poniedziałek, 15 października 2012

XIV


Epizod XIII.








Obudziłam się przed jedenastą. Wstałam z łóżka i wzięłam torbę wiszącą na oparciu krzesła. Usiadłam na nim i zaczęłam szukać telefonu. Po minucie go znalazłam, bateria była wyładowana więc odłożyłam go na biurko. Wyciągnęłam portfel, kilka paragonów, trochę śmieci i kalendarz. Zostało tylko kilka dni wakacji. Później zaczynał się wrzesień – czas na przeprowadzkę do Rzeszowa.

- Już wstałaś? – mama wparowała do mojego pokoju z kubkiem kawy.

Wzięłam od niej spory łyk i ruszyłam do łazienki. Po wyjściu podłączyłam telefon do ładowarki i porozmawiałam z Zośką.

- Zostaniesz dzisiaj w domu? – zapytała Natalia.

Wzruszyłam ramionami. Nie miałam żadnych planów. Chciałam powiedzieć jej o Rzeszowie, ale na samą myśl o tym miałam dreszcze. Przed rozmową postanowiłam przypodobać się mamie, więc posprzątałam, zrobiłam zakupy, umyłam okna i zabrałam się za obiad.

- Co tam pichcisz?

- Lasagne. Twoją ulubioną.

Mama zadowolona sprzątnęła papiery nad którymi pracowała i zabrała się za nakrycie stołu. Nałożyłam porcje na talerz i usiadłam naprzeciwko Natalii. Przez chwilę jadłyśmy w ciszy. Zbierałam myśli, nie wiedziałam jak zacząć temat.

- Posprzątany dom, zrobiony obiad, umyte okna i zrobione zakupy. Co nabroiłaś? – zapytała wesoło.

- Nie będę studiować we Wrocławiu. Postawiłam na Rzeszów.

Opowiedziałam jej trochę o rzeszowskiej uczelni, przyjęła to bez żadnych protestów.

- Nie lepiej by było studiować w stolicy? Zamieszkałabyś razem z Zośką. – zaproponowała machając widelcem w powietrzu.

- Już zdecydowałam.  Zamieszkam w Rzeszowie.

Mama wróciła do opróżniana talerza.

- Razem ze Zbyszkiem.

Usłyszałam brzdęk upuszczanych sztućców. Natalia wytarła twarz serwetką i spojrzała na mnie miażdżącym wzrokiem.

- Dlatego Rzeszów? Żeby z nim zamieszkać? Przecież wiesz, że on co sezon jest w innym klubie.

- Wybrałam Rzeszów, bo spodobała mi się tamtejsza uczelnia. Mieszkanie z Bartmanem to zupełnie inna kwestia. Nie będę co roku zmieniała szkoły. Tam zacznę i tam skończę studia.

- Co jeśli Zbigniew zmieni klub i się wyprowadzi z Rzeszowa?

Wzruszyłam ramionami.

- Zostanę tam i nadal będę się uczyć. A ze Zbyszkiem będę się widywać w weekendy i wszystkie wolne dni. Nie jestem  w stanie przewidzieć tego co się stanie za rok czy dwa. Ważne, że teraźniejszość mam pod kontrolą.

Mama nie była zachwycona. Trudno, zrobiłam co mogłam – zdania nie zmienię.

- Macie już mieszkanie?

Zaprzeczyłam. Natalię ucieszył brak konkretów.

- W czwartek jedziemy się rozejrzeć. – dodałam i zaczęłam sprzątać po obiedzie.

Włożyłam naczynia do zmywarki i wyrzuciłam zużyte serwetki.

- Adam się odzywał? – chciałam zmienić temat, ale ten był chyba jeszcze gorszy.

- Nie. – mama rozłożyła swoje papiery i wróciła do pracy.

Zbyszek był na treningu w Spodku, Zośka pojechała do Warszawy rozejrzeć się za zakwaterowaniem a ja nie miałam najmniejszej ochoty siedzieć w domu z Natalią. Założyłam szorty, bluzę i sportowe buty. Wzięłam iPoda i wsiadłam na rower. Kilka osób, których w ogóle nie znałam mijając mnie witały się ze mną, więc tylko uśmiechałam się i jechałam dalej. Do domu wróciłam wieczorem zmęczona i cała mokra. Wzięłam szybką kąpiel i wskoczyłam do łóżka biorąc po drodze laptopa z biurka. Miałam masę e-maili i powiadomień. Zbędne lub wydające się nieciekawe pomijałam. Zauważyłam wiadomość od Kacpra, sprzed dwóch tygodni. Szybko odpisałam i wyłączyłam komputer. Zanim zasnęłam dostałam jeszcze wiadomość od Zbyszka. Mieliśmy się spotkać jutro rano. Zadowolona z takiego obrotu spraw ustawiłam budzik i szybko zasnęłam.

Obudziłam się o ósmej rano. Ubrałam się, uczesałam, umalowałam i poszłam do kuchni. Zjadłam garść musli, wypiłam szklankę soku pomarańczowego i zabrałam się za gazetę. Kilkanaście minut przed dziewiątą usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam szybko otworzyć.

- Dzień dobry! – krzyknął Zbyszek.

- Nie ma jej. – pocałowałam go i wróciłam do czytania prasy.

ZB9 usiadł naprzeciwko mnie i rozglądał się po kuchni.

- To Twoje śniadanie? – zapytał widząc resztki płatków i suszonych owoców.

Potwierdziłam i zaczęłam sprzątać rzeczy z kuchennego stołu. 

- Powiedziałaś jej o mieszkaniu?

- Zachwycona nie była, ale raczej nie zabarykaduje drzwi. O której masz trening?

- Chcesz pojechać? – zapytał zadowolony wstając.

- Pewnie. Dawno nie widziałam chłopaków, muszę się przywitać.

- Widziałaś ich u Piotra. – zaśmiał się Bartman. – A właśnie! Nowakowski rozstał się z Olą.

- Chodziło mi o sztab. - uśmiechnęłam się. 

Wiadomość o rozstaniu się Oli i Piotra mnie nie zaskoczyła, jednak byłam zaniepokojona. Niepotrzebnie z nim wtedy rozmawiałam.

- Myślisz, że to przeze mnie? – sama nie wiem dlaczego o to zapytałam. – Rozmawiałam z nim wieczorem i wyszedł.

- Podobałaś mu się, fakt, ale już mu chyba przeszło. Kawał czasu.

- Skąd Ty masz takie informacje? – wybuchłam głośnym śmiechem.

- Kubiak mi doniósł. – wyszczerzył się. – Poza tym sama widziałaś jego wyraz twarzy kiedy zastał nas w windzie.

Na samą myśl o tym wydarzeniu roześmiałam się.

- Jedziemy jutro do Rzeszowa? – zapytałam chcąc się upewnić.

- Pewnie.

Usłyszeliśmy trzask drzwi. Natalia wróciła do domu.

- Dzień dobry. – Bartman przywitał się z moją mamą.

Przystojny i dobrze wychowany chłopak - Natalii nie da się zadowolić.

- Dzień dobry. – odpowiedziała i poszła do salonu zamykając za sobą drzwi.

- Gdyby wzrok mógł zabijać… - zażartował Zbyszek.  

Zabrałam torbę, pożegnałam się z mamą i otworzyłam drzwi.

- Do widzenia! Miłego dnia! – krzyknął ZB9 i wyszedł zamykając za nami drzwi.

- Lizuuuuuuuus. – zaśmiałam się i ruszyłam w stronę auta.

O dziesiątej trzydzieści byliśmy na miejscu. Nie byłam już pracownikiem tego obiektu, więc Bartman musiał mnie przemycić. Przywitałam się z siatkarzami i ruszyłam poszukać sztabu i trenera. Rozmawiałam ze wszystkimi, których spotkałam. Z Panią Anną, która wydaje posiłki na stołówce, z Panią Basią która zajmuje się sprzątaniem Spodka a nawet z dozorcą, który zawsze stał przy wejściu. Najwyraźniej mimo braku identyfikatora nadal mogłam szwendać się po korytarzach. Sztab wraz z Andreą znajdował się na sali – czekali na siatkarzy, którzy przebierali  się w szatni.

- Dzień dobry! – krzyknęłam idąc w ich stronę.

Każdy z nich ciepło mnie przywitał. Trener pozwolił mi zostać na treningu więc rozłożyłam się na trybunach i obserwowałam chłopaków. Piotr nadal był nie w humorze. Popełniał masę błędów obwiniając wszystkich wokół z wyjątkiem siebie. Andrea porozmawiał z nim, więc jego zachowanie po kilku minutach się znacznie poprawiło.

- Nie wygląda jakby rozpaczał. – skomentował stan Nowakowskiego Zbyszek podczas przerwy.

Po chwili Bartman podbiegł do trenera a do mnie podszedł Piter.

- Miałaś rację.

- Nie chodziło mi o to, że masz ją zostawić…

- Wiem. To moja decyzja. Sam nie wiem dlaczego z nią byłem.

- Ładna, inteligentna, towarzyska. – wymieniałam uśmiechając się.

- Może i tak, ale po prostu nie ciągnęło mnie do niej.

Zastanawiałam się jak faceta może nie ciągnąć do atrakcyjnej blondynki, ale nie wdawałam się w dyskusję.

- Masz czas wieczorem? – zapytał znienacka.

Zmarszczyłam brwi przyglądając mu się uważnie.

- Chociaż dwadzieścia minut. – powiedział zrezygnowany.

Zamyśliłam się rozważając wszystkie za i przeciw. 

- Okej.

Nie miałam pojęcia co w planach miał Piotr. Powiedziałam o tym spotkaniu Bartmanowi.  Był równie zdezorientowany co ja. Umówiłam się z Nowakowskim o osiemnastej w małej kawiarni na obrzeżach Katowic.

________________________________________________________________________


Zapraszam na Kiedy marzenia stają się rzeczywistością. :)

40 komentarzy:

  1. czemu taki krótki .?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też zadaję sobie to pytanie, ale mam nadzieję że następny będzie dłuższy. <3

      Usuń
    2. Tak jakoś na Wordzie wyszło. ;) Jutrzejszy jest dłuższy. ^^

      Usuń
    3. no to czekam . ;)

      Usuń
  2. cudne. ;3 ale nie mogę doczekać się następnego rozdziału i tego o co chodzi Piotrkowi. ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba Twój najkrótszy rozdział! :) Ohhh, nareszcie może się coś zamiesza z Pitem :D Nie mogę się doczekać! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, tylko dwie i pół strony w Wordzie, sama nie wiem czemu tak wyszło. ;) Kolejny jest dłuższy.

      Usuń
  4. Krótki :3 Ciekawie się zaczyna sprawa z panem Nowakowskim :D Jutro proszę o dłuższy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Załatwione! ;) Jutrzejszy epizod jest dłuższy i już czeka zapisany na swoją kolej. :3

      Usuń
  5. Króciutki ;p Eh, nie mogę się doczekać o co chodzi Pitowi i co jej powie ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Uhuhuh, ciekawe co szykuje Cichy Pit! : o Interesujący obrót spraw. :D
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawie się zapowiada . zapraszam do mnie :
    http://volleyball-my-lifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie! Jak ty to ribisz, że piszesz tak ciekawie? Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chciałabym to wiedzieć. ;) Dziękuję i również pozdrawiam. <3

      Usuń
  9. jak już mówiłam piszesz genialnie to opowiadanie ;)
    ciekawe co knuje Pit :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jestes MOCARZ!!!

    Kocham Cie!! :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Niby rozdział krótki, a jednak baaardzo ciekawy, uwielbiam, nie to złe sformuowanie, ubóstwiam . Czekam na jutrzejszy i żeby następne nie tylko jutrzejszy były dłuższe <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Droga Vesper!
    Przepraszam Cię, za to, że nie skomentowałam poprzedniego epizodu. W zadzie napisałam komentarz, ale później weszłam tam, gdzie nie trzeba i mi usunęło :/
    A teraz skomentuję Ci dzisiejszą notkę :) Oczywiście jest świetna, już zaczęło się coś mieszać, więc ok, czekam na rozwój sytuacji(taka jak każdy). Według innych jest krótki, a dla mnie w sam raz, bo kończy się w tak genialnym momencie, że mam ochotę na dużo więcej! :)) To jest wielki atut Twojego piśmiennictwa, że zawsze masz niedosyt i chcesz więcej i więcej ;P Teraz przejdę do treści, jejciu taka mama jak Natalia to skarb! Zaakceptowała decyzję Anety bez jakiejś większej awantury, a mówiąc szczerze, po tym jak brzdęknęła sztućcami to byłam pewna, że będzie porządna kłótnia, a tu proszę...jest inaczej :)) Jak Aneta przyszła na trening chłopaków do Spodka, to czułam się tak jakbym sama za nimi tęskniła. Wspomniany był Adam, czyżby coś miało się stać? Ajć...ten Pit, widzę, że wokół jego osoby szykuję się jakiś ostry wątek :P Ciekawe, co się też wydarzy na tym spotkaniu...czekam na jutro! ;DD
    Vesper, chcę Ci powiedzieć, że u mnie już troszeczkę lepiej :) Mam nadzieję, że niedługo wszystko będzie tak jak być powinno. Dzięki jeszcze raz za wsparcie ;*
    Jesteś WSPANIAŁA i za to Cię uwielbiam! <3
    Ściskam, pozdrawiam bluebrrysmile(jak zwykle chaotyczna)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepraszaj mnie za takie rzeczy. ;) Dziękuję bardzo za tak miłą opinię. ^^

      Cieszę się, że u Ciebie już dobrze. Mam nadzieję, że wkrótce będzie jeszcze lepiej. <3

      Buziaki, pozdrawiam ciepło. :*

      Usuń
  13. Troszkę krótki ale ważne że jest. No i jak wszystkich, ciekawi mnie o co chodzi z Nowakowskim. :D W środę,czwartek i piątek mnie nie będzie ale mam nadzieję, że mój internet w telefonie będzie działać i będę na bieżąco ^^

    Pozdrawiam, B. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam taką nadzieję. ;) Dokąd wybywasz? :)

      Pozdrawiam. <3

      Usuń
  14. Każdy narzeka, że rozdział jest krótki, ale dla mnie jest w sam raz. Kończy się w idealnym momencie, dzięki czemu chcesz więcej i więcej. Jestem strasznie ciekawa co Pit wymyślił. Mam tylko nadzieje, że nie chce zwalić związku Zibiego z Anetą. Co do Natalii myślałam, że będzie hardcor... czyżby nie powiedziała jeszcze ostatniego zdania ? Wyjdzie w praniu. Chciałabym tylko zobaczyć ZB9 jak przymila się do Natalii. Od razu mam w głowie Zbyszka w wersji potulnego baranka z miną słodkiego aniołka :) yyyy... chyba się zapędziłam xD
    Anyway rozdział bardzo mi się podoba. Czekam na następny
    Vivianna♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie mogę zdradzić żadnych szczegółów. ;) Dziękuję bardzo i pozdrawiam. <3

      Usuń
  15. jestem baardzo ciekawa akcji z pitem! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. po cierpieniu z brakiu internetu połączyłam się z światem i dodałam nowy odcinek, zapraszam na belchatowskie-szczescie
    ; )
    NN

    OdpowiedzUsuń
  17. jeju. czekam juz do 19 bo chce sie dowiedzieć co bedzie dalej *-*

    OdpowiedzUsuń
  18. już niedługo, już za chwilę ... CZEKAMY ! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. dodaj następny :D

    OdpowiedzUsuń