Epizod XLVI.
Pędziliśmy jak nienormalni.
Wiatr rozwiewał włosy, które nie ukryły się pod kaskiem. Jeszcze mocniej
objęłam Piotra, miałam wrażenie, że zaraz zlecę z tego motocyklu. Po kilkunastu
minutach jazdy usłyszeliśmy jakieś krzyki. Nowakowski ostrożnie nawrócił i
pojechał tam, skąd dochodziły te dźwięki.
Zatrzymaliśmy się przed bramą przy której stał jakiś mężczyzna z
dzieckiem.
- Piotrek? – zapytał głośno
przekrzykując ryk maszyny.
Nowakowski wyłączył silnik i
zdjął kask.
- Michał! – wrzasnął. – Kopę
lat!
Mężczyzna podszedł i podał
mu dłoń.
- Edyta, to jest Michał. –
Piotrek wskazał mi swojego znajomego. – To on mnie wciągnął w motocykle.
- Cześć. – przywitałam się wyciągając ku niemu rękę.
- A to… - zaczął Piotr
zerkając na dziecko.
- Jaś. – odparł dumnie. –
Mój syn.
- Już syn? – zapytał
zaskoczony Nowakowski. – Się pozmieniało…
Michał uniósł swoją dłoń i
pokazał obrączkę.
- Trzy lata po ślubie.
Piotr kiwnął z
niedowierzaniem głową.
- Musimy się kiedyś spotkać
i nadrobić zaległości. – zaśmiał się.
- Koniecznie. – odparł. –
Wpadnij kiedyś z żoną.
- My nie jesteśmy… - zaczęliśmy
niemalże równo i zaśmialiśmy się.
Jaś w tym czasie obszedł
motocykl i obejrzał go z każdej strony.
- Chcesz się przejechać? –
zapytałam.
Podekscytowane dziecko
kiwnęło głową. Zerknęłam na ojca Jasia.
- Pojadę wolno. – obiecał
Piotr.
Po chwili Jaś siedział przed
Nowakowskim i miał na sobie mój kask. Nowakowski zrobił krótką rundkę po
osiedlu jadąc naprawdę wolno. Cały czas trzymał dziecko, które było zachwycone.
Ja w tym czasie lepiej poznałam znajomego Piotra.
- Długo się znacie? –
zapytałam.
- Całe życie. – odparł
wzruszając ramionami. – Jest młodszy o trzy lata ale i tak się zawsze dogadywaliśmy.
Kiwnęłam głową i rozejrzałam
się po okolicy.
- A wy? –zerknął na mnie. –
Długo już?
Zaprzeczyłam kiwając głową.
- Znamy się od niedawna.
- Rzadko się widujecie, co?
– zapytał. – Piotrek ma pewnie mnóstwo obowiązków…
- Ja trenuję, on trenuje. –
uśmiechnęłam się. – Łatwo nie jest. Ale nikt nie mówił, że będzie.
- Siatkarska para. – kiwnął
z uznaniem głową.
- Nie jestem siatkarką. –
zaśmiałam się. – Biegam.
- Jak my wszyscy… -
westchnął rozbawiony.
Po kilku minutach Piotrek
pojawił się z powrotem, mimo, że roześmiane dziecko domagało się jeszcze
więcej. Kiedy wróciliśmy do rodziców Piotra strasznie się bałam ich reakcji.
Jego ojciec był rozbawiony, matka już mniej. Pomogłam Darii i Julii, które
zajmowały się przyrządzeniem obiadu. Wieczorem mimo protestów matki Piotra
obejrzeliśmy wspólnie mecz – naprawdę polubiłam ojca Nowakowskiego. Nawet nie
zauważyłam jak szybko minął mi cały ten dzień.
- Bardzo dziękuję za to
spotkanie. – powiedziałam uśmiechając się.
- Wpadaj do nas częściej. –
odparła Julia.
Kiwnęłam głową i razem z
Piotrem wyszłam z jego domu.
- Może lepiej wezmę
taksówkę? – zapytałam. – Po co masz mnie odwozić?
- Wsiadaj. – powiedział
wskazując auto.
- Piotrek. – jęknęłam. – Sam
narzekałeś, że masz mało czasu dla rodziny.
- Dla ciebie mam go jeszcze
mniej. – skrzywił się. – Muszę korzystać.
Po powrocie do domu resztę
majowego weekendu spędziłam na obijaniu się. Do Spały wróciłam dopiero w
poniedziałek. Zakwaterowałam się w moim pokoju i kontynuowałam treningi. Mijały
kolejne dni. W czerwcu i lipcu praktycznie co chwilę ktoś wyjeżdżał – część
siatkarzy również wyemigrowała i korzystała z krótkiego urlopu. Na szczęście
Piotrek został w Spale. Urządziliśmy sobie tutaj małe wakacje.
- Kurek wyjechał? –
zapytałam widząc porządek w jego pokoju.
Zadowolony kiwnął głową.
- Mamy cały pokój tylko dla
siebie. – odparł po chwili przyciągając mnie do siebie.
- Muszą częściej wyjeżdżać
na te wakacje. – zaśmiałam się i zaczęłam zdejmować jego koszulkę.
- Przyjemne z pożytecznym. –
stwierdził zadowolony i zaczął mnie całować.
Czułam się niesamowicie, nie
potrafiłam się od niego oderwać. Dopiero po chwili, kiedy byłam niemalże naga
coś się stało. Nie mam pojęcia co. Zablokowałam się.
- Wszystko w porządku? –
zapytał po chwili całując moją szyję.
- W porządku. – odparłam bez
przekonania.
- Ty się cała trzęsiesz. –
powiedział wystraszony po chwili.
- Przepraszam. – wyrwałam
się z jego objęć i schowałam twarz w dłoniach.
Usiadłam na łóżku nie mogąc
opanować swojego płaczu. Piotrek uklęknął przede mną i złapał moje dłonie.
Odwróciłam twarz – nie chciałam, żeby widział moje łzy.
- Nie wiem co się dzieje. –
powiedziałam po chwili próbując się uspokoić.
Cały czas się trzęsłam.
Piotrek wytarł dłonią łzy spływające po moich policzkach.
- Edyta, nie zrobię ci
krzywdy. – odparł po chwili.
- Wiem. – kiwnęłam głową.
Usiadł obok mnie i mocno
mnie przytulił. Cholera, chciałam tego. Nie miałam pojęcia co się ze mną stało.
Byłam przerażona nie mając żadnego powodu. Chwyciłam swój T-shirt leżący obok
łóżka i założyłam go.
- Edyta…
W pośpiechu włożyłam spodnie
i chwyciłam swoje buty.
- Przepraszam. - powtórzyłam
kolejny raz i wybiegłam z jego pokoju.
_____________________________________________________________________________
Macie jakiś ulubiony cytat? :)
Mój ulubiony cytat to słowa mojego dziadka przed śmiercią "Czy to sie opłaca?" I zawsze jak mama mówi że mam coś zrobić używam tego cytatu i dostaje ochrzan :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam J. :-D
Dziadek musiał być bardzo mądrym człowiekiem. :)
UsuńPozdrawiam. ;>
Dziadek był mądry 2 dni przed śmiercią powiedział że nadszedł ten czas i że niedługo umrze :-D Za każdym razem jak to wspominam mam łzy w oczach:-D
UsuńPozdrawiam J.
Wielkich ludzi wspomina się latami. Twój dziadek z pewnością taki był.
UsuńTakie pożegnania są najgorsze. Nie ma nic straszniejszego niż kochana osoba, która odchodzi.
Pozdrawiam. :)
Końcowa scena mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję, również pozdrawiam. :)
UsuńJuz nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu :)
OdpowiedzUsuń"Nieważne co robisz. Ważne jest żebyś to zrobił."
Końcowa scena mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję, również pozdrawiam. :)
UsuńZ Igłą szyte" matka wie że ćpiesz?" i "dzieci bądźcie grzeczne bo Krzysiu zje wasze serduszka" Ania. P. S rozdział genialny :*
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;>
UsuńŚwietny rozdział. Zaskoczyłaś mnie, bo myślałam, że coś złego wydarzy się podczas jazdy motorem :) Coś mi się wydaje, że Edyta boi się zbliżyć do Piotrka (w sensie łóżkowym, oczywiście) przez przeszłość i to, co ją w niej spotkało.
OdpowiedzUsuńJakiegoś jednego cytatu nie mam. Ogólnie uwielbiam cytaty z "Igłą szyte". Chociaż.. Jest jeden cytat, który mam cały czas w głowie. Moment, kiedy moja babcia mówiła do szczekaącego psa: "Ty ze mną nie dyskutuj" :)
Pozdrawiam, no_princess :D
Dziękuję. ;>
UsuńTeż tak czasem mówię do swoich pupili. ;)
Pozdrawiam.
Ja właściwie non stop z nimi rozmawiam.. I chyba mnie rozumie, ale tylko pies. Bo kot to głupi jest i nie czai, co się do niego mówi :D (Chyba, że lodówka się otwiera) :)
Usuńojeeej, pokomplikowało się wszystko jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuń"Zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń nabytych do 18 roku życia"(:
p,
G
Znowu piszę komentarz... :D
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały!
Szkoda mi naszej Edytki i Piotrusia. Ona ma pewnie uraz po tym co się stało, a Piotr pewnie poczuł się winny.. :/
Pozdrawiam ciepło. :**
Dziękuję, również pozdrawiam. ;>
Usuńw końcu coś zaczęło się dziać ;))
OdpowiedzUsuńmoimi ulubionymi tekstami są cytaty z Igłą Szyte, czasami nawet ich używam , typu " hamuj piętą" albo "matko z ojcem" a reszta z mojego otoczenia nie wie o co chodzi ( nie interesuje ich siatkówka, siatkarze, a jedynie zostaja sezonowcami, gdy przychodzą zwycięstwa w reprezentacji .____. )
A dzisiaj moja kumpela wysłała mi linka z bestów: http://besty.pl/2334781( a jest ona wielką " fanką" Justinka ) i gdy go zobaczyłam to aż oczy mi się zaszkliły. ;)
Pozdrawiam ;)
~ Malinaa
Wyśle mi ktoś link tego besta tak żebym mogła na tel wejść?:-)
UsuńRównież pozdrawiam. ;>
UsuńOjej, mam nadzieję, że Edyta się jakoś pozbiera... :( Rozdział - świetny! :>
OdpowiedzUsuńLubię wiele cytatów, ale taki, który szczególnie zapadł mi w pamięć to - "Nasza filozofia jest prosta - walczyć zawsze do końca!" Łukasza Żygadły. :) A Ty masz jakiś ulubiony cytat? ;)
Pozdrawiam. ;>
Dziękuję. ;>
UsuńMam ich pełno! :)
Pozdrawiam.
Wspomienia wróciły. Świetny rozdział. Mój ulubiony cytat to "Lubię sobie pogadać i gdyby zakazano mi mówić, to zabiłbym się własnymi myślami." - Igła. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://ignasiawresovii.blogspot.com/
"Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą, ale człowiek posiada naprawdę tylko to, co jest w nim..."~ A. Gołaś
OdpowiedzUsuńCytat, który nauczył mnie najwięcej w życiu.
A rozdział genialny... Chcę mieć już wszystkie przed oczami. :D
Pozdrawiam Szek.
Dziękuję, również pozdrawiam. ;)
Usuń"Nigdy nie pozwól, aby ktoś zniszczył Twoje marzenia." ~Arek Gołaś
OdpowiedzUsuńi jeszcze: "Koniem bym był, koniem!" ~Igła :D
Szkoda Edyty, bardzo jej współczuję tego co przeszła, a do tego te powracające wspomnienia... ech... :c
Ktoś Twe cudne dzieło skopiował? Bo widzę, że tutaj w "stopce" na dole strony zaszły małe zmiany ;) mam nadzieję, że jeśli tak to już przestanie. :>
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziełem bym tych wypocin nie nazwała, ale bądź co bądź - tekst jest mój. Niestety nie wszyscy potrafią to zrozumieć. :)
UsuńPozdrawiam. ;>
Za dużo cytatów, nie umiem wybrać jednego :). Najbardziej chyba przywiązałam się do 'We live, as we dream - alone', Josepha Conrada. Uwielbiam cytaty Marka Twaina i Oscara Wilde'a. Gardzę za to Paulo Coelho - nóż mi się w kieszeni otwiera, jak widzę kolejny cytat z jego 'dzieł'.
OdpowiedzUsuńLubię też cytaty Możdżonka z wywiadów :).
Dziennikarz: "Czym cię karmili, że taki duży urosłeś?", Możdżon: "Odpadami z Czarnobylu"
Uwielbiam Możdżona ;), on zawsze wie co powiedzieć. Z obsesją czytam też cytaty naszych komentatorów siatkarskich. Typowe 'Piłka mu zdechła', 'Paweł dale wszystkim kolegom, na prawo i na lewo', 'Łukasz się siatkarsko podniecił' :). Uwielbiam to. Jak mam zły humor, czytam takie wpadki i wypowiedzi.
Reakcja Edyty mnie nie zdziwiła, przewidywałam, że coś takiego się wydarzy. Wspomnień nie da się wymywać, z blokadą trzeba długo walczyć, czasami nawet latami...
Wreszcie mamy piękny maj - idę połazić po klifach :).
POng
Coelho ma takie zwykłe, oczywiste teksty.
UsuńMiłego chodzenia po klifach. ;)
Też chciałabym się przejechać razem z Pitem na motorze ;D Strasznie szkoda mi Edyty mam nadzieję, że uda jej się pozbierać, a Piotrek na pewno jej w tym pomoże ;)
OdpowiedzUsuńCo do cytatów to mam ich wiele, ale ten który jest mi najbliższy to: " Sztuką jest być sobą, a nie przed sobą starać się uciec."
Początek bardzo pozytywny.Edyta polubiła rodzinkę Piotrka, oni polubili ją. Siatkarze na urlopie, Kuraś wyjechał i Piotrek ma cały pokój tylko dla siebie i Edyty... No właśnie i musiały wrócić te wspomnienia... Nie ułatwiasz im tego zbliżenia się :P Mam nadzieję, że Edyta przekona się wreszcie, że ze strony Piotrka nic jej nie grozi, i że w jego ramionach jest bezpieczna. Kurde... Piękne jest to co ich łączy i mam nadzieję, że będzie się nadal rozwijało w taki pozytywny sposób.
OdpowiedzUsuńCo do ulubionych cytatów to mam takich całą masę, dlatego nie będę Ci tutaj spamu robiła :D Pozdrawiam :)
Pozdrawiam również. :>
Usuń(:
OdpowiedzUsuńkurcze, no najlepszy blog ever! cały dzień dzisiaj siedzę i czytam, aż tu koniec, nie ma dalej :( nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! i nie wiem czemu ale mam dziwne uczucie, że ten świr wróci o.o mam nadzieję że się mylę.
OdpowiedzUsuńBez przesady! :)
Usuńbez przesady z czym? :)
UsuńZ tym "najlepszy blog ever" :)
UsuńKońcówka bardzo fajna, chociaż nie pozytywna..
OdpowiedzUsuńCytaty? Uwielbiam teksty moich koleżanek na treningach: 'Ty wstawaj, bo korzenie zapuścisz!' albo 'Ej! Mocniej się nie dało? Ja jeszcze nierozgrzana jestem!'.
Ale nasz trener jest niesamowity! Odkąd zaczął oglądać Igłą Szyte to non stop podrzuca jakieś teksty jak 'O! Stado przy wodopoju?' albo 'Laski bądźcie grzeczne, bo Igła zje wasze serduszka!' :D
Dziękuję. ;>
UsuńPozdrów trenera! :)
Świetny rozdział :) Kocham czytać Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńMam pełno ulubionych cytatów, ale przeważa: "Pierdolisz jak Makłowicz" :D
Dziękuję. ;> Bardzo mi miło.
UsuńTrauma sprzed trzech lat? ;/ nie dobrze, że tak się boi zbliżenia, ale nie ma się co dziwić... Musi się przełamać i będzie dobrze! ;)
OdpowiedzUsuń"Życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz na co trafisz..."- z mojej ulubionej książki Winstona Grooma ;)
Ale dzisiaj czytając chłopca w pasiastej piżamie natknęłam się na jeden cytat, który bardzo mi się spodobał, mianowicie:
"nikt się nie staje astronomem od samego patrzenia nocą w niebo".
Pozdrawiam!
Również lubię jego książki. ;)
UsuńPozdrawiam. :>
mój ulubiony cytat : "Don't dream your life , live your dreams" - osobiście wolę go po angielsku jakoś fajniej brzmi :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHej. Niedawno znalazłam twojego bloga i jestem zachwycona. Przeczytałam wszystkie epizody od początku. Genialny !!! Czekam na kolejny rozdział ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło. ;>
UsuńPozdrawiam. ;)
Oj niedobrze, niedobrze. Komplikuje się to wszystko przez przeszłość Edyty. Mam jednak nadzieję, że zaufa Piotrkowi (także w TEN sposób) i wszystko będzie dobrze :D
OdpowiedzUsuńUlubiony cytat ? Mam kilka :D :
''Miłość w dzisiejszych czasach nie istnieje, trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać'' ~ Milena z Galerianek ;p
''Jeśli determinację, ambicję, ogromną wolę walki i niepogodzenie się z porażkami nazywa się trudnym charakterem, to rzeczywiście taki mam.'' ~Igła.
''Jak to zwykle bywa, gdzieś coś trzeba włożyć, żeby gdzieś coś wyszło.'' ~ Bartman.
''To było coś nieprawdopodobnego. Wiedzieliśmy, że w Chicago mieszka wielu Polaków, ale czegoś takiego na sali się nie spodziewaliśmy. Jestem dumny, że mogę być trenerem tego zespołu i takiego kraju jak Polska, który tak kocha siatkówkę i swoją drużynę.'' AA :)
Pozdrawiam :)
Uwielbiam Twojego bloga! :D Uwielbiam to, że dodajesz rozdziały codziennie! :D No i oczywiście uwielbiam Edytę i Piotrka, bo u Ciebie są taką fajną parą :D A co do rozdziału, to bardzo mi się podobał, bardzo ciekawy. Wizyta u rodziców udana, jestem tylko ciekawa, co stało się Edycie, że tak uciekła od Pita...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :D I zapraszam do mnie: http://marzenia-sa-na-wyciagniecie-reki.blogspot.com/
/A.
Dziękuję Ci bardzo.:)
UsuńRównież pozdrawiam. ;>
mój cytat ,, Nigdy się nie poddawaj nieważne jak trudne masz przed sobą zadanie ,, ale nie wiem kto to powiedział
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle Świetny
coś wspaniałego :) ostatniej sceny w życiu bym się nie spodziewała, ale opisana genialnie! :) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. :) Szczerze współczuję Edycie.
OdpowiedzUsuńUlubiony cytat ?
"Kto da radę jak nie ja ? " - Zawsze mówię to sobie, kiedy mam wszystkiego dość albo jak nie wiem czy dobrze podjęłam decyzję.
I " Zanim coś powiesz przemyśl to dwa razy" - a to wzięło mi się z tego że mam strasznie niewyparzony język i zazwyczaj najpierw mówię, potem myślę. :)