotu sprawy to się kompletnie nie spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi tragicznie, zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. :o Pies dziękuje. :)

      Usuń
  10. ''Hej, witam wszystkich, to jest taka mała kurwa''<3 hahahahahah:c. Leżę i płaczę xD
    Jak mogłaś nam to zrobić, jak oni mogli się całować, łeee, mam nadzieję, że chociaż ze sobą nie spali :-C Zdecydowanie fuj :<
    Bliżej końca? :-c Ale później zaczynasz następne opowiadanie mamy rozumieć? ;P
    Zdradzisz ile masz już napisanych rozdziałów? Chociaż tak mniej więcej, będzie 90 jak ostatnio, czy jednak mniej? :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez śmiania się ze mnie, proszę! :)

      Nic nie powiem. :>

      Usuń
  11. Jak to całowali się? Jak to spali w jednym łóżku? Nieee! Mam nadzieję, że nie doszło do niczego poważniejszego i że Edyta wybaczy Pitowi, a ta historia zakończy się happy endem! ;)

    A tak w ogóle to słodki pies :P

    OdpowiedzUsuń
  12. moze to zdjecie cos zmienii.... ;) obyyy :p

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahahahaha! Mieszasz - uwielbiam Cię :D
    Tak! Byłam wczoraj pełna emocji i poprawiłaś mi humor ich "kryzysem". Dzisiaj też tak mam! W Bydgoszczy są juwenalia, a i tak niektórzy muszą uczęszczać na zajęcia - to już jest wredota totalna!
    Naszczęście jutro jadę do moich rodziców :D
    Nie mogę wejść na linka :O

    Pozdrawiam!
    ZuZu :*

    http://como-era-ayer.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj się dzieje. Kłótnia z Piotrem, całowanie i ... urwany film z trenerem nieźle. :) Czekam na ciąg dalszy :)

    http://ignasiawresovii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku namieszałaś jak oni mogli , razem nie to nie mogło być nic poza delikatnym wykroczeniem xd kurde widać , że Piotrkowi nadal zależy mam nadzieję ,że jeszcze się jakoś pogodzą ;p Świetny rozdział , zapraszam do siebie http://siatkoholik.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. No to się porobiło. Marek!? :o Może to zdjęcie coś zdziała :D Rozdział - świetny! :>

    Do zobaczenia wkrótce! :P

    Pozdrawiam. ;>

    OdpowiedzUsuń
  17. hahahahahah :d kocham koniec filmiku i Twoje ku*wa :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale się porobiło :) Kocham twoje opowiadanie !
    Z niecierpliwością czekam na to jak teraz postąpi Edyta i co zrobi nasz biedny Piotrek. :)
    Pozdrawiam i zapraszam na : http://volleyball-my-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiedzialam, ze ten niezaplanowany slub nie wyjdzie im na dobre, ze sie rozwioda i ze cos sie wydarzy. Nie mylilam sie. :D
    W kazdym razie rozdzial jak zwykle swietny, ale kompletnie zaskoczylas mnie calawaniem sie Edyty z Markiem i cala ta noca.
    Pozdrawiam, Pati. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Sesja, sesja i po sesji. Nie było mnie, musiałam nadrobić wcześniejsze rozdziały. Teraz siedzę jak na szpilkach w oczekiwaniu na wyniki, a egzaminy były straszne, ci ludzie nie mają serca. Jak zwykle było to, czego się nie nauczyłam :). Szczęście mi nie sprzyja w tym semestrze.
    Z ciekawości zapytam skąd wziął się ten pomysł na amnezję? 'Facetów w czerni' oglądałaś?
    Mi się amnezja trafiła raz :), było to bardzo zabawne. Przez 5 godzin po wybudzeniu się z oddaniu szpiku byłam 'przychlaśnięta', jak to określił mój facet. Nikogo nie kojarzyłam :). Nie wiedziałam jak mam na imię, co tu robię, kim są ludzie wokół mnie. Teraz się z tego nabijamy, a dla mnie to było straszne. Obudzić się i nic nie kojarzyć :). Wina była znieczulenia :). Moi rodzicie do dziś nie wiedzą, mama by chyba wysadziła w powietrze ten szpital i anestezjologa. Z mojej strony pełne zrozumienie dla Edyty, ja wyłam 3 godziny, a ona wstała i się podniosła po porażce.

    Seks z Markiem? Fuj! Tu już trochę przesadziłaś :). Dlaczego? Chyba nigdy nie polubię tej postaci. Ja nie potrafię ich sobie razem wyobrazić.

    Co do filmiku... Zupełnie inaczej sobie wyobrażałam jak wyglądasz. Myślałam, że jesteś jasną blondynką z włosami do pasa :). Bardzo duże zaskoczenie.

    POng

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba kiedyś widziałam ten film, ale ogólnie nie przepadam za takimi produkcjami.

      Naturalnie mam ciemny blond, ale zniszczyłam włosy farbowaniem. Zauważyłam, że przestały rosnąć, więc niedawno skróciłam - cały czas żałuję. :)

      Usuń
    2. Też nie lubię takich filmów :). Nie mogę się już doczekać tego video chatu ze wszystkimi. Spotkanie w wami i tak by chyba nie wypaliło, bo wszyscy pracują i studiują. Kilka z nas mieszka w Niemczech, UK, Irlandii... Na starość wszystkie zrobimy najazd na Poznań i się spotkamy :). Przyjdziesz wtedy do nas w prokuratorskiej todze :). Dasz nam jeszcze znać dokładnie o której godzinie i tak dalej? Jest różnica czasu i chciałabym, żeby każdemu pasowało, emigrantom również :).
      W ogóle wyglądasz jak nastolatka, myślałam, że jesteś starsza ;).

      POng

      Usuń
    3. Na starość - wyobrażasz sobie grupę staruszek w Poznaniu? :)

      Dam znać, ale to za jakiś czas. ;>

      Ciągle proszą mnie o dowód. ^^ Ja tam jestem zadowolona. :)

      Usuń
  21. Marek won !!
    Piotrek i Edyta.
    Świetny !
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cży tylko ja mam dziwne przeczucie , ze ona bedzie w ciąży z Markiem? Ughhh nienawidzę czekać na nowy rozdział :/

    OdpowiedzUsuń
  23. I Ty karzesz mi czekać na kolejny rozdział aż do jutra? To jest skandal! :)
    Fajnego masz psiaka :D Wyściskaj go ode mnie :D

    Pozdrawiam, no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz! :)

      Dziękuję, pies wyściskany. Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  24. Nooo, nikt się nie śmieje. Ja to dopiero mam zniekształcony głos przez kamerę.. xd

    OdpowiedzUsuń
  25. aaaa i po maturach! :)
    Rozwinęłaś nieco wątek, który miałam nadzieje, że zostawisz w spokoju xD nie no tak na poważnie przecież nie może być kolorowo :) Mam tylko nadzieje, że wspólne zdjęcie przemówi jakoś do Edyty, a z Markiem to nic nie było... mówicie co chcecie, ale gościa nie lubię :)
    Wreszcie będę mogła regularnie czytać i komentować. Czekam na następny i pozdrawiam
    Vivianna ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. Wczoraj późną nocą czytałam epizod, dzisiaj wczesnym rankiem obejrzałam filmik, teraz komentuję ;)

    Epizod - znów mieszasz Vesper!

    Filmik - JESTEŚ BOSKA :D (Misiek też :D)

    Pozdrawiam, Ania.

    P.S. A jakby co, to ja do Poznania mam naprawdę baaardzo blisko ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, również pozdrawiam. ;>

      O! Zapraszam! :)

      Usuń
  27. Hej, przepraszam bo jestem trochę mało zorientowana, można gdzieś obejrzeć ten filmik? :)
    Uwielbiam Twoje opowiadanie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klikasz w "Proszę się nie śmiać...' pod epizodem. ;)

      Dziękuję, pozdrawiam. ;>

      Usuń
  28. O kurde. Akcja się naprawdę rozwija, nie ma co. Cały czas mnie zaskakujesz. Ostatnio to każdy rozdział czytam z otwartą buzią. Jestem w szoku...
    Ale co do rozdziału to super. Nie ma sielanki i dobrze, chociaż... :)
    Mam jedno pytanie. Marek mniej więcej ile ma lat? ;D
    Pozdrawiam ciepło. :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Nie wiem czy kiedyś podałam jego wiek w jakimś epizodzie, ale ma ok. 40 lat. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  29. Nieeeee.

    To by było na tyle, jeśli chodzi o mój komentarz. ;)
    Nie dziwię się jednak trochę jej decyzji, jeśli chodzi o związek z Piotrkiem, w końcu okłamywał ją, a nie powinien. Każde kłamstwo kiedyś wyjdzie na jaw, jej rodzina także powinna zdawać sobie sprawę. ;)

    Jest i mój wyczekany filmik. Ale co do niego, komentarz zostawiłam na yt. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. O której będzie kolejny ? :D
    Mozna wiedzieć ile masz lat ? ;D :D :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj wrzucę chyba trochę wcześniej. ;>

      Za dużo. :c

      Pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. po 16:00 będzie ? :D

      Usuń
  31. dodaj juzzzzz xd

    OdpowiedzUsuń
  32. Marek okazał się dobrym przyjacielem, ale czy tylko? Mam nadzieję, że Edzia nie zrobi nic czego będzie potem żałowała.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie no mam zapłon..... dobra trochę późno komentarz ale ważne że jest :D
    Więc twoje opowiadania są super, a po tym filmiku przekonałam się że jesteś jeszcze fajniejsza niż to sobie wyobrażałam :>
    Pozdrawiam,Megusta ;*

    OdpowiedzUsuń