środa, 22 maja 2013

LXVI


Epizod LXV.









Do ośrodka wróciliśmy dopiero wieczorem. Po walce ze złamanym nosem w przychodni pojechaliśmy coś zjeść i dopiero później ruszyliśmy w drogę powrotną. Kiedy zaparkowałam od razu oddałam kluczyki Markowi i ruszyłam na górę. Byłam cholernie zmęczona, mimo, że dzisiaj biegałam tylko rano. Powłócząc nogami szłam na drugie piętro potykając się o kolejne stopnie.

- Gdzieś  ty była? – zapytał ostro Nowakowski, który stał przy drzwiach mojego pokoju.

- Wystarczyło wsunąć papiery rozwodowe pod drzwi. – powiedziałam szukając klucza.

- Nie będzie żadnego rozwodu, jasne? – warknął. - Gdzie byłaś?

- Na randce. – odparłam z ironią w głosie. – Złamałeś mu nos, musiałam zabrać go do szpitala.

Piotrek uśmiechnął się od ucha do ucha, ale zaraz potem spoważniał.

- To na pewno było przez przypadek? – zapytał cicho po chwili, gdy wszedł za mną do pokoju i zamknął drzwi.

- Złamany nos?

- Pocałunek.

- Byłam pijana, nie wiedziałam co robię. – powiedziałam. – Marek nic nie pamięta, nie ma pojęcia za co dziś dostał.

- Nic?

- Nic! Ja ledwo coś pamiętam, oglądaliśmy mecz, wypiliśmy mnóstwo piwa…

- Powiem ci coś, ale słuchaj uważnie, bo nie będę się powtarzał. – powiedział ze stoickim spokojem.

Wbiłam w niego wzrok czekając na jego słowa.

- Jeszcze raz pocałujesz jakiegoś gościa i będzie naprawdę źle. Od tej pory całujesz tylko mnie, dotykasz tylko mnie i patrzysz się tylko na mnie.

- Mam zakaz patrzenia? – zapytałam rozbawiona.

- Edyta.

Machnęłam ręką przepraszająco.

- Co byś zrobiła, gdybym pocałował inną dziewczynę?

- Złamałabym jej nos. – kiwnęłam głową uśmiechając się.

Rozbawiony pokiwał głową z niedowierzaniem.

- Przepraszam. – powiedziałam po chwili. – Nigdy w życiu nie tknę alkoholu…

- I…?

- i żadnego innego faceta. – obiecałam.

- Ale czemu Marek? – jęknął.

Wzdrygnęłam się na samą myśl całowania się z trenerem.

- Więc dla jasności wszystko ci powtórzę, okej? – zapytał przyciskając mnie do ściany.

- Mówiłeś, że nie będziesz się powtarzać. – zwróciłam mu uwagę z uśmiechem na twarzy.

Piotrek zrobił taką minę, jak gdyby chciał mnie udusić. Jest dobrze.

- Wiem. Przerywam ci i jestem denerwująca. – wyszczerzyłam się.

- I tak cię kocham. – stwierdził jeszcze mocniej przyciskając mnie do ściany za mną.

Oplotłam swoje ręce wokół jego szyi i mocno go pocałowałam. Mam najlepszego faceta na świecie, którego cholernie nie doceniałam.

- Pamiętaj. – powiedział odrywając się ode mnie. – Jeszcze raz poc…

Znów go pocałowałam nie dając mu dokończyć zdania. Wplótł rękę w moje włosy i naparł na mnie. Chwyciłam jego koszulkę i zaczęłam ją niezdarnie z niego ściągać. Byłam prawie naga kiedy do pokoju wparowali siatkarze.

- Co wy… - Piotrek zasłonił mnie i zdezorientowany wbił wzrok w sportowców.

- Już się pogodzili. – wrzasnął Ignaczak wychylając się na korytarz.

Po chwili w pomieszczeniu było jeszcze więcej siatkarzy.

- Wypad stąd. – zdenerwowany Piotrek ruszył w ich stronę, ale przyciągnęłam go z powrotem do siebie.

Miałam na sobie tylko spodnie i buty, nie chciałam, żeby zobaczyli to czego zobaczyć nie powinni.

- Krzysiek, wyjdź albo zrobię ci krzywdę. – zaśmiałam się przytulając się do pleców Nowakowskiego.

- Czekam. – zadowolony libero rozłożył ramiona.

Szybkim ruchem zdjęłam jeden but i rzuciłam w siatkarza.

- Tylko tego tu brakowało. – mruknęłam widząc Pawła Zagumnego wchodzącego do pokoju.

- Piotrek, przecież to jeszcze dziecko jest. – jęknął rozgrywający.

- Czy wy w ogóle nie czujecie żadnej krępacji, zakłopotania czy coś? – zapytałam zirytowana.

- Ja mam się krępować? – Zbyszek się roześmiał. – To ty stoisz nago.

Wkurzona odwróciłam się do nich tyłem, szybko założyłam swój T-shirt leżący na podłodze i ruszyłam w stronę siatkarzy. Pospiesznie ruszyli w kierunku wyjścia miażdżąc się przy drzwiach. Bartman zaczął uciekać, ale biegał tuż za nim.

- Goni mnie napalone dziecko! – wrzeszczał zbiegając po schodach.

Mijający nas sportowcy i trenerzy przystanęli i obserwowali pościg. Dorwałam go dopiero po kilku minutach niezłego sprintu. Wskoczyłam na jego plecy i zaczęłam go dusić oplatając swoje ramiona wokół jego szyi.

- Wolę być napalonym dzieciakiem niż starym impotentem. – stwierdziłam.

- Zbychu impotent! – wrzasnął rozbawiony Kubiak. – Ochrzcijmy go tak.

- Spodziewałbym się wszystkiego… - stęknął i wziął kilka głębszych oddechów. – Ale impotent? Ja?

- Impotent. – powiedział Zagumny. – Pasuje.

- Impotent! – krzyknął wesoło Ignaczak, a wściekły Bartman zmierzył wzrokiem wszystkich siatkarzy.

- Trzeba było zostać jakimś informatykiem albo mechanikiem… - westchnął Nowakowski łapiąc mnie za rękę.

- Kochanie, wtedy nie spotkałbyś mnie! – powiedział Ignaczak.

- I to by była nagroda za te wszystkie męki w Spale. – stwierdził szczerząc się.

- To w pokoju nie wyglądało mi na mękę. – odparł zadowolony.

- Panowie! – Andrea pojawił się na korytarzu. – Czekam na was od dziesięciu minut!

- Trening? – ja i Piotrek jęknęliśmy niemalże równocześnie.

Niezadowolony Nowakowski ruszył za siatkarzami powłócząc nogami. Ja wróciłam do pokoju, zdjęłam łańcuszek i założyłam pierścionki. 

_____________________________________________________________________________

Kto wygra w sobotę? Borussia czy Bayern? Ja już obstawiłam wynik. :)

87 komentarzy:

  1. Świetne :) kocham Twoje opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I to mi się podoba. Wreszcie pogodzeni. Ci siatkarze to mają wyczucie czasu :D
    Oczwyście, że w sobotę wygrywa Bayern. Najlepiej jakby wygrali jakieś 3-0, aczkolwiek będzie to bardzo trudny mecz. A Ty na kogo stawiasz?

    no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałbym, żeby wygrała Borussia, ale obstawiłam 2:1 dla Bayernu. ;>

      Usuń
  3. oczywiście Borussia :P a wynik 2:1 :D a ty jaki wynik obstawiłaś ?
    A rozdział świetny, wiedziałam że się pogodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bayern ma wygrac :) A rozdzail jak zwykle genialny

    OdpowiedzUsuń
  5. No i się pogodzili;D a siatkarze są prze z tą akcją w pokoju;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. wiadomka że Borussia (:

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha, Impotent:-D
    Jesteś świetna Vesper^^

    Szczerze? Nikomu^^
    W Sobotę będę oglądać Mecz towarzyski przeciwko Serbii a nie finał LM,, także obojętnie kto wygra.
    Ty komu kibicujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Nie wiem jak Ty, ale ja mecz z Serbią zamierzam obejrzeć w piątek. ;)

      Liczę na Borussię, ale obstawiłam 2:1 dla Bayernu. Zamierzam wygrać zakład ze szwagrem. :>

      Usuń
    2. nie! (:

      Usuń
    3. Nie za bardzo wiem czego tyczy się to "nie". Zakładu czy meczu? :>

      Założyłam się o dużą czekoladę, muszę wygrać. Milka Toffee Wholenut na mnie czeka. :)

      Usuń
    4. zakładu (:

      Usuń
    5. W takim razie nie ma żadnego "nie". Muszę wygrać! :>

      Usuń
    6. wolę żebyś przegrała (:

      Usuń
    7. Jestem realistką. Chciałabym, żeby Borussia wygrała, ale większe szanse ma Bayern. :)

      Usuń
    8. dlaczego tak sądzisz? (:

      Usuń
    9. Bayern to silna i bardzo dobra drużyna, Goetze ma kontuzję, Borussia jest osłabiona...

      Ale kto wie? :)

      Usuń
    10. ja wiem (:

      Usuń
    11. Zobaczymy w sobotę. :>

      Usuń
    12. zobaczymy (:

      Usuń
    13. Mecz grają w Piątek i Sobotę^^
      Milicz i Twardogóra

      Usuń
    14. Własnie, tez myślę że rozgrywają dwa Mecze o.O

      Usuń
    15. Mecze są dwa, ale pierwszy jest w sobotę. ;)

      Usuń
  8. Hahaha. Ups, nakryci! Zdarzy się, ale faktycznie ci nasi siatkarze to w ogóle się nie krępują. Wcale, a wcale. ;p Normalnie leje i nie wstaje. Rozdział po prostu genialny! Wreszcie pogodzeni i oto mi chodziło. ;D
    Zbychu - Impotent. Podoba mi się ;3
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział, czytałam prawie cały z bananem na ustach :D
    Ja jestem w tym meczu za BVB, bo Bayernu zwyczajnie nie lubię, ale obawiam się, że wszystko może pójść nie po mojej myśli :C
    Mam takie małe pytanie - dlaczego "Vesper"? Dlaczego taki nick? :D Jeżeli mogę zapytać, oczywiście ;> Jakoś tak mnie to ciekawi :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Bayern ma chyba większe szanse na zwycięstwo.

      Vesper z łaciny znaczy wieczór. Jestem trochę takim nocnym markiem, lubię wieczór. Chociaż Vesper kojarzy mi się też z nieszporami i dziewczyną Bonda. :)

      Pozdrawiam :>

      Usuń
  10. Zbysiu impotent xd Ah nareszcie się pogodzili ^^ Wszystko zmierza w dobrym kierunku , chyba ;)
    Co do meczu liczę na BVB ale wszystko wyjaśni się w sobotę ;)
    Świetny rozdział ;D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. HAHAHAHAHAH. "- Już się pogodzili. – wrzasnął Ignaczak wychylając się na korytarz." IGŁA JESTEŚ MOIM MISTRZEM :D w sumie Zagumny (- Piotrek, przecież to jeszcze dziecko jest.) i Bartman (- Goni mnie napalone dziecko!) też :D
    Jej, strasznie poprawiłaś mi humor :D
    (chociaż uważam, że Piotrek jest dla Niej zbyt dobry i powinien ponmęczyć ją chociaż kilka dni...:()
    p
    G

    OdpowiedzUsuń
  12. To już? Myślałam, że będą się długo kłócili.
    Bartman - impotent :). Umieram ze śmiechu.
    Komu podpadłaś, że wszędzie ten angielski SPAM?
    POng

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiem. W poprzednim epizodzie usunęłam kilkanaście takich komentarzy, skrzynka "SPAM" zapchana, nie mam pojęcia co się dzieje.

      Usuń
  13. Wygra nasze trio i spółka :-D i mówię to ja :-D

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba nie muszę pisać, że rozdział zarąbisty, bo tak jest zawsze :D Sobota? Borussia, of course :D No bo jak mogą przegrać z Piszczem, Kubą, Robertem, Marco, Ilkay'em...?! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Piszczu z prawej, Lewy z tyłu... :)

      Usuń
  15. heeelo Vesper :D pogodzili się ? :D Miałam nadzieję na rozwód :D wiem, jestem głupia :D ale jakoś, byłam pewna, że nie zakończy się to happy endem . jak widać, wróżką to ja nie zostanę :D rozdział znowu super , ale ty to wiesz :) Mam pytanie : planujesz trzecie opowiadanie ? :D Błagam, powiedz, że tak :D Pozdrawiam A :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Jeśli mam być szczera to nic nie zaplanowałam.

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  16. No i sytuacja opanowana :) Chciałabym żeby w realnym życiu też tak prosto poszło wyjaśnić mi pewne sytuacje...

    Co do LM ;) Serce mówi Borussia a rozum ripostuje Bayern ;) Niestety ci drudzy są jednak lepsi... Ale sport to sport - lubi zaskakiwać ;)

    A Światówka coraz bliżej :)

    Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo. Bayern ma większe szanse...

      W piątek mecz z Serbią, niedługo LŚ. ;>\

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  17. Uwielbiam twojego bloga ! Bardzo się cieszę, że się pogodzili ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. haha :) genialny rozdział jak zawsze ...wcześniej chyba nie komentowałam, ale założyłam sb konto jakieś 15 min. temu więc korzystam :P
    Było wiadome, że się pogodzą :D
    Zbychu impotent - leżę i nie wstaję !! :P
    Uwielbiam Twojego bloga !
    Pozdrawiam, K. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hahahha, Zbyszek impotent :D I do tego jeszcze ta sytuacja w pokoju... :P Dobrze, że się pogodzili, teraz tylko czekać aż znowu nas czymś zaskoczysz. :D Rozdział - świetny! :>

    Chociaż w Borussi nasze trio, to ja i tak jestem za Bayernem. :D A Ty, Vesper? :) Ale jeszcze nie można oczywiście zapomnieć o meczach towarzyskich z Serbią! :D

    Pozdrawiam. ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Chciałabym żeby nasze trio wygrało, ale Bayern ma większe szanse. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Niby Bayern ma większe szanse, ale mało to razy faworyci przegrywali? :P Tak naprawdę to i już teraz w Borussi jest dużo osób z Bayernu. :D

      Usuń
    3. To jest sport, tutaj może się wydarzyć dosłownie wszystko. ;>

      Usuń
    4. Racja, nie można przewidzieć nic. :>

      Usuń
  20. teraz to już powinno być z górki, oby :D akcja ze Zbychem miażdży :D w sumie byłam za Realem (Varane *.* moim mistrzem od momentu kiedy w El Clasico wybronił piłkę w bramce a za jakiś czas w tym samym meczu strzselił gola) więc teraz patriotycznie Borussia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam liczyłam na Barcę, ale to nie był ich sezon. :c

      Usuń
  21. super rozdział ;) szanse równe, może bayern ciut lepszy, ale i tak liczę że to borussia wygra, niech się nasze chłopaki cieszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Prawie cał rozdział cieszyłam się do telefonu jak nienormalna! :P pogodzili się z czego ogromnie się cieszę.

    Akcja w pokoju mega zabawna, impotent z resztą też! :D

    Borussia wygra ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. http://szukalas.blogspot.com/
    Zapraszam! :)
    a co to jest genialny.:)
    A w sobotę wygra Borussia. 2:1.:D

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej ;) KOCHAM TWOJEGO BLOGA!. Zaczęłam się już nie pokoić, że się, nie pogodzą :)
    Zapraszam do mnie ;)
    http://wikiikarol.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Przez cały rozdział szczerzyłam sie jak głupia :-D
    Jak zwykle świetnie :-D
    Ja obstwiam 2:0 dla Bayernu :-D Miom iż kibicuje w finale Borussi ale moje obstawiana w pilce nożnej w 75% sie sprawdzaja :-D
    Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      75? :o Radzę zająć się tym na poważnie, na obstawianiu wyników można nieźle zarobić. :)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  26. No i tak ma być :D A te czubki to zawsze wpadną w najmniej oczekiwanym momencie :) Chociaż chciałabym zobaczyć minę Zbysia- impotenta :D

    OdpowiedzUsuń