Epizod XXXIX.
Przez cały tydzień żyłam
weekendowym wyjazdem. Byłam niesamowicie podekscytowana co naprawdę denerwowało
Piotra.
- Upadek Führera. – rzucił
Żygadło widząc zrezygnowanego i obrażonego środkowego.
Piter wciąż próbował mnie
namawiać do rezygnacji, nawet w dzień wyjazdu. Po śniadaniu poszłam się
pakować, o czternastej musiałam być już na planie sesji. Za ogromną radością patrzyłam na zdenerwowanego
siatkarza siedzącego na moim łóżku.
- Nie możesz tam pojechać. –
powiedział.
To zdanie słyszałam ostatnio
częściej od wrzasku Marka, a to już jest coś.
- Mogę, muszę, chcę. –
uśmiechnęłam się wrzucając buty do walizki.
- Kto przyniesie kawę
Pawłowi? – zapytał próbując się do czegoś przyczepić.
- Nic mu się nie stanie,
jeśli jutro pójdzie po nią sam. Przestań.
Zrezygnowany położył się na
łóżku i rozejrzał po pokoju.
- A jak ktoś zajmie twój
pokój?
- To wprowadzę się do ciebie
i Bartka. – odparłam zirytowana zamykając walizkę.
- Edyta! – znajomy wrzask
dochodził z korytarza.
Marek już na mnie czekał,
więc posłusznie ruszyłam w kierunku drzwi. Piotrek oparł się o nie tak, żebym
nie miała jak wyjść.
- Już idę. – krzyknęłam i
zerknęłam na siatkarza.
Piotrek wbił we mnie wzrok
nie ruszając się na krok.
- Nie rozbieraj się tam za
bardzo, dobra? – westchnął.
- Zamierzam biegać nago po
całym planie. Po co ja w ogóle zabrałam ze sobą ubrania? – zapytałam.
- Mówię poważnie. – odparł
przyciągając mnie do siebie.
- Postaram się. – kiwnęłam
głową. – Mogę już iść?
- Jeszcze nie. – wyszczerzył
się.
Pocałowałam go i szybko
uciekłam z pokoju. Marek chwycił moją walizkę a ja zamknęłam drzwi pokoju na
klucz. Przytuliłam siatkarza i ruszyłam za swoim trenerem. Pożegnałam się z
dozorcą i ruszyłam w drogę do Warszawy. Podróż minęła naprawdę szybko. Mój
trener wysadził mnie przed studiem i pojechał do hotelu zarezerwować dwa
pokoje. Zestresowana weszłam do budynku. Hala przypominała bardziej jakiś magazyn
niż studio. Przywitałam się z ekipą i poszukałam Anny. Nie miałam dużo czasu,
więc od razu ruszyłam do garderoby. Tam czekał wysoki, szczupły mężczyzna.
- Edyta Ruciak. – powiedział
zadowolony widząc mnie.
Nie miałam pojęcia kim jest,
ale facet szybko mi się przedstawił.
- Tutaj masz bieliznę i
szlafrok. – wskazał krzesło.
- Bieliznę? – zapytałam
zdenerwowana.
- Usuniemy ją komputerowo. Załóż tylko dół. – odparł starając się mnie uspokoić.
- Przejdź później dalej, tam
Marcin ułoży ci włosy, a Aśka zajmie się makijażem.
Kiwnęłam głową nie wiedząc
co ze sobą zrobić. Chwyciłam uszykowane rzeczy i weszłam do przebieralni.
Rozebrałam się do naga, włożyłam bieliznę i narzuciłam na siebie szlafrok.
Zaczęłam nieźle panikować. Kiedy wyszłam z przebieralni usłyszałam krótki, ale
głośny sygnał. Nie zdążyłam schować swoich ubrań kiedy usłyszałam znajomy
krzyk.
- Co ty tu robisz? –
jęknęłam widząc Nowakowskiego.
- Mam pilną sprawę. –
krzyknął.
- Kto cię tu wpuścił? –
zapytałam rozbawiona.
Ja żeby wejść musiałam przez
dziesięć minut kłócić się z dozorcami i ochroną.
- Nie możesz się rozebrać. –
stwierdził.
- Naprawdę? – odparłam
wyraźnie znudzona.
- Jakiś podstarzały fotograf
ma cię zobaczyć nago przede mną? – kiwnął głową. – Tak nie może być.
Zaśmiałam się i zabrałam się
za zakładanie butów. Zabrałam najlepsze jakie miałam. Były biało-szare i
wyglądały naprawdę potężnie. Stwierdziłam, że może choć trochę odciągną uwagę
od nagiego ciała.
- Sam jesteś podstarzały. –
odpowiedziałam pokazując mu język.- Przyjechałeś tu ze Spały? Masz obiad za
godzinę, później siłownię a Andrea…
Moje słowa nie zrobiły na nim większego wrażenia.
- I tak cię nie wpuszczą na
plan.
- Tutaj mnie wpuścili to i
tam to zrobią. – odparł zadowolony i pocałował mnie w czubek nosa.
- Jeśli o to poproszę to
nie. Będę tylko ja i fotograf.
Ruszyłam dalej do
makijażystki i fryzjera. Usiadłam na fotelu i od razu pojawiło się przy mnie
mnóstwo ludzi. Piotrek kręcił się wokół nich wyraźnie im przeszkadzając.
- Błagam, wracaj do Spały. –
poprosiłam.
- Wrócę, ale razem z tobą. –
stwierdził krzyżując ręce na piersiach.
- Ten pan nie powinien tutaj
się znajdować. – wskazałam Nowakowskiego.
- Wyjdzie sam czy wezwać
ochronę? – zapytał fryzjer układając moje włosy.
- Piter? – zerknęłam na
siatkarza.
- Ja się stąd nie ruszam.
- Ochrona! – wrzasnął
fryzjer tak, że poczułam przeszywający ból w uszach.
Nowakowski machnął ręką i
pospiesznie odszedł w kierunku wyjścia. Odetchnęłam i zerknęłam w lustro. Z
miejsca przypomniałam sobie o pozowaniu nago i znów zaczęłam się stresować. Jedną
z wielu zalet Piotrka było to, że dzięki niemu potrafiłam chociaż na chwilę
zapomnieć o swoich troskach.
- Co za twarz. – zachwycił
się fotograf podchodzący do mojego krzesła. – Jest fantastyczna, Anna!
- Prawda? – zapytała z
uśmiechem nakładając na moją twarz kolejną warstwę makijażu.
Poczułam się jak pies na
wystawie, ale bardziej mnie to rozbawiło niż zdenerwowało.
- Te oczy… - westchnął
łapiąc ręką mój podbródek i odwracając moją twarz ku sobie.
Uśmiechnęłam się lekko
starając ukryć swój narastający strach.
- Jesteś gotowa. –
stwierdziła Anna.
Zerknęłam w lustro. Miałam
mocno podkreślone oczy, ale fryzura niewiele się zmieniła. Moje blond fale były
jedynie lekko podkręcone i spryskane czymś, od czego się strasznie błyszczały.
Fotograf wziął mnie pod rękę i ruszył do osobnego pomieszczenia, w którym
powstawały zdjęcia.
- Lubię pracować z muzyką. –
odparł włączając odtwarzacz.
Uśmiechnęłam się nerwowo i
odwiązałam pasek od szlafroka.
____________________________________________________________________________
Jedna z czytelniczek podsunęła mi pomysł (Dziękuję!). Mam małe pytanie. W jaki sposób trafiłyście po raz pierwszy na mój blog? :)
Twitter.
Jedna z czytelniczek podsunęła mi pomysł (Dziękuję!). Mam małe pytanie. W jaki sposób trafiłyście po raz pierwszy na mój blog? :)
Twitter.
(:
OdpowiedzUsuńO nie, o nie :O
OdpowiedzUsuńOna tego nie zrobi!! xD
Było wiadome że Nowakowski się pojawi :D
Świetny, czekam do jutra :P
Co do Pytania....trafiłam na Opowiadanie o Anecie i Zbyszku w połowie Pażdziernika, przez Facebook'a.
Jakaś Strona (nie pamiętam już jaka) udostępniła twój Blog, z ciekawości kliknęłam i mnie wciągnęło :D
Pozdrawiam :)
Dziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź, pozdrawiam. ;)
Nie wiem sama... Chyba z jakiegoś fanpejga na fb ;>
OdpowiedzUsuńI nie żałuję ;D
Piter mnie rozwala ;D Ale szkoda, ze wyszedł... ;C
A może jeszcze wejdzie?.. ^^
Pozdrawiam, Natka *-*
Dzięki za odpowiedź. ;>
UsuńPozdrawiam. ;)
Rozdział super! Piotrek jest bardzo nieprzewidywalny :)
OdpowiedzUsuńA co do pytania: Na fp siatkarskim na fejsie, ktoś podał link. Zaczęłam czytać jak było już 30 rozdziałów, ale było warto ;>
Pozdrawiam ;*
Październikowy sobotni wieczór , ja ze swoimi rozwalonymi włosami , herbatą i telefonem przed komputerem szukająca czegoś na Facebook'u .... Nagle na fanpage "Igłą szyte " adminka wrzuciła Twojego bloga !!! Siedziałam pół nocy zafascynowana w czytaniu miłej lektury ! :>
OdpowiedzUsuńRozdział PRO myślałam że zdejmie szlafrok na początku przed Piotrem gdy ten burknął , że stary fotograf pierwszy zobaczy nago niż Piotr.... :D
Dzięki za odpowiedź. ;>
Usuń;)
Także trafiłam kiedyś przez FB ;) Zainteresował mnie poprzedni blog ;) I na następny uparcie czekałam :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź. ;)
UsuńNo to faktycznie Piotruś jest zdolny do wszystkiego, żeby nawet tam za nią pojechać :D Ciekawa jestem przebiegu sesji.
OdpowiedzUsuńA co do pytania to natknęłam się na niego w "polecanych" na blogu jakiejś dziewczyny i tak zaczęłam czytać :D
Jestem cała i zdrowa, wszystko za mną. Jeszcze tylko 2 miesiące i koniec roku :D Od kilku dni biegam codziennie i wróciłam do treningów <3
OdpowiedzUsuńCo do pytania to tak w połowie października wieczorkiem wpisałam w wyszukiwarkę Google bodajże "opowiadania o Bartmanie" i przeglądając strony trafiłam na twojego bloga. Zobaczyłam, że jest już trochę rozdziałów i zaczęłam czytać. tak mnie wciągnęło, że od tamtej pory cały czas czytam :)
Co do rozdziału to wydaje mi się, że Edyta zrezygnuje i wróci z Pitem do Spały i tam się coś zadzieje, bo może wzruszyły ją słowa Pita "Jakiś podstarzały fotograf ma cię zobaczyć nago przede mną? – kiwnął głową. – Tak nie może być."
Z niecierpliwością czekam na jutrzejszy epizod :)
Pozdrawiam, KKK :)
To świetnie! :)
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź. ;>
Pozdrawiam!
Ja kiedyś szukałam na googlach opowiadań i tak trafiłam na Twoje :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział jak zwykle :)
Pozdrawiam :*
Dzięki za odpowiedź, pozdrawiam. ;>
UsuńEdyta uparta - uwielbiam ją za to, sama jestem chyba równie zawzięta, co ona ;) Ciekawe, czy rozbierze się przed tym fotografem, czy najpierw pokaże Piotrkowi, ciekawego argumentu użył, nie powiem..
OdpowiedzUsuńPamiętam, że ktoś polecał Twojego bloga u siebie. Weszłam i tak się wciągnęłam, że kompletnie zawaliłam wtedy pracę i szkołę. Chodziłam półprzytomna bo do nocy nadrabiałam zaległe rozdziały. Nie żałuję! Dzięki temu oderwała się trochę od rzeczywistości i "poznałam" kogoś tak wspaniałego, jak Ty. Bardzo, bardzo, bardzo odpowiada mi to jaką jesteś osobą, a przez ten czas, trochę Cię już chyba poznałyśmy;)
Ściskam mocno i życzę udanego, długaśnego weekendu! :*
Jaką jestem osobą? :> Co konkretnie masz na myśli?
UsuńDziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam, wzajemnie! :)
Wspaniałą! Masz rewelacyjny gust muzyczny i trudno to ubrać w słowa, ale odpowiadasz mi po prostu pod wieloma względami. Po tych wszystkich wpisach itd. czuje, że jeśli kiedykolwiek byśmy się spotkały, znalazłybyśmy wspólny język...Ach ta moja skromność! Uwielbiam Cię po prostu! :D
UsuńDziękuję!
UsuńGust muzyczny po tacie, przekażę komplement! :>
Mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy. Trzeba koniecznie coś takiego zorganizować.
Wzajemnie! :)
Ja od koleżanki z innego bloga. Zachęciła mnie i bardzo mi się to opowiadanie spodobało :) Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź. :>
UsuńPozdrów koleżankę! ;)
Oczywiście przekaże :) Ania
Usuń:)
UsuńNie pamiętam, bo to było kilka miesięcy temu... Ale na pewno za pośrednictwem innego bloga. Nie byłam od początku, bo zaczęłam czytać poprzednie opowiedanie jak już było zakończone. Na początku przeraziła mnie ilość rozdziałów :D Ale jak zaczęłam czytać... To w trzy dni się uwinęłam :D
OdpowiedzUsuń90 rozdziałów w 3 dni? :o Szacun! :)
UsuńPiter mnie rozwala ;) Jestem ciekawa, jak sobie poradzi...;)
OdpowiedzUsuńNa bloga trafiłam przez odpowiedź jakiejś dziewczyny, kiedy zapytałam, jakie siatkarskie opowiadanie mi poleca :>
Pozdrawiam!
Dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam. ;>
UsuńJa nie pamiętam. To był chyba link od kogoś z bloga o siatkówce, taki jakiś blog okiem kibica siatkówki itd. Twój blog to jedno z pierwszych opowiadań o siatkarzach jakie czytałam. Czytuję też parę innych, ale nie jakoś obsesyjnie. Taka mała odskocznia od życia na uczelni :). Choć niektóre blogi mnie przerażają :). Trzynastolatki zakochane po uszy w siatkarzach - ale ja je rozumiem. Sama miałam pełno plakatów pewnego gitarzysty :).
OdpowiedzUsuńFotografa nie przerażą blizny Edyty? Zgadłam co do Piotrka, że pojawi się na sesji :). Świder trenerem Zaksy, brawo! Akcja dla Fontelesa mnie rozczuliła. Prawie się popłakałam. Skra pozbyła się Nawrockiego, który rujnował Mariusza na przyjęciu. Zmiany na dobre. Tylko kto teraz będzie asystentem Świdera? :)
POng
Jakiego gitarzysty? :>
UsuńJa w wieku 13 lat też byłam zakochana po uszy w 912873891 facetach. ;)
Nie wiem czy Sebastian to dobry wybór - czas pokaże. Akcja jest świetna, Lipe był zachwycony. Nawrocki to tragedia, nie wiem gdzie on znajdzie pracę.
W naszych cichym kręgu siatkarskim (czytaj: starzy wyjadacze siatkówki) poszła cicha plotka, że Nawrocki szukał posady w Delekcie Bydgoszcz. Pan Makowski jest trenerem naszych Złotek, więc Nawrocki miałby 'opiekować się' Delectą pod jego nieobecność (zgrupowania, wyjazdy itd). Nie wiem ile w tym prawdy, ale podobno o drzwi Delekty się obił :). Ludzie z Klubów Kibica wiedzą wszystko, niczym sąsiadki z polskich blokowisk.
OdpowiedzUsuńNawrocki mógłby też poszukać pracy w Hiszpanii albo Argentynie - zna dobrze hiszpański :).
Dajmy Sebastianowi szansę, ma duże wsparcie ze strony Pawła i reszty kadrowiczów. Musi pracować w tym zawodzie, musimy go rzucić na głęboką wodę, jeśli chce zdobyć dobre doświadczenie. Jedyne, czego sobie nie mogę wyobrazić to wściekłego, sapiącego Sebastiana po nieudanej akcji Zaksy :). Może trochę przesadzam, ale Gumę i Świderskiego traktuję z jakąś taką czcią. Jestem w stanie paść przed nimi na kolana :). Moje guru.
A teraz ty się wygadaj jak trafiłaś w siatkarski świat opowiadań, jak to się zaczęło i dlaczego piszesz...
POng
Oby nie, mam wrażenie, że wszystko z czym zetknie się ostatnio Nawrocki upada. Niech wyjeżdża, udanej podróży mu życzę. :)
UsuńWsparcie to nie wszystko. Daniel ma olbrzymi talent, ogromne doświadczenie. Sebastian dopiero stawia pierwsze kroki jako trener, nie wiem czy powinien zaczynać trenerską karierę od tak dobrego klubu. :>
Zawsze się kłóciłam o to z siostrą. Kiedy byłyśmy jeszcze dzieciakami zawsze oglądałyśmy mecze. Ja mówiłam, że Paweł jest najlepszy, a ona, że Świderski. Niezłą wojnę o to toczyłyśmy. :)
Siatkówkę oglądam od dziecka, więc z tym sportem styczność od zawsze. Pisać zaczęłam na początku wakacji. W wolnym czasie mi się nudziło, wpadałam na głupie pomysły i postanowiłam to spisywać. Potem ogarnęłam to w logiczną całość i tak jakoś wyszło, że zaczęłam publikować te wypociny. ;>
A co do gitarzysty... Byłam platonicznie zakochana w Andrew Craighan. Proszę się nie śmiać! Podobał mi się jeszcze Aaron Stainthorpe (wokalista). Jestem tu anonimowa, to się przyznaję. Publicznie bym tego nigdy nie ogłosiła.
UsuńPOng
No nie powiem, ciekawe masz upodobania. ;)
UsuńJa zawsze, ale to zawsze miałam słabość do starszych ode mnie facetów. Im starszy, tym lepszy. Do dziś mi tak zostało.
Pomysł z wparowaniem Piotra do studia? :D hahah, niezła akcja :) jak ja wytrzymam bez Ciebie na majówce? NIE WYTRZYMAM! :D
OdpowiedzUsuńJak się zetknęłam z blogiem? Przez FB. Jedna z siatkarskich stron udostępniła link i gorąco poleciła. Początkowo jak zauważyłam, że w roli główniej jest Bartman to automatycznie zamknęłam kartę, a potem znowu natrafiłam na Twojego bloga i się tak wczytałam, że zostałam po dziś dzień :D
Wyjeżdżasz gdzieś? :) Dokąd?
UsuńDziękuję za odpowiedź! :>
o ile dobrze pamiętam to przez facebook'ową stronę igłą szyte.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się kolejnego odcinka!
pozdrawiam gorąco:)
Dziękuję za odpowiedź. ;)
UsuńPozdrawiam. ;>
Świetny ! :D
OdpowiedzUsuńNa Twojego bloga trafiłam dzięki przyjaciółce, która opublikowała link z tym blogiem na fb i potem w szkole o tym rozmawiałyśmy i tak wyszło, że czytam go do tej pory, bo naprawdę jest genialny i masz wielki talent kobieto. ;)
Pozdrawiam ! ;)
Dziękuję bardzo za odpowiedź. ;>
UsuńNie mam talentu.
Dzięki, pozdrawiam. ;)
Ja właśnie uważam, że masz :D
UsuńOsobiście ja bym takich opowiadań nie umiała niestety napisać ;/
Naprawdę nie mam talentu. :)
UsuńJuż myślałam, że Edyta zdejmie ten szlafrok przed Piotrkiem, a tu taki ch... Nie dokończę :)
OdpowiedzUsuńNa Twojego bloga trafiłam przez fejsbuka... Też zaczęłam jakoś od 30 rozdziału, ale kiedy go przeczytałam stwierdziłam, że od razu muszę przeczytać wszystko :D I to Ty zainspirowałaś mnie do napisania opowiadania :D
Pozdrawiam, no_princess ;D
Dziękuję bardzo za odpowiedź, pozdrawiam. ;)
UsuńJa na twojego bloga trafiłam z innego :) W linkach był,a że fajna nazwa to wejdę i weszłam. :D Nie żałuję :P
OdpowiedzUsuńDo jutra :D :*
Dziękuję za odpowiedź! ;)
UsuńDo jutra. ;>
Oby sesja się odbyła! :)
OdpowiedzUsuńNa bloga trafiłam tak jak większość z nas, z facebooka.
A i mam jedno pytanie. Jak długo już biegasz, ile lat/miesięcy? :)
Dziękuję za odpowiedź. ;>
UsuńTrochę już biegam. Ponad trzy lata. :)
Rozdział jak zwykle świetny. Spodziewałam się, że Piotrek pojedzie na ten plan :D
OdpowiedzUsuńKtoś udostępnił twój blog w komentarzu, jeżeli się nie mylę, fp Resovi. I tak tu trafiłam :D
Dziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź. ;)
Świetny rozdział :) a trafiłam przez facebooka :>
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź. ;)
Rozdział super! :D
OdpowiedzUsuńPiotruś zazdrosny - jakie to słodkie. ^_^
Jak trafiłam na Twój blog? Zupełnie przypadkiem. To było już w zeszłym roku w listopadzie, a dokładnie nie pamiętam jak się na nim znalazłam... To było tak dawno. :P
Pozdrawiam gorąco :**
Dziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź, pozdrawiam. :)
Świetny rozdział !;)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga dzięki stronie:
Fan Club Krzysztofa "Igły" Ignaczaka;)
I wcale tego nie żałuję;)
Pozdrawiam !:D
Dziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź, pozdrawiam. ;)
Świetnie piszesz:)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam jak trafiłam na Twój blog, pewnie przez jakiś przypadek.
zapraszam http://moze-jeszcze-bedzie-dobrze.blogspot.com/
Dziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź. :)
Oj to już było dawno temu, ale zaraz na początku jak dowiedziałam się, że istnieje taka "społeczność blogerska";) pamiętam, że chyba wtedy musiałam nadrobić kilkanaście rozdziałów ale warto było ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńp.s to mój pierwszy komentarz na jakimkolwiek blogu, których czytam multum także cieszę się, że właśnie tutaj mogę go zostawić ;)
Dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam. ;>
UsuńJa również się cieszę. :)
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńCo do pytania... Nie wiem, zobaczyłam go chyba na innym blogu. Zaczęłam czytać. No i chyba to twoje pierwsze opowiadanie w niecałe cztery dni przeczytałam. Strasznie mi się spodobało i czekałam aż znów zaczniesz pisać! Doczekałam się :)
Wspaniale piszesz!
Pozdrawiam ;*
Dziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź, pozdrawiam. :)
Zazdrosny Pit wkracza do akcji:D To musiało być mega:D Boję się pomyśleć co będzie jak on pojawi się na planie;))
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ciebie bo weszłam u kogoś na listę czytanych blogów;) Niestety nie pamiętam u kogo to było;)) Buziaki;**
Dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam. ;>
UsuńOna nie może tego zrobić! Piter mnie rozbraja, jest taki uroczy w tym twoim opowiadaniu . :) Jak tu trafiłam? Szczerze to nie pamiętam, ale bardzo się cieszę, że tu trafiłam . :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź. ;>
Usuńświetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńco do pytania, to moja koleżanka prowadziła fp 'igłą szyte' i napisała do mnie, że to jedno z najlepszych jakie czyta... mówiła też, że cały czas jest sobie wdzięczna, że opamiętała się i nie usunęła wiadomości z linkiem ;)
pozdrawiam ;)
Dziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź, pozdrawiam. :)
Na fb ktoś polecił i tak mnie to wciągnęło :P Jest świetny i nie mogę doczekać się kolejnego :D
OdpowiedzUsuńDzięki. ;>
UsuńDziękuję za odpowiedź. :)
Chyba na fb, ale to było tak dawno, że już nie pamiętam :D Twoje blogi są zdecydowanie najlepsze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Volleyball0808 :)))
Dziękuję za odpowiedź. ;>
UsuńDziękuję, pozdrawiam. ;)
Nie pamiętam :< Albo z fejsbuka jakoś, albo przypadkiem jak szukałam innych opowiadań (chyba?) w google. W każdym razie był już wtedy epilog, a ja jak zobaczyłam, że Bartman to uciekłam ;) Jakoś kilkanaście dni później przypomniało mi się o opowiadaniu o dziewczynie, która miała zacząć praktyki u jakiegoś doktora reprezentacyjnego, ale nie skojarzyłam, że to to o Bartmanie. Naszukałam się, nie powiem, że nie, ale znalazłam i już zostałam. Przeczytałam Twoje opowiadanie w 3 dni, z tym że w pierwsze dwa po kilka rozdziałów, a w ostatni jak zaczęłam czytać około 19/20 to spać poszłam przed samą 4, bo nie mogłam się oderwać ;)
OdpowiedzUsuńSmutno mi było, że skończyłaś pisać, ale jakoś później zapomniałam, aż któregoś dnia wpisując w pasek nazwę jakiejś strony zaczynającej się na 've', którą myślałam, że mam zapamiętaną, wpisałam to 've' i kliknęłam Enter. Jakież było moje zdziwienie, gdy włączył mi się Twój blog, a moim oczom ukazało się powiadomienie, w którym napisałaś, że wracasz! ;) No i od tej pory już czytam na bieżąco :)
Dziękuję bardzo za odpowiedź. ;>
UsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńA co do tego jak znalazłam twój blog to prze przypadek, szukając jakiegoś zajęcia w wolne chwile.
Zapraszam do mnie http://ignasiawresovii.blogspot.com/
Dziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź. :)
"Twarzoksiążka" rządzi ;) ja też trafiłam tutaj dzięki niej/mu ;) Zaraz na początku i (jak kiedyś już pisałam) myślałam, że epilog jest prawdziwy ;) Tak, wiem, głupie, ale to pierwszy blog jaki kiedykolwiek otworzyłam, naprawdę myślałam, że ktoś tu będzie swoje życie opisywać ;) A że siatkówka zawsze, od zawsze i na zawsze w moim sercu to czytałam dalej :) Wyjątkiem były tylko studia zaoczne, kiedy ja siedziałam na wykładach, a mecz leciał w telewizji, a potem płakałam w poduszkę, że kompletnie nie wiem co się w tym sporcie dzieje i wracam tylko na reprezentację... Napisałabym więcej na ten temat, ale wiem, że Internet niby to anonimowy, ale zawsze można coś pokojarzyć ;)
OdpowiedzUsuńWracając do Twojego bloga ;) Czytałam codziennie, wręcz wyczekiwałam ciągu dalszego ;) Ale nie komentowałam. Wtedy. Byłam zachwycona, ale nie załamana kiedy ogłosiłaś koniec. Przecież koniec zawsze musi nadejść. Potem, kiedyś przypadkiem zajrzałam i wielka radość, że wracasz ;) No i codzienne sprawdzanie czy już zaczęłaś czy jeszcze nie ;) I postanowiłam zostawiać po sobie ślady :) Ciebie pewnie to cieszy, a mnie nic nie kosztuje, wręcz przeciwnie - również cieszy, że mogę wyrazić swoją opinię i czasem podyskutować ;)
Ktoś napisał o Twoim guście muzycznym i o tym, że gdyby Cię spotkał to znalazłby z Tobą wspólny język. Tak, ja też tak czuję ;) I również uważam, że masz genialny gust muzyczny, czemu też dawałam wyraz w swoich komentarzach :) (Grechuta i klasyka) :) Pogratuluj tacie - już go lubię ;) Mnie muzycznie też ukształtował tata i zawsze będę mu za to wdzięczna ;)
Tak piszę i piszę, i właśnie się przeraziłam, że pewnie tego bardzo dużo... Dlatego kończę ;) Idę spać! Jeszcze weekend, potem dwa dni męczarni i majówka :D
Zaskoczył mnie Piotrek na sesji i zaskoczył mnie jego tekst o tym kto będzie widział pierwszy Edytę nago :) Jeszcze bardziej zaskoczyła mnie Edyta swoją postawą ;) I jestem przekonana, że zaskoczysz mnie Ty dalszą częścią opowiadania :)
Przepraszam za ten eleborat... I za wszelkie błędy jakie popełniłam ;) Jest późno, a mój komputer (dokładniej mówiąć klawiatura) nie zawsze dobrze ze mną współpracuje ;)
Pozdrawiam, Ania.
Dziękuję bardzo za odpowiedź. ;>
UsuńWasze komentarze sprawiają mi ogromną radość. :)
Ojcowie rządzą! :> Przekażę gratulacje.
Cieszę się, że epizod Ci się spodobał.
Dobrej nocy. Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam. :)
Właśnie przeczytałam to, co w nocy tu opublikowałam :P Matko, musiałam być zmęczona :D Wyjaśnień kilka, bo podejrzewam, że jakieś niejasności mogły wyniknąć :P
UsuńTrafiłam tu na początku czyli myślałam, że prolog jest prawdziwy ;p Epilogi przecież są na końcu ;p
I druga niejasność - byłam zachwycona Twoim opowiadaniem, ale nie załamałam się kiedy ogłosiłaś koniec :)
No! To chyba wszystko :)
Taaa, ojcowie rządzą :D
Ciekawe czy Piotrek jeszcze przyjdzie :P Rozdział - świetny! ;>
OdpowiedzUsuńJa trafiłam na Twojego bloga przez link na facebooku :D
Pozdrawiam. ;>
Dziękuję. ;>
UsuńDzięki za odpowiedź, pozdrawiam. ;)
Ciekawe, czy zrobią jej te zdjęcia bez problemów. Chodzi mi o te blizny... Czy nie będzie z tego jakiegoś problemu czy coś...
OdpowiedzUsuńJa na Twój blog trafiłam dzięki którejś stronce na fb. Nie pamiętam której, ale szukałam jakiegoś opowiadania o siatkówce/siatkarzach/siatkarkach i koś wrzucił link z podpisem w stylu "fajna historia, naprawdę polecam". Więc weszłam, poczytałam i zostałam :3 Mam niesamowite szczęście, że zobaczyłam ten post :P
A jeśli mogę spytać... Dlaczego zaczęłaś pisać to pierwsze opowiadanie i dlaczego wybrałaś siatkarza na głównego bohatera (właściwie to jego wybrankę, ale mam nadzieję, ze wiesz o co chodzi)?? Czemu np nie wymyśliłaś sama wszystkich postaci i środowiska?
Buziaki, Malin. xoxo
Dziękuję bardzo za odpowiedź. ;>
UsuńSama nie wiem. Siatkarze wydali mi się odpowiedni - mimo ogromnej popularności są zwykłymi ludźmi, którzy zdobyli sympatię ogromnej ilości ludzi. To jest sukces! :)
Pozdrawiam.
Ja trafiłam tu dzięki temu ze na jednym z blogów byłaś w "polecam i czytam":D A teraz Vesper znasz jakiegoś dobrego psychiatrę? Tata mi dziś opowiedział że mój ŚP. sąsiad i babcia naszego Roberta Lewandowskiego to rodzina i Robert jak był mały przyjeżdżał do mojej miejscowości :D A ja mieszkam na wsi i jest tu góra 50 osób :D A może ja widziałam Lewego bo jak się urodziłam on miał 9 lat i tu był :D Będę przeżywać :D
OdpowiedzUsuńPS. pozdrawiam J.
UsuńDziękuję za odpowiedź!
UsuńMogę popytać i dać kontakt do kogoś dobrego. ;>
Może jeszcze kiedyś tam przyjedzie? :)
Oby odwiedził :-D Chyba zgodze się na plan syna sąsiada i wyjde za niego :-D Haha a co mi szkodzi raz sie żyje :-D
UsuńPozdrawiam J.
Zawsze zostaje potem rozwód. :)
UsuńTrafiłam na twój blog, dzięki mojej koleżance. Wysłała mi linka i wielbię ja za to :D świetny rozdział :D Opiekuńczy i uparty Piter xd Pozdrawiam A :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź. ;>
UsuńDzięki, pozdrawiam. :)
Trafiłam na ten blog dzięki przyjaciółce , musiałam nadrobić rozdziały ale opłaca się bo blog jest niesamowity masz talent :) przy okazji możesz trafić teraz na mojego bloga http://siatkoholik.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńa co do rozdziału nie ma to jak zazdrosny Pit ^^ już nie mogę doczekać się następnego :)
Dziękuję za odpowiedź. ;>
UsuńJak trafiłam na Twój blog? Chyba przez fejsa. Któraś ze stronek siatkarskich gorąco polecała Twoje pierwsze opowiadanie, to weszłam z ciekawości... I wsiąkłam. ;)
OdpowiedzUsuńAle akcja. Piter biedaku, coś czuję, że dziewczyna cię będzie miała pod pantoflem. ;)
Dziękuję za odpowiedź. ;)
UsuńJa trafiłam na Twojego bloga przez przypadek ;) przeglądałam na jakimś blogu, co poleca i czyta autorka :D i tak weszłam na Twój blog jak już był skończony ;)
OdpowiedzUsuńrozdział bardzo ciekawy ;) biedny Piotrek hehe ;)
Dziękuję bardzo za odpowiedź. ;>
UsuńDzięki. ;)