czwartek, 4 kwietnia 2013

XVIII


Epizod XVII.





Na dworze było naprawdę zimno. Nie miałam czasu na ubranie żadnego dresu więc szybko pobiegłam w stronę stadionu. Grzęzłam w śniegu, który sięgał mi prawie do kolan. Po kilku minutach udało mi się dotrzeć na miejsce. Było mi cholernie zimno, a moje buty były całej mokre. Kiedy weszłam do szatni poczułam ulgę.

- Startujesz z czwartego miejsca. – powiedział Marek.

- Osiemset metrów? – zapytałam.

- Osiemset. -  powtórzył moje słowa. – Później sprint na 200 metrów i jesteś wolna.

Po chwili wspólnie wyszliśmy na halę. Na szczęście nie było tam wielu ludzi. Siedem innych dziewczyn i ich trenerzy. Kilka osób z obsługi obiektu siedziało przy barierkach, było też dwóch mężczyzn stojących przy linii startu.

- Gdybym wiedział, że będą was mierzyć w tym tygodniu w życiu nie dałbym ci tego wolnego. – powiedział lekko zmartwiony Marek.

- Gdybym wiedziała, że będą nas mierzyć w tym tygodniu w życiu bym nie urządziła tego protestu. – stwierdziłam biorąc go pod rękę.

- Pierwsze 100 metrów zaczynasz spokojnie, potem zmieniasz pas i nadal biegniesz spokojnie. 500 metrów i zaczynasz przyspieszać.

Kiwnęłam głową i wzięłam łyk wody. Naszą rozmowę przerwał jakiś mężczyzna, który przyniósł mi oznaczenia. Szybko przykleiłam numer na top i spodenki.

- Uważaj na siódemkę. – powiedział Marek a ja stanęłam na palcach próbując odnaleźć wzrokiem przeciwniczkę.

Dziewczyna była wysoka i miała bardzo krótkie, czarne włosy.

- Jest szybka?

- Jest wredna.

Zaśmiałam się i usiadłam na ławce ustawionej niedaleko barierek. Nagle coś pociągnęło mnie za włosy.

- Co jest, mistrzyni?

- Co wy tu robicie? – jęknęłam zerkając na siatkarzy.

- Kibicujemy. – powiedział wesoło Możdżonek.

- Kosok przyszedł na podryw. – powiedział Kubiak szturchając.

- Fajne macie te stroje. – stwierdził Krzysiek.

- Ja naprawdę zadzwonię do Iwony. – powiedział Bartek zerkając na libero.

- Trzymam kciuki. – powiedział Nowakowski pokazując ściśnięte dłonie.

Uśmiechnęłam się i oparłam nogę o barierkę chcąc zawiązać buty.

- Edyta! – wrzasnął Marek.

Zawodniczki zaczęły się ustawiać na linii startu. Z numerem drugim biegła moja sąsiadka, Karolina, która musiała wrócić wcześniej. Szybko podbiegłam do trenera, przybiłam mu piątkę i ustawiłam się tak jak pozostałe dziewczyny. Ustawiłyśmy się na linii i na znak sędziego ruszyłyśmy. Robiłam dokładnie to co kazał Marek. Przez pierwsze 100 metrów zgodnie z zasadami biegłam swoim torem. Później zbiegłam na wewnętrzny, reszta dziewczyn zrobiła dokładnie to samo. Kiedy przebiegłam 500 metrów musiałam przyspieszyć. Część dziewczyn była w tyle. Zawodniczka, przed którą ostrzegał mnie Marek biegła kilkanaście metrów przede mną. Dogoniłam ją i wtedy zaczął się prawdziwy wyścig. Na zmianę prowadziłyśmy starając się wyprzedzić. Na ostatniej prostej słyszałam krzyki trenerów i siatkarzy. Nie znałam dziewczyny biegnącej obok mnie, ale już jej nie lubiłam. Po prostu. Biegłam najszybciej jak mogłam ku linii mety. Kiedy ją przekroczyłam byłam przeszczęśliwa, mimo, że nie miałam pojęcia, która byłam. Dopiero po interwencji sędziego okazało się, że byłam minimalnie szybsza. Kiedy usłyszałam werdykt podbiegłam do Marka i wskoczyłam na niego ciesząc się jak dziecko.

- I co? – krzyknęłam mu do ucha. – Dałam radę!

Trener mocno mnie przytulił i postawił na ziemi. Wzięłam spory łyk wody i wróciłam do dziewczyn. Wymieniłam z każdą uścisk  dłoni i poszłam po swoje papiery.

- Godzina przerwy. – powiedział Marek kiedy przekazałam mu dokumenty.

Chwyciłam butelkę i podeszłam do barierek. Oparłam się o nie próbując zapanować nad swoim oddechem.

- Gratulacje. – metr przede mną stała już grupa siatkarzy.

Kiwnęłam głową dziękując.

- Paweł, miałeś pogadać z Krystianem. – przypomniałam rozgrywającemu.

- Załatwiłem sprawę. – stwierdził. – W czym problem?

Wskazałam palcem mojego sąsiada, który stał niedaleko nas.

- Nie no, dziewczyno. – jęknął Zagumny. – Na choroby psychiczne to ja już nic nie poradzę.

- Ja na twoją rozlaną kawę też nie. – odparłam wrzucając opróżnioną butelkę do kosza.

- O fuj. – Kurek który właśnie do mnie podszedł wyraźnie się skrzywił.

- Bartek, ja wiem, że do Angeliny Jolie mi daleko, ale błagam…

- Ale ja o tym mówię. – siatkarz wskazał mój brzuch.

Zerknęłam na swoje blizny.

- Coś ty zrobiła? – zapytał Możdżonek.

Machnęłam ręką nie chcąc o tym mówić, jednak siatkarze nie chcieli odpuścić.

- Weźcie dajcie jej spokój. – powiedział zirytowany Bartman. – Nie to nie.

Wszyscy zerknęliśmy ze zdziwieniem na atakującego.

- Ty coś wiesz. – stwierdził zdumiony Ignaczak.

Bartman wzruszył ramionami odpierając zarzut libero.

- No wiesz co? – Krzysiek podszedł do mnie. – Celebrycie powiedziałaś, a mi, twojemu ulubionemu, najinteligentniejszemu, najseksowniejszemu, najlepszemu…

- Igła… - Kosok spojrzał z politowaniem na Ignaczaka.

- No mi nie powiesz? – zapytał libero.

- Nie. – odparłam wesoło.

- Ranisz mnie. – jęknął.

- Przepraszam. – powiedziałam pochylając się i biorąc kolejną butelkę wody.

Po godzinie po raz drugi ustawiłam się na linii startu. Głośny doping siatkarzy bardziej mi przeszkadzał niż pomagał. Przez cały czas szłam łeb w łeb z dziewczyną z numerem siedem. Tuż przed linią mety resztkami sił wręcz rzuciłam się na przód. Jak tylko przekroczyłam końcową taśmę upadłam zaliczając niezłą glebę. Przewróciłam się na plecy i głośno oddychałam.

- Edyta! – krzyknął Marek.

Uniosłam kciuk w górę chcąc dać znać, że wszystko jest w porządku.

- Skopałaś im dupy! – wrzasnął podbiegając do mnie.

Słysząc, że znów byłam pierwsza szeroko się uśmiechnęłam. Chwyciłam rękę trenera i wstałam z ziemi. Czułam, że całe moje nogi pulsują i skrzywiłam się.

- To było niezłe. – powiedziała dziewczyna, którą pokonałam dziś dwa razy.

Kiwnęłam głową przyznając jej rację i powoli ruszyłam w kierunku zachowujących się jak zwierzęta siatkarzy. 

___________________________________________________________________________

Pytanie dnia: Jak złamać sobie nogę? :D

121 komentarzy:

  1. Do tej pory byłam pewna, że aby złamać nogę wystarczy chodzić w trampkach po śniegu. Ale równie dobrze można spróbować patentu mojego kolegi, który na deskorolce bez kółek próbował snowboardu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hohoho, jestem pierwsza. Aż nie mogę w to uwierzyć, zawsze wyprzedza mnie jakieś piętnaście osób. ;)

      A co do rozdziału, bo o tym zapomniałam... Czuję, że historię tajemniczych blizn już niedługo przed nami odkryjesz. Igła nie da się wodzić za nos. ;)

      Usuń
    2. Muszę coś wykombinować. Wszystko, byleby nie tańczyć. :)

      Usuń
    3. Aaaa, to na wesele? Trzeba było tak od razu.:D Nie warto łamać nogi. Wiem co mówię, w swojej karierze byłam już na 6 czy 5 weselach, już nie wiem dokładnie. Schowaj się pod stół czy coś w tym stylu :D Nie, na serio to może jak ci się poszczęści to trafisz do stolika z jakimiś fajnymi ludźmi, z którymi pogadasz. Ja na ostatnim, w wakacje siedziałam na samym rogu, na przeciwko mojego kuzyna, który jest w moim wieku i jego rodziców. Obok siedział jakiś koleś z cztery lata młodszy, też z rodzicami. A ja sama jak palec. Moja siostra, która ma 13 lat siedziała przy stoliku dla dzieci w wieku >6. Nie wiem, kto rozdzielał miejsca, ale był to jakiś mistrz organizacji. Szkoda, że nie odkryłam kto był sprawcą moich męczarń, bo bym chyba udusiła. :D

      Usuń
    4. Ileż można... Zawsze się chowam! :D

      Myślę, że z ludźmi nie będzie problemu, bo będzie kilka znajomych twarzy. ;)

      Usuń
  2. No i bardzo dobrze że Edyta skopała im tyłki xd sprawa z bliźnami? Ciekawie się robi :-D czekam na wyjaśnienie i na moment, w którym powie siatkarzom o co chodzi ;-) też się nad tym zastanawiam jak złamać nogę. :-D pozdrowienia. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eeeeeeee, chcesz złamać nogę? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "- No wiesz co? – Krzysiek podszedł do mnie. – Celebrycie powiedziałaś, a mi, twojemu ulubionemu, najinteligentniejszemu, najseksowniejszemu, najlepszemu…" Igła, narcyz <3

      wiesz, ja złamałam sobie ręką wkładając ja za rurę od kaloryfera.. ;p

      Usuń
    2. Cytując prezydenta Wałęsę "Nie chcem, ale muszem." :)

      :>

      Usuń
    3. No to za kaloryfer! Ja chyba skręcę kark, to najlepsze wyjście na mój żywot z matmą..

      Usuń
  4. Świetny rozdział!A co do złamania nogi to biegnij szybko tam gdzie najwięcej kamieni lub czegoś innego żeby można było się przewrócic ^^ xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Regularnie biegam, nigdy nic nie złamałam. :)

      Usuń
    2. a po rzeczce?xD ale to w leciee :D

      Usuń
    3. Rzeczce? W sensie rzece? Po wodzie? :o

      Jezusem nie jestem. :D

      Usuń
    4. haha no tak ale po tekiej płaskiejj noo,wchodzisz do niej i sobie biegasz w wodzie,jak się w niej przewrócisz np o kamień to możliwe że sobie złamiesz,ja miałam przez to złamaną STOPE xD

      Usuń
    5. Stopę? :o

      Ja w życiu nic nie złamałam i póki co się nie zanosi. :D

      Usuń
    6. haha tak Stope a raczej kośc w stopie.

      A po co chcesz sobie złamac noge??xD

      Usuń
    7. Chcę uniknąć wesela. :>

      Usuń
  5. Jestem ciekawa o co chodzi z bliznami :)
    Złamać noge? w sumie to zawsze chciałam mieć coś złamane no ale do tej pory nic, nadal nic xd w sumie powinnam się cieszyć, i się ciesze, bo dopiero po fakcie rozumiemy jaki to ból, i własną glupote xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nigdy nic nie złamałam, ale jakoś muszę się wykręcić z wesela. :>

      Usuń
  6. To było oczywiste, że Edyta będzie pierwsza :) W końcu obiecała Markowi. Blizny? Robi się coraz ciekawiej :D
    Chcesz złamać nogę? Polecam pomoczyć ją trochę w occie, a potem uderzyć nią o coś. Podobno działa :) Słyszałam, że ocet powoduje, że kości stają się bardziej podatne na złamania.

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o tym. ;>

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
    2. że się tak wtrącę :D wiem z biologii, że ocet coś tam z kości "wyciąga" przez co kość traci elastyczność i staje się podatniejsza na złamania. :P udowodnione na kościach kurczaka :)

      Usuń
    3. Jestem kurczakiem! :>

      Usuń
  7. Te blizny to muszą być związane z tą tajemnicą, o której wie Bartman... Ciekawe. :)
    To pewnie Edyta była zadowolona, że mimo wolnego i tak skopała tyłki przeciwnikom. :D
    Jak złamać nogę? Sama nie wiem, bo nigdy jeszcze nic nie złamałam i jak na razie nie mam zamiaru :P
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawe pytanie, ale nie wiem. Chyba trzeba mieć niezłego pecha (albo szczęście), by to zrobić.
    rozdział oczywiście świetny, przeczytany w trymiga :)
    do jutra! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. tak teraz sobie myślę :) przecież w pierwszym rozdziale było coś o tych bliznach, ten sen Edyty :) ktoś ją musiał napaść :)
    rozdział jak zawsze świetny :) dobrze, że Edyta wygrała :)
    pozdrawiam,
    Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak złamać sobie nogę? Przerażasz mnie! Chcesz wyłudzić odszkodowanie czy mam wysłać ci numer znajomego psychiatry? Autoagresja to poważna choroba ;D A tak na serio - polecam siatkówkę. Kiedyś jak grałam w klubie, po bloku wybiłam 5 palców jednocześnie. Do dziś nie wiem jak, coś chrupnęło i już ;D - wybite palce są fajniejsze niż złamana noga ;D.
    Mój kolega złamał kiedyś nogę skacząc przez płotki na wuefie - tak jest najłatwiej haha.
    A odcinek mi się bardzo podobał, był taki pozytywny. Twój Igła jest taki realistyczny i już trochę przekonuję się do Piotrka :).

    POng

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcę uniknąć tańczenia! :D

      Kiedyś zignorowałam wybity palec i do dziś żałuję - czasem boli jak cholera.

      Dziękuję. ;>

      Usuń
  11. "Na choroby psychiczne to ja już nic nie poradzę."-padłam jak to przeczytałam. Zagumny jest najlepszy ;D
    Wiedziałam, że Piotruś coś wywinie. I knew it!!!
    Cóż to za blizny na brzuchu Edyty? Kurek taki nieuprzejmy. Ignaczak najseksowniejszym i najinteligentniejszym siatkarzem? Chyba nie... :D

    Jak chcesz złamać nogę, to przyjdź do mnie na lekcje W-Fu. 2 tygodnie temu na jednej lekcji udało się to zrobić dwóm osobom :(

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, Guma jest najlepszy. ;>

      Wpadnę! :)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Igła w swoim żywiole :D Przydałby mi się taki znajomy jak on wiecznie rozgadany :)
    Krystian coś nie może odpuścić!? bez powodu go nie trzymasz :)
    Bardzo przyjemny rozdział, wiem, że piszesz na 3 strony ale jakoś szybko mi mija i wydaje się, że krótsze ale wiem, że nie ! :D
    Ja złamałam nogę lądując ze schodów w dół... Zachciało mi się szpanować w drewniakach jakie to były kiedyś modne :D
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, czasem taki znajomy potrafi doprowadzić do szału. :)

      Chyba zacznę dołączać screeny do każdego epizodu. ;>

      Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Jak złamać sobie nogę? Chcesz nam uszkodzić Edytę? Czy sama się połamałaś? (odpukać...) Ja nie mam pojęcia jak. Nigdy w życiu sobie nic nie złamałam, nie zwichnęłam, nie skręciłam...

    Na nowo przywiązałam się do Twojego pisania. Przełączam się na taki tryb: wracam ze szkoły, jem obiad i bujam się po domu nie robiąc nic konkretnego, o 17 siadam do kompa i czekam na nowy rozdział, czytam i dopiero biorę się za lekcje jakąś naukę czy inne bzdety. A następnego dnia od nowa to samo :) Jesteś naprawdę niesamowita, mam nadzieję że pamiętasz o tym ;)
    Ps. 304558 wyświetleń :3

    Buziaki, Malin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czeka mnie wesele, chcę się połamać. :)

      Mnie też całe życie unikały te nieszczęścia.

      Dziękuję Ci bardzo. :>

      Jestem w szoku widząc te statystyki!

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
    2. Chcesz się połamać, bo czeka Cię wesele? Jesteś szalona :P
      Malin.

      Usuń
    3. Ej noooo nie rób sobie krzywdy, przeżyjesz :P
      Malin.

      Usuń
    4. Nie lubię takich imprez. :(

      Usuń
    5. Ani ja. Zawsze każą mi tańczyć, muszę się jakoś wypindrzyć itp. Nie w moim stylu. Najlepiej czuję się w najaczach, jeansach i sportowej bluzie, więc wizja sukienki i butów na obcasie napawa mnie przerażeniem. Co prawda zdarza mi się tak ubierać latem, ale to wtedy gdy w moim ukochanym stroju nie idzie wytrzymać :P
      Ale wierzę, że wytrwasz. BEZ łamania kończyn ;)
      Malin.

      Usuń
    6. Ja tam chętnie szpilki włożę, ale po co tańczyć? :)

      Oby, oby!

      Usuń
  14. spróbuj wodą z octem polej na miejsce które chcesz złamać imocno uderz w to miejsce powinno pomóc
    świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ha ha dobre pytanie ;)
    Świetny blog! Natknęłam się na niego wczoraj i nie mogłam się oderwać. Z niecierpliwością czekam na kolejne epizody. Sama troszkę piszę, ale raczej do szuflady ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Też tak pisałam, 2 października zaczęłam udostępniać opowiadanie i bum. :)

      Usuń
  16. Jak złamać sobie nogę to nie wiem, ale mogę ci powiedzieć jak ją sobie skręcić, bo właśnie mam skręconą kostkę :D Wystarczy skoczyć ze schodów, tak jak w moim przypadku :D
    A co do rozdziału- mistrz ! :D Pozdrawiam A. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj. Musiało boleć.

      Dziękuję, również pozdrawiam. ;>

      Usuń
  17. woda w ocet na godzinę i walisz z całej siły w ścianę, sprawdzane!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poważnie sprawdzane? :o

      Usuń
    2. Poważnie, to z octem działa. Moja koleżanka z klasy łamała tak sobie 6 razy prawą, 4 razy lewą rękę i 2 razy prawą nogę, ale ja tam nie polecam, bo potem możesz mieć jakieś problemy z kośćmi (tak jak ona w wieku 17 lat teraz cokolwiek by nie zrobiła, poprostu się łamie ;>)

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
    3. Aż tyle razy? :o Oszalała?

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
    4. sprawdzane, nie raz, nie dwa
      z ręką również ;)
      tak już jest jak się nie lubi wfu :P

      Usuń
    5. Nie, ona po prostu ma pewne 'problemy emocjonalne'...

      Usuń
  18. Świetny rozdział. :) A co do złamania nogi to są różne metody. Np. chodzenie po lodzie w ślizgich butach, skakanie z wysokich stopni (mam na myśli schodzy), nie fortunnie coś zrobić na wfie albo octem. Nie życzę nikomu złamać nogi, sama miałam 2 razy złamaną lewą nogę i raz prawą. Masakra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)

      Biegałam w szpilkach po Poznaniu przez pół zimy - nawet się nie wywróciłam. ;>

      Usuń
  19. Śliskie obuwie + polska wiosna = co najmniej skręcona kostka. Podobno jak ktoś skacze do bloku, a nie ma dobrze rozgrzanego stawu skokowego, to jest duże prawdopodobieństwo kontuzji.
    Teksty siatkarzy są mistrzowskie. "Ranisz mnie" - potok łez śmiechu :D Epizod świetny :)
    Pozdrówka i czekam jak reszta ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie działa, przez połowę zimy biegałam w szpilkach po Poznaniu - i nic, nawet gleby nie zaliczyłam. :D

      Dziękuję, również pozdrawiam. ;>

      Usuń
  20. "Celebrycie powiedziałaś, a mi, twojemu ulubionemu, najinteligentniejszemu, najseksowniejszemu, najlepszemu…" - hahaha, leżę i nie wstaję :D

    Złamać nogę, hmmm... Skoro mamy taką 'piękną' wiosnę to zawsze można spróbować na oblodzonym chodniku albo ulicy :D

    Ogólnie rozdział świetny, jak zawsze! ;>

    Pozdrawiam. :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam opanowane bieganie w szpilkach, nawet po lodzie. :)

      Dziękuję, również pozdrawiam. ;>

      Usuń
    2. W szpilkach po lodzie? To już zaawansowany poziom :D

      U mnie już powoli wiosna, ale jak pisałam poprzedni komentarz to jeszcze śnieg leżał :D

      Usuń
    3. Czasem nie było wyjścia. :)

      A u mnie wciąż biało. ;<

      Usuń
    4. Przesyłam Ci ciepłą (nie wiem do końca czy ciepłą, czy tylko bez śniegu) energię na wytrwanie tych 'białych, wiosennych' dni! :D

      Usuń
  21. Rozdział świetny, jestem bardzo ciekawa co skrywa Edyta;-)

    Co do Pytania: chcesz sobie złamac nogę? :-D
    Pozdrawiam ze słonecznego (jak narazie) Stuttgartu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Nie chcę, ale muszę. Wesele = tańczenie :(

      Pozdrawiam z zimnego Poznania! :)

      Usuń
    2. Oj znam ten Ból. Na ostatnim weselu również nie chciałam tańczyć, więc kiedy ktoś do mnie podchodził zaczynałam ładowac sobie Jedzenie na Talerz....lub szłam do Łazienki na kilkanaście minut:-D

      Usuń
    3. Ja kiedyś przesiedziałam pół wesela w szatni. :)

      Ale po północy to już nie ma zmiłuj, zawsze znajdzie się jakiś natrętny koleś.

      Usuń
  22. Świetny rozdział ! ;)

    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. -Na choroby psychiczne to ja już nic nie poradzę - genialne ; )Ciekawe skąd Edyta ma te blizny, mam nadzieję, że niedługo się tego dowiemy. ; ]

    Co do złamania, nie łam od razu nogi tylko skręć kostkę.Poskacz lądując na skrzywioną nogę.Mój kolega spadł z krzesła i złamał sobie rękę. ;pp

    OdpowiedzUsuń
  24. Te blizny zapewne mają związek z tą tajemnicą, o której wie Bartman, hmm? :D Fajny rozdział;)

    Co do pytania: złamać to nie wiem, ale wiem, że aby skręcić kolano i kostkę naraz trzeba skakać wzwyż i zahaczyć o tą tyczkę tak, żeby częściowo ona na Ciebie spadła, a częściowo Ty na nią ;)

    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Huehueheu, detektyw Kinga się nie myli! :D :D
    Nie wiem jak Ty to robisz, ale przez cały rozdział uśmiech nie schodził mi z twarzy. :)

    A co do łamania nóg, to raczej nie pomogę, ale może skoczenie z wysokości na proste nogi przyniesie oczekiwany rezultat? :P
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Detektyw Kinga. <3

      Bardzo mnie cieszy ten uśmiech. ;)

      Usuń
  26. Świetny rozdział. :)
    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. A z czego chcesz sie wywinąć? ;D Ze ślubu może? Czekam na jutrzejszy rozdział, ten, jak wszystkie inne - świetny i tajemniczy..
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ze ślubu. ;)

      Dziękuję, również pozdrawiam. ;>

      Usuń
  28. Oo. Co się stało Edycie?
    Ej ej. Co Ty chcesz? Taniec jest fajny! Sukienka kupiona?

    OdpowiedzUsuń
  29. "- Kosok przyszedł na podryw. – powiedział Kubiak szturchając"- kolejny rozdział, a ja kolejny raz śmieję się jak głupia do tego monitora! :D

    Zastanawia mnie bardzo co kryje Edyta... :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kiedyś tata mi opowiadał że z kolegami namaczali bandaż w occie i zawijali go na ręce a na drugi dzień kośc była tak giętka że pękała mieli podobno dobry ubaw jak nie musięli iść wtedy do sql :P co do rozdziału jestem pod wrażeniem świetny jest ,ale .... za króóóóóóóótki :( :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Może zrobiła kompromitujący tatuaż i go usunęła, stąd te blizny?(:

    OdpowiedzUsuń
  32. Jesteś niesamowita, czytałam twoje poprzednie opowiadanie i było również boskie. Kocham cię za te opowiadania :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://w-pogoni-za-swoimi-marzeniami.blogspot.com/ Nie pisze tak dobrze jak ty, ale może ci się spodoba.
    A co do złamania nogi to nie mam pojęcia bo jak ja sobie coś złamie to nie mam pojęcia jak to zrobiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Naprawdę obstawiam, że jakiś psychol przetrzymywał ją w domu.
    "twojemu ulubionemu, najinteligentniejszemu, najseksowniejszemu, najlepszemu…" Krzysiek, nawet nie wiesz jak bardzo masz rację :D
    p
    G

    OdpowiedzUsuń
  34. Polecam skok z okna na jedną wyprostowaną nogę, powinnaś sobie połamać. Mam złe przeczucia co do tej siódemki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś wyskoczyłam z piętra, ale wylądowałam na krzaku. :D

      Usuń
  35. Zagumny mnie rozwalił :D Krzyś także. Leżę ze śmiechu i wstać nie mogę! :D Jesteś fenomenalna :) Co do blizn Edyty mi także wydaje się, że to ma związek z tajemnicą, o której wie Zibi. Teoria podana w jednym z komantarzy powyżej jak najbardziej mi się podoba, ale sądzę, że to chodzi o coś więcej niż tylko tatuaż. Jakiś wypadek? Napad z bronią w ręku? Skoro sprawa była na tyle głośna, aby znaleźć się w Internecie... Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział:)
    Co do łamania nogi to szczerze nie polecam - 3 tygodnie gipsu ( przy dobrych porywach) i jesteś uziemiona. Poruszanie się o kulach, kiedy na dworze tyle śniegu też odradzam, bo grozi to złamaniem drugiej nogi. Skręcenia kostki przerabiałam kilka razy i nie jest to nic przyjemnego. Cholernie boli ( prawopodobnie bardziej niż złamanie) Jeżeli chodzi o nieuczestniczenie w ślubie jak przeczytałam wyżej to po co masz się od razu łamać? Po prostu "rozchoruj się" odpowiednio wcześniej i tyle. Z ostrą grypą żołądkową, anginą ropną, albo ogólnie grypą nikt raczej Ci iść nie będzie kazał. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Lepszy gips niż tańczenie na weselu. :D

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  36. Złamać nogę? Prosta sprawa. Dziś złamałabym 2 ręce;)
    Siedzisz na fotelu, nagle chcesz poprawić nogę i niespodziewanie spadasz z fotela :D

    Przez ten wybryk teraz cholernie bolą mnie oba łokcie, kompletnie nie wiem jak poradzę sobie jutro na treningu ;c

    Świetny rozdział ;)

    Pozdrawiam, Patrycja ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :o Mam nadzieję, że jesteś cała!

      Dziękuję, również pozdrawiam. ;>

      Usuń
    2. Lekcje WF-u przetrwałam, a teraz czas na trening <3

      Usuń
  37. Nie ma co, niezła z Ciebie wariatka :P najpierw kupuje sukienkę a potem chce łamać sobie nogę :) szalona ;)

    A tak na poważnie, może po prostu w myśl zasady "dobra ściema to podstawa" użyj bandaża/bandażu (pojęcia nie mam jak się odmienia :P) elastycznego i rozpowiadaj że skręcona ;)

    A co do rozdziału to oczywiście super i zupełnie nie mam pojęcia jak Ty to robisz, ale zawsze mnie zaskakujesz ;)

    Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy pretekst do powiększenia garderoby jest dobry! ;)

      Wydadzą mnie. ;<

      Dziękuję bardzo!

      Pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. Mimo wszystko, nieważnie jak bardzo chciałabym się z czegoś wykręcić, nie łamałabym sobie nogi, ręki, nosa, czegokolwiek ;p :)

      Usuń
    3. Szkoda marnować zdrowie i czas lekarzy na taką bzdurę. :/

      Usuń
    4. Bardzo ... zdrowe :) podejście do sprawy ;) Jakby co, zawsze dobrze zjesz ;) to drugi powód dla którego uwielbiam wesela :D

      Usuń
  38. Łatwiej skręcić kostkę . Ja skręciłam spadając ze schodów . ;)) a co do rozdziału jak zwylke świetny . Pozdrawiam Doma

    OdpowiedzUsuń
  39. Vesper a ni lepiej się po prostu upić tuż przed weselem ? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się źle zachowuję jak jestem pod wpływem, nie wypada przyjść nawalonym na wesele. :D

      Usuń
    2. Ojjj tam od razu nawalonym tak delikatnie pod lepszy nastrój ...przecież same Panny Młode walą setke (niekiedy więcej) na stres :) Źle się zachowujesz a kto to będzie pamiętał ? Zawsze to lepsze niż łamanie nogi :P

      Usuń
  40. o której mozemy się dziś spodziewac nowego rozdziału? :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Υοu actually maκе
    іt seem so еasу with your prеѕentatіon
    but І find this mаtter to be actually something that I think Ι would never undегѕtanԁ.

    It ѕeems too сomplex and еxtгemely brοаd
    for me. I am loоking forwаrd for your neхt poѕt,
    I'll try to get the hang of it!

    My blog post - http://www.towndrunks.clanservers.com

    OdpowiedzUsuń
  42. At this time it seems like BlogΕngіne iѕ the bеst blogging plаtfoгm
    out there right now. (fгom what I've read) Is that what you're uѕing
    on уouг blоg?

    Feel frеe to visit mу ωeb page:
    narzuty

    OdpowiedzUsuń
  43. I got this ωeb site frοm my buԁdy ωho informed me on
    the topic of thiѕ websitе and now this timе I am visiting this
    ωеb sіte and rеading verу informatіvе аrticles аt thiѕ time.


    Here is my weblog; kannikar.com

    OdpowiedzUsuń
  44. Ηi ωould you mind letting me know which web host
    you're utilizing? I've loadеd youг blog in 3 complеtеly different web
    browsеrs аnd І muѕt ѕау
    this blog loaԁs a lοt quicker then most. Ϲan yοu гecommend
    a gooԁ ωеb hosting provider at
    a honest рriсe? Thanks a lot, I appreciate it!


    Herе іѕ my website - pościele

    OdpowiedzUsuń
  45. Hey I know this is off tορiс but
    I was wondering if yоu κneω of any ωіdgets I could adԁ to my blog that automatісаlly twеet
    my neweѕt twitter updаtes. I've been looking for a plug-in like this for quite some time and was hoping maybe you would have some experience with something like this. Please let me know if you run into anything. I truly enjoy reading your blog and I look forward to your new updates.

    Here is my blog post :: suszenie drewna Bydgoszcz

    OdpowiedzUsuń
  46. Why people stіll use to геаd news papers ωhen in this teсhnolоgicаl glоbe all iѕ existing on wеb?



    Take a looκ at my homepage ... asheq.awardspace.com

    OdpowiedzUsuń
  47. Hі, I do think this is a great ωebsite. ӏ stumbleduрon іt ;
    ) I may come baсk οncе agаin sinсе I
    saved as a favorite it. Μoney and frеedom is thе best waу to chаnge, may you be гich and continuе to guide others.


    My ωebsite podokiennik

    OdpowiedzUsuń
  48. You really make it seem ѕo еasу tοgether ωith уouг presentаtіon however I in findіng thiѕ mattеr to be асtuаlly
    one thing that Ι think I'd never understand. It sort of feels too complicated and extremely wide for me. I am having a look ahead for your subsequent submit, I will try to get the hold of it!

    Here is my blog - dnet.escoglobal.com

    OdpowiedzUsuń
  49. Hello to eveгy οnе, it's actually a pleasant for me to visit this site, it includes valuable Information.

    my homepage akcesoria dla niemowląt

    OdpowiedzUsuń