Epizod XLI.
Weszliśmy do ogromnej sali przygotowanej
na przyjęcie wszystkich gości. Pod ścianą był olbrzymi bufet, obowiązywał
szwedzki stół. Panowie od razu rzucili się na alkohol, który rozdawał kelner.
Po wzniesieniu toastu wszyscy przybyli zajęli
się sobą. Wzięłam Zosię pod rękę. Spacerowałyśmy oceniając kreacje
innych i szukając znanych sław.
- Dobry wieczór. – usłyszałyśmy czyjeś
głosy za plecami.
Odwróciłyśmy się i zobaczyłyśmy dwóch,
wysportowanych mężczyzn. Przywitałyśmy się nie mając pojęcia kim są.
Rozmawiałyśmy z nimi przez dłuższą chwilę próbując wydedukować czym się
zajmują. Jedyne co znałyśmy to ich imiona i wiek. Panowie byli naprawdę pewni
siebie co w momentami przeszkadzało w dyskusji. Pod koniec rozmowy okazało się,
że to dwójka piłkarzy – od niedawna grali dla warszawskiego, pierwszoligowego
klubu. Zośka błysnęła jakąś ciekawostką na temat Legii – studia w Warszawie
zobowiązywały. Sportowcy byli zachwyceni.
- Kobiety lubiące futbol. – powiedział
jeden z uznaniem.
- Dobry futbol. – sprecyzowałam.
- Długo już nam kibicujecie?
Wywróciłam oczami. Zosia przyznała, że
od niedawna.
- A ty? – zapytał drugi piłkarz
odgarniając moje włosy z ramion.
Odsunęłam się mierząc go wzrokiem.
- Nie kibicuję wam. – odpowiedziałam
oschle.
Przyjrzeli mi się uważnie i zaczęli
wymieniać pozostałe kluby.
- Oszczędzę wam. – stwierdziłam z
uśmiechem kiedy kilkukrotnie nie zagadnęli. – Lech Poznań.
Piłkarze przestali się uśmiechać.
Zadowolona pożegnałam się z nimi i ruszyłam w kierunku Zbyszka. Zośka nadal tam stała dyskutując ze sportowcami.
- Już miałem tam iść. – powiedział ZB9
kończąc swój napój. – Co to za dwaj?
Wzruszyłam ramionami.
- Nie mam pojęcia, zdenerwowali mnie. –
uśmiechnęłam się lekko.
Zerknęliśmy w ich stronę. Dwaj piłkarze
wręcz otoczyli Zosię. Michał odłożył drinka i poszedł po swoją dziewczynę.
- Panowie wybaczą, pani jest zajęta. –
powiedział szczerząc się i zabierając Zośkę.
Piłkarze posłali nam pogardliwe
spojrzenia.
- Jak się gra tak się ma. – rzucił
zadowolony Bartman.
Nie
można się było z tym nie zgodzić.
Tak jak siatkarze odnosili sukcesy, tak piłkarze mieli na koncie same porażki.
Tęskniłam, za czasami, kiedy po zielonej murawie biegał Deyna. Kiedy bycie z
Polakami w grupie oznaczało ciężką walkę. To my tworzyliśmy grupę śmierci.
Teraz bohaterami narodowymi byli siatkarze.
- Co za typ. – wskazała na Kubiaka
palcem Zocha i roześmiała się. – Porozmawiać spokojnie nie można.
- Misiek? – zapytałam zdziwiona. – Ledwo
tam wytrzymałam!
- Napaleni idioci. – burknął Michał.
- Kubiak
dobrze mówi. – potwierdziłam.
Z trudem utrzymywałam kontakt wzrokowy z
rozmówcami, patrzyli się wszędzie, tylko nie tam gdzie należy. Przy wejściu
zauważyłam Daniela Plińskiego.
- Pomachaj koledze. – zaśmiałam się
kiedy Zbyszek również go namierzył.
Nie było takiej potrzeby, Daniel też nas
zauważył i od razu do nas podszedł.
- Gratulacje. – wyciągnął rękę w
kierunku Zibiego.
Bartman przyjrzał mu się uważnie i mocno
uścisnął jego dłoń. Wymienili kilka zdań szeroko omijając temat „siatkówka” po
czym Daniel wrócił na swoje miejsce.
- Chodźmy do Bońka. – wyszczerzyła się
Zosia, kiedy wróciła z zakąską w ręce.
Próbowałyśmy namówić chłopaków do
pójścia z nami.
- Co my mamy do PZPN-u? – zapytał
Kubiak.
- Wypada pogratulować wygranych wyborów.
– powiedziałam ciągnąc ich w stronę nowego prezesa związku.
Imiennik Bartmana okazał się być
przemiłym facetem. Pogratulował chłopakom wygranej. Był wielkim kibicem siatkówki – pochwalił obu siatkarzy i życzył
dalszych sukcesów. Porozmawialiśmy chwilę o jego planach, o przyszłości
polskiej piłki i trochę powspominaliśmy. Boniek cieszył się, widząc, że ja i Zosia wiemy sporo o jego sportowej
karierze. Dyskusja trwała trochę czasu i trwałaby pewnie jeszcze dłużej, gdyby
nie fakt, że prezesa PZPN-u porwał nam trener polskiej kadry narodowej,
Waldemar Fornalik.
- Nawet fajny gość. – stwierdził ZB9
kiedy wróciliśmy na swoje miejsce.
- Też Zibi. – stwierdziła Zośka.
- Wystarczy Ci powiedzieć kilka
komplementów i już… - zaśmiałam się.
- Z każdym facetem tak. – zachichotała
Zocha.
- Nieprawda. – oburzył się Michał. – To
was tak łatwo omamić.
Prychnęłam.
- Stawiam stówę, że Zosia bez problemu
wyrwałaby większość wolnych facetów na tej sali w ciągu kilku godzin.
- Piętnaście minut. – sprecyzowała
rozbawiona.
- Niech będzie. – powiedział Bartman.
Uwielbiał się zakładać.
- Moment, moment. Ale czemu Zośka? –
zapytał zirytowany Kubiak patrząc na Zibiego –
Może Aneta?
- Ja nie mam tyle uroku. – wyszczerzyłam
się.
Ostatecznie próbę podjęłyśmy obie.
Siatkarze z uwagą nas obserwowali. Miałyśmy piętnaście minut, więc zdecydowałam
się na pierwszego, samotnego mężczyznę, który rzucił mi się w oczy. Próbowałam
przypodobać się rozmówcy na wszelkie sposoby czując, że robię z siebie idiotkę.
Trzepotałam rzęsami jak nienormalna i zachwycałam się wszystkim o czym mówił
facet. Zostało mi tylko kilka minut, więc jeszcze bardziej zaangażowałam się w
dyskusję. Tuż przed upływem czasu mężczyzna, który okazał się być lekkoatletą
zaprosił mnie na wspólny spacer. Wykręciłam się z tego zobowiązania, ale
wymieniliśmy się numerami. Zadowolona, z lekkimi wyrzutami sumienia wróciłam do
dwóch siatkarzy. Zośka pojawiła się tuż po mnie.
- Nie wiem jak ty, ale ja jestem
umówiona. – zaśmiałam się patrząc na Zośkę i pokazałam zapisany numer
siatkarzom.
- Weź przestań, trafił mi się jakiś
obłąkany. – powiedziała niezadowolona Zocha. – Ledwo się z nim dogadałam.
Bartman wziął mój telefon i usunął nowy
kontakt.
- Biedak narobił sobie nadziei. –
powiedział Kubiak zerkając w stronę mężczyzny.
- Wygrałam. – zapiszczałam wesoło
szturchając Zośkę.
- Na tym koniec. – wyszczerzył się
Zbyszek przytulając mnie. – Nie podoba mi się ten typ.
- I tak ma mój numer. – zaśmiałam się i
pocałowałam Bartmana w policzek.
Nie był zachwycony. Kilka minut po
północy do sali zostali wpuszczeni dziennikarze. Chciałam stanąć gdzieś z boku
nie rzucając się w oczy, ale ZB9 nie chciał puścić mojej ręki. Kompletnie nie
zwracał uwagi na dziennikarzy. My rozmawialiśmy, a oni zrobili nam kilka zdjęć i ruszyli dalej. Po chwili podeszła do nas jakaś kobieta z
mikrofonem i kamerzystą. Wyglądała na jakieś czterdzieści lat. Zaczęła
przeprowadzać wywiad ze Zbyszkiem. Czuł się dość swobodnie, z łatwością
odpowiadał na zadane pytania. Dziennikarka pogratulowała mu zdobycia nagrody i zapytała o plany na przyszłość.
- Plany zawodowe… - zamyślił się. –
Przede wszystkim ciężka praca w klubie, treningi i mecze są dla mnie bardzo
ważne. W Resovii jestem od kilku miesięcy, ale naprawdę dobrze współpracuje mi
się z tą drużyną.
- Co z planami prywatnymi? – zapytała
niepewnie nie wiedząc jak zareaguje ZB9.
- Mój plan na przyszłość stoi obok mnie.
– zaśmiał się ściskając moją rękę.
- Twoje fanki chyba nie są zachwycone
takim planem. – powiedziała rozbawiona kobieta zerkając na mnie.
- Pozdrawiam je wszystkie. – zachichotał
i pomachał do kamery.
Dziennikarka podziękowała za wywiad i
ruszyła do kolejnego sportowca. Około drugiej w nocy część sportowców opuściła
już salę, my wyszliśmy dopiero przed trzecią. Chciałam jak najszybciej wrócić
do domu – nie zdecydowaliśmy się na nocleg. Zbyszek pił, więc rola kierowcy
spadła na mnie. Wsiadłam do nieszczęsnego Audi i zapięłam pas. Bartman zrobił
dokładnie to samo i wygodnie rozsiadł się w fotelu. Podróż minęła dosyć szybko
– o tej godzinie ulice świeciły pustkami. Przed siódmą byliśmy na miejscu –
przyznam bez bicia, że pierwszy raz od bardzo dawna łamałam drogowe przepisy
jeżdżąc prawie tak szybko jak ZB9. Zaparkowałam i oboje weszliśmy do
mieszkania. Kiedy tylko zamknęły się drzwi oboje ruszyliśmy w stronę sypialni.
- Śpisz dziś na kanapie. – głośno
ziewnęłam.
Bartman przyspieszył i z impetem
wskoczył na łóżko. Położyłam się obok i próbowałam się rozebrać, jednak na leżąco
nie jest to takie łatwe. Po kilku nieudolnych próbach wstałam i dokończyłam
zdejmowanie ubrań. Przykryłam się kołdrą i zasnęłam.
- Też słyszałeś? – zapytałam kiedy
ocknęłam się po kilku godzinach.
Zdawało mi się, że ktoś walił w nasze
drzwi. Bartman mruknął coś pod nosem i niechętnie wstał. Odwróciłam się na
drugi bok i po raz kolejny zasnęłam.
Obudziłam się tuż po trzynastej. Przetarłam
oczy i przeciągnęłam się. Rozejrzałam się po pokoju – w sypialni nie było
Zibiego. Przypomniałam sobie o przebudzeniu kilka godzin wcześniej.
- Zbyszek? – krzyknęłam odrzucając na
bok pościel.
Założyłam jego T-shirt, który leżał tuż
przy łóżku i ponownie go zawołałam - zero reakcji. Wyszłam z sypialni zamykając
za sobą cicho drzwi. Szłam przez korytarz zaglądając do otwartych pokojów –
łazienki i garderoby. Nigdzie go nie było. Powoli weszłam do salonu niepewnie rozglądając
się. Balkon pusty. Zrezygnowana ruszyłam do kuchni. Pusto.
- Uciekł ode mnie. – powiedziałam rozbawiona
sama do siebie, jednak nadal się denerwowałam.
Zawsze, kiedy wychodził zostawiał mi wiadomość.
Nigdzie nie znalazłam żadnej kartki. Rzuciłam się na płaszcz i wyjęłam z niego
telefon, ale tam również nie znalazłam żadnej informacji. Wróciłam do kuchni i
wypiłam szklankę wody. Kiedy wkładałam ją do zmywarki
nagle coś trzasnęło.
- Zbyszek? – krzyknęłam.
Nie usłyszałam nic poza ponownym
trzaśnięciem i jakimś szmerem. Ktoś najwyraźniej męczył się z drzwiami
wejściowymi.
- Zibi? – zapytałam głośno, jednak nie
uzyskałam żadnej odpowiedzi.
Niewiele myśląc wzięłam największy nóż
jaki miałam pod ręką i ruszyłam w kierunku drzwi. Szłam na palcach nie chcąc
hałasować. Usłyszałam dwa głosy za drzwiami, ale były tak niewyraźne, że nie zdołałam
się niczego dowiedzieć. Cała się trzęsłam, ale mimo to mocno trzymałam nóż. Drzwi
ponowie trzasnęły. Zamek się poluzował, a drzwi uchyliły - teraz wyraźnie
słyszałam czyiś głos.
________________________________________________________________________
Poniedziałek minął mi zaskakująco szybko i przyjemnie, a Wam? :)
Kiedy marzenia stają się rzeczywistością.
________________________________________________________________________
Poniedziałek minął mi zaskakująco szybko i przyjemnie, a Wam? :)
Kiedy marzenia stają się rzeczywistością.
ouuuuuuu zaintrygowałaś mnie tą końcówką, czy to zibi z kimś czy włamanie?!
OdpowiedzUsuńNic nie mogę powiedzieć. :)
UsuńRozdział świetny. Ale żeby kończyć w takim momencie? Masakra. Ja zamiast uczyć się na testy to czekam na kolejny epizod z niecierpliwością, a ty kończysz w takim momencie.:D No ale cóż trzeba czekać. Gratuluję świetnego rozdziału. Pozdrawiam :D :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia na testach. ;>
UsuńDziękuję, również pozdrawiam. ;)
buuu...w takim momencie,jak możesz ?:D
OdpowiedzUsuńMuszę czekac noo..:P
Przepraszam. :c
UsuńKońcówka jak z horroru heh :D
OdpowiedzUsuńHmmm..mi również poniedziałek minął szybko ale po powrocie ze szkoły miałam trochę pracy z projektem który muszę jutro oddać więc sobie nie odpoczęłam ale jutro trochę luźniejsze lekcje więc jakoś zleci ;>
Ja jedyne co jutro muszę zrobić to wstać. :)
UsuńJakim projektem? :>
Jej ale Ci dobrze ja jutro znowu muszę wstać o 5.30 horror ;/
UsuńA projekt na lekcje plan wycieczki 4 dniowej :D
Biedna jesteś z tym wstawianiem. :C
UsuńOoo. ;) Gdzie się wybierasz? ;>
Ta ja sama sobie współczuje ale pocieszam się tym że maybe załapię się na mecz Plus Ligi Resovia-Skra w Bełchatowie :D No ale wszystko się okaże wkrótce :D
UsuńDo Krakowa przez Chęciny :D
Łaa! Zdaj relację, jeśli się uda. ;)
UsuńKraków ładne miasto. ;>
Oczywiście :D
UsuńTak w Krakowie byłam już wiele razy ale zawsze odkrywam tam coś nowego ;>
;)
UsuńJa niestety tylko raz. ;>
Ale zapewne nie ostatni :D
UsuńJak tam gotowa na wieczorny albo raczej nocny seans ze Zbychem w roli głównej ;>?
To się okaże. ;) Wolę jechać w nowe miejsce, niż w te, które już znam, ale oczywiście od tej reguły mam kilka wyjątków - miejsc, które muszę odwiedzić przynajmniej raz w roku. ;>
UsuńOczywiście, że tak. Siostra w drodze z pracy kupi pełno niezdrowego żarcia a ja już chłodzę piwo. :) Czuję, że ten wtorek będzie udany. A Ty gotowa? ;>
Ja oczywiście też gotowa piwa jeszcze nie mam ale jutro zahaczę o jakiś sklep heh :D
Usuńhttp://besty.pl/archive/1655322-moje wykonanie
To tak na poprawę humoru nawet jeśli jest dobry to można się pośmiać :D
Żurawinowy Redd's siostry i mój Żubr już czekają w lodówce. :)
UsuńGdzieś już to widziałam! ;> Chyba na jakimś fan page na facebook'u. ;)
Mmmmm...żurawinowy mój ulubiony :D lubie też Lecha Shandy ;]
UsuńTak zapewne widziałaś ja też zauważyłam że dużo osób to udostępnia ;> No ale jakoś się tym nie przejmuję raczej się ciesze że się podoba ;]
Shandy jak soczek. Wypiłam litry tego trunku podczas Euro 2012. Tęsknię za strefą kibica. ;)
UsuńKto by się nie cieszył. ;>
Ja to tylko smakowe piwa lubię ;>
UsuńMusze jutro sobie zadać duża dawkę kofeiny żeby dotrwać to tej godziny :D
Ja tam lubię prawie każde. No może z wyjątkiem Kaszubskiej Korony. ;)
UsuńWypij Red Bulla jak ZB9! ;>
Heh chyba tak zrobię :D
UsuńAlbo coś z magnezem. ;)
UsuńJa ostatnio uzależniłam się od Oshee Vitamin H2O. ;> Pyszne i odżywcze. ;)
Z tym nożem to dobrze wymyśliłaś, haha. ;D
OdpowiedzUsuńPoniedziałek? Zleciał.. Jak finanse minęły to zleciał szybciej. ;D
Dzięki. ;)
UsuńWażne, że już mija. ;>
sama teraz się boję :o
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :] jak zawsze.
pozdrawiam :)
:o
UsuńDziękuję, pozdrawiam. ;>
Vesper.... zaczynam się bać... co się dzieje???
OdpowiedzUsuńJuż dziś ledwo wytrzymałam. Od 18 co 5 minut odświeżałam stronę, żeby sprawdzić czy już dodałaś! A teraz muszę czekać do jutra! Toż to zło wcielone! :)
Poniedziałek, wspaniały. Jak nie poniedziałek. Kilka luźnych lekcji a na koniec 2 wf :) Nauczyciel po lekcji zapytał mnie gdzie grałam. I się ogromnie zdziwił jak powiedziałam, że tylko w szkole na wf :) Więc dzionek zakończony miło, 3 godzinami na sali z piłką od siatki (bo zostałam jeszcze po lekcjach).
Już nie mogę się doczekać jutra! (nowy epizod i Zibi u Wojewódzkiego)
Pozdrawiam gorąco,
Malin. xoxo.
Przepraszam. :c
UsuńDokładnie, czekam na jutrzejszy odcinek Kuby. ;>
Pozdrawiam. ;)
Hahahahhahahaha, nie przepraszaj :) Już się przyzwyczaiłam - taki Twój urok :)
UsuńMalin.
Nawet nie wiedziałam, że mam coś takiego jak urok. :)
UsuńApff, pewnie wielu rzeczy jeszcze nie wiesz :P Ale swój urok masz :)
UsuńTak zaczęłam się zastanawiać ile o Tobie wiem, z samego opowiadania :) Całkiem dużo można wywnioskować (choć oczywiście nie ma pewności, ze opowiadanie Cię odzwierciedla)
Malin.
Z pewnością.
UsuńPoważnie? :) Strzelaj. Co o mnie wiesz? ;>
a Ty zdajesz sobie sprawę, że to nie takie proste to opisać, szczególnie dla umysłu ścisłego? :)
Usuńpostaram się ubrać to ładnie w słowa i pod jutrzejszym postem Ci napiszę, okay?
Malin.
Wybacz. :)
UsuńCzekam z niecierpliwością. ;>
HA! teraz zobaczysz jak to jest jak ktoś trzyma cie w niepewności do następnego dnia :PP
UsuńMalin.
Okropne uczucie. ;<
Usuńlicze na jakąś erotyczna scenke :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mogę, bloga odwiedzają także niepełnoletnie osoby. ;>
Usuńjak chcesz erotycznych scenek przeczytaj sobie książkę pt. "pięćdziesiąt twarzy greya"(I TOM), "Ciemniejsza strona greya"(II TOM) i "Nowe oblicze greya"(III TOM) na który czekam z niecierpliwością :D
Usuńpozdrawiam Hiena :)
Czytałam "Fifty Shades of Grey". ;)
Usuńksiążka jest po prostu meeega :)
Usuńzatraciłam się w niej, I tom przeczytałam w 2 dni a ma 672 strony. Drugi tom rozłożyłam sobie, żeby dłużej czytać, a teraz czekam na trzeci, a premiera dopiero w styczniu ;(
Hiena
Ja na razie przeczytałam pierwszy tom. Drugi czeka na półce, nie mam kiedy się za niego zabrać. ;)
Usuńja to się tak wciągnęłam, że nawet się nie uczyłam :)
UsuńHiena
Nauka bardzo ważna rzecz. ;)
Usuńja to wiem :) dziś zarobiłam 5- z masażu ramienia :)
UsuńHiena
I kolejny świetny rozdział:D
OdpowiedzUsuńMi także poniedziałek minął przyjemnie..a nawet bardzo przyjemnie;D
Dziękuję. :)
UsuńO, w takim razie cieszę się bardzo. ;>
Mówił Ci już ktoś, że jesteś nienormalna ? Żeby w takim momencie kończyć rozdziała.. grr.. No i powiedz jak ja teraz zasnę ? xd
OdpowiedzUsuńOd urodzenia mi to powtarzają. :)
UsuńHahahahha.. to tak jak mi. :D
UsuńNajwyraźniej coś z nami nie tak. ;>
UsuńJejciu! w takiej chwili! jak możesz przerywać w takiej chwili!? tekst z Lechem Poznań - bezcennie <3
OdpowiedzUsuńno powiem, że ciekawie, ciekawie nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
osiem godzin robi swoje, ale nie był to najgorszy poniedziałek :)
Kibicujesz im? :)
UsuńDziękuję. ;> Ważne, ze już minął. Jeszcze trochę męki i znowu powitamy weekend. :)
Boże Święty, lepsze niż niejeden thriller :D Rozdział następny zapowiada się baardzo interesująco ^^
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja "uczę się" na testy - koleżanka wyżej również wspomniała o tym horrorze...
A poniedziałek? Hmm, zawsze mogło być gorzej :) A ja ogólnie nie przepadam za początkiem tygodnia. Na lekcjach wszyscy obecni są jedynie ciałem. Umysłem wszyscy błąkają po krainie Morfeusza :D Buziaki ;*
A rozdział zapowiedział się
Dziękuję. ;)
UsuńDacie radę, trzymam za Was kciuki. ;> W końcu to póki co próbne testy. ;)
Też tak mam w poniedziałek. Wstaję i przez kilka godzin mam "zawiechę". ;>
Serce do tej pory mi wali...
OdpowiedzUsuńNawet nie przewiduję co się tam mogło stać bo twoja wersja nigdy nie pokrywa się z moją:)
Cierpliwie czekam do jutro, tyle mi pozostało :)
A poniedziałek? Nie tragiczny, ale myślałam, że minie mi jednak lepiej.
Nigdy? :C
UsuńOj, coś nie tak się dzisiaj stało?
Wolę twoją wersję :)
UsuńNic się właściwie dzisiaj nie stało, załatwiłam sprawy na mieście które musiałam a później wybrałam się na zakupy. Tylko nabawiłam się nerwicy bo mimo wszelkich reklam nt obniżek po wejściu do sklepu nie zauważyłam nic tańszego ani ciekawego do kupna. Jednak kupiłam koszulkę a miałam kupon -20% także nawet taniej się udało :) I kilka kosmetyków na poprawę humoru też zakupiłam :D Ot, całe maje 'wielkie' szaleństwo zakupowe :)
A jaka jest Twoja? :)
UsuńOo. ;) Ja wybieram się w przyszłym tygodniu na zakupy. Muszę kupić kilka rzeczy przed wyjazdem do stolicy. ;>
Może pobiją Zibiego? A może coś Przemek wymyśli 'niemiłego'? I tak mi nie powiesz:P Zapewne to będzie jeszcze coś innego :D
UsuńOsz Ty do stolicy się wybierasz :)
Nie powiem. :)
UsuńNiestety, Warszawa wzywa. Pierwszy raz złamię zasady i nie wrzucę epizodu - nie będę miała kiedy. :c
O ile nie zakończysz takimi emocjami jak dzisiaj to chyba wszyscy przeżyją :) Rozumiem, że masz inne obowiązki:) I tak jesteś WIELKA że codziennie obdarzasz nas nowym rozdziałem :*
UsuńWyjeżdżam dopiero dwudziestego pierwszego, na jeden dzień. Jeśli się uda, to wrzucę rozdział, ale albo wcześnie rano, albo późnym wieczorem. ;)
UsuńNo no nie mogę sie doczekac kolejnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDroga Vesper,
OdpowiedzUsuńjednocześnie kocham i nienawidzę Cię za ten rozdział :D
kończyć w takim momencie...
Pozdrawiam ;)
Przepraszam! :)
UsuńRównież pozdrawiam. ;>
MI też ten poniedziałek zleciał bardzo szybko :) Rozdział bardzo fajny ciekawe gdzie się podział Zibi i co się dalej stanie? :) A tak poza tym słyszałam, że Zibi ma się jutro pojawić u Kuby Wojewódzkiego. Wiecie coś o tym?
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
UsuńWiemy, wiemy. ;> Tutaj masz zapowiedź odcinka : http://kuba.tvn.pl/informacje/bartman-i-peja-u-wojewodzkiego,66127,1.html
Z niecierpliwością czekam ja jutrzejszy wieczór. ;>
Ja też czekam z niecierpliwością. :) będę oglądał choć mam w 2 sprawdziany;) no może 3 jak nie zapomni znowu z niemca nam odbić
UsuńDasz radę. ;) Powodzenia na sprawdzianach! ;>
UsuńJestem bardzo ciekawa co się dalej wydarzy . ; )
OdpowiedzUsuńA poniedziałek nawet , nawet 2 sprawdziany , trening i ogólnie całkiem fajnie ;D .
;)
UsuńWidzę, że wszyscy mają treningi w poniedziałki. ;>
Mam nadzieje, że to pijany Ignaczak ze Zbyszkiem, nie jakiś psychol :) poniedziałek tragicznie - jak zawsze :) "- Mój plan na przyszłość stoi obok mnie" ohohohoh, jaka kochana odpowiedz :)
OdpowiedzUsuńCzekam bardziej, niż zwykle!
p,
G.
;)
UsuńDziękuję.
Ja niedługo zwariuje każdy kończy w najciekawszym momencie wiem ze przyciąga więcej osób itp itd ale ludzie zmiłujcie się... rozdział przegenialny (choć chyba nie ma takiego słowa).. A poniedziałek w nawet dobrze a dziś treningu nie miałam bo jestem po TNO i trenerka dala nam wolne
OdpowiedzUsuńPrzepraszam. :)
UsuńPoniedziałek z akademią i nie wychowaną młodzieżą, bez braku poszanowania naszej ciężkiej pracy.
OdpowiedzUsuńŚwietny. ;] Czekam następne 24h. :)
niewychowaną* :)
UsuńNo cóż, taki już urok młodzieży. ;>
Dziękuję. :)
No tak błąd... Rozkojarzona jestem dzisiaj.
OdpowiedzUsuńInteresujesz się piłką nożna? :>
Owszem, lubię ten sport. ;)
UsuńJa także. :)
OdpowiedzUsuńO. ;) Masz jakichś ulubionych zawodników? Lubisz jakąś konkretną ligę, klub? ;>
UsuńMój poniedziałek również minął szybko, ale co do stopnia przyjemności tego dnia mam wątpliwości :)
OdpowiedzUsuń"Jak się gra tak się ma" - stwierdzam, że to najlepszy cytat ze wszystkich Twoich rozdziałów jakie dotąd opublikowałaś :)
No wprowadziłaś trochę grozy do opowiadania, lekki dreszczyk emocji, tego właśnie było trzeba! :D Nie mogę się doczekać jutrzejszego rozdziału, ciekawe kto stoi za drzwiami? Czy Aneta będzie zmuszona użyć noża? :)
Ważne, że już wieczór. ;)
UsuńCzęsto używam tego tekstu, cholernie przydatny. ;>
Uuuuu... zaczęło robić się ciekawie. Któż to mógł tam być?
OdpowiedzUsuńNie będę spekulować, pozdrawiam :* :)
Weź co mnie tu straszysz. Boje się teraz :oo Będę się śmiała jak to będzie Zibi z jakimś kolegą a Aneta będzie z nożem czatować xd Ale coś mi się wydaje że tym razem nie będzie tak szczęśliwie jak z tym wypadkiem Audi ;P Zobaczymy jutro. Ciekawe co tam wymyśliłaś. Czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
B.
Przepraszam. :)
UsuńDziękuję, pozdrawiam. ;>
Przepraszam, że dopiero dzisiaj komentuję, ale wczoraj pisałam zaległą pracę :/ Hm...tak jak zawsze wspaniały rozdział! :) WoW...rozmawiali z Bońkiem...też bym chciała :D Ta scenka z piłkarzami była przekomiczna! ;P Też bym się zdenerwowała na miejscu Anety, byli prawie że "bezczelni". Nie wspomnę o zakładzie, dzięki któremu na mojej twarzy był wielki banan. Podczas wywiadu Zibiego spodobało mi się to, co powiedział o swoich prywatnych planach.Urocze ^^ No, ale z tą akcją, jak już Aneta się obudziła, to mnie wystraszyłaś. Mam nadzieję, że to nie będzie nic strasznego. Hm...ale w sumie taki mały dreszczyk emocji zawsze jest potrzebny :DD Pozdrawiam blueberrysmile :*
UsuńNie przepraszaj, nie masz obowiązku komentowania każdego postu. ;)
UsuńCieszę się, że Ci się spodobało. Dziękuję i pozdrawiam. ;>
będzie dziś wcześniej?
OdpowiedzUsuńNie przewiduję takiej potrzeby. Post pojawi się ok. 18-19. ;)
UsuńDodasz wczesniej bo nie wytrzymam :) i musze jeszcze zrobic plakat na jutro :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, post wrzucę dopiero za kilkadziesiąt minut. :)
UsuńWykorzystaj ten czas na zrobienie plakatu. ;>
Ahh no to postaram sie wytrzymac :) Jestem taka ciekawa co bedzie dalej :)
Usuń;)
UsuńProszę, nie męcz nas już dłużej! :)
OdpowiedzUsuńWykonam jeden telefon i za pięć minut wrzucam, obiecuję. ;>
Usuń