Epizod XIII.
Obudziłam się przed jedenastą. Wstałam z łóżka i wzięłam torbę wiszącą na oparciu krzesła. Usiadłam na nim i zaczęłam szukać telefonu. Po minucie go znalazłam, bateria była wyładowana więc odłożyłam go na biurko. Wyciągnęłam portfel, kilka paragonów, trochę śmieci i kalendarz. Zostało tylko kilka dni wakacji. Później zaczynał się wrzesień – czas na przeprowadzkę do Rzeszowa.
- Już
wstałaś? – mama wparowała do mojego pokoju z kubkiem kawy.
Wzięłam
od niej spory łyk i ruszyłam do łazienki. Po wyjściu podłączyłam telefon do
ładowarki i porozmawiałam z Zośką.
-
Zostaniesz dzisiaj w domu? – zapytała Natalia.
Wzruszyłam
ramionami. Nie miałam żadnych planów. Chciałam powiedzieć jej o Rzeszowie, ale
na samą myśl o tym miałam dreszcze. Przed rozmową postanowiłam przypodobać się
mamie, więc posprzątałam, zrobiłam zakupy, umyłam okna i zabrałam się za obiad.
- Co
tam pichcisz?
-
Lasagne. Twoją ulubioną.
Mama
zadowolona sprzątnęła papiery nad którymi pracowała i zabrała się za
nakrycie stołu. Nałożyłam porcje na talerz i usiadłam naprzeciwko Natalii. Przez chwilę
jadłyśmy w ciszy. Zbierałam myśli, nie wiedziałam jak zacząć temat.
-
Posprzątany dom, zrobiony obiad, umyte okna i zrobione zakupy. Co nabroiłaś? –
zapytała wesoło.
- Nie
będę studiować we Wrocławiu. Postawiłam na Rzeszów.
Opowiedziałam
jej trochę o rzeszowskiej uczelni, przyjęła to bez żadnych protestów.
- Nie
lepiej by było studiować w stolicy? Zamieszkałabyś razem z Zośką. –
zaproponowała machając widelcem w powietrzu.
- Już
zdecydowałam. Zamieszkam w Rzeszowie.
Mama
wróciła do opróżniana talerza.
-
Razem ze Zbyszkiem.
Usłyszałam
brzdęk upuszczanych sztućców. Natalia wytarła twarz serwetką i spojrzała na
mnie miażdżącym wzrokiem.
-
Dlatego Rzeszów? Żeby z nim zamieszkać? Przecież wiesz, że on co sezon jest w
innym klubie.
-
Wybrałam Rzeszów, bo spodobała mi się tamtejsza uczelnia. Mieszkanie z
Bartmanem to zupełnie inna kwestia. Nie będę co roku zmieniała szkoły. Tam
zacznę i tam skończę studia.
- Co
jeśli Zbigniew zmieni klub i się wyprowadzi z Rzeszowa?
Wzruszyłam
ramionami.
-
Zostanę tam i nadal będę się uczyć. A ze Zbyszkiem będę się widywać w weekendy
i wszystkie wolne dni. Nie jestem w
stanie przewidzieć tego co się stanie za rok czy dwa. Ważne, że teraźniejszość
mam pod kontrolą.
Mama
nie była zachwycona. Trudno, zrobiłam co mogłam – zdania nie zmienię.
-
Macie już mieszkanie?
Zaprzeczyłam.
Natalię ucieszył brak konkretów.
- W
czwartek jedziemy się rozejrzeć. – dodałam i zaczęłam sprzątać po obiedzie.
Włożyłam
naczynia do zmywarki i wyrzuciłam zużyte serwetki.
-
Adam się odzywał? – chciałam zmienić temat, ale ten był chyba jeszcze gorszy.
-
Nie. – mama rozłożyła swoje papiery i wróciła do pracy.
Zbyszek
był na treningu w Spodku, Zośka pojechała do Warszawy rozejrzeć się za
zakwaterowaniem a ja nie miałam najmniejszej ochoty siedzieć w domu z Natalią.
Założyłam szorty, bluzę i sportowe buty. Wzięłam iPoda i wsiadłam na rower.
Kilka osób, których w ogóle nie znałam mijając mnie witały się ze mną, więc
tylko uśmiechałam się i jechałam dalej. Do domu wróciłam wieczorem zmęczona i
cała mokra. Wzięłam szybką kąpiel i wskoczyłam do łóżka biorąc po drodze
laptopa z biurka. Miałam masę e-maili i powiadomień. Zbędne lub wydające się
nieciekawe pomijałam. Zauważyłam wiadomość od Kacpra, sprzed dwóch tygodni.
Szybko odpisałam i wyłączyłam komputer. Zanim zasnęłam dostałam jeszcze
wiadomość od Zbyszka. Mieliśmy się spotkać jutro rano. Zadowolona z takiego
obrotu spraw ustawiłam budzik i szybko zasnęłam.
Obudziłam
się o ósmej rano. Ubrałam się, uczesałam, umalowałam i poszłam do kuchni.
Zjadłam garść musli, wypiłam szklankę soku pomarańczowego i zabrałam się za gazetę.
Kilkanaście minut przed dziewiątą usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam szybko
otworzyć.
-
Dzień dobry! – krzyknął Zbyszek.
- Nie ma jej. – pocałowałam go i wróciłam do czytania
prasy.
ZB9
usiadł naprzeciwko mnie i rozglądał się po kuchni.
- To
Twoje śniadanie? – zapytał widząc resztki płatków i suszonych owoców.
Potwierdziłam
i zaczęłam sprzątać rzeczy z kuchennego stołu.
-
Powiedziałaś jej o mieszkaniu?
-
Zachwycona nie była, ale raczej nie zabarykaduje drzwi. O której masz trening?
-
Chcesz pojechać? – zapytał zadowolony wstając.
-
Pewnie. Dawno nie widziałam chłopaków, muszę się przywitać.
-
Widziałaś ich u Piotra. – zaśmiał się Bartman. – A właśnie! Nowakowski rozstał
się z Olą.
-
Chodziło mi o sztab. - uśmiechnęłam się.
Wiadomość
o rozstaniu się Oli i Piotra mnie nie zaskoczyła, jednak byłam zaniepokojona.
Niepotrzebnie z nim wtedy rozmawiałam.
-
Myślisz, że to przeze mnie? – sama nie wiem dlaczego o to zapytałam. –
Rozmawiałam z nim wieczorem i wyszedł.
-
Podobałaś mu się, fakt, ale już mu chyba przeszło. Kawał czasu.
-
Skąd Ty masz takie informacje? – wybuchłam głośnym śmiechem.
-
Kubiak mi doniósł. – wyszczerzył się. – Poza tym sama widziałaś jego wyraz
twarzy kiedy zastał nas w windzie.
Na
samą myśl o tym wydarzeniu roześmiałam się.
-
Jedziemy jutro do Rzeszowa? – zapytałam chcąc się upewnić.
-
Pewnie.
Usłyszeliśmy
trzask drzwi. Natalia wróciła do domu.
-
Dzień dobry. – Bartman przywitał się z moją mamą.
Przystojny
i dobrze wychowany chłopak - Natalii nie da się zadowolić.
-
Dzień dobry. – odpowiedziała i poszła do salonu zamykając za sobą drzwi.
-
Gdyby wzrok mógł zabijać… - zażartował Zbyszek.
Zabrałam
torbę, pożegnałam się z mamą i otworzyłam drzwi.
- Do widzenia!
Miłego dnia! – krzyknął ZB9 i wyszedł zamykając za nami drzwi.
-
Lizuuuuuuuus. – zaśmiałam się i ruszyłam w stronę auta.
O
dziesiątej trzydzieści byliśmy na miejscu. Nie byłam już pracownikiem tego
obiektu, więc Bartman musiał mnie przemycić. Przywitałam się z siatkarzami i
ruszyłam poszukać sztabu i trenera. Rozmawiałam ze wszystkimi, których
spotkałam. Z Panią Anną, która wydaje posiłki na stołówce, z Panią Basią która
zajmuje się sprzątaniem Spodka a nawet z dozorcą, który zawsze stał przy
wejściu. Najwyraźniej mimo braku identyfikatora nadal mogłam szwendać się po
korytarzach. Sztab wraz z Andreą znajdował się na sali – czekali na siatkarzy,
którzy przebierali się w szatni.
-
Dzień dobry! – krzyknęłam idąc w ich stronę.
Każdy
z nich ciepło mnie przywitał. Trener pozwolił mi zostać na treningu więc
rozłożyłam się na trybunach i obserwowałam chłopaków. Piotr nadal był nie w
humorze. Popełniał masę błędów obwiniając wszystkich wokół z wyjątkiem siebie.
Andrea porozmawiał z nim, więc jego zachowanie po kilku minutach się znacznie
poprawiło.
- Nie
wygląda jakby rozpaczał. – skomentował stan Nowakowskiego Zbyszek podczas
przerwy.
Po
chwili Bartman podbiegł do trenera a do mnie podszedł Piter.
-
Miałaś rację.
- Nie
chodziło mi o to, że masz ją zostawić…
-
Wiem. To moja decyzja. Sam nie wiem dlaczego z nią byłem.
-
Ładna, inteligentna, towarzyska. – wymieniałam uśmiechając się.
-
Może i tak, ale po prostu nie ciągnęło mnie do niej.
Zastanawiałam
się jak faceta może nie ciągnąć do atrakcyjnej blondynki, ale nie wdawałam się
w dyskusję.
-
Masz czas wieczorem? – zapytał znienacka.
Zmarszczyłam
brwi przyglądając mu się uważnie.
-
Chociaż dwadzieścia minut. – powiedział zrezygnowany.
Zamyśliłam się rozważając wszystkie za i przeciw.
-
Okej.
Nie
miałam pojęcia co w planach miał Piotr. Powiedziałam o tym spotkaniu
Bartmanowi. Był równie zdezorientowany
co ja. Umówiłam się z Nowakowskim o osiemnastej w małej kawiarni na obrzeżach Katowic.
________________________________________________________________________
Zapraszam na Kiedy marzenia stają się rzeczywistością. :)
________________________________________________________________________
Zapraszam na Kiedy marzenia stają się rzeczywistością. :)
czemu taki krótki .?
OdpowiedzUsuńteż zadaję sobie to pytanie, ale mam nadzieję że następny będzie dłuższy. <3
UsuńTak jakoś na Wordzie wyszło. ;) Jutrzejszy jest dłuższy. ^^
Usuńno to czekam . ;)
Usuń;)
Usuńcudne. ;3 ale nie mogę doczekać się następnego rozdziału i tego o co chodzi Piotrkowi. ;3
OdpowiedzUsuńTo chyba Twój najkrótszy rozdział! :) Ohhh, nareszcie może się coś zamiesza z Pitem :D Nie mogę się doczekać! :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie, tylko dwie i pół strony w Wordzie, sama nie wiem czemu tak wyszło. ;) Kolejny jest dłuższy.
UsuńKrótki :3 Ciekawie się zaczyna sprawa z panem Nowakowskim :D Jutro proszę o dłuższy :)
OdpowiedzUsuńZałatwione! ;) Jutrzejszy epizod jest dłuższy i już czeka zapisany na swoją kolej. :3
UsuńKróciutki ;p Eh, nie mogę się doczekać o co chodzi Pitowi i co jej powie ^^
OdpowiedzUsuń;)
UsuńUhuhuh, ciekawe co szykuje Cichy Pit! : o Interesujący obrót spraw. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Dziękuję bardzo. ;)
Usuńciekawie się zapowiada . zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://volleyball-my-lifee.blogspot.com/
Dziękuję, na pewno wejdę. ;)
UsuńŚwietnie! Jak ty to ribisz, że piszesz tak ciekawie? Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym to wiedzieć. ;) Dziękuję i również pozdrawiam. <3
Usuńjak już mówiłam piszesz genialnie to opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńciekawe co knuje Pit :D
jestes MOCARZ!!!
OdpowiedzUsuńKocham Cie!! :P
Dziękuję. ;) Ja Ciebie też! ;D
UsuńNiby rozdział krótki, a jednak baaardzo ciekawy, uwielbiam, nie to złe sformuowanie, ubóstwiam . Czekam na jutrzejszy i żeby następne nie tylko jutrzejszy były dłuższe <3
OdpowiedzUsuńDzięki. ;> Postaram się! ;)
UsuńDroga Vesper!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Cię, za to, że nie skomentowałam poprzedniego epizodu. W zadzie napisałam komentarz, ale później weszłam tam, gdzie nie trzeba i mi usunęło :/
A teraz skomentuję Ci dzisiejszą notkę :) Oczywiście jest świetna, już zaczęło się coś mieszać, więc ok, czekam na rozwój sytuacji(taka jak każdy). Według innych jest krótki, a dla mnie w sam raz, bo kończy się w tak genialnym momencie, że mam ochotę na dużo więcej! :)) To jest wielki atut Twojego piśmiennictwa, że zawsze masz niedosyt i chcesz więcej i więcej ;P Teraz przejdę do treści, jejciu taka mama jak Natalia to skarb! Zaakceptowała decyzję Anety bez jakiejś większej awantury, a mówiąc szczerze, po tym jak brzdęknęła sztućcami to byłam pewna, że będzie porządna kłótnia, a tu proszę...jest inaczej :)) Jak Aneta przyszła na trening chłopaków do Spodka, to czułam się tak jakbym sama za nimi tęskniła. Wspomniany był Adam, czyżby coś miało się stać? Ajć...ten Pit, widzę, że wokół jego osoby szykuję się jakiś ostry wątek :P Ciekawe, co się też wydarzy na tym spotkaniu...czekam na jutro! ;DD
Vesper, chcę Ci powiedzieć, że u mnie już troszeczkę lepiej :) Mam nadzieję, że niedługo wszystko będzie tak jak być powinno. Dzięki jeszcze raz za wsparcie ;*
Jesteś WSPANIAŁA i za to Cię uwielbiam! <3
Ściskam, pozdrawiam bluebrrysmile(jak zwykle chaotyczna)
Nie przepraszaj mnie za takie rzeczy. ;) Dziękuję bardzo za tak miłą opinię. ^^
UsuńCieszę się, że u Ciebie już dobrze. Mam nadzieję, że wkrótce będzie jeszcze lepiej. <3
Buziaki, pozdrawiam ciepło. :*
Troszkę krótki ale ważne że jest. No i jak wszystkich, ciekawi mnie o co chodzi z Nowakowskim. :D W środę,czwartek i piątek mnie nie będzie ale mam nadzieję, że mój internet w telefonie będzie działać i będę na bieżąco ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, B. :)
Również mam taką nadzieję. ;) Dokąd wybywasz? :)
UsuńPozdrawiam. <3
Każdy narzeka, że rozdział jest krótki, ale dla mnie jest w sam raz. Kończy się w idealnym momencie, dzięki czemu chcesz więcej i więcej. Jestem strasznie ciekawa co Pit wymyślił. Mam tylko nadzieje, że nie chce zwalić związku Zibiego z Anetą. Co do Natalii myślałam, że będzie hardcor... czyżby nie powiedziała jeszcze ostatniego zdania ? Wyjdzie w praniu. Chciałabym tylko zobaczyć ZB9 jak przymila się do Natalii. Od razu mam w głowie Zbyszka w wersji potulnego baranka z miną słodkiego aniołka :) yyyy... chyba się zapędziłam xD
OdpowiedzUsuńAnyway rozdział bardzo mi się podoba. Czekam na następny
Vivianna♥
Oj, nie mogę zdradzić żadnych szczegółów. ;) Dziękuję bardzo i pozdrawiam. <3
UsuńJak zwykle genialny <33
OdpowiedzUsuńjestem baardzo ciekawa akcji z pitem! :)
OdpowiedzUsuńpo cierpieniu z brakiu internetu połączyłam się z światem i dodałam nowy odcinek, zapraszam na belchatowskie-szczescie
OdpowiedzUsuń; )
NN
Dzięki za info. ;>
Usuńjeju. czekam juz do 19 bo chce sie dowiedzieć co bedzie dalej *-*
OdpowiedzUsuńjuż niedługo, już za chwilę ... CZEKAMY ! :D
OdpowiedzUsuń;)
Usuńdodaj następny :D
OdpowiedzUsuńZa kilkanaście minut powinien się pojawić. ;)
Usuńdodaj teraz :)
UsuńZa kilka minut, muszę graficznie to ułożyć. ;)
Usuń