Obudziłam się kilkanaście minut przed siódmą.
- Wyspana?
– usłyszałam szept Zbyszka.
Dopiero
teraz zorientowałam się, że byłam do niego przytulona. Usiadłam na łóżku
ogarniając włosy z twarzy.
- Spałam
tak całą noc? Przepraszam, trzeba mnie było zrzucić.
Bartman
uśmiechnął się i nadal leżał nieruchomo w łóżku. Wyglądał jak grecki bóg.
Młody, piękny i wysportowany. Westchnęłam, wstałam i ruszyłam do łazienki.
Wzięłam prysznic. Ubrałam czarne leginsy, białe buty sportowe, które były
wymagane na hali, na której siatkarze mieli trenować za kilka godzin. Założyłam
jeszcze czerwony T-shirt i białą bluzę z orzełkiem na piersi, którą obowiązkowo
musiałam nosić, jak się później okazało bardzo słusznie.
- Patriotycznie!
– skomentował mój wygląd Krzysiu, którego
obudził budzik o siódmej rano.
- Panowie,
zbierać się. Za dwadzieścia minut mamy śniadanie.
Krzysztof
zasalutował niczym żołnierz i udał się do łazienki. Rzuciłam piżamę na łóżko,
na którym nadal leżał Zbyszek. Miał zamknięte oczy, najwyraźniej chciał
wykorzystać ostatnie minuty na sen.
- Wstawać,
gamonie! – do pokoju wbiegł krzyczący Jarosz.
- Wygodnie
tu macie. – Kubiak rzucił się na łóżko i położył obok Bartmana.
Krzysiek
po kilku minutach opuścił łazienkę a jego miejsce zajął Zbyszek. Po jego
wyjściu zamknęliśmy pokój i udaliśmy się na pierwsze piętro, na którym czekało
śniadanie. Staliśmy w korytarzu i czekaliśmy na nadjeżdżającą windę.
- Jesteście
pewni, że to się pod nami nie zarwie? – winda wyglądała na stabilną i dobrze
wykonaną, ale jednak miałam wątpliwości. – Pojadę następną.
Razem
ze mną został Zbyszek, Nowakowski, Kubiak i Ruciak. W ciszy czekaliśmy na
kolejną windę.
- Cholera,
zapomniałem telefonu. Który ma klucze? – zapytał Michał.
Nowakowski poszedł z nim do pokoju po telefon. Bartman wysyłał Kubiakowi wyraźne znaki, że ma sobie iść. Dziku nie miał problemów z odczytaniem sygnałów i poszedł za dwoma siatkarzami. Winda nadjechała, ja i Zbyszek do niej wsiedliśmy.
- Wie?
- Wie,
że mi się podobasz. Tylko tyle.
Uśmiechnęłam
się. Pierwszy raz usłyszałam takie słowa z jego ust. Mimo, że to było oczywiste
od czasu pocałunku, miło było to usłyszeć. Zibi wcisnął numer jeden w windzie.
- Nie
czekamy na nich?
- Nie
ma mowy.
Zbyszek
zbliżył się i zaczął mnie całować. Odwzajemniłam pocałunek, który trwał dobrą
chwilę. Zorientowałam się, że coś jest nie tak. Winda nadal nie ruszyła. W
drzwiach stał Nowakowski, który nie chciał czekać na kolejną windę i postanowił
nas dogonić. Biedak był tak zszokowany, że stał tylko z otwartymi ustami i
patrzył się raz na mnie, raz na Bartmana.
- Pojadę
następną. – wydusił w końcu i podszedł do kolejnej windy.
Zjechaliśmy
na dół równie zszokowani co Piter.
- Myślisz,
że im powie? – zapytałam nerwowo.
Zbyszek
bezradnie wzruszył ramionami. Postanowiliśmy poczekać na niego na dole. Po
kilku minutach z drugiej windy wysiadł Ruciak, Kubiak i Nowakowski.
- Nic
im nie powiedział. – szepnął mi do ucha Bartman.
Poszłam
przodem z Kubiakiem i Ruciakiem a Zbyszek został z tyłu z Nowakowskim.
- Proszę cię, spróbuj nikomu nie mówić.
- Trafiła ci się taka dziewczyna i jeszcze to ukrywasz? Idiota. – Piter zbył Zbyszka i
ruszył przodem.
Po
zjedzeniu śniadania wsiedliśmy do autobusu i ruszyliśmy na trening. Zbyszek i
Piter nie mogli się zgrać, po prostu im dzisiaj nie szło. Trener widząc jak się
męczą zarządził dwudziestominutową przerwę.
- On
ma rację. Powinienem wykrzyczeć to całemu światu a nie kryć się po kątach jak
jakiś gówniarz.
- Przeze
mnie nie możecie się zgrać. Cholera. To może wiele skomplikować. Staż i pobyt
tutaj.
Zbyszek
przytaknął.
- Piter
nic nie powie. Omówimy to wszystko po powrocie, okej? – zaproponowałam. –
Gorzej z jutrzejszym meczem.
Zbyszek
wziął spory łyk wody i wrócił trenować. Cały dzień spędziliśmy w hali. Oprócz
siatkarzy na tym obiekcie trenowali również lekkoatleci. Kiedy panowie wzięli
się za rozpracowywanie przeciwnika ja nie chcąc przeszkadzać wyszłam
pozwiedzać. Szłam w kierunku wyjścia na stadion otwarty, gdzie właśnie
sportowcy trenowali rzut oszczepem. Bluza z orzełkiem przydała się. Dzięki niej
mogłam wejść gdziekolwiek chciałam. Usiadłam na trybunach i obserwowałam rzuty.
Po kilku minutach usiadł obok mnie jakiś chłopak. Miał ciemną, oliwkową cerę,
czarne, kręcone włosy i duże brązowe oczy. Przedstawił się i próbował wyrzucić
z siebie kilka zdań, jednak angielski nie był jego mocną stroną. Miał ciekawy
akcent, jednak nie ustaliłam skąd przyjechał. Wiedziałam tylko, że nazywa się
Anthony, ma osiemnaście lat i trenuje tutaj. Porozmawiałam z nim chwilę i
wróciłam do budynku. Chłopacy wzięli się za poprawę zagrywek. Usiadłam obok
trenera i obserwowałam ich pracę. Zbyszek i Piotrek byli w wyśmienitym humorze,
żartowali i wygłupiali się. Spojrzałam pytająco na ZB9 ale on tylko uśmiechnął się
i wrócił do ćwiczeń. Po długim i wyczerpującym treningu wszyscy wróciliśmy do
hotelu. Wieczór siatkarze mieli wyłącznie dla siebie, co było rzadkością.
- A ty gdzie? – zapytał Ignaczak widząc mnie szykującą się do wyjścia.
- Na
basen. – tak dawno nie pływałam, że jak tylko zobaczyłam pływalnię wiedziałam,
co będę robiła wieczorem.
- Ja
też chcę!
- Nie
jesteś zmęczony? – byłam zdziwiona.
- Da
się być zbyt zmęczonym na jacuzzi?
Krzysiek
przebiegł się po pokojach i zebrał dziewięć chętnych osób na basen. Wzięliśmy
stroję i ruszyliśmy na pływalnię, która znajdowała się naprzeciwko hotelu.
Zapłaciłam w kasie i udałam się do przebieralni. Panowie poszli w moje ślady,
tyle, że udali się do części męskiej. Na basenie byliśmy zupełnie sami. Może i
było późno, ale to jednak centrum Londynu. Z miejsca ruszyłam na basen
sportowy.
- Który
się ściga? – krzyknęłam, kiedy moi towarzysze pojawili się na basenie.
Kurek
pomachał ręką i podbiegł na stanowisko. Przegrany stawiał kolację.
- Staaaart!
– wydarł się Krzysiu.
Wskoczyłam
do wody i płynęłam najszybciej jak potrafiłam. Przepłynęłam całą długość i
wynurzyłam się z wody. Okazało się, że zostawiłam Bartka w tyle. Kurek po
wypłynął ciężko dysząc.
- Panie
Kurek, słaba kondycja. – podsumował wyścig Jarosz.
Zadowolona wyszłam ze
sportowego basenu i wleciałam do jacuzzi. Miejsce obok zajął Ignaczak. Kilku
siatkarzy nadal się ścigało. Tym razem Bartman z Winiarskim. Głośno
dopingowaliśmy chłopaków. Minimalnie, ale jednak wygrał Zbyszek. Winiarski
stwierdził, że oszukujemy i również usiadł w jacuzzi.
- Teraz twoja kolej. – Zbyszek wyciągnął w moim kierunku rękę.
- Ja
mam się z tobą ścigać? Nie ma mowy.
- Racja,
nie dałabyś rady. – powiedział Bartman i usiadł w jacuzzi.
- Wstawaj!
– krzyknęłam i ruszyłam w kierunku basenu sportowego.
Panowie
roześmiali się i odwrócili w kierunku basenu, żeby obserwować wyścig.
- Start!
– krzyknął po raz kolejny Ignaczak.
Natychmiast
wskoczyłam do wody i obiecałam sobie wygrać za wszelką cenę. Wypłynęłam na
powierzchnię rozglądając się. Zbyszek również wypłynął.
- Pierwszy!
– zaśmiał się Zbyszek.
- Przykro
mi Zbychu, ale Aneta była szybsza.
Pokazałam
Bartmanowi język. Cieszyłam się jak dziecko.
- Żądam
rewanżu!
Ponownie
stanęliśmy do walki, ale byłam już nieźle zmęczona i tym razem przegrałam.
- Jeden
do jednego, panie Bartman. – przypomniałam mu kiedy szalał z radości.
Przed
północą opuściliśmy basen i wróciliśmy do hotelu. Położyłam się na łóżku i nie
miałam siły wstać. Bartman był w wyśmienitym humorze.
- Co
się stało, że Piotrek nie jest już zły? – zapytałam cicho, ponieważ Krzysiek
leżał na kanapie rozmawiając z żoną.
Zbyszek
machnął ręką i uśmiechnął się szeroko. Nie dowiem się. W sumie może to i
lepiej… Ważne, że już się dogadują. Poszłam do łazienki, przebrałam się w
piżamę, umyłam zęby i położyłam się na kanapie oglądając tv. Krzysiu i Zibi
poszli w moje ślady.
- Co
tu taka stypa? W butelkę gramy! – Kubiak wpadł z butelką po wodzie mineralnej.
Razem z Dzikiem przyszło też kilku innych siatkarzy. Byłam zmęczona, więc zdecydowałam się iść do łóżka. Położyłam się tak, że moje stopy były w poduszkach i obserwowałam jak siatkarze grają. Przyznam, że dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy.
Razem z Dzikiem przyszło też kilku innych siatkarzy. Byłam zmęczona, więc zdecydowałam się iść do łóżka. Położyłam się tak, że moje stopy były w poduszkach i obserwowałam jak siatkarze grają. Przyznam, że dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy.
- No
Aneeeeta, zagraj z nami.
-
Masz do mnie w ogóle jakieś pytania? – zapytałam Jarosza.
-
Całe mnóstwo.
- Wal
śmiało.
- Najprzystojniejszy
w reprezentacji?
Tego
się nie spodziewałam.
- Dobranoc!
– krzyknęłam i położyłam się spać.
Śmiechy i krzyki siatkarzy nie były może kołysanką, ale byłam tak wykończona, że zasnęłam bez problemu. Obudziłam się przed drugą rano. Usłyszałam trzask zamykanych drzwi.
Śmiechy i krzyki siatkarzy nie były może kołysanką, ale byłam tak wykończona, że zasnęłam bez problemu. Obudziłam się przed drugą rano. Usłyszałam trzask zamykanych drzwi.
- Obudziliśmy cię? – zapytał Bartman kładąc się obok.
Zaprzeczyłam,
nawet nie wiem dlaczego. Zbyszek mocno mnie przytulił. I znów zasnęłam.
no i taki rozwój sytuacji mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. ;)
Usuńwspaniały :) Kiedy nastepny?
OdpowiedzUsuńDzięki. ;) Już jutro, wieczorem. ;)
Usuńo jejkuuu :D
OdpowiedzUsuńŚWIETNE ! :D
to teraz czeakmy 24godz na kolejną część ... :D
Rozdział nieco nierealny, niemożliwością jest, żeby dziewczyna nie trenująca zawodowo pływania pokonała wysportowanych mężczyzn, i to dwóch! Po prostu to się kłóci z mechaniką :)
OdpowiedzUsuńNo ale poza tym bardzo mi się podoba rozwój sytuacji, na razie cały czas zaskakujesz i mam nadzieje, ze tak zostanie! :)
Masz rację, planowałam zmienić te scenę ale ją zostawiłam, ponieważ ostatnio sama byłam świadkiem podobnego wyczynu. ;) Sama byłam w szoku, kiedy moja przyjaciółka pokonała grającego od czterech lat w piłkę ręczną i starszego o trzy lata chłopaka. Mam jednak świadomość, że dziewiętnastolatka która ćwiczy na cztery razy w tygodniu na wychowaniu fizycznym nie ma prawa być szybsza niż wysportowany siatkarz. ;)
UsuńDziękuję bardzo za uwagę. ^^
Hej! Rozdział niesamowity! Zresztą wszystkie inne też <3 to jest mój ulubiony blog! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńKarola &D
Poważnie ulubiony? ;o Łał, dziękuję! <3
UsuńNie tylko jej ulubiony, ja również dotąd nie znalazłam lepszego! ♥
UsuńUwielbiam was. ;)
UsuńMy Ciebie również. :) Ty cudownie piszesz i dzielisz się tym z nami, a my tylko z ogromną przyjemnością czytamy i zostawiamy skromny ślad po sobie.. :)
UsuńOd tego pisania to nawet kontuzji się nabawiłam, haha. ;)
UsuńWybiłaś sobie palca klawiszem? ;>
UsuńŻartuję, żartuję. ;) Kontuzja jest, ale przez dzisiejszy trening a nie pisanie. ;3
UsuńOjej, coś poważnego?
UsuńW sumie to nie mam pojęcia. Kciuk w lewej dłoni mam unieruchomiony. Za niedługo mam kolejny trening, nie zamierzam z niego rezygnować. Mój trener nawet nie wie o tej kontuzji, będzie okej. ;)
UsuńJestes leworęczna? :)
UsuńJestem oburęczna, ale atakuję prawą. ;) Tutaj była mała kryzysowa sytuacja, walka o ostatni punkt brakujący nam do zakończenia meczu. Znajoma z drużyny źle mi podała, więc nie miałam innego wyboru jak przerzucić piłkę lewą ręką na stronę przeciwnika. ;)
Usuń"Proszę Cię, spróbuj nikomu nie mówić." ->rozwaliło mnie to zdanie ! hahaha :D
OdpowiedzUsuńdobra robota !:)
Moja wersja Nowakowskiego jest gadatliwa i wesoła, to zdanie było konieczne. ;) Dziękuję bardzo. <3
UsuńSuper! :) już nie mogę się doczekać jutrzejszego rozdziału! :) masz talent!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. ;)
Usuńoczywiście czuję lekki niedosyt, ale mam tak zawsze :)
OdpowiedzUsuńrozdział genialny (jak wszystkie) :) i z moich, skromnych obserwacji wynika, iż głowna bohaterka bardzo pasje do ZB9 :)
piszesz cudownie, oby tak dalej, czekam z niecierpliwością na jutrzejszu rozdział. Pozdrawiam :*
Dziękuję bardzo. <3 Niedosyt? :C Czegoś konkretnego brakowało? ;)
Usuńpo prostu za krótki :]
UsuńStaram się zawsze zająć co najmniej dwie i pół strony siódemką w Wordzie . ;)
UsuńRozdziały nie są długie, ale też niezbyt przesadnie krótkie. Po prostu jak z dobrą książką, jeśli fabuła i styl są świetne, ilość stron i części nie ma znaczenia - zawsze chce się tylko więcej! :)
Usuń;) Pomyślę nad zmienieniem większości rozdziału, obiecuję. ^^
Usuńoooj tak ! to bardzo dobry pomysł! ponieważ Twój blog wciąga jak świetna książka od której człowiek nie może się oderwać, a niestety jednak musi na te parę godzin, do następnego rozdziału :)
Usuńa że rozdział świetny, wspominać chyba nie muszę, bo to oczywista oczywistość ;p
;) Dziękuję bardzo.
UsuńWspominałam, że Cię uwielbiam? :) Mogłabym czytać co napiszesz 24/24h! :)
OdpowiedzUsuńWspominałam, że masz świetnie imię? ;) Dziękuję bardzo. <3
UsuńJest to moje imię z bierzmowania, bardzo mi się podoba, dlatego zawsze się nim wszędzie podpisuję :)
UsuńDziękuję Ci bardzo :)
Na drugie Alicja, a na pierwsze? ;)
UsuńOlivia :) A ja jestem ciekawa Twojego imienia i wieku, może to drugie jest trochę wścibskie, ale jednak nęka mnie to, ile może mieć lat taka świetna pisarka? :)
UsuńNo trochę już tych wiosen minęło. ;)Pisarka? Na takie miano zdecydowanie nie zasłużyłam. ;D Oliwia też bardzo ładne! ^^
UsuńMyślę, że wielu Twoich czytelników jest innego zdania :) Dziękuję bardzo, jednak dla mnie brzmi tak.. ni jak :P
UsuńJedna z moich przyjaciółek ma tak na imię. ;) Nie jest nijakie, jest bardzo fajne i dość rzadkie, przynajmniej w moich okolicach. ;)
Usuńdaj już następny błagam! <3 uwielbiam to! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń~Claudia
Oj, nie mogę, muszę się trzymać jakiś zasad jednak. ;P Dziękuję bardzo. <3
UsuńYeah! ;D Na to czekałam ! ;))
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. ;)
Usuńchwała Ci za kreatywnośc :*
OdpowiedzUsuńDzięki. ;)
UsuńProszę Cię tylko o jedno! Nie przerywaj tej historii z braku chęci dalszego prowadzenia bloga, czy z jakiegoś pokrewnego powodu. Po prostu jesteś świetna i rób dalej to co robisz! :)
OdpowiedzUsuńNie mam w planach zaprzestania działalności. ;) Dziękuję bardzo. <3
UsuńGenialny! Jutro tu wpadne ! ; )
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam. ;)
UsuńCudo! Niestety mój słownik chyba nie długo zacznie się wyczerpywać :/ To jest po prostu majstersztyk :D Co do epizodu...rewelacja! Szczerze? Fakt, że Aneta pokonała tak wygórowanych mężczyzn jakoś mi nie przeszkadza ani nic. Jakoś pasuje do całości. Scena z butelką była bardzo zabawna. Znów cieszyłam "pyszczek" do monitora :P Zastanawia mnie, w jaki sposób ZB9 dogadał się z Pitem. A i wracając do początku epizodu, to czytając ten fragment gdzie Aneta jest przytulona do Zibiego, normalnie widziałam w mojej wyobraźni ;P Cała akcja na basenie była przekomiczna. No i muszę przyznać, że tak mnie dzisiejszy dział wciągnął, że miałam ochotę na dużo więcej(tak jak po każdym wpisie). Jejciu...mój głosik w mojej głowie normalnie krzyczał:chcę więcej! Jesteś wspaniała! Znów pisze chaotycznie :/ :D hehe :)) Pozdrawiam blueberrysmile :)
OdpowiedzUsuńWybacz za ogrom błędów w moim komentarzu :/ Komentuję przez telefon, na dodatek że słownikiem i często sam mi zmienia wyrazy na inne. Mam nadzieję, że będziesz wiedziała miejscami co miałam na myśli. Jeszcze raz przepraszam ;) blueberrysmile
UsuńWszystko zrozumiałam. ;) Dziękuję za tak ciepłe słowa, pozdrawiam i mam nadzieję, że do jutra. ;)
UsuńTo fajnie...uff...ułożyło mi :D
UsuńOczywiście, że do jutra ;)
Telefon działa jak należy. ;)
Usuńuwielbiam to opowiadanie !! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci sie podoba. ;)
UsuńBłagam o więcej :D Zaczęłam czytać tego bloga o 20:30 i nie mogłam się oderwać :D Masz talent więc nie zmarnuj tego. Zbyszek sam sex :P Czekam na dalszą rozwijająca się akcje pomiędzy naszą para zakochanych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. ;) Boski Zbyszek. ^^
Usuńszczerze mowiac, to nie mam pojecia, co mam pisac jeszcze oprocz tego, ze to jest wspaniale. aktualnie umieram na kaszel i katar i Twoje opowiadanie dodaje mi energii :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. ;)Oj, nie zazdroszczę. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. <3
Usuńjeju ja już nie wiem jak mam komentować twoje rozdziały ! Dobra zawsze byłam w tym kiepska, ale mogłabym tutaj pisać same synonimy słowa super, świetnie itp. :D Akcja w windzie rozłożyła mnie na łopatki, uwielbiam takie sceny :) Biedny Pit musiał ich 'przyłapać' mimo, że Aneta nie była mu obojętna. Jestem ciekawa jak się dogadali się ze Zbyszkiem :) Wyścigi na basenie super sprawa! Oczywiście końcówka była taka hm... mam nadzieje, że jak powiem awww... to będziesz wiedziała o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńRównież czuje nie dosyt, ale nie że czegoś brakuje! Po prostu jak jakaś książka Cię wciąga to masz ochotę tylko siedzieć i ją czytać! Nie ważne gdzie byle by poznać dalsze losy. I tak jest z twoim blogiem! Nie ważne ile się przeczyta i tak chce się więcej i więcej!
Życzę weny i z niecierpliwością czekam na jutro :)
Vivianna
Myślę, że wiem co masz na myśli. ;) Dziękuję bardzo i do zobaczenia jutro. ;)
UsuńZaskakujesz i to pozytywnie ;D
OdpowiedzUsuńjak tak dalej pójdzie, to Twój blog zapisze do swojej listy uzależnień ..
OdpowiedzUsuńmało tego, że czekam z niecierpliwością codziennie od 18 na nową część, to potrafię ja przeczytać 2/3 razy i za każdym razem uśmiecham się od ucha do ucha !
czytam jeszcze dwa blogi, ale, że ja należę do osób niecierpliwych to bardzo irytuje mnie fakt wstawiana u innych rozdziałów raz na tydzień, raz na dwa tygodnie ... powoli mnie to zaczyna zniechęcać ... ALE na szczęście u Ciebie jest inaczej ! i dzięki Bogu! aa noi jeszcze jedno ... prawie nikt nie utrzymuje takiego kontaktu z odbiorcami jak Ty -szacun ! pozdrawiam ! :D
Już nie wiem jak odpisywać na Wasze komentarze. ;) Jestem taka szczęśliwa, że historia wam się podoba, dziękuję serdecznie. ^^ Lista uzależnień? :> Co na niej masz? ;)
Usuńto tak samo jak My nie wiemy, jak jeszcze możemy skomentować Twojego bloga ;p zaczyna powoli brakować pochwalnych słów :)
OdpowiedzUsuńa co do listy to jest tego trochę m.in kawa, laptop, rower, czekolada, stała biblioteka filmów itp :)
Pozdrawiam,
A.
Sporo, ale chyba każdy ma jakieś swoje uzależnienia. ;)
UsuńPozdrawiam. ^^
Boże...Jakie to jest boskieee...<33 Niektóre scenki czytam po parę razy bo mi się tak strasznie podobają ;)) Ja również czytam jeszcze 3 blogi (tez o siatkarzach) i też wkurza mnie to, że rozdziały są dodawane raz na tydzien lub raz na dwa tygodnie... W twoim przypadku ile bys dziennie nie dodała rozdziałów tyle bym przeczytała a czym więcej rozdziałów tym większy usmiech na mojej twarzy ;)) Dziękuję Ci za to ;**
OdpowiedzUsuńNie ma za co, to ja dziękuję, za to, że odwiedzacie blog i czytacie te moje wypociny. ;)
UsuńJakie wypociny ???? To jest jeden z najlepszych blogów o siatkówce jakie czytałam ;*** <33
UsuńDzięki. ;)
UsuńŚwietny blog ! ^^ czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚwietny!♥
OdpowiedzUsuń