piątek, 9 listopada 2012

XXXIX


Epizod XXXVIII.



U Łukasza bawiliśmy się do czwartej rano. Później wszyscy zaczęli wracać do swoich domów. Większość wynajęła pokoje w różnych hotelach – postanowiliśmy pójść za ich przykładem. Razem z Kubiakiem, Zośką,  Kurkiem i Piotrkiem chwiejnym i powolnym krokiem ruszyliśmy w stronę, którą wskazał nam Żygadło. Po kilkunastu minutach stanęliśmy pod jakimś budynkiem. Ja i Zośka zajęłyśmy się pokojami – wynajęliśmy trzy pokoje dwuosobowe. Rozdałyśmy klucze i każdy ruszył w kierunku swojego lokum. Zbyszek zasnął od razu, nawet nie zdążył się rozebrać. Nie chciałam go budzić, więc całą noc przespał w kurtce i butach. Łóżko było cholernie niewygodne – przez kilka godzin kręciłam się nie mogąc zasnąć. Kilka minut po siódmej wstałam i ruszyłam do łazienki. Wyglądałam strasznie – byłam cała blada i miałam sińce pod oczami. Przemyłam twarz i nałożyłam lekki makijaż. Zostawiłam Bartmanowi wiadomość na kartce i zeszłam na dół. Będąc w holu poczułam intensywny zapach kawy.

- Restauracja jest tam. – wskazała palcem znudzona recepcjonistka.

Podziękowałam i weszłam do drugiej sali. W pomieszczeniu było prawie pusto. Przy stolikach siedziało kilka osób.

- Można? – zapytałam z uśmiechem podchodząc do siedzącego mężczyzny.

- Siadaj. – Piter wyszczerzył się i podał mi kartę.

- Nie powinieneś jeszcze spać? – zapytałam przeglądając menu.

- Kurek chrapie. – skrzywił się i gestem przywołał kelnerkę. – Bartman też?

- Może trochę. – zaśmiałam się.

Nigdy mi to nie przeszkadzało i nie było to powodem mojego dzisiejszego niewyspania.

- Następnym razem ich wciśniemy do jednego pokoju, zgoda? – zapytałam wesoło.

Nowakowski uśmiechnął się szeroko i zamknął kartę. Złożyliśmy zamówienia, które po kilki minutach przyniosła kelnerka. Piotrek zanim dostał swoją porcję musiał oczywiście dać kobiecie autograf. Zachwycona odeszła niemalże unosząc się nad ziemią.

- Piotrek wraca do gry. – zauważyłam zadowolona i wzięłam łyk kawy.

- Zuza mówiła, że z nią rozmawiałaś. – przyjrzał mi się uważnie. – O co ci chodziło?

- Po prostu uważałam, że zachowuje się nie fair co do ciebie. – powiedziałam nie chcąc ujawniać zbyt wielu szczegółów. – Dlaczego ją rzuciłeś?

- Miałem swoje powody. – odparł uśmiechając się lekko. - Powiedzmy, że miałaś rację.

Po  chwili na sali zjawił się Kubiak, więc zmieniliśmy temat.

- Gdzie masz Zośkę? – zapytałam zabierając torbę z krzesła, na którym chciał usiąść Michał.

- Śpi jak zabita. – wyszczerzył się i zabrał menu, które leżało przede mną.

Zanim Misiek dostał swoje zamówienie musiał oczywiście dać autograf kelnerce, której nie schodził  uśmiech z twarzy.

- Ciekawe co  zrobi jak Kurek i Bartman się obudzą.

- Od Zbyszka to niech się odczepi. – powiedziałam z uśmiechem zerkając w jej stronę.

Kiedy skończyłam posiłek pożegnałam się z chłopakami i ruszyłam do pokoju. Na schodach spotkałam Zośkę, która zaciągnęła mnie do toalety. Wyrwała mi torbę i wyciągnęła z niej kosmetyczkę.

- Nie ma sprawy, nie dziękuj. – powiedziałam rozbawiona, kiedy penetrowała moje rzeczy.

Po wyjściu z łazienki ja ruszyłam  na górę, a Zocha na dół. Weszłam do naszego pokoju, jednak był pusty. Zamknęłam drzwi na klucz i wróciłam do restauracji na parterze. Bartman właśnie zamawiał jedzenie.

- Szukałam Cię. – powiedziałam siadając obok niego.

- Musieliśmy się minąć. – pocałował mnie w policzek.

Kurek zszedł jako ostatni tuż przed dziewiątą. Nikt nie był wyspany. Poczekaliśmy aż zje i każdy ruszył do pokojów po swoje rzeczy.

- Panie Bartman, mogę pana prosić o autograf? – zapytałam przeciągając każdą możliwą sylabę dokładnie jak kelnerka.

Oplotłam swoje ręce wokół jego szyi i pocałowałam go delikatnie.

- Zawsze i wszędzie. – zaśmiał się przyciągając mnie do siebie.

Nagle usłyszeliśmy walenie do drzwi.

- Bartmany, dalej! – ciężko było nie rozpoznać wrzasku Kubiaka.

Wzięłam torbę, pościeliłam dokładnie łóżko i wyszliśmy z pokoju. Oddaliśmy klucze i zapłaciliśmy za nocleg. Zbyszek wziął mnie za rękę i wyszliśmy na zewnątrz. Szliśmy w kierunku domu Łukasza rozglądając się po okolicy.

- Ładnie tu ma, nie? – stwierdził Kurek.

Bartek miał rację. Okolica była naprawdę fajna – cicha i spokojna. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu.

- Budzimy ich? – zachichotał Kubiak podbiegając do domofonu.

- Opanuj się. – zaśmiałam się i złapałam go. – Obudzisz dzieciaka.

Michał skrzywił się i odszedł od uliczki. Pożegnałam się z nim, Zośką i Bartkiem.

- Widzimy się za niecały miesiąc, nie rozpaczaj. – zaśmiał  się Kurek.

- Widzimy? – uśmiechnęłam się szeroko.

-  Ona nie chce iść. – powiedział spokojnie Bartman.

No tak. Bal Sportowca. Całkiem o tym zapomniałam.

- Masz przyjść, ja już sukienkę kupiłam. – usłyszałam jęk Zośki.

- 26 stycznia, tak? – westchnęłam.

- Do zobaczenia. – Bartek przytulił mnie i wsiadł do swojego auta.

Pożegnałam się z Zośką i Kubiakiem.

- A ja? – zapytał Piotrek rozkładając ramiona.

Mocno go przytuliłam i zaśmiałam się.

- Ciebie widzę znacznie częściej.

- I bardzo dobrze. – uśmiechnął się Nowakowski. – Uciekaj, bo Bartman mnie zabije wzrokiem.

Uśmiechnęłam się i podbiegłam do Zbyszka.

- Nie dość, że mnie zdradzasz to jeszcze na moich oczach. – próbował udawać oburzonego.

Prychnęłam i pokiwałam Piotrkowi. Wsiedliśmy do Audi i ruszyliśmy w drogę do Rzeszowa. 
Kilka minut po szesnastej byliśmy na miejscu.

-Nigdzie już nie jadę. – krzyknęłam rzucając się na łóżko.

Po chwili dołączył do mnie Zbyszek.

- Jak dobrze. – westchnął rozkładając się na pościeli. – Następnym razem my organizujemy Nowy Rok, dobra?

- Nie zmieścimy tu wszystkich. – powiedziałam rozbawiona.

- Kupimy dom. – stwierdził beztrosko.

- Taki z trzema basenami, ośmioma sypialniami i kortem tenisowym? – zapytałam wesoło.

- I boiskiem do siatkówki.

- Z dala od ludzi, na jakimś pustkowiu.

Kiwnął twierdząco głową.

- Ale gdzieś nad morzem. – stwierdził nagle. – Lubię morze.

- Prywatna plaża? – roześmiałam się.

Żeby kupić takie cudo musielibyśmy zarządzić majątkiem Paris Hilton.

- Do tego prywatny odrzutowiec, żeby nie męczyć się na tych drogach. – zaśmiał się.

- Wyobrażasz  to sobie? – zapytałam rozbawiona. – Lecę do Tesco nabiera nowego znaczenia.

- Kupimy kiedyś taki, prawda? – zapytał kładąc się na boku.

- Debet studencki i wszystko jest możliwe. – odpowiedziałam z uśmiechem.

- Ej, ale ja mówię poważnie. – powiedział spokojnie.

- Chcesz kupić willę z prywatną plażą, odrzutowcem i ośmioma sypialniami? – zaśmiałam się. – Musiałbyś grać do sześćdziesiątki.

- Taką willę to sobie zafunduję na czterdziestkę. – stwierdził. – Ale porządny dom, czemu nie?

Kiwnęłam twierdząco głową i pocałowałam go.

- Nie wiem jak Ty, milionerze, ale ja idę spać. – stwierdziłam wstając z łóżka.

Zbliżała się siedemnasta, byłam wykończona. Ubrałam piżamę i wskoczyłam pod pościel.

-  Co robimy jutro? – zapytał ZB9 kładąc się obok mnie.

- Ty wracasz  do treningów, a ja na uczelnię.

Bartman zamyślił się.

- Kiedy przypada najbliższe wolne?

Roześmiałam się głośno.  Właśnie kończyliśmy prawie dwutygodniowy urlop.  Pocałowałam go na dobranoc i zamknęłam oczy.

________________________________________________________________________

No i mamy weekend. :) Kto ogląda we wtorek Wojewódzkiego? :>

Kiedy marzenia stają się rzeczywistością. 

46 komentarzy:

  1. Ja ;> Zdecydowanie za krótko ;( Jak ja przeżyję następne 24 godziny?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno bardzo dobrze, w końcu weekend się zaczął. ;>

      Usuń
  2. Co do rozdziału oczywiście nie mam zastrzeżeń, ale mam nadzieję, że już niedługo coś się między nimi popsuje.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział a dodasz dzisiaj jeszcze jeden?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja będę oglądać jak zawsze z resztą :P
    Ehh i dzień jednak nie rozpoczął się dobrze... Egzamin oblany :|
    Ale dzięki za rozdział:) W ogóle te dialogi są tak urzeczywistnione! Po prostu słyszę w myślach jak Zibi czy reszta mówią te zdania:D Jesteś genialna! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj. :C Kolejny na pewno pójdzie lepiej.

      Dziękuję. :)

      Usuń
  5. I na dobry początek weekendu bardzo fajny rozdział :) zaraz mi się znudzi pisanie, że jest fajnie ;p muszę znaleźć inny epitet.
    oczywiście, że będę oglądać. I jeszcze potem chyba sto razy obejrzę powtórkę :)
    a u mnie pojawił się nowy rozdział :)

    Pozdrawiam i zapraszam:
    http://na-zawsze-do-konca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polski to bardzo barwny i różnorodny język. ;)

      Dziękuję. Rzadko kiedy oglądam Kubę, ale na ten odcinek z pewnością się skuszę.

      Również pozdrawiam, dzięki. ;>

      Usuń
  6. Rozdział jak zwykle genialny. ;)

    Wojewódzkiego mam w planach oglądać, ale co z tego wyjdzie to nie mam pojęcia. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Zwiastun nawet, nawet - we wtorek usiądę przed tv. ;>

      Usuń
    2. Właśnie też widziałam zwiastun .;).
      Trzeba będzie obejrzeć, ciekawie się zapowiada. ;)

      Usuń
    3. Drugi gość mi tam troszkę nie pasuje, ale nie mogę narzekać. Zbyszek jest jego fanem, także z tego co wiem był zadowolony. :)

      Usuń
    4. Dokładnie. ;). Zbyszek lubi tego rapera, więc może i dlatego też został wybrany jako drugi gość, nigdy nic nie wiadomo. ;)

      Usuń
    5. Peja to w końcu poznaniak, więc czemu nie. :)

      Usuń
    6. No to masz podtekst, aby oglądać . :D.

      Usuń
  7. Ja :) A co do rozdziału to jak zawsze mi się podobał :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co tu dużo pisać ,,Always and forever your blog the best"!

    A Wojewódzkiego oczywiście że oglądam a Ty?;]
    Dziś meczyk oglądasz?;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przesadzajmy. :)

      Pewnie. Liczę, że Zaksa zrobi mi wieczór. ;>

      Kubę również obejrzę. :)

      Usuń
    2. Nie przesadzam jak dla mnie najlepszy heh;p

      Ja tez stawiam na Zakse;] ale nie można też lekceważyć JW jak już wiele razy pewnie słyszałaś siatkówka to sport nieobliczalny ;D

      A tak w ogóle to jak tam dzień minął?;>

      Usuń
    3. Dzięki. :)

      Nie mam jakiegoś ulubionego klubu, lubię dobrą, męską siatkówkę. ;> Nieobliczalność jest w sporcie najlepsza!

      Hm... szybko! Odwiedziłam dziadków mojego przyjaciela, niesamowici ludzie. :) A jak Twój dzień? ;>

      Usuń
    4. W szkole jakoś zleciało 2 godziny wf i to co lubię czyli Siatkówka<3 Potem pojechałam po siostre na trening i tak sobie siedzę w domu ;]
      Ale za to jutro oporowy melanż ;D wreszcie trochę wyluzuje i odpocznę od tej szkoły;> a twoje plany na jutro?;>

      Usuń
    5. Przez Twój dwugodzinny wf przypomniałam sobie o wakacjach. Wspólnie ze znajomymi potrafiliśmy wejść na boisko o 17 i zejść o północy. :)

      Udanego melanżu! ;>

      Jutro zakupy, później wpadam na turniej siatkówki, później robię rogale na św. Marcina a na samym końcu spacer ze znajomymi. ;)

      Usuń
    6. A dziękuję i Tobie także udanego weekendu ;]

      A co do tych wakacji to miałam tak samo codziennie ze znajomymi graliśmy i nic nie było w stanie nas ściągnąć z boiska heh;] ja nawet przed egzaminem na prawko zamiast siedzieć i uczyć się testów to grałam w siatkę ale nie żałuję i nigdy nie będę ;>

      Usuń
    7. Dziękuję. :)

      Wakacje 2012 były niesamowite. Mam nadzieję, że te w przyszłym roku również takie będą. Chcę popoznawać nowych ludzi, tak jak w tym roku. :>

      Usuń
    8. I tego sobie jak i Tobie życzę ;]
      Mykam oglądać mecz.
      Miłego wieczoru ;D

      Usuń
    9. Ja już mam włączony tv. ;)

      Wzajemnie! ;>

      Usuń
  9. świetny :D
    zapraszam do mnie
    http://jeden-dzien-moze-zmienic-wszystko.blogspot.com/
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja, ja, ja ! Ja na pewno będę oglądać :DD
    Super rozdział jak zawsze :)
    Pozdrowionka :)

    B.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba oglądalność pobije rekord we wtorek u Wojewódzkiego :D Chociaż może być duża konkurencja z poprzednim odcinkiem o siatkarzach, który był już jakiś czas temu :D Oj chciałabym taką willę z basenem :)
    You took me to paradise :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by nie chciał. ;)

      Być może, być może. Czy pobije rekord czy nie - z pewnością obejrzę. ;>

      Usuń
  12. A ja już nie wiem czy cieszyć się z weekendu czy nie... bo dla mnie ten weekend nie będzie inny niż dzień szkolny ;/ No cóż mam nadzieję, że przeżyje kolejny tydzień, bo będzie dla mnie bardzo długi i ciężki, jak przeżyję, to będzie cud :D
    Pozdrawiam Cię Vesper, i życzę miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś przetrwasz, na pewno :)

      Pozdrawiam Cię również, wzajemnie! ;>

      Usuń
  13. we wtorek pewno wszyscy przed TV będą siedzieć! świetny rozdział, miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział świetny, nasze zakochańce mają świetny pomysł z tym domem :D

    Wszyscy będą oglądać Wojewódzkiego ! : D

    OdpowiedzUsuń
  15. jak co tydzień zasiądę przed telewizorem ;) a zwłaszcza teraz we wtorek ;) ciekawy odcinek będzie, więc trzeba obejrzeć, a że lubię Zbyszka i Peję to koniecznie ;)
    ZAKSA jak zwykle świetnie ;)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Nie można tego przegapić. ;)

      Pozdrawiam serdecznie. ;>

      Usuń
  16. Rozdział mega a co do Wojewódzkiego.... Moja koleżanka była w studiu jak nagrywali ten odcinek! MA ZDJĘCIE Z BARTMANEM!!!! Jeeeej jak ja jej zazdroszczę to jest po prostu poezja!!!
    Nadal nie mogę uwierzyć. I mówiła, żeby oglądać bo będzie świetne :) Ale mnie nie trzeb nawet namawiać :)
    Pozdrawiam gorąco,
    Malin. xoxo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak mówi, to tym bardziej obejrzę. ;)

      Również pozdrawiam. ;>

      Usuń