niedziela, 23 grudnia 2012

LXXXIII


Epizod LXXXII.






Szóstego sierpnia nadszedł długo wyczekiwany moment. Obudziło nas walenie w drzwi naszego domu. Wolno się przeciągnęłam i zerknęłam na Zbyszka.

- Pani Bartman. – powiedział z uśmiechem.

- Pan Bartman. – odpowiedziałam i delikatnie go pocałowałam.

- Aneta, jeśli zaraz nie otworzysz tych drzwi wyważę je! – usłyszałam wrzask Zośki.

Wstałam i rozbawiona zerknęłam przez okno. Otwarłam je i pomachałam jej.

- Miałaś wstać dwie godziny temu. – krzyknęła. – Mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia.

Wywróciłam oczami.

- Czym wyważysz te drzwi? – zapytałam. – Tym brzuchem?

Zosia pokazała mi środkowy palec i wskazała wejście. Zaśmiałam się i kiwnęłam głową. Poszłam na dół i ją wpuściłam. Strasznie panikowała. Zrobiłam tosty na śniadanie. Usiadłam przy stole razem ze Zbyszkiem.

- Wy w ogóle pamiętacie, że bierzecie dzisiaj ślub? – zapytała.

Kiwnęłam głową wolno przeżuwając śniadanie. Przez cały czas się z niej nabijaliśmy.

- Aneta, dalej. – warknęła.

Przez cały czas mnie poganiała.

- Co dalej?! – krzyknęłam. – Co ja muszę dziś jeszcze zrobić? Założyć kieckę, nic więcej.

- Za dwadzieścia minut widzę cię w swoim aucie. – zagroziła mi palcem. – Smacznego.

Wyszła z naszego domu i poczekała na mnie w aucie. Po śniadaniu ubrałam się w białe szorty i czerwony T-shirt. Zbiegłam na dół i założyłam granatowe conversy.

- Do zobaczenia w kościele. – powiedziałam wesoło i pocałowałam go na pożegnanie.

- Nie wiem czy cię znajdę w tym tłumie. – uśmiechnął się.

- Będę stała raczej przy ołtarzu w białej sukience. – zaśmiałam się.

- Zapamiętam.

Jeszcze raz go pocałowałam i otworzyłam drzwi. Wybiegłam z domu i wsiadłam do auta Zośki.

- Dłużej się nie dało? –mruknęła odpalając silnik.

- Mamy piękny, sierpniowy dzień. – odparłam z uśmiechem. – Twoja najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż, a ty nie masz humoru?

- Mam humor. – warknęła. – Ja nie mogłam spać, ledwo stałam na nogach, wszędzie byłam przed czasem a ty w ogóle się tym nie przejmujesz.

Wzruszyłam ramionami.

- Co mam robić? – zapytałam. – Płakać, panikować, krzyczeć? Wszystko jest gotowe, mamy mnóstwo czasu.

Dojechałyśmy do hotelu w którym nocowała Zosia. W jej pokoju była moja sukienka i wszystkie potrzebne. Msza była zaplanowana na trzynastą. Zerknęłam na ekran telefonu. Była dziesiąta czterdzieści. Wjechałyśmy na szóste piętro. Zocha wpuściła mnie do pokoju trzydzieści siedem i od razu się mną zajęła. Umyłam włosy, które zaraz potem wysuszyłam. Postawiłam na prostotę – lekkie fale były idealne na taką okazję. Kiedy skończyłyśmy z włosami zajęłyśmy się twarzą. Nałożyłam lekki, naturalny makijaż. O dwunastej miał przyjechać po mnie Paweł. O jedenastej czterdzieści byłam zwarta i gotowa. Suknia leżała idealnie, wyglądała pięknie.

- Wszystko w porządku? – zapytałam uważnie się jej przyglądając.

Wyszczerzyła się i rozpłakała.

- Twoje hormony są irytujące. – zaśmiałam się.

- Wyglądasz cudnie. – stwierdziła wycierając łzy.

Podziękowałam i mocno ją przytuliłam. Przypominając sobie jak mało czasu zostało znowu zaczęła panikować. Szybko założyła swoją, czerwoną sukienkę i beżowe baletki. Ułożyłam jej włosy, po dziesięciu minutach byłam zadowolona ze swojej pracy. Porozmawiałyśmy chwilę kiedy w pokoju pojawił się Paweł. Pocałował mnie delikatnie w policzek i złapał za rękę okręcając mnie wokół własnej osi.

- Pięknie. – powiedział z uznaniem.

Wyszczerzyłam się i wyszłam z hotelowego pokoju. Zosia zamknęła drzwi i szła za mną pilnując, żeby moja sukienka się nie pobrudziła. Przed wejściem do budynku czekał Chrysler 300c z białymi dekoracjami na masce.

- Podoba się? – zapytał Zagumny otwierając przede mną drzwi do auta.

- Samochód jest wspaniały. – powiedziałam z uśmiechem i wsiadłam do Chryslera.

Usiadłam na tylnym siedzeniu. Auto było duże i wygodne. Guma zasiadł za kierownicą i odpalił silnik. Zośka jechała swoim autem tuż za nami.

- Czego posłuchamy? – zapytał wesoło włączając radio.

Każdy facet uwielbiał nowe, piękne auta. Widać było, że rola szofera sprawia mu wiele radości.

- Depesze? – odwrócił się zerkając na mnie.

- Skąd wiesz że ich uwielbiam? – zapytałam zaskoczona.

- Zagumny wie wszystko. – powiedział zadowolony z siebie  i włączył piosenkę.

Paweł był w doskonałym humorze. Kiedy tylko usłyszał głos Gahana dołączył się do niego. Znał cały tekst na pamięć. Wspólnie odśpiewaliśmy trzy utwory Depeche Mode. Dzięki Gumie w ogóle zapomniałam o tym gdzie jadę. Stres pojawił się dopiero, kiedy byłam w zakrystii. Siedziałam na stole i nerwowo machałam nogami. Trzynasta zbliżała się wielkimi krokami, kościół był już pełen ludzi. Nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Zosia niepewnie je otworzyła.

- Aneta, masz gościa. – powiedziała cicho.

Zdezorientowana zeskoczyłam ze stołu i podeszłam do drzwi.

- Adam? – byłam w szoku. – Co ty tu robisz?

Tuż za nim stała moja mama.

- Wyglądasz pięknie. – Natalia mocno mnie przytuliła.

Wzięłam ją pod rękę i odeszłyśmy na bok.

- Co on tu robi? – zapytałam mierząc ją wzrokiem.

- Jest twoim ojcem. – powiedziała spokojnie. – A to jest twój ślub.

Wywróciłam oczami. Adam stał przy drzwiach niepewnie na nas spoglądając.

- Ona ma rację. – powiedział. – Nie powinienem tu być.

Odwrócił się i otworzył drzwi.

- Zostań. – powiedziałam głośno.

Natalia, Zosia, Adam i Paweł byli w szoku.

- Zaprosiłam mamę z osobą towarzyszącą. Wybrała ciebie, trudno. – mruknęłam.

Natalia uśmiechnęła się lekko.

- Mamo, to jest Paweł. – powiedziałam wskazując rudowłosego rozgrywającego.

Nie mieli okazji się wcześniej poznać.

- Paweł poprowadzi ją do ołtarza. – Zośka podekscytowana czekała na reakcję mamy.

- Ojca nie mam, więc poprosiłam go. – stwierdziłam z uśmiechem. – To jeden z najlepszych facetów jakich kiedykolwiek poznałam.

Paweł zaczerwienił się, a Natalia kiwnęła głową. Wspólnie z Adamem postanowili wyjść i zająć miejsca w kościele.

- Pocisk! – krzyknął Zagumny. – Mina twojego ojca mówiła wszystko.

Zaśmiałam się. Po raz kolejny usłyszałam pukanie. Tym razem otworzył Paweł.

- Pan młody chce się widzieć z panną młodą. – usłyszałam głos Zbyszka.

- Nie wolno! – do akcji wkroczyła Zośka. – Zobaczycie się przy ołtarzu.

Nie widziałam go, ale wiem, że wywrócił oczami.

- Paweł?

- Przykro mi, kobiety rządzą. – odparł rozkładając bezradnie ręce.

Zbyszek zrezygnowany wrócił do kościoła. W środku było mnóstwo ludzi, wnętrze było wypełnione po brzegi. Kiedy wszyscy już zajęli swoje miejsca chwyciłam bukiet białych i bladoróżowych róż. Wyszliśmy z zakrystii i podeszliśmy do olbrzymiego wejścia.

- To tylko kilkanaście metrów, dasz radę. – uspokajała mnie Zośka.

Kiwnęłam głową i poprawiłam sukienkę.

- Zosia, idź już. – powiedziałam zirytowana kiedy cały czas układała moje włosy.

Pocałowała mnie w policzek, kiwnęła ręką i weszła do kościoła.

- Mam przy sobie kluczyki, możemy uciec. – zaproponował Paweł.

Roześmiałam się i kiwnęłam głową.

- Teściowa by mnie udusiła. – powiedziałam rozbawiona.

- Wchodzimy? – zapytał.

- Jeszcze chwilkę. – odparłam.

Rozejrzałam się po okolicy, wzięłam kilka głębszych oddechów. Paweł wziął mnie pod rękę.

- Wejdziemy tam i rozwalimy towarzystwo, jasne? – zapytał uśmiechając się. – Niech twój ojciec wie co traci. 

________________________________________________________________________

Z racji tego, że mam strasznie mało czasu kolejne epizody będą dodawane raczej wcześnie. Jutrzejszy postaram się wrzucić ok. 12 :)

Macie już wszystko uszykowane czy nadal pracujecie? :>

60 komentarzy:

  1. Świetne <3
    U mnie nadal choinka nieubrana, za to jedzenia aż nadto :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      U mnie choinka została dzisiaj ubrana, ale nad jedzeniem pracujemy dopiero od kilku godzin. :>

      Usuń
  2. nadal pracujemy, a raczej gotujemy plus jutro: sprzątanie, praca i wizyta w stajni
    mam nadzieję, że nie ucieknie sprzed ołtarza xD

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne :D czekam z niecierpliwością na jutrzejszy epizod :D

    masz talent do pisania... i nie mów,że nie :D suuper ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Muszę powiedzieć. :> Nie mam talentu.

      Usuń
  4. Alee świetny! <3
    Guma potrafi.. odstresować ;D

    Jeszcze trzeba trochę popracować, ale za to kochamy święta <3
    Wesołych!

    Zapraszamy do nas http://milosc-na-boisku-siatkowka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne :) Nie mogę doczekać się jutrzejszego epizodu. Cieszę się że Guma poprowadzi Anetę do ołtarza, a nie Adam :D

    Prace świąteczne wciąż trwają :) A jak u Ciebie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Trwają, trwają. Końca nie widać. ^^ Wszyscy pracują na pełnych obrotach, dobra muzyka umila nam czas. ;>

      Usuń
  6. To jest przepiękne! Ceremonia się jeszcze nie rozpoczęła a ja już ryczę ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. trwają, ale z roku na rok jest coraz mniejszy "stres", że coś się pominie, więc jest wesoło :)
    coś czułam, że Adam się pojawi :D no teraz mam nadzieję, że nie ucieknie sprzed ołtarza :D

    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest najważniejsze - wesoło spędzić święta w gronie bliskich. ;)

      Wzajemnie! ;>

      Usuń
  8. Depeche Mode uwielbiam, mam świra na punkcie 'Never let me down again' - to jest taki hymn mój i mojego najlepszego kumpla :). Zawsze jak gdzieś razem jedziemy, śpiewamy tą piosenkę.
    Ja nie świętuję - nie jestem wierząca. Więc będzie wielka pizza z Prison Break. Jednak mój facet kupił indyka i od jutra rana będzie siedział w kuchni i się nim zajmował.
    A jak polskie święta? Dasz radę to wszystko zjeść?
    POng

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ukochany zespół! ;) Wybierasz się może na koncert?

      Też często to śpiewam ze swoimi przyjaciółmi, ta piosenka jest fenomenalna! ;>

      Rozumiem. :) Co roku jem tylko kilka pierogów i kawałek ryby. Piję za to ogromne ilości wina.

      Usuń
    2. Byłam na ich koncercie w 2009 roku w Dublinie. Grał z nimi wtedy jeszcze jakiś inny zespół. Nie mogę sobie przypomnieć co to było. Nitcher albo nicer coś tam się to nazywało. I nawet nie pamiętam co grali, bo wszyscy czekaliśmy na Depeszy :).
      Martin nosił wtedy taki połyskujący, srebrny garnitur. Chyba nawet ludzie na samym końcu O2 Areny go widzieli ;D. Ja to za Depeszami od podstawówki jestem, moi rówieśnicy słuchali wtedy Ich Troje, a ja tam w kółko rock, metal, Depesze, Jackson i Prince (przyznaję się do tego pana, nie bij). Byłam dziwakiem, ot co! :)
      W Polsce grają i wybierasz się na koncert?
      Ja wina nie lubię (albo nie trafiłam jeszcze na takie, które by mi smakowało), uwielbiam za to rum.
      Oglądałaś mecz Resovii z Jastrzębiem?
      POng

      Usuń
    3. Ja też jestem wychowana na takiej muzyki, rówieśnicy zawsze dziwnie na mnie zerkali. ;)

      Prince? Lubię jego jedną piosenkę. ;>

      Grają, grają. Idę, nie mogę się doczekać! Bilet już mam, teraz odliczam dni. ^^

      Uwielbiam wina. Mam niezłą kolekcję w barku, mogłabym pić tylko to.

      Resoviacy przegrali. Widziałam fragmenty.

      Usuń
  9. Świetny jest ten rozdział. I uwielbiam takiego Zagumnego. W ogóle go uwielbiam, bo to wspaniały człowiek jest :)
    Wesołych świąt! :*
    VE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;) Paweł Zagumny jest wspaniały, to fakt.

      Wzajemnie! ;>

      Usuń
  10. Fantastyczny epizod. :) Że Natalia przyszła z Adamem to mnie trochę zaszokowało. ;> Ale coś tak czułam, że przyjdzie.

    A co do przygotowań to tylko kilka rzeczy przyprawić do końca i karp został do zrobienia. A tobie coś zostało do zrobienia lub dokończenia?? ;>

    Wesołych Świąt i pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Mam jeszcze pełno rzeczy do zrobienia, jak zwykle wszyscy będziemy nad tym siedzieli do rana. ;)

      Wzajemnie, pozdrawiam. ;>

      Usuń
    2. Dziękuję. :) Oby szybko wam poszło. :)

      Usuń
    3. Też mam taką nadzieję. ;>

      Usuń
  11. świetne, rozwalą kościół? oj będzie się działo na weselu ;D
    U mnie już połowa gotowa, karp ubity ;D Wesołych Świąt ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Kupujesz żywego karpia? ;o

      Wzajemnie! ;>

      Usuń
  12. Wiesz co, ja myślałam, że w tym epizodzie już będzie ślub i weselisko :P

    Haha, jak dla mnie to dopiero początek przygotowań :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam i zapraszam na jutrzejszy epizod. ;)

      Usuń
  13. Prace ciągle trwają, cała rodzina się ze mnie śmiała, kiedy przeglądając internet pisnęłam: "już dodała!" i pognałam do pokoju czytać :)
    Powtarzam się, jestem już nudna, ale Vesper - piszesz GENIALNIE. Zastanów się poważnie nad wydaniem książki, niekoniecznie o tym, o czym jest blog. Ja czekam na odpowiedź z kilku wydawnictw, moja książka czeka na swój dzień - zobaczymy co z tego wyjdzie, a taki talent jak Twój nie może się zmarnować, uwierz mi :)

    Już dziś życzę Ci wszystkiego dobrego na te Święta, spełnienia zarówno w życiu osobistym jak i zawodowym, zdrowia bo jest najważniejsze i aby Nowy Rok jeśli szykuje dla Ciebie zmiany - to tylko na lepsze :)
    Wesołych Świąt!
    Pozdrowienia z Pyrlandii :*
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Cieszę się, że tak uważasz. ;)

      Piszesz? ;o Musisz mi koniecznie wysłać swoje dzieło na e-mail! ;>

      Dziękuję serdecznie za życzenia. Mam nadzieję, że nachodzący rok będzie dla Ciebie o niebo lepszy niż obecny. Życzę Ci mnóstwo miłości, radości, szczęścia i zdrowia!

      Pozdrawiam, Marto. :)

      Usuń
    2. Piszę, a raczej pisałam przez trzy miesiące od czerwca tego roku. Vesper z przyjemnością podzielę się z Tobą moimi 'wypocinami', jeśli kiedykolwiek publikacja dojdzie do skutku, wtedy, miejmy nadzieję oczywiście, będzie mogła przeczytać to cała Polska ;)
      Jeśli natomiast żadne z wydawnictw się nie zdecyduje a mnie nie będzie stać na to, aby wydać to samodzielnie - niestety potrzebna jest spora sumka - wtedy jak najbardziej podeślę Ci i będziesz mogła sobie poczytać :D
      Dziękuję pięknie za życzenia, mnóstwo miłości i zdrowia mi się przyda, zdecydowanie....
      Pozdrawiam ciepło
      Marta :)

      Usuń
    3. Z niecierpliwością czekam na Twoją książkę! ;)

      Pozdrawiam również. ;>

      Usuń
  14. Rozdział świetny . ; ))
    A co do przygotowań to już wszystko posprzątane , zostało tylko ulepienie pierogów i uszek , ale jutro razem z mamą damy radę . :) A u Ciebie wszystko gotowe . ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)

      Skąd! Mam jeszcze mnóstwo roboty. ;>

      Usuń
  15. tak bardzo chciałabym zobaczyć Pawła prowadzącego Anetę . :)
    to musiałby być wspaniały widok . <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja już mam ubraną choinkę .Zrobiony porządek i jest super.
    proszę wpadnij http://crisija.blogspot.com/2012/12/rozdzia-4.html?showComment=1356283465192#c417792407863883917

    OdpowiedzUsuń
  17. Swietny!!! Normalnie az lzy mam w oczach!! :D Wiidzac Pawla w tak swietnym humorze to az usmiech sie pojawia na twarzy!! :)
    Czekam na slub oraz wesele z niecierpliwoscia!!!! :) Juz wyobrazam sobie Anete w tej sukni, Zibiego w smokingu, i cala reszte!! :) No Adam nie namieszal chyba, i chyba dobrze ze jest.

    Czekam z niecierpliwoscia na jutro! :) Dodawaj kiedy chcesz! :)

    Fajnie ze jutro nie trzeba wczesnie wstawac i isc do szkoly lub pracy co nie? :>

    A bym zapomniala: "Pogodnych i radosnych
    Świąt Bożego Narodzenia
    Spokoju, Ducha, przyjaźni, miłości i dostatku
    w nadchodzącym Nowym 2013 Roku" <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że epizod Ci się podoba. ;)

      Oj tak. Uwielbiam odpoczywać. ;>

      Dziękuję serdecznie, życzę Ci zdrowych, spokojnych świąt przepełnionych radością i miłością!

      Usuń
    2. Uwielbiam t cala historie :)

      Ja tez ;>

      Nie ma za co, i dziekuje ;*

      Usuń
  18. Fajny epizod aż żal że niedługo się skończy :] Jutro na pewno przeczytam nastepny w wolnej chwili ;>


    U mnie już praktycznie większość zrobiona jutro tylko takie generalne ogarnięcie mieszkania i sałatki i koniec wreszcie Wigilia heh ;p A u Cb jak ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Mam jeszcze sporo roboty. ;) Aktualnie siedzę w kuchni, puszczam muzykę i kroję warzywa. :>

      Usuń
    2. Ja też przed chwilą skończyłam przygotowywać ciasta i zrobiłam sobie chwilę odpoczynku ;]

      Masz jakąś swoją ulubioną potrawę Wigilijną? :D

      Usuń
    3. Zawsze jem tylko pierogi i rybę, więc wybieram pierogi. ;> Ogólnie jestem takim kilkuletnim dzieciakiem. Rodzice trzymają mnie na siłę przy stole a ja po dziesięciu minutach uciekam otwierać paczki pod choinką. ^^

      A Ty masz jakąś ulubioną potrawę?

      Usuń
    4. Ja to tradycyjnie zjem barszcz z uszkami i tez lubie pierogi mojej babci i ryby ale nie jem za dużo bo od samego patrzenia na tyle jedzenia aż mnie odpycha od stołu wtedy razem z rodzeństwem siadamy przed tv ja i moja siostra oczywiście z lampką wina i oglądamy co tam akurat leci ciekawego i śmiejemy się z żartów mojego brata heh lubię taki klimat :D

      To w takim razie nie wiem czy się jeszcze tu jutro spotkamy więc już teraz chce Ci złożyć życzenia:

      Radosnych Świąt,
      dużo uśmiechu,
      mniej zmartwień
      miłości, dobroci,
      szczęścia i wrażliwości.
      Udanego sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku! :D

      Usuń
    5. Uwielbiam święta. :)

      Życzę Ci, żeby te święta były dla siebie magiczne. Wesołe, radosne i pełne miłości. ;>

      Usuń
  19. Paweł jaki żartowniś. ;-))

    Pracy jest jeszcze spoooro! Ale damy radę. ;-)

    Pozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt! ;-**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia z tą pracą! ;)

      Pozdrawiam, wzajemnie. ;>

      Usuń
  20. Wow! Już ślub? ;O Ciekawe co się podczas niego w kościele i wesela będzie działo?:)
    Ojj jeszcze jutro dużo pracy;]

    Jeśli jutro nie dam rady być w sieci, to dzisiaj chcę życzyć Ci Wesołych i spokojnych świąt;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, nawzajem! ;)

      Usuń
    2. :)

      http://zibibartman.pl/galeria/video/Co-u-mnie-slychac,9.html widziałaś może?:) Skoro to jeden z Twoich ulubionych siatkarzy to pewnie śledzisz:) Ale nie zaszkodzi jeśli dodam link chyba :)

      Usuń
    3. Wyprzedziła Cię moja znajoma, która wysłała mi link w wiadomości na facebook'u. ;) Uwielbia go. ;>

      Usuń
  21. Hej,
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Świetnie piszesz, mam nadzieję, że szybko nie skończysz :D
    Zapraszam do mnie, mam nadzieję, że się spodoba. Dopiero zaczynam. Gdybyś przeczytała i powiedziała mi co o tym sądzisz byłabym Ci bardzo wdzięczna :)
    http://siatkowka-nas-laczy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Widzę, że informacje do Ciebie nie dotarły. ;> Kończę historię pod koniec tego miesiąca.

      Nie lubię oceniać blogów, bo zupełnie się na tym nie znam. A jeśli się na czymś nie znam, to się na ten temat nie wypowiadam. :>

      Usuń
    2. Oooo :< Szkoda, że kończysz.
      Twoje opowiadania się naprawdę świetnie czyta!
      A co do oceniania, to trudno ;) Dzięki za odpowiedź :>

      Usuń
  22. 170 036!! BRAWOO!!! Jesteś mistrzeeeem! <3
    PRZEPRAAASZAM, że tak długo nie pisałam, ale święta i wyciąganie ocen i jak zawsze wszystko na ostatnią chwilę :c Więc nie miałam jak przeczytać a co dopiero komentować. Jutrzejszy wpis pewnie też przeczytam z opóźnieniem, więc już teraz chciałam Ci życzyć (i całej twojej rodzinie :) ) ciepłych, rodzinnych świąt, pysznego karpia, bogatego mikołaja :P, i ogólnie wszystkiego dobrego, i żeby nadchodzący rok był lepszy niż obecny <3 Pamiętasz o włożeniu łuski karpia do portfela? :)

    Co do przygotowań, choinka ubrana od piątku, dom wręcz lśni po dzisiejszym całodziennym sprzątaniu a ja padam na twarz. Jutro od rana gotowanie, prasowanie obrusów, pakowanie prezentów :) Wszystko pięknie :)

    Jeszcze w trzech słowach ostatnie epizody: GE NIAL NE! Pomysł z tym żeby Guma prowadził Anetę do ołtarza - bezbłędny!! Po raz milionowy to napiszę, jesteś niesamowita Vesper <3

    Świąteczne buziaki i uściski dla całej Vesperowej rodziny,
    Malin. <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ;) Liczba wyświetleń jest szokująca. :>

      Doskonale Cię rozumiem, sama mam niezłe zamieszanie ostatnio. :)

      Dziękuję serdecznie za życzenia! Życzę Ci i Twojej rodzice zdrowych, spokojnych świąt pełnych radości i miłości! Mam nadzieję, że 2013 rok będzie dla Was rokiem spełnienia! :>

      U mnie zostało tylko jedzenie. Prezenty zapakowane, choinka ubrana, dom posprzątane. ;)

      Dziękuję Ci jeszcze raz! ;>

      Pozdrawiam ciepło. :) Uściskaj ode mnie swoich bliskich!

      Usuń