niedziela, 18 listopada 2012

XLVIII


Epizod XLVI.

Ocknęłam się po dziewiętnastej. Włączyłam telewizor, mówili o jutrzejszym meczu siatkarzy. Pokazali fragment wypowiedzi trenera na temat tego towarzyskiego spotkania. W tle widziałam kilu zawodników – podświadomie szeroko się uśmiechnęłam. Po obejrzeniu informacji zajęłam się pracą. Siedziałam z laptopem prawie do świtu. Rano zrobiłam małe zakupy i wróciłam do mieszkania. Na ekranie telefonu wyświetliło mi się mnóstwo nieodebranych połączeń – od Zbyszka, Zośki, Michała, a nawet od Ignaczaka. Skrzywiłam się. Nie chciałam, żeby się w to angażowali, zwłaszcza wtedy, kiedy powinni się skupić na grze. Oddzwoniłam do Zośki.

- Rozstaliście się?! – usłyszałam jej krzyk w słuchawce.

- Nie wiem. Chyba. Może. Zerwaliśmy? – zapytałam cicho.

- Jesteś głupia. I Bartman też jest głupi. Jesteście dla siebie stworzeni.

Piszczała tak, że miałam ochotę się rozłączyć.

- Najwyraźniej nie. Każdy z nas chce czegoś innego, nie zamierzam go w żaden sposób ograniczać. – powiedziałam. – Przepraszam cię, ale ostatnia rzecz na którą mam ochotę w tym momencie to rozmowa z tobą na ten temat. Pozdrów chłopaków, jak będziesz rozmawiała z Miśkiem.

Rozłączyłam się i wyłączyłam telefon. Po raz kolejny wzięłam się za pracę. W ciągu jednej doby zrobiłam więcej niż w poprzednim tygodniu. Wieczorem wyłączyłam laptopa i zajęłam się oglądaniem meczu. Kuba Jarosz nie pojechał, Bartman musiał dawać z siebie wszystko. Pierwszego seta Polacy wygrali bez problemu, jednak gra Zbyszka pozostawiała wiele do życzenia. Nie wykorzystywał sytuacji, mylił się, popełniał głupie, proste błędy.

- Dalej Zibi, dalej. – szepnęłam sama do siebie. -  Pokaż im.

W drugim secie poszło mu znacznie lepiej, ale w trzecim po prostu zniszczył przeciwnika. Zagrywki o atomowej prędkości i miażdżące ataki. Włosi nie wiedzieli co ze sobą zrobić, stali zdezorientowani na boisku. Cieszyłam się jak dziecko, kiedy Polska wygrała 3:0, jednak moje samopoczucie szybko wróciło do poprzedniego stanu. Zerknęłam na ekran. Siatkarze podali sobie ręce pod siatką. Zbyszek nie był w ogóle zadowolony. Kubiak stał obok niego i ciągle coś mu tłumaczył. Wyłączyłam telewizor i poszłam spać. Zawodnicy mieli wrócić pojutrze, dwunastego lutego.






Dwunastego lutego samolot wylądował na warszawskim lotnisku kilka minut po jedenastej. Pół dnia spędziłam na zajęciach, do mieszkania wróciłam o piętnastej. Przyszła do mnie Marta, która chciała skorzystać z laptopa. Nie wypytywała o Zbyszka, widziała, że nie mam ochoty o tym rozmawiać.

- Jeszcze raz dzięki za pomoc. – powiedziała odpalając komputer. – Na moim przedpotopowym sprzęcie robiłabym to tydzień.

- Nie  ma sprawy. – uśmiechnęłam się lekko i podałam jej kubek kawy.

- Ostatnio mamy tyle do roboty. – westchnęła. – Jakbyśmy nie mieli prywatnego życia.

Kiwnęłam głową. Moje prywatne życie legło w gruzach. Przynajmniej mogłam zająć się nauką.

- Zeskanować Ci te notatki? – zapytałam machając papierami.

- Jesteś kochana. – uśmiechnęła się szeroko i wróciła do pisania.

Zeskanowałam kartki i rozsiadłam się na kanapie. Włączyłam telefon – zanim cokolwiek mogłam zrobić zawiesił się dwa razy, miałam mnóstwo wiadomości i nieodebranych połączeń.

- Polecam się na przyszłość. – wyszczerzyłam się, kiedy ponownie podziękowała za udostępnienie laptopa.

- Skorzystam. – zachichotała i zaczęła ubierać swoją kurtkę. -  Widzimy się w poniedziałek, na zajęciach?

Przytaknęłam i zamknęłam za nią drzwi. Nie zdążyłam nawet usiąść kiedy usłyszałam pukanie.

- Zapomniałaś czegoś? -  zapytałam.

Do mieszkania wpadła Zośka. Głośno westchnęłam.

- Co ty tu robisz? – spytała.

- To chyba ja powinnam zadać to pytanie. – odpowiedziałam zirytowana.

Zośka rozejrzała się po mieszkaniu i usiadła na kanapie.

- Wyglądasz tragicznie. – powiedziała.

- Też cię kocham. – uśmiechnęłam się i wróciłam do picia kawy.

- Dres? – zapytała załamana.

Machnęłam ręką.

- Wrócili już? – zapytałam po chwili milczenia.

Kiwnęła twierdząco głową.

- Więc co tu robisz? Powinnaś siedzieć teraz z Miśkiem i świętować.

- Co świętować? Waszą głupotę?

- Wygrany mecz… - powiedziałam zirytowana.

- Bartman tu będzie lada chwila a Ty leżysz w dresie na kanapie.

- Nie zna adresu.

- Twoja najlepsza przyjaciółka  mu go podała.

Rzuciłam w nią poduszką.

- A ty skąd go znasz? – zapytałam.

- Od tego sąsiada twojego.- wyszczerzyła się.

- Zabiję… - warknęłam  przypominając sobie o nim.

Ten człowiek działał mi na nerwy.

- Gdybyś widziała Zbyszka… - westchnęła. – Nie daje sobie rady z tym, że został sam. Wie, że źle zrobił.

- On nic nie zrobił źle. To, że ma swoje plany i marzenia jest czymś normalnym. A że każde z nas ma na siebie inny pomysł... No cóż, zdarza się.

- Zdarza się? - spytała zirytowana. - Prawie dwa lata związku a ty mówisz zdarza się?

Kiwnęłam głową. Podeszła do moich walizek i wyrzuciła z nich kilka ubrań. Kazała mi je założyć. Dla świętego spokoju robiłam to co kazała. Rozczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż.

- Po co to wszystko? – zapytałam retorycznie. – To, że zrzucę dres nie sprawi, że Zbyszek przestanie chcieć dzieci.

Zośka milczała.

- Jedź do Michała. – powiedziałam.

- Pojadę, spokojnie.

- Jedź do niego,  a nie siedzisz tu ze mną. Niech chociaż u was będzie wszystko w porządku. – odpowiedziałam popychając ją w stronę drzwi.

Westchnęła i zaczęła ubierać swój płaszcz. Mocno ją przytuliłam na pożegnanie i zamknęłam za nią drzwi. Usiadłam na kanapie i wzięłam książkę leżącą na stole. Dres był zdecydowanie wygodniejszy. Po kilkunastu minutach usłyszałam pukanie. Nie ruszyłam się z miejsca.

- Wiem, że tam jesteś. – usłyszałam znajomy głos.

Nie Bartmana. Przemka.

- Idź sobie. – powiedziałam nie odrywając wzroku od książki.

- Nie bądź taka. – jęknął. – Otwieraj.

Nie odpowiedziałam.

- Aneta. – wrzasnął. – Pomogłem ci zdobyć to mieszkanie.

- Dziękuję. – odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.

Po raz kolejny zaczął walić w drzwi.

- Przestań. – powiedziałam głośno.

Nagle rozległ się ogromny huk. Wrzasnęłam wystraszona. Ten idiota próbował wyważyć drzwi. Podbiegłam do  wyjścia i otworzyłam je.

- Oszalałeś? – krzyknęłam zła.

Przemek skorzystał z okazji i władował się do mieszkania.

- Wyjdź albo zawołam dozorcę. – powiedziałam.

- Bartka? – zaśmiał się głośno. – Wołaj, chętnie go zobaczę.

Skrzywiłam się i głośno przełknęłam ślinę.

- Powtórzę ostatni raz. – powiedziałam próbując opanować głos. – Wyjdź z mieszkania albo zadzwonię na policję.

Uśmiechnął się lekko, moja groźba nie zrobiła na nim żadnego wrażenia.

- Nie podchodź do mnie. – krzyknęłam, kiedy zaczął się  zbliżać.

Nie zatrzymał się i nadal kroczył w moją stronę.

- Nie udawaj. – powiedział spokojnie z uśmiechem na twarzy. – Wiem, że chcesz, żebym tu był.

- Jesteś nienormalny. – odpowiedziałam zdezorientowana i poszłam do kuchni.

Chwyciłam największy nóż jaki tam był i stanęłam za blatem chcąc być jak najdalej od niego. Widząc mnie przerażoną, z nożem  w ręku głośno się zaśmiał.

- Bawi cię to? – zapytałam ostro.

- Udajesz niedostępną. – powiedział arogancko. – Podoba mi się.

Podszedł do mnie szybkim krokiem, zaczęłam wymachiwać nożem ale złapał mój nadgarstek. Wykręcił moją rękę. Krzyknęłam z bólu i upuściłam nóż. Upadłam na podłogę i chwyciłam się za nadgarstek.

- Nadal chcesz uciekać? – zapytał stojąc nade mną.

Wstałam podpierając się o kuchenny blat i zaczęłam biec. Złapał mnie i szybkim ruchem przyciągnął do siebie. Jedną ręką mnie przytrzymywał, a drugą gładził moje włosy.

- Jesteś chory. – powiedziałam i splunęłam mu w twarz.

Wściekł się. Skorzystałam z okazji i ponownie  podjęłam próbę ucieczki. Chwycił moją bluzkę i spoliczkował mnie. Złapałam się za twarz. Mój prawy policzek był cały czerwony. Do oczu napłynęły mi łzy.

- Daruj sobie. – stwierdził spokojnie kiedy się szarpałam.

Był za silny, nie dawałam sobie z nim rady. Zamachnęłam się i uderzyłam go kolanem w krocze. Skurczył się z bólu, jednak złapał mnie za nogę. Mocno uderzyłam twarzą o podłogę. Z nosa poleciała mi krew, miałam zawroty głowy.

- Jaka waleczna. – zachichotał i zaczął wycierać czerwoną ciecz z mojej twarzy.

Odsuwałam głowę jednak złapał mnie za włosy i mocno szarpnął. Skrzywiłam się czując mocny, pulsujący ból. Wbiłam paznokcie w jego rękę. Krzyknął głośno i po raz kolejny mnie uderzył. Ścisnęłam dłoń w pięść i resztkami sił uderzyłam go w twarz. Złapał się za nią i oparł o kuchenną szafkę. Z trudem próbowałam wstać, jednak nie potrafiłam tego zrobić. Na kolanach wróciłam do salonu i chwyciłam telefon leżący na podłodze. Był zepsuty, nie chciał się nawet włączyć. Zaczęłam krzyczeć zdzierając sobie gardło. 

- Dozorca tutaj nie przyjdzie. – szepnął mi nagle do ucha.

Wzdrygnęłam się i odepchnęłam go. 

- Pokrzycz sobie, pokrzycz. – zachichotał.

- Zbyszek! – wrzasnęłam najgłośniej jak tylko potrafiłam.

________________________________________________________________________

Dzisiaj znów wrzucam wcześniej, przepraszam, ale muszę załatwić kilka ważnych spraw przed zbliżającym się wyjazdem. 

Gotowi na poniedziałek? :)

Kiedy marzenia stają się rzeczywistością.

177 komentarzy:

  1. Ooo.. fajnie się sprawy toczą, a co z Bartmanem?
    Jak wczorajsze bieganie? :D
    Zadowolona z dzisiejszego meczu Lecha?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczorajsze bieganie? Bardzo udane, dziękuję. :)

      Nic mi nie mów. Coś strasznego. :<

      Usuń
  2. O Boże! Jesteś okropna!!! Chyba nie musze pisać dlaczego? Czekam z niecierpliwościa na następny rozdział :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, jestem okropna. :c

      Pozdrawiam również. ;>

      Usuń
  3. Wiedziałam, że Przemek będzie zły! Zbysiu uratuję Anetę, mam nadzieję! :)
    Teraz nie mogę się doczekać jutra. Pozdrawiam, miłego wieczoru! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nagły zwrot akcji. Lubię to!
    Świetny. ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki zwrot akcji. ; o Czekam z niecierpliwością na kolejną część!

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim momencie.?
    Czekan z niecierpliwością na kolejny.^^
    Pozdrawiam. ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Emocje sięgają zenitu, ale liczę, że Zibi-superbohater ją uratuje... ;)

    Jeśli masz czas i chęci, zapraszam na 10 rozdział http://tych-szesnascie-zyczen.blogspot.com i 1 rozdział http://to-co-dobre-jest.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokłanie ;)

      Usuń
    2. To jest moja reakcja, kiedy wstaję wcześnie rano i patrzę w lustro. :)

      Usuń
  9. Tylko, żeby jej nie zgwałcił, nie zabił, ani... ZBYSZEK RATUJ JĄ !!!!!!!!!!!!!!!! Ale mam stresa, w takim momencie przerywać ? Nie masz litości :C

    OdpowiedzUsuń
  10. i teraz Zibi przybędzie, uratuje Anetę i będą żyli szczęśliwie razem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiedziałam , że Przemek tu namiesza .Oby Zbyszek uratował Anetę . ; ) Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru . ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od początku Przemek wydawał mi się podejrzany. Ciekawi mnie czy Zibi przyjdzie z odsieczą. :) Powiało grozą.
    A do poniedziałku muszę sobie lektury przypomnieć i wieszcze od początku roku, gdyż mam jutro na dwóch pierwszych lekcjach napisać pracę (rozprawkę). I to jeszcze bez przerwy. o.O :) Nie zbyt to mi się widzi, ale no cóż... napisać trzeba.

    Ps. Oby nic poważnego Anecie się nie stało.

    Pozdrawiam z Makowa Maz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie zazdroszczę, mimo, że lubiłam pisać rozprawki. ;>

      Również pozdrawiam, powodzenia na jutrzejszych lekcjach. ;)

      Usuń
    2. Może przetrwam :)
      Właśnie widać,że lubisz pisać i nie tylko rozprawki jak widać po tym blogu. ;D

      Usuń
    3. Dasz radę. :)

      Fakt, lubię pisać. ;>

      Usuń
    4. Zobaczymy :) Choć nie jestem dobra w pisaniu takich rzeczy :)

      Usuń
    5. Tak czy siak, trzymam kciuki. ;)

      Macie już podany jakiś temat, coś konkretnego czy nic? :>

      Usuń
    6. Nic konkretnego... ;(
      Szkoda bym chociaż jakieś notatki porobiła, a tu nic. ;/
      Mamy przypomnieć sobie wiersze Norwida ("Coś Atenom zrobił, Sokratesie...", "Fortepian Szopena", " Bema pamięci żałobny - rapsod"). Do tego 3 lektury: III część "Dziadów" i "Pana Tadeusza" Mickiewicza oraz "Kordiana" Słowackiego. :[

      Trochę dużo ale jakoś ogarnęłam ;)

      Usuń
    7. To dobrze, że ogarnęłaś. ;>

      Pan Tadeusz. Brr...

      Usuń
    8. Pan Tadeusz to ryba :) (przerabiałam go 2 razy). Gorzej z resztą. ;/

      Usuń
    9. Dałam radę :) Miałam scharakteryzować i porównać Zosię i Telimenę z "Pana Tadeusza" :)

      Usuń
    10. Cieszę się, że sobie poradziłaś. ;)

      Usuń
  13. Uwielbiam takie akcje, adrenalina skacze! :) Mam wrażenie, że rozdział jest krótszy niż zwykle, jakbyś specjalnie skróciła na potrzeby tego, żeby jeszcze do jutra pomęczyć Anetę w łapach tego psychola. Nie ładnie, Vesper :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy strony w Wordzie, jak zawsze. :)

      Cieszę się, że epizod Ci się podoba. ;>

      Usuń
  14. A Ty znowu w takim momencie kończysz.. no to czekam do jutra. Ciekawe co się wydarzy ;DD Pozdrawiam :)

    B.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteś niemożliwa, w takim momencie no proszę Cie ... rozdział i tak świetny jak zwykle, masz talent; )

    OdpowiedzUsuń
  16. o mamma mia! ;oooooo nie no w takim momencie urwać?! nie nooo i ja mam czekać do jutra na dalszy ciąg oh nie :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Super... znakomity zwrot akcji już nie mogę się doczekać następnego. ^^
    A na samą myśl o piątku ciarki mnie przechodzą...;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam o poniedziałku ; <

      Usuń
    2. Dziękuję. ;)

      Damy radę, poniedziałek, wtorek... Trochę męki i znowu będzie weekend. ;>

      Usuń
    3. Ojojoj! Już się doczekać nie mogę. ^^

      Usuń
  18. hmm niby akcja ale jakoś nie wystraszyłam się:D Może dlatego, że trzyma mnie dobry humor:)
    Myślę, że Zbyszek wpadnie do jej mieszkania...? Ale gdy ja sobie układam w głowie co może się wydarzyć to tak nie jest:| także będę czekać do jutra:)

    Co do jutra? Wybieram się do miasta, chyba będę miała kilka spraw do załatwienia;/ jeszcze nie jestem ich pewna ale prawdopodobnie ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że masz dobry humor. :)

      Poniedziałki są ciężkie. ;>

      Usuń
  19. No to żeś namieszała :D tak coś czułam że ten Przemcio to jakiś dupek :P Ale w pewnym momencie czytania tak mi się skojarzyło że już gdzieś widziałam podobny epizod chyba na blogu "Pomaluj moje życie, bo jest szarą codziennością... "
    ale jest tylko podobny nie taki sam :D

    Jak tam weekend minął ? nastawiona psychicznie na poniedziałek ?:P Bo ja to ani trochę ale u mnie to normalne :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wzorowałam się na żadnym blogu, ale masz rację, bo przejrzałam "Pomaluj moje..." i faktycznie, scena jest podobna. :)

      Weekend? Bardzo dobrze, ale za szybko. A Twój? :)

      Usuń
    2. No właśnie dlatego napisałam że tylko podobny :P

      A u mnie tak samo z siostrą podensiłam na balecie :P
      a niedziela jak to niedziela nudyyy....tradycyjnie Czas honoru i spać :P

      Usuń
    3. Nowa, świecka tradycja. ;>

      Ja wróciłam niedawno do domu, siedzę z kubkiem herbaty i piszę kolejne epizody. ;)

      Usuń
    4. Dowiedziałam się ostatnio o meczu Skra-Reprezentacja Polski świetny pomysł zwłaszcza że cały dochód ma być przekazany na cele charytatywne wybierasz się może czy raczej obejrzysz w tv ?;>

      Usuń
    5. Pomysł z przekazaniem pieniędzy jest wspaniały. ;)

      Niestety nie wybieram się, ale zasiądę przed telewizorem. ;>

      Usuń
    6. Heh jak mi sie uda uzbierać kase i zdobyć bilety to może pojade z siostrą a jak nie to też przed tv zasiądę :> ale pomysł mieli świetny powinno być więcej takich meczy;>

      Usuń
    7. Mam nadzieję, że uda Wam się pojechać. ;)

      Fakt, pomysł świetny. ;>

      Usuń
  20. grr.. jaki koniec
    czekam na następny epizod ;)


    jeżeli pod pojęciem "gotowi na poniedziałek" rozumie się nieogrnięcie to tak ;P

    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciśnienie 220/130, puls 126 :D Chyba jeszcze tak zalatującego horrorem i thrillerem jednocześnie rozdziału nie było :) Ale mi się podoba ekstremalnie ^^ Epizodzik pierwsza klasa :) Pozdrowionka i do następnego ;>

    OdpowiedzUsuń
  22. kiedy kolejna część ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro, między osiemnastą a dziewiętnastą. :)

      Usuń
  23. Zabiję Cię! Co to za końcówka?! Kurde, nooooo! Ja się nie mogłam doczekać, aż Zibi przyjdzie a tu buuum! Ciężki wielkie :(
    No ale.. Świeeeetny rozdział :) czekam na następny i PROSZĘ jak najszybciej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam. :C

      Dziękuję! Kolejny epizod już jutro. ;>

      Usuń
  24. : OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem przekonana, że Zbyszek ją obroni ! No i tego właśnie chce ;d Ale od razu było widać że ten Przemek jakiś taki dziwny.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jesteś okropnaa; D . Powinnaś dodać jeszcze jedną notkę . Strasznie mnie to zaciekawiło ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, przepraszam. ;<

      Przykro mi, jeden epizod na jeden dzień. :)

      Usuń
  27. Pewnie Zbyszek zrobi wejście smoka i uratuje Ją :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie nie nie w takim momencie .
    Przez ciebie będe myśleć jutro cały dzień jak się to skończy , a co więcej mam jutro ważne zawody . Błagam dodaj szybko następny. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam. ;<

      Powodzenia na zawodach, trzymam kciuki! :)

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  29. o matkoooo, jesteś genialna, swietne to jest, potrafisz trzymac ludzi w napieciu ;) teraz tylko Zibi musi przyjsc i ją uratpwać, byle jak nakszybciej...

    OdpowiedzUsuń
  30. Boooskie ♥ Wiedziałam , że z tym Przemkiem bd. coś nie tak ; ) .

    OdpowiedzUsuń
  31. Czyam ten rozdział już 3 raz i nadal mi sie podoba ^^

    OdpowiedzUsuń
  32. A pisałam że ten Przemek to gwałciciel był? Pisałam. :D

    A co do jutra - jestem w totalnej rozsypce, dowiedziałam się przed chwilą o jutrzejszym sprawdzianie, więc same pozytywy. :D
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego Twój komentarz mnie rozwalił. Przez chwilę pomyślałam "Cholera, włamała się". ;>

      Oj, z czego sprawdzian? :c

      Usuń
    2. Cieszę się że udało mi się ''rozgryźć'' twoje zamiary. ^^

      Z muzyki. :/ Nie rozumiem sensu robienia sprawdzianów z muzyki czy religii, ale ok, niech im będzie. I tak wiedza tych przedmiotów mi się nie bardzo przyda, ale jak mus to mus. :D
      K.

      Usuń
    3. Fakt, to takie przedmioty na zapełnienie Wam czasu w planie. ;>

      Nie przepadałam ani za religią, ani za muzyką czy plastyką. :)

      Usuń
    4. A ''najlepsze'' jest to że mamy w tygodniu dwie religie, a tylko jedną geografię, na której nie wyrabiamy się i wszystko jest robione w wielkim pośpiechu. Co do religii, nasza katechetka zachowuje się jakby ciągle ćpała. :D Mówi coś, przerywa wpół słowa i za kilka minut wznawia wszystko od nowa. Komedia. :D Ja plastykę lubię (chwilowo nie mam), dlatego że mam naprawdę fajną nauczycielkę. :)
      K.

      Usuń
    5. Chore. Ale miałam tak samo, pamiętam, że miałam jedną fizykę i dwie religie. Ksiądz, który prowadził u mnie zajęcia był straszny. Wszystko po łacinie i znajomość biblii na wyrywki - to dotyczyło wszystkich. :)

      Usuń
    6. Na naszą fizykę szkoda klawiatury. Pani nie wytrzymuje psychicznie, nie potrafi w ogóle nad nami zapanować. Ostatnio siadła i sama zaczęła się śmiać. :D Mimo moich szczerych chęci, na lekcjach nie mogę nauczyć się niczego.
      Był swego czasu u nas taki jeden ksiądz, jednak ludzie wygonili go. Przyszli pod kościół nawet z taczkami. :D Miałam z nim religię, coś strasznego, wszyscy się go bali. Teraz terror sieje chemik. :D
      K.

      Usuń
    7. Taki nauczyciel jest gorszy niż taki, który bardzo dużo wymaga. :)

      Brr... chemia. Znienawidzony przeze mnie przedmiot. ;>

      Usuń
    8. Gdybyś miała mojego nauczyciela nienawidziłabyś chemii podwójnie. Nie dość że faworyzuje chłopaków, ciągle stawia kosy, uwagi, śpiewa, to jeszcze ciągle opowiada chamskie ''kawały'' o kobietach (może dlatego tak mnie nienawidzi - komentuje je zawsze na głos :D). Jak by tego było mało to jeszcze pyta o rzeczy których nie było na lekcjach. Aaaaa, zapomniałabym naszą klasę zawsze nazywa ''M jak Miłość''. Nawet nie pytaj, sama nie wiem dlaczego, zresztą on chyba też. :D
      K.

      Usuń
    9. Ja moją nauczycielkę straszyłam sądem. Z dyrektorem byłam "na Ty", także myślę, że wiem o czym mówisz. ;) Chemiczka mnie nienawidziła z całego serca, z wzajemnością oczywiście. ;>

      "M jak Miłość"? Hahha. ;) Lepsze to niż moje przezwisko ze szkolnych czasów. :)

      Usuń
    10. Poskutkowało? My rozmawialiśmy z naszą wychowawczynią żeby coś zrobiła, podziałało, ale na krótko.

      To ''M jak Miłość'' może i na początku było zabawne, jednak teraz to po prostu irytuje, na szczęście przystopował ostatnio z tymi, jakże twórczymi przydomkami. :> Zdradzisz swoje przezwisko? :)
      K.

      Usuń
    11. Niby tak, ale mimo to i tak byłam przez nią źle traktowana. :)

      Hm... czemu nie? Od razu mówię, że nikomu nie zrobiłam krzywdy! Od czasów podstawówki, albo gimnazjum wszyscy mówili na mnie Kanibal. ;>

      Usuń
    12. Hahaha :D Wybacz, ale tego się nie spodziewałam. :D

      Muszę już opuścić internety, więc życzę od razu dobrej nocy i kolorowych snów. :) Do jutrzejszego epizodu! :)
      K.

      Usuń
    13. Proszę się ze mnie nie śmiać. ;<

      Dziękuję, wzajemnie. ;) Miłej nauki.

      Usuń
    14. Przepraszam jeśli cię uraziłam, naprawdę nie miałam tego na myśli. :) Mam nadzieję że mi wybaczysz. :)
      K.

      Usuń
    15. Nie miałam tego na myśli, wygłupiałam się. ;) Każdy się śmieje z tego przezwiska a ja najbardziej. ;>

      Usuń
    16. Co prawda tak myślałam, jednak w internecie ciężko się porozumieć. Nie widać czyjejś mimiki, gestów, nie słychać głosu. :D
      K.

      Usuń
    17. Fakt, ciężko się dogadać przez komentarze. ;>

      Oj, lepiej, że nie widzicie jak się szczerzę do ekranu czytając Wasze komentarze. :)

      Usuń
  33. teraz to mnie zaskoczyłaś już całkowicie... Mam nadzieję, że Zbyszek ją uratuje w porę. Niecierpliwie czekam na jutro!

    i zapraszam do siebie ;)

    http://escapefromthememories.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Jezuuuuu jakie to jest swietneee !!! Lubię too.^^ z niecierpliwoscią czekam na jutrzejszy rozdział ;PP

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestes niesamowita !

    OdpowiedzUsuń
  36. To nie fair przerywać w takim momencie. ;p
    Wiedziałam, że z tym Przemkiem jest coś nie tak...
    To teraz byle do jutrzejszego wieczora :D

    OdpowiedzUsuń
  37. O mój boże, o mój boże, to najlepszy rozdział ever ! Dziewczyno genialnie piszesz! ♥

    OdpowiedzUsuń
  38. no gdzie w takim momencie przerywać ! :D

    Hiena

    OdpowiedzUsuń
  39. ale no cóż trzeba czekać do jutra :D

    aaa nie nauczyłam się masażu :D

    Hiena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal nie? Osz Ty, leniwa! ;)

      Usuń
    2. no nie :D grałam w cs`a sobie :D

      Hiena

      Usuń
    3. O matko, jak ja dawno nie grałam w cs'a. ;<

      Usuń
    4. ja uwielbiam grać <3
      ostatnio miałam miesiąc przerwy :|

      Hiena

      Usuń
    5. Muszę wpaść do znajomego, wtedy się nagram. ;)

      Usuń
    6. ja właśnie śmigam jeszcze trochę pograć i uczyć się potem :D
      ciekawe czy w ogóle dotknę zeszytu :D

      Hiena

      Usuń
    7. Miłego grania. ;>

      Ucz się, ucz. ;) Nauka ważna rzecz.

      Usuń
    8. ważna, ale dziś mam lenia i nie wchodzi mi nic :(

      Hiena

      Usuń
    9. Ja mam tego lenia bardzo często. ;)

      Usuń
    10. ja mam prawie codziennie :D
      leń obejmujący wszystkie dziedziny życia :D

      Hiena

      Usuń
    11. :D
      wypaliłam dziś 4 papierosy...
      i nauczyłam się masażu w 5 min :D

      Hiena

      Usuń
    12. taaaak wiem, ale zgadzam sie z Tobą :(

      Hiena

      Usuń
    13. Rzucaj! ;> Bo posunę się do drastycznych środków i zrobię z Tobą tak jak ze znajomymi. :)

      Usuń
  40. MEGA MEGA MEGA MEGA !!!!!! <3 Kocham Cię normalnie!! Jesteś najlepsza na świecie. Przeczytałam to chyba w półtorej minuty :P
    Nie mogę się doczekać jutra :P I nawet nie jestem zła, że przerwałaś w takim momencie. Po dzisiejszym dniu, mimo że dramatyczny trochę to i tak pozytywny rozdział :D Chyba jestem nienormalna. Ale mi się podobał :D Bo jestem pewna, że się dobrze wszystko skończy :)

    Dziś malutko i nieskładnie bo nie mam już mózgu, przepraszam.

    Gorąco pozdrawiam,
    Malin. xoxo. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ;> Ja Ciebie też. :)

      Cieszę się, że rozdział Ci się podoba.

      Pozdrawiam, udanego wieczoru życzę! :)

      Usuń
  41. Ja tu sobie życzę Zbyszka Superhero, który uratuje ją z rąk psychicznie chorego Przemka! :D
    Czekam na jutrzejszy odcinek ;>
    VE.

    OdpowiedzUsuń
  42. Naprawdę super opowiadanie . ;)
    Cały czas budujesz napięcie , podoba mi się to .
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdzialik .
    Masz czas to zajrzyj : http://kochamjakbardzozabardzo.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Jak czytałam ten rozdział to miałam uczucie strachu? ;D
    Straszny rozdział, ale z drugiej strony napisany świetnie!

    Poniedziałek na luzie :d Trzeba się wychorować więc wolne się przyda;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Oj, przydałby się urlop. ;>

      Usuń
    2. właśnie dlatego zabawiłam się w aktora;D
      fakt jestem osłabiona, ale dałabym radę iść do szkoły, ale po co iść jak można nie iść? :D

      Usuń
    3. :)

      Też bym tak chciała. Tęsknię za nauką i usprawiedliwieniami od mamy. ;>

      Usuń
  44. Wiedziałam! Już po tej akcji z nakręcaniem na kawę! Wiesz co? Dzisiaj nawet nie jestem na ciebie zła za to, że przerwałaś rozdział w takim momencie :P

    Jak tam niedziela? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie jesteś zła. :)

      A bardzo dobrze, leniuchuję. ;> A jak Twoja niedziela? ;)

      Usuń
    2. Moja niedziela minęła bardzo... tradycyjnie - czyli leniwie :) A poza tym cały tydzień mam zamiar odpoczywać przed natłokiem zajęć :)

      PS. Polecasz jakieś ciekawe blogi siatkarskie? :>

      Usuń
    3. Ahh, też chcę taki tydzień. Mój zapowiada się cholernie męcząco. ;<

      Zależy o jakie pytasz. Jeśli takie z opowiadaniami, to jest ich mnóstwo i są naprawdę dobre. Rzadko mam czas na przyjemności, ale w miarę regularnie zaglądam na kilka blogów. :)

      Usuń
    4. U mnie to prawdopodobnie ostatni tydzień w tym roku, (oprócz okresu świątecznego i przedsylwestrowego) kiedy mogę sobie spokojnie poleniuchować, bo później tylko będę latać załatwiać formalności, urzędy itp.

      Usuń
    5. Eh, znam ten ból. Stanie w kilometrowych kolejkach i sekretarka rodem z "Misia" Barei. :>

      Usuń
    6. Oj tak :) Szczerze mówiąc nawet wolałabym siedzieć w biurze od szóstej do dwudziestej niż rozbijać się po mieście stojąc w kilkukilometrowych korkach :>

      Usuń
    7. Ja wolę zdecydowanie pracę fizyczną niż siedzenie za biurkiem. Lubię biegać po mieście, ale te kolejki... Tragedia. :) No i irytujący ludzie - to najbardziej umie popsuć humor. ;>

      Usuń
  45. Dobrze, że przerwałaś, bo dalszego ciągu bym już nie wytrzymała psychicznie! : o Moja wyobraźnia jest stanowczo za bardzo wybujała...
    Czy mogę podejrzewać, że SuperZbyszek wkroczy do akcji? ;> :D
    Pozdrawiam gorąco i czekam na jutro z niecierpliwością! *_____* ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie mogę powiedzieć. :)

      Również pozdrawiam. ;>

      Usuń
  46. Jest w szoku naprawdę. Moja wyobraźnia po 22 wariuję , nie będę się mogła jutro na lekcjach skupić hahah ;D wyczuwam zagrożenie. :> Jak przeżyję poniedziałek będę w 7 niebie :> Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeżyjesz. :)

      Pozdrawiam również. ;>

      Usuń
    2. Boje się. mam wielki sprawdzian z rozszerzenia z fizyki i z matmy. :)

      Usuń
    3. Poradzisz sobie, oba przedmioty są świetne. ;>

      Usuń
    4. ojj tak kocham te przedmioty :>

      Usuń
    5. Również je lubiłam. :)

      Usuń
    6. oo. ja w mojej klasie jestem jedyną dziewczyną na tych rozszerzeniach. :D Czyli nie jestem sama.

      Usuń
    7. Jedyna? Musisz mieć powodzenie u kolegów. ;>

      Usuń
    8. Ojj tak zwłaszcza kiedy mamy rozwiązać zadania na tablicy hahah. tzn. na rozszerzeniu z fizyki jestem jako jedyna, a reszta dziewczyn (7 ) jest na gegrze. Czadem mam dość, ale jest fajnie z nimi :>

      Usuń
    9. Z chłopakami najłatwiej się dogadać. ;>

      Usuń
    10. ojj tak. z nimi krótko, zwięźle i na temat. :>

      Usuń
  47. Ojeju...a ja myslalam ze Przemek to taki mily chlopak........:s No ale wez nie w tym momencie! Czekam z niecierpliwoscia na jutra!!! ahhh

    OdpowiedzUsuń
  48. i ten okropny moment typu "ciąg dalszy nastąpi", albo "przerwa na reklamy" i czekaj tu niecierpliwie co się stani, co on jej zrobi, czy Zbyszek jak rycerz w świecącej zbroi ją uratuje jak w bajkach? eeeeeh, teraz trzeba zagospodarować sobie szkołą i nauką następne 20 godzin, żeby przeczytać następny epizod.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  49. ooooooo Matko. wczoraj. nie mogłam dostać komputera, to na komórce czytałam, dzisiaj os 5 rano myśle, co będzie dzisiaj, z kleżankami zawsze się twoim opowiadaniem przejmujemy jak własnym życiem ;) Cały dzień mi się dłuży przez to czekanie xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrów ode mnie swoje koleżanki. :)

      Cieszę się, że opowiadanie Wam się podoba. ;>

      Usuń
  50. Rozdział świetny, ale czy nie mogłabyś dodawać epizodów godzinkę, dwie wcześniej? (najczęściej wieczorem nie mam dostępu do kompa i aż mnie trzęsie, że nie mogę przeczytać Twojego opowiadania).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, ale zazwyczaj dopiero w tych godzinach mam czas żeby coś wrzucić. Jak nie trening to praca, jak nie praca to coś innego. :c

      Usuń
  51. Rozumiem, no cóż pomęczę się jeszcze może dzisiaj uda mi się przeczytać, a jak nie to 4 rano więc nie najgorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 4 rano? :o

      W środę będziesz chyba najszybsza, bo nowy epizod pojawi się trzy godziny po północy. :)

      Usuń
  52. O chociaż jedno pocieszenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Bedzie dzis wczesniej?

    OdpowiedzUsuń
  54. wiedziałam,że z tym Przemkiem jest coś nie tak. był jakiś taki dziwny... mam nadzieję,że wszystko dobrze się skończy.

    OdpowiedzUsuń
  55. o kurczę ;p kolejna, która chce doprowadzić mnie do ataku serca :) w poniedziałki do szkoły chodzę nocą - rano wstaję - ciemno, wracam do domu - ciemno. skandal.
    zauważyłam, że poruszony został temat meczu Lecha: był jakże zaiście "cudowny".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nocny tryb życia. :)

      Eh... Szkoda gadać. Zawiodłam się na nich. Na własnym stadionie tyle przegrać. ;<

      Usuń
  56. Proooszę, dodaj już nowy epizod :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy epizod z pewnością pojawi się przed dziewiętnastą. :)

      Usuń
  57. dłuugo mamy jeszcze czekać na kolejny rozdział ? ;>

    OdpowiedzUsuń
  58. Ja myślałam, że może Zibi zobaczy Anete z Przemkiem i pomyśli,że ta go zostawiła dla niego, a tutaj okazuje się Przemek psychopata.

    OdpowiedzUsuń
  59. Masakra. Szczególnie, kiedy ma się dość wybujałą wyobraźnię. Nie chciałabym w tym momencie w skórze Anety. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń