poniedziałek, 12 listopada 2012

XLII

Epizod XLI.


Weszliśmy do ogromnej sali przygotowanej na przyjęcie wszystkich gości. Pod ścianą był olbrzymi bufet, obowiązywał szwedzki stół. Panowie od razu rzucili się na alkohol, który rozdawał kelner. Po wzniesieniu toastu wszyscy przybyli zajęli  się sobą. Wzięłam Zosię pod rękę. Spacerowałyśmy oceniając kreacje innych i szukając znanych sław.

- Dobry wieczór. – usłyszałyśmy czyjeś głosy za plecami.

Odwróciłyśmy się i zobaczyłyśmy dwóch, wysportowanych mężczyzn. Przywitałyśmy się nie mając pojęcia kim są. Rozmawiałyśmy z nimi przez dłuższą chwilę próbując wydedukować czym się zajmują. Jedyne co znałyśmy to ich imiona i wiek. Panowie byli naprawdę pewni siebie co w momentami przeszkadzało w dyskusji. Pod koniec rozmowy okazało się, że to dwójka piłkarzy – od niedawna grali dla warszawskiego, pierwszoligowego klubu. Zośka błysnęła jakąś ciekawostką na temat Legii – studia w Warszawie zobowiązywały. Sportowcy byli zachwyceni.

- Kobiety lubiące futbol. – powiedział jeden z uznaniem.

- Dobry futbol. – sprecyzowałam.

- Długo już nam kibicujecie?

Wywróciłam oczami. Zosia przyznała, że od niedawna.

- A ty? – zapytał drugi piłkarz odgarniając moje włosy z ramion.

Odsunęłam się mierząc  go wzrokiem.

- Nie kibicuję wam. – odpowiedziałam oschle.

Przyjrzeli mi się uważnie i zaczęli wymieniać pozostałe  kluby.

- Oszczędzę wam. – stwierdziłam z uśmiechem kiedy kilkukrotnie nie zagadnęli. – Lech Poznań.

Piłkarze przestali się uśmiechać. Zadowolona pożegnałam się z nimi i ruszyłam w kierunku Zbyszka. Zośka  nadal tam stała dyskutując ze sportowcami.

- Już miałem tam iść. – powiedział ZB9 kończąc swój napój. – Co to za dwaj?

Wzruszyłam ramionami.

- Nie mam pojęcia, zdenerwowali mnie. – uśmiechnęłam się lekko.

Zerknęliśmy w ich stronę. Dwaj piłkarze wręcz otoczyli Zosię. Michał odłożył drinka i poszedł po swoją dziewczynę.

- Panowie wybaczą, pani jest zajęta. – powiedział szczerząc się i zabierając Zośkę.

Piłkarze posłali nam pogardliwe spojrzenia.

- Jak się gra tak się ma. – rzucił zadowolony Bartman.

Nie  można się  było z tym nie zgodzić. Tak jak siatkarze odnosili sukcesy, tak piłkarze mieli na koncie same porażki. Tęskniłam, za czasami, kiedy po zielonej murawie biegał Deyna. Kiedy bycie z Polakami w grupie oznaczało ciężką walkę. To my tworzyliśmy grupę śmierci. Teraz bohaterami narodowymi byli siatkarze.

- Co za typ. – wskazała na Kubiaka palcem Zocha i roześmiała się. – Porozmawiać spokojnie nie można.

- Misiek? – zapytałam zdziwiona. – Ledwo tam wytrzymałam!

- Napaleni idioci. – burknął Michał.

- Kubiak  dobrze mówi. – potwierdziłam.

Z trudem utrzymywałam kontakt wzrokowy z rozmówcami, patrzyli się wszędzie, tylko nie tam gdzie należy. Przy wejściu zauważyłam Daniela Plińskiego.

- Pomachaj koledze. – zaśmiałam się kiedy Zbyszek również go namierzył.

Nie było takiej potrzeby, Daniel też nas zauważył i od razu do nas podszedł.

- Gratulacje. – wyciągnął rękę w kierunku Zibiego.

Bartman przyjrzał mu się uważnie i mocno uścisnął jego dłoń. Wymienili kilka zdań szeroko omijając temat „siatkówka” po czym Daniel wrócił na swoje miejsce.  

- Chodźmy do Bońka. – wyszczerzyła się Zosia, kiedy wróciła z zakąską w ręce.

Próbowałyśmy namówić chłopaków do pójścia z nami.

- Co my mamy do PZPN-u? – zapytał Kubiak.

- Wypada pogratulować wygranych wyborów. – powiedziałam ciągnąc ich w stronę nowego prezesa związku.

Imiennik Bartmana okazał się być przemiłym facetem. Pogratulował chłopakom wygranej. Był wielkim kibicem  siatkówki – pochwalił obu siatkarzy i życzył dalszych sukcesów. Porozmawialiśmy chwilę o jego planach, o przyszłości polskiej piłki i trochę powspominaliśmy. Boniek cieszył  się, widząc, że ja  i Zosia wiemy sporo o jego sportowej karierze. Dyskusja trwała trochę czasu i trwałaby pewnie jeszcze dłużej, gdyby nie fakt, że prezesa PZPN-u porwał nam trener polskiej kadry narodowej, Waldemar Fornalik.

- Nawet fajny gość. – stwierdził ZB9 kiedy wróciliśmy na swoje miejsce.

- Też Zibi. – stwierdziła Zośka.

- Wystarczy Ci powiedzieć kilka komplementów i już… -  zaśmiałam się.

- Z każdym facetem tak. – zachichotała Zocha.

- Nieprawda. – oburzył się Michał. – To was tak łatwo omamić.

Prychnęłam.

- Stawiam stówę, że Zosia bez problemu wyrwałaby większość wolnych facetów na tej sali w ciągu kilku godzin.

- Piętnaście minut. – sprecyzowała rozbawiona.

- Niech będzie. – powiedział Bartman.

Uwielbiał się zakładać.

- Moment, moment. Ale czemu Zośka? – zapytał zirytowany Kubiak patrząc na Zibiego – 
Może Aneta?

- Ja nie mam tyle uroku. – wyszczerzyłam się.

Ostatecznie próbę podjęłyśmy obie. Siatkarze z uwagą nas obserwowali. Miałyśmy piętnaście minut, więc zdecydowałam się na pierwszego, samotnego mężczyznę, który rzucił mi się w oczy. Próbowałam przypodobać się rozmówcy na wszelkie sposoby czując, że robię z siebie idiotkę. Trzepotałam rzęsami jak nienormalna i zachwycałam się wszystkim o czym mówił facet. Zostało mi tylko kilka minut, więc jeszcze bardziej zaangażowałam się w dyskusję. Tuż przed upływem czasu mężczyzna, który okazał się być lekkoatletą zaprosił mnie na wspólny spacer. Wykręciłam się z tego zobowiązania, ale wymieniliśmy się numerami. Zadowolona, z lekkimi wyrzutami sumienia wróciłam do dwóch siatkarzy. Zośka pojawiła się tuż po mnie.

- Nie wiem jak ty, ale ja jestem umówiona. – zaśmiałam się patrząc na Zośkę i pokazałam zapisany numer siatkarzom.

- Weź przestań, trafił mi się jakiś obłąkany. – powiedziała niezadowolona Zocha. – Ledwo się z nim dogadałam.

Bartman wziął mój telefon i usunął nowy kontakt.

- Biedak narobił sobie nadziei. – powiedział Kubiak zerkając w stronę mężczyzny.

- Wygrałam. – zapiszczałam wesoło szturchając Zośkę.

- Na tym koniec. – wyszczerzył się Zbyszek przytulając mnie. – Nie podoba mi się ten typ.

- I tak ma mój numer. – zaśmiałam się i pocałowałam Bartmana w policzek.

Nie był zachwycony. Kilka minut po północy do sali zostali wpuszczeni dziennikarze. Chciałam stanąć gdzieś z boku nie rzucając się w oczy, ale ZB9 nie chciał puścić mojej ręki. Kompletnie nie zwracał uwagi na dziennikarzy. My rozmawialiśmy, a oni zrobili nam  kilka zdjęć i ruszyli dalej.  Po chwili podeszła do nas jakaś kobieta z mikrofonem i kamerzystą. Wyglądała na jakieś czterdzieści lat. Zaczęła przeprowadzać wywiad ze Zbyszkiem. Czuł się dość swobodnie, z łatwością odpowiadał na zadane pytania. Dziennikarka pogratulowała mu zdobycia  nagrody i zapytała o plany na przyszłość.

- Plany zawodowe… - zamyślił się. – Przede wszystkim ciężka praca w klubie, treningi i mecze są dla mnie bardzo ważne. W Resovii jestem od kilku miesięcy, ale naprawdę dobrze współpracuje mi się z tą drużyną.

- Co z planami prywatnymi? – zapytała niepewnie nie wiedząc jak zareaguje ZB9.

- Mój plan na przyszłość stoi obok mnie. – zaśmiał się ściskając moją rękę.

- Twoje fanki chyba nie są zachwycone takim planem. – powiedziała rozbawiona kobieta zerkając na mnie.

- Pozdrawiam je wszystkie. – zachichotał i pomachał do kamery.

Dziennikarka podziękowała za wywiad i ruszyła do kolejnego sportowca. Około drugiej w nocy część sportowców opuściła już salę, my wyszliśmy dopiero przed trzecią. Chciałam jak najszybciej wrócić do domu – nie zdecydowaliśmy się na nocleg. Zbyszek pił, więc rola kierowcy spadła na mnie. Wsiadłam do nieszczęsnego Audi i zapięłam pas. Bartman zrobił dokładnie to samo i wygodnie rozsiadł się w fotelu. Podróż minęła dosyć szybko – o tej godzinie ulice świeciły pustkami. Przed siódmą byliśmy na miejscu – przyznam bez bicia, że pierwszy raz od bardzo dawna łamałam drogowe przepisy jeżdżąc prawie tak szybko jak ZB9. Zaparkowałam i oboje weszliśmy do mieszkania. Kiedy tylko zamknęły się drzwi oboje ruszyliśmy w stronę sypialni.

- Śpisz dziś na kanapie. – głośno ziewnęłam.

Bartman przyspieszył i z impetem wskoczył na łóżko. Położyłam się obok i próbowałam się rozebrać, jednak na leżąco nie jest to takie łatwe. Po kilku nieudolnych próbach wstałam i dokończyłam zdejmowanie ubrań. Przykryłam się kołdrą i zasnęłam.





- Też słyszałeś? – zapytałam kiedy ocknęłam się po kilku godzinach.

Zdawało mi się, że ktoś walił w nasze drzwi. Bartman mruknął coś pod nosem i niechętnie wstał. Odwróciłam się na drugi bok i po raz kolejny zasnęłam.





Obudziłam się tuż po trzynastej. Przetarłam oczy i przeciągnęłam się. Rozejrzałam się po pokoju – w sypialni nie było Zibiego. Przypomniałam sobie o przebudzeniu kilka godzin wcześniej.

- Zbyszek? – krzyknęłam odrzucając na bok pościel.

Założyłam jego T-shirt, który leżał tuż przy łóżku i ponownie go zawołałam - zero reakcji. Wyszłam z sypialni zamykając za sobą cicho drzwi. Szłam przez korytarz zaglądając do otwartych pokojów – łazienki i garderoby. Nigdzie go nie było. Powoli weszłam do salonu niepewnie rozglądając się. Balkon pusty. Zrezygnowana ruszyłam do kuchni. Pusto.

- Uciekł ode mnie. – powiedziałam rozbawiona sama do siebie, jednak nadal się denerwowałam.

Zawsze, kiedy wychodził zostawiał mi wiadomość. Nigdzie nie znalazłam żadnej kartki. Rzuciłam się na płaszcz i wyjęłam z niego telefon, ale tam również nie znalazłam żadnej informacji. Wróciłam do kuchni i wypiłam szklankę wody. Kiedy wkładałam ją do zmywarki 
nagle coś trzasnęło.

- Zbyszek? – krzyknęłam.

Nie usłyszałam nic poza ponownym trzaśnięciem i jakimś szmerem. Ktoś najwyraźniej męczył się z drzwiami wejściowymi.

- Zibi? – zapytałam głośno, jednak nie uzyskałam żadnej odpowiedzi.

Niewiele myśląc wzięłam największy nóż jaki miałam pod ręką i ruszyłam w kierunku drzwi. Szłam na palcach nie chcąc hałasować. Usłyszałam dwa głosy za drzwiami, ale były tak niewyraźne, że nie zdołałam się niczego dowiedzieć. Cała się trzęsłam, ale mimo to mocno trzymałam nóż. Drzwi ponowie trzasnęły. Zamek się poluzował, a drzwi uchyliły - teraz wyraźnie słyszałam czyiś głos. 

________________________________________________________________________

Poniedziałek minął mi zaskakująco szybko i przyjemnie, a Wam? :) 

Kiedy marzenia stają się rzeczywistością. 

100 komentarzy:

  1. ouuuuuuu zaintrygowałaś mnie tą końcówką, czy to zibi z kimś czy włamanie?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny. Ale żeby kończyć w takim momencie? Masakra. Ja zamiast uczyć się na testy to czekam na kolejny epizod z niecierpliwością, a ty kończysz w takim momencie.:D No ale cóż trzeba czekać. Gratuluję świetnego rozdziału. Pozdrawiam :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia na testach. ;>

      Dziękuję, również pozdrawiam. ;)

      Usuń
  3. buuu...w takim momencie,jak możesz ?:D
    Muszę czekac noo..:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Końcówka jak z horroru heh :D

    Hmmm..mi również poniedziałek minął szybko ale po powrocie ze szkoły miałam trochę pracy z projektem który muszę jutro oddać więc sobie nie odpoczęłam ale jutro trochę luźniejsze lekcje więc jakoś zleci ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jedyne co jutro muszę zrobić to wstać. :)

      Jakim projektem? :>

      Usuń
    2. Jej ale Ci dobrze ja jutro znowu muszę wstać o 5.30 horror ;/

      A projekt na lekcje plan wycieczki 4 dniowej :D

      Usuń
    3. Biedna jesteś z tym wstawianiem. :C

      Ooo. ;) Gdzie się wybierasz? ;>

      Usuń
    4. Ta ja sama sobie współczuje ale pocieszam się tym że maybe załapię się na mecz Plus Ligi Resovia-Skra w Bełchatowie :D No ale wszystko się okaże wkrótce :D

      Do Krakowa przez Chęciny :D

      Usuń
    5. Łaa! Zdaj relację, jeśli się uda. ;)

      Kraków ładne miasto. ;>

      Usuń
    6. Oczywiście :D

      Tak w Krakowie byłam już wiele razy ale zawsze odkrywam tam coś nowego ;>

      Usuń
    7. ;)

      Ja niestety tylko raz. ;>

      Usuń
    8. Ale zapewne nie ostatni :D

      Jak tam gotowa na wieczorny albo raczej nocny seans ze Zbychem w roli głównej ;>?

      Usuń
    9. To się okaże. ;) Wolę jechać w nowe miejsce, niż w te, które już znam, ale oczywiście od tej reguły mam kilka wyjątków - miejsc, które muszę odwiedzić przynajmniej raz w roku. ;>

      Oczywiście, że tak. Siostra w drodze z pracy kupi pełno niezdrowego żarcia a ja już chłodzę piwo. :) Czuję, że ten wtorek będzie udany. A Ty gotowa? ;>

      Usuń
    10. Ja oczywiście też gotowa piwa jeszcze nie mam ale jutro zahaczę o jakiś sklep heh :D

      http://besty.pl/archive/1655322-moje wykonanie
      To tak na poprawę humoru nawet jeśli jest dobry to można się pośmiać :D

      Usuń
    11. Żurawinowy Redd's siostry i mój Żubr już czekają w lodówce. :)

      Gdzieś już to widziałam! ;> Chyba na jakimś fan page na facebook'u. ;)

      Usuń
    12. Mmmmm...żurawinowy mój ulubiony :D lubie też Lecha Shandy ;]

      Tak zapewne widziałaś ja też zauważyłam że dużo osób to udostępnia ;> No ale jakoś się tym nie przejmuję raczej się ciesze że się podoba ;]

      Usuń
    13. Shandy jak soczek. Wypiłam litry tego trunku podczas Euro 2012. Tęsknię za strefą kibica. ;)

      Kto by się nie cieszył. ;>

      Usuń
    14. Ja to tylko smakowe piwa lubię ;>

      Musze jutro sobie zadać duża dawkę kofeiny żeby dotrwać to tej godziny :D

      Usuń
    15. Ja tam lubię prawie każde. No może z wyjątkiem Kaszubskiej Korony. ;)

      Wypij Red Bulla jak ZB9! ;>

      Usuń
    16. Albo coś z magnezem. ;)

      Ja ostatnio uzależniłam się od Oshee Vitamin H2O. ;> Pyszne i odżywcze. ;)

      Usuń
  5. Z tym nożem to dobrze wymyśliłaś, haha. ;D

    Poniedziałek? Zleciał.. Jak finanse minęły to zleciał szybciej. ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. sama teraz się boję :o
    świetny rozdział :] jak zawsze.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Vesper.... zaczynam się bać... co się dzieje???
    Już dziś ledwo wytrzymałam. Od 18 co 5 minut odświeżałam stronę, żeby sprawdzić czy już dodałaś! A teraz muszę czekać do jutra! Toż to zło wcielone! :)
    Poniedziałek, wspaniały. Jak nie poniedziałek. Kilka luźnych lekcji a na koniec 2 wf :) Nauczyciel po lekcji zapytał mnie gdzie grałam. I się ogromnie zdziwił jak powiedziałam, że tylko w szkole na wf :) Więc dzionek zakończony miło, 3 godzinami na sali z piłką od siatki (bo zostałam jeszcze po lekcjach).
    Już nie mogę się doczekać jutra! (nowy epizod i Zibi u Wojewódzkiego)
    Pozdrawiam gorąco,
    Malin. xoxo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam. :c

      Dokładnie, czekam na jutrzejszy odcinek Kuby. ;>

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
    2. Hahahahhahahaha, nie przepraszaj :) Już się przyzwyczaiłam - taki Twój urok :)
      Malin.

      Usuń
    3. Nawet nie wiedziałam, że mam coś takiego jak urok. :)

      Usuń
    4. Apff, pewnie wielu rzeczy jeszcze nie wiesz :P Ale swój urok masz :)
      Tak zaczęłam się zastanawiać ile o Tobie wiem, z samego opowiadania :) Całkiem dużo można wywnioskować (choć oczywiście nie ma pewności, ze opowiadanie Cię odzwierciedla)
      Malin.

      Usuń
    5. Z pewnością.

      Poważnie? :) Strzelaj. Co o mnie wiesz? ;>

      Usuń
    6. a Ty zdajesz sobie sprawę, że to nie takie proste to opisać, szczególnie dla umysłu ścisłego? :)
      postaram się ubrać to ładnie w słowa i pod jutrzejszym postem Ci napiszę, okay?
      Malin.

      Usuń
    7. Wybacz. :)

      Czekam z niecierpliwością. ;>

      Usuń
    8. HA! teraz zobaczysz jak to jest jak ktoś trzyma cie w niepewności do następnego dnia :PP
      Malin.

      Usuń
  8. licze na jakąś erotyczna scenke :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy mogę, bloga odwiedzają także niepełnoletnie osoby. ;>

      Usuń
    2. jak chcesz erotycznych scenek przeczytaj sobie książkę pt. "pięćdziesiąt twarzy greya"(I TOM), "Ciemniejsza strona greya"(II TOM) i "Nowe oblicze greya"(III TOM) na który czekam z niecierpliwością :D

      pozdrawiam Hiena :)

      Usuń
    3. Czytałam "Fifty Shades of Grey". ;)

      Usuń
    4. książka jest po prostu meeega :)
      zatraciłam się w niej, I tom przeczytałam w 2 dni a ma 672 strony. Drugi tom rozłożyłam sobie, żeby dłużej czytać, a teraz czekam na trzeci, a premiera dopiero w styczniu ;(

      Hiena

      Usuń
    5. Ja na razie przeczytałam pierwszy tom. Drugi czeka na półce, nie mam kiedy się za niego zabrać. ;)

      Usuń
    6. ja to się tak wciągnęłam, że nawet się nie uczyłam :)

      Hiena

      Usuń
    7. Nauka bardzo ważna rzecz. ;)

      Usuń
    8. ja to wiem :) dziś zarobiłam 5- z masażu ramienia :)

      Hiena

      Usuń
  9. I kolejny świetny rozdział:D
    Mi także poniedziałek minął przyjemnie..a nawet bardzo przyjemnie;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)

      O, w takim razie cieszę się bardzo. ;>

      Usuń
  10. Mówił Ci już ktoś, że jesteś nienormalna ? Żeby w takim momencie kończyć rozdziała.. grr.. No i powiedz jak ja teraz zasnę ? xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejciu! w takiej chwili! jak możesz przerywać w takiej chwili!? tekst z Lechem Poznań - bezcennie <3
    no powiem, że ciekawie, ciekawie nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
    osiem godzin robi swoje, ale nie był to najgorszy poniedziałek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kibicujesz im? :)

      Dziękuję. ;> Ważne, ze już minął. Jeszcze trochę męki i znowu powitamy weekend. :)

      Usuń
  12. Boże Święty, lepsze niż niejeden thriller :D Rozdział następny zapowiada się baardzo interesująco ^^
    Widzę, że nie tylko ja "uczę się" na testy - koleżanka wyżej również wspomniała o tym horrorze...
    A poniedziałek? Hmm, zawsze mogło być gorzej :) A ja ogólnie nie przepadam za początkiem tygodnia. Na lekcjach wszyscy obecni są jedynie ciałem. Umysłem wszyscy błąkają po krainie Morfeusza :D Buziaki ;*
    A rozdział zapowiedział się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Dacie radę, trzymam za Was kciuki. ;> W końcu to póki co próbne testy. ;)

      Też tak mam w poniedziałek. Wstaję i przez kilka godzin mam "zawiechę". ;>

      Usuń
  13. Serce do tej pory mi wali...
    Nawet nie przewiduję co się tam mogło stać bo twoja wersja nigdy nie pokrywa się z moją:)
    Cierpliwie czekam do jutro, tyle mi pozostało :)
    A poniedziałek? Nie tragiczny, ale myślałam, że minie mi jednak lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy? :C

      Oj, coś nie tak się dzisiaj stało?

      Usuń
    2. Wolę twoją wersję :)
      Nic się właściwie dzisiaj nie stało, załatwiłam sprawy na mieście które musiałam a później wybrałam się na zakupy. Tylko nabawiłam się nerwicy bo mimo wszelkich reklam nt obniżek po wejściu do sklepu nie zauważyłam nic tańszego ani ciekawego do kupna. Jednak kupiłam koszulkę a miałam kupon -20% także nawet taniej się udało :) I kilka kosmetyków na poprawę humoru też zakupiłam :D Ot, całe maje 'wielkie' szaleństwo zakupowe :)

      Usuń
    3. A jaka jest Twoja? :)

      Oo. ;) Ja wybieram się w przyszłym tygodniu na zakupy. Muszę kupić kilka rzeczy przed wyjazdem do stolicy. ;>

      Usuń
    4. Może pobiją Zibiego? A może coś Przemek wymyśli 'niemiłego'? I tak mi nie powiesz:P Zapewne to będzie jeszcze coś innego :D

      Osz Ty do stolicy się wybierasz :)

      Usuń
    5. Nie powiem. :)

      Niestety, Warszawa wzywa. Pierwszy raz złamię zasady i nie wrzucę epizodu - nie będę miała kiedy. :c

      Usuń
    6. O ile nie zakończysz takimi emocjami jak dzisiaj to chyba wszyscy przeżyją :) Rozumiem, że masz inne obowiązki:) I tak jesteś WIELKA że codziennie obdarzasz nas nowym rozdziałem :*

      Usuń
    7. Wyjeżdżam dopiero dwudziestego pierwszego, na jeden dzień. Jeśli się uda, to wrzucę rozdział, ale albo wcześnie rano, albo późnym wieczorem. ;)

      Usuń
  14. No no nie mogę sie doczekac kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Droga Vesper,
    jednocześnie kocham i nienawidzę Cię za ten rozdział :D
    kończyć w takim momencie...
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. MI też ten poniedziałek zleciał bardzo szybko :) Rozdział bardzo fajny ciekawe gdzie się podział Zibi i co się dalej stanie? :) A tak poza tym słyszałam, że Zibi ma się jutro pojawić u Kuby Wojewódzkiego. Wiecie coś o tym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Wiemy, wiemy. ;> Tutaj masz zapowiedź odcinka : http://kuba.tvn.pl/informacje/bartman-i-peja-u-wojewodzkiego,66127,1.html

      Z niecierpliwością czekam ja jutrzejszy wieczór. ;>

      Usuń
    2. Ja też czekam z niecierpliwością. :) będę oglądał choć mam w 2 sprawdziany;) no może 3 jak nie zapomni znowu z niemca nam odbić

      Usuń
    3. Dasz radę. ;) Powodzenia na sprawdzianach! ;>

      Usuń
  17. Jestem bardzo ciekawa co się dalej wydarzy . ; )
    A poniedziałek nawet , nawet 2 sprawdziany , trening i ogólnie całkiem fajnie ;D .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)

      Widzę, że wszyscy mają treningi w poniedziałki. ;>

      Usuń
  18. Mam nadzieje, że to pijany Ignaczak ze Zbyszkiem, nie jakiś psychol :) poniedziałek tragicznie - jak zawsze :) "- Mój plan na przyszłość stoi obok mnie" ohohohoh, jaka kochana odpowiedz :)
    Czekam bardziej, niż zwykle!
    p,
    G.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja niedługo zwariuje każdy kończy w najciekawszym momencie wiem ze przyciąga więcej osób itp itd ale ludzie zmiłujcie się... rozdział przegenialny (choć chyba nie ma takiego słowa).. A poniedziałek w nawet dobrze a dziś treningu nie miałam bo jestem po TNO i trenerka dala nam wolne

    OdpowiedzUsuń
  20. Poniedziałek z akademią i nie wychowaną młodzieżą, bez braku poszanowania naszej ciężkiej pracy.
    Świetny. ;] Czekam następne 24h. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niewychowaną* :)

      No cóż, taki już urok młodzieży. ;>

      Dziękuję. :)

      Usuń
  21. No tak błąd... Rozkojarzona jestem dzisiaj.
    Interesujesz się piłką nożna? :>

    OdpowiedzUsuń
  22. Odpowiedzi
    1. O. ;) Masz jakichś ulubionych zawodników? Lubisz jakąś konkretną ligę, klub? ;>

      Usuń
  23. Mój poniedziałek również minął szybko, ale co do stopnia przyjemności tego dnia mam wątpliwości :)
    "Jak się gra tak się ma" - stwierdzam, że to najlepszy cytat ze wszystkich Twoich rozdziałów jakie dotąd opublikowałaś :)
    No wprowadziłaś trochę grozy do opowiadania, lekki dreszczyk emocji, tego właśnie było trzeba! :D Nie mogę się doczekać jutrzejszego rozdziału, ciekawe kto stoi za drzwiami? Czy Aneta będzie zmuszona użyć noża? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że już wieczór. ;)

      Często używam tego tekstu, cholernie przydatny. ;>

      Usuń
  24. Uuuuu... zaczęło robić się ciekawie. Któż to mógł tam być?
    Nie będę spekulować, pozdrawiam :* :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Weź co mnie tu straszysz. Boje się teraz :oo Będę się śmiała jak to będzie Zibi z jakimś kolegą a Aneta będzie z nożem czatować xd Ale coś mi się wydaje że tym razem nie będzie tak szczęśliwie jak z tym wypadkiem Audi ;P Zobaczymy jutro. Ciekawe co tam wymyśliłaś. Czekam z niecierpliwością.
    Pozdrawiam

    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam. :)

      Dziękuję, pozdrawiam. ;>

      Usuń
    2. Przepraszam, że dopiero dzisiaj komentuję, ale wczoraj pisałam zaległą pracę :/ Hm...tak jak zawsze wspaniały rozdział! :) WoW...rozmawiali z Bońkiem...też bym chciała :D Ta scenka z piłkarzami była przekomiczna! ;P Też bym się zdenerwowała na miejscu Anety, byli prawie że "bezczelni". Nie wspomnę o zakładzie, dzięki któremu na mojej twarzy był wielki banan. Podczas wywiadu Zibiego spodobało mi się to, co powiedział o swoich prywatnych planach.Urocze ^^ No, ale z tą akcją, jak już Aneta się obudziła, to mnie wystraszyłaś. Mam nadzieję, że to nie będzie nic strasznego. Hm...ale w sumie taki mały dreszczyk emocji zawsze jest potrzebny :DD Pozdrawiam blueberrysmile :*

      Usuń
    3. Nie przepraszaj, nie masz obowiązku komentowania każdego postu. ;)

      Cieszę się, że Ci się spodobało. Dziękuję i pozdrawiam. ;>

      Usuń
  26. będzie dziś wcześniej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przewiduję takiej potrzeby. Post pojawi się ok. 18-19. ;)

      Usuń
  27. Dodasz wczesniej bo nie wytrzymam :) i musze jeszcze zrobic plakat na jutro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, post wrzucę dopiero za kilkadziesiąt minut. :)

      Wykorzystaj ten czas na zrobienie plakatu. ;>

      Usuń
    2. Ahh no to postaram sie wytrzymac :) Jestem taka ciekawa co bedzie dalej :)

      Usuń
  28. Proszę, nie męcz nas już dłużej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykonam jeden telefon i za pięć minut wrzucam, obiecuję. ;>

      Usuń