poniedziałek, 8 kwietnia 2013

XXII



Epizod XXI.




Od poniedziałku rozpoczęłam ciężkie i długie treningi. Wolnego czasu miałam bardzo mało, więc każdą minutę wykorzystywałam na odpoczynek. Rzadko widywałam się z siatkarzami – od czasu do czasu zamieniałam z nimi słowo mijając się na korytarzu. Czasami siedzieliśmy razem w stołówce, czasami wpadałam na halę zobaczyć jak grają.  Z Piotrem dogadywałam się zaskakująco dobrze, chociaż czasami próbował wracać do tamtego tematu. Pod koniec marca  stopniał śnieg i pojawiło się słońce. Codzienne wstawanie stało się znacznie przyjemniejsze, wszystkim poprawiły się humory. W kwietniu znaczna część sportowców zniknęła z ośrodka – wszyscy zaczęli się rozjeżdżać do domów na święta i urlopy. Był wtorek, ósmy kwietnia, ja miałam wyjechać w poniedziałek, czternastego. Po rannym bieganiu i słowni poszłam do stołówki na obiad. Usiadłam obok Jarosza i zaczęłam pochłaniać swoją sałatkę.

- Jakieś plany na święta? – zapytał Winiarski wyjadający oliwki z mojego obiadu.

- Będę spać i jeść. – kiwnęłam głową odpowiadając zgodnie z prawdą.

- Mamy podobne plany. – wyszczerzył się Nowakowski a ja odwzajemniłam uśmiech.

- A ty? – szturchnęłam przyjmującego.

- Żona, dzieci… i teściowa.

Zagumny poklepał Winiarskiego po plecach zapewne próbując go wesprzeć.

- Kiedy wracacie do Spały? – zapytałam.

- Dwudziesty piąty? – Ignaczak rozejrzał się chcąc się upewnić.

Siatkarze kiwnęli głową przyznając mu rację. Ja miałam wrócić trzy dni wcześniej. Mój obiad przerwał mi mój trener który zdenerwowany podbiegł do naszego stolika.

- Dlaczego nie odbierasz? – zapytał krzycząc.

- Panie. – warknął Nowakowski. - Stoisz pan metr ode mnie, musisz pan tak drzeć ryja?

- Trochę kultury, dzieciaku. – prychnął mój trener.

- Kultury? To pan wpada tutaj i drze się opętany. – odpowiedział Nowakowski wstając.

Zaśmiałam się widząc minę oburzonego Marka.

- Bateria mi padła. – stwierdziłam zerkając na ekran swojego telefonu.

- Chodź ze mną. – powiedział.

Wbiłam widelec w sałatkę i podsunęłam miskę Winiarskiemu który ochoczo zabrał się za jej pochłanianie.

- Szybciej. – warknął łapiąc mnie za łokieć i ciągnąc w stronę recepcji.

Obejrzałam się za siebie i zauważyłam miny zdezorientowanych siatkarzy.

- Co jest? – zapytałam zdziwiona.

- Masz gości. – powiedział.

Prawie biegiem pokonaliśmy drogę do mojego pokoju. Marek ciągnął mnie tak mocno, że o mało nie zaliczyłam gleby na schodach.

- Ja mam gości? – uśmiechnęłam się. – Kto przyjechał?

Nie uzyskałam żadnej odpowiedzi więc wyrwałam się trenerowi i zwolniłam.

- Rodzice?  – zapytałam. – Hubert?

Marek przyspieszył i stanął przy drzwiach. Zapukał dwa razy i gestem kazał mi wejść. Chwyciłam klamkę i pewnym krokiem wtargnęłam do swojego pokoju.

- Inspektor Filipowiak, dzień dobry. – policjant w mundurze wstał i wyciągnął ku mnie dłoń.

- Edyta Ruciak, dzień dobry. – przywitałam się grzecznie.

- Podkomisarz Cieślak, witam.

Podałam dłoń kolejnemu policjantowi i zerknęłam na mojego trenera.

- Wie pani dlaczego tu jesteśmy? – zapytał mężczyzna wyższy rangą.

- Domyślam się. – odparłam.

Momentalnie przypomniałam sobie wszystko, co stało się trzy lata temu. Dobry humor rozwiał się jak dym.

- Prawdopodobnie odnaleźliśmy miejsce, w którym pani była.

- Znaleźliście inne dziewczyny? Znaleźliście Beatę? – zapytałam podekscytowana i pełna nadziei. – Oprócz mnie tam…

- Znamy pani zeznania. – powiedział znudzony podkomisarz.

Inspektor posłał mu mordercze spojrzenie.

- Mamy tylko miejsce. Jest kilka śladów, ale ogólnie facet po sobie posprzątał.

- Macie pewność, że to jest to? – zapytałam siadając na łóżku.

- My właśnie z tą sprawą. – odparł. – Musi nam pani pomóc.

- Nie mogę wyjechać. – powiedziałam. – Ja tu pracuję, muszę trenować…

Marek uśmiechnął się i usiadł obok mnie.

- Musi pani z nami pojechać. To prawdopodobnie to miejsce, możemy…

- Trzy lata czekałam na jakikolwiek fakt, ślad, postęp. I nic. Dlaczego miałabym wam pomóc?

- Nie chce go pani znaleźć? Pomóc tym wszystkim dziewczynom?

- Wy im nie potrafiliście pomóc, jak ja mam to niby zrobić? – warknęłam czując, że tracę nad sobą panowanie.

- Jeśli będziemy mieli pewność być może trafimy na jakiś ślad. – odparł policjant. – Tylko pani zdołała uciec. Są ludzie czekający na powrót tych dziewczyn.

- Pani nie ma pojęcia jak czują się ci ludzie. – powiedział drugi.  

- Nie mam pojęcia? – zapytałam głośno.

Marek położył swoją dłoń na moim ramieniu chcąc mnie uspokoić, ale było już za późno.

- Spędziłam dziewięć dni w jakiejś norze. – krzyknęłam. – Słyszałam krzyki tych wszystkich dziewczyn tak samo jak one słyszały moje wrzaski. Miałam osiemnaście lat!

- Proszę pani, spokojnie, my…

- Ma pan dzieci? – zapytałam. – Córkę?

- Mam córkę, ma szesnaście lat.

- Niech pan pomyśli… Jak czułaby się pana córka gdyby została wielokrotnie zgwałcona i pobita?  - mówiłam próbując powstrzymać łzy. - Czułaby się lepiej od pana?

- Edyta… - Marek próbował jakoś mnie uspokoić, nieskutecznie.

- Co pan by robił przez te trzy lata? Przyglądał się pracy policji? I co potem? – zapytałam czując jak łzy lecą mi po policzkach. – Straciłby pan nadzieję? Ułożył życie na nowo?  Chciałby pan, żeby po trzech latach dwóch policjantów narobiło panu nadzieję? Kolejny raz przechodzić przez  to wszystko… Niech mi pan nie mówi, że nie mam pojęcia co czują rodziny tych wszystkich dziewczyn.

Policjant nie odpowiedział nic  – milczał ze wzrokiem wbitym w sufit. 

___________________________________________________________________________

Przepraszam, że tak późno, ale dopiero wróciłam. Jak minął Wam poniedziałek? :) Lecę na mecz!

Twitter.

75 komentarzy:

  1. Muszę ochłonąć po tym rozdziale... No i wreszcie zagadka przeszłości Edyty rozwiązana... Nie miała łatwo.. Podziwiam ją, że doszła do siebie po tym wszystkim. I ciekawi mnie, kiedy w końcu powie Pitowi.. Bo przecież powie, prawda?

    Pozdrawiam, no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, jestem w szoku. kurczę blade! tego to się w ogóle nie spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. woow :D to się porobiło ;) poniedziałek jak poniedziałek najgorszy ;// ;] czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju rozdział Super,tak jak inne rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Pierwsze co z siebie wydusiłam ;O
    Spodziewałam się, że nic dobrego się wtedy nie wydarzyło, ale żeby aż tak!? ;O
    Teraz to jeszcze bardziej zaciekawiło mnie to opowiadanie :)
    Wróciłam godzinę temu z pracy do domu, słońce się pokazało ale mega dużo śniegu nadal! Kiedy on stopnieje i wchłonie w ziemię;/
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Edyta - twarda babka.
    Musiało jej być przykro, gdy wiele osób pytało skąd ma te blizny - czy to na basenie czy treningach.
    Marek strasznie przypomina mi Zbyszka - tak samo narwany.
    Oglądam ten mecz i wierzyć mi się nie chce, że można tyle błędów popełnić w jednym secie. Dalej, dalej, Zaksa!
    Wiśnia musi pojechać na ligę światową :).
    Jakaś wariatka znowu tak piszczy w pierwszym rzędzie - mam dość już tych piszczących, nastoletnich, siatkarskich groupies.
    POng

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przegraliśmy ;(
      POng

      Usuń
    2. Racja, Wiśniewski musi pojechać, jest genialny! ;)

      No niestety... Dzisiaj wygrali lepsi, trudno. Jedziemy do Rzeszowa po dwa zwycięstwa! :>

      Usuń
  7. O mateńko , rozdział mnie powalił !!! Zdradź nam rąbek tajemnicy i pow chociaż czy Edyta powie o tym Piotrkowi !! i czy wgl zejdą się oni ... nie mg się doczekać kolejnych części . /E.
    Za kim jesteś Resovia czy Zaksa ? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie mogę powiedzieć. ;)

      Zaksa!

      Mamy 1:1 w meczach, jedziemy do Rzeszowa po dwa zwycięstwa. ;>

      Usuń
  8. ojej.. ta sytuacja Edyty jest baaardzo przykra... Oby wszystko się ułożyło !

    OdpowiedzUsuń
  9. spodziewałam się ze historia Edyty jest mega poważna, ale myślałam że została napadnięta i porwana, ale gwałt do tego? Uff... mocny towar Nam tu dzisiaj zaserwowałaś...

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG!!! Żeby aż tak poważnie było, to nie pomyślałam :O
    Twarda z niej kobieta :) A ty...ty... masz wyobraźnię ;>
    Mocny towar Nam dzisiaj zaserwowałaś :O
    Edyta ma (miała, o ile pojechała z tymi policjantami) wyjechać ze Spały w MOJE URODZINY :) Hahahhaha :D
    U niej w marcu śnieg zaczął topnieć, a u mnie dopiero wczoraj. A jak ciepło dzisiaj było: Do domu wracałam na piechotę, bez kurtki, w cienkiej bluzce z wycięciami na ramionach i... BYŁO MI CIEPŁO ;>

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój poniedziałek minął na wielokrotnym odświeżaniu ticketpro w oczekiwaniu na bilety do Wrocławia, niestety nikt nie raczył ich dodać. Mam już dość, czy oni nie rozumieją, że ludzie się wkurzają, czekając tyle dni? A teraz jeszcze się dowiedziałam, że najpóźniej sprzedaż ruszy w piątek. Jak ja tyle wytrzymam?

    Co do rozdziału. Cóż, dostałam, co chciałam. Byłam ciekawa co się zdarzyło i szczerze mówiąc podejrzewałam jakiegoś psychopatę, bo z każdym rozdziałem odkrywałaś kolejne karty. Na miejscu Edyty też bym była wściekła - gdyby sama nie zdołała uciec, nadal by tam tkwiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ticketpro potrafi zdenerwować ludzi, znam ten ból. ;)

      Usuń
    2. Dzisiaj ten sam scenariusz. :< Zła jestem, zła.
      Wszyscy już wiedzą, czy na LŚ się wybierają, a my jeszcze cały czas czekamy.
      Jak się do nich przejdę, to od razu sprzedaż ruszy. :D

      Usuń
  12. Fajny rozdział, wreszcie dowiadujemy się , jaką Edyta skrywa tajemnicę :) Super ! :D A co do poniedziałku to fantastycznie, słońce za oknem sprawia, że chce się żyć :D Trampki, letnia kurtka i na dwór :D
    A dzisiejszy mecz sprawia tyle emocji :D Jestem za Sovią :D.Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Mecz jest na zdecydowanie wyższym poziomie niż ten wczorajszy. Sovia wygrała, masz powód do radości. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Świetny, kurde mam nadzieję, że Edyta będzie z Pitem . ; ))
    A poniedziałek jak zawsze najgorszy dzień w szkole, same najgorsze lekcję.;/
    Ale pogoda chociaż sympatyczna była. :D

    A jak tam u Ciebie pierwszy dzień tygodnia ? :)

    Oby Sovia wygrała. ;)

    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Pierwszy dzień tygodnia? Męcząco!

      I wygrała.

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  14. Coraz jaśniejsza sytuacja :)
    No i Bartman z MVP ;) mogłabym rzec - zaległa wczorajsza :)
    Remisujemy, walczymy ;) i to mi się podoba :D
    Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczyłam na dwa zwycięstwa Zaksy w Kędzierzynie, no ale cóż... nie można mieć wszystkiego. :)

      Wyłączyłam tv tuż po ostatniej piłce, całkiem zapomniałam o przyznawaniu nagrody dla zawodnika meczu. :o

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
    2. Owszem, nie można mieć wszystkiego ;) za to ja dzisiaj miałam wszystko co chciałam mieć ;) walkę, mało błędów i siatkarskie akcje na wysokim poziomie ;) i zapowiedź dwóch ekscytujących spotkań w Rzeszowie ;)

      Usuń
    3. Z niecierpliwością czekam na te dwa spotkania. :)

      Usuń
    4. oj ja też :) i naprawdę chciałabym, żeby wyglądały jak to dzisiejsze ;) czyli dużo walki, wiele obron, mało błędów, prawdziwa siatkarska walka :) i niech niuanse decydują ;) Ciężko mi powiedzieć z czyjego zwycięstwa będę się cieszyć bardziej ;p

      Usuń
    5. Ja chciałabym, żeby kilka istotnych rzeczy się zmieniło. ;)

      Usuń
    6. Najbardziej pewnie wynik ;)

      Usuń
    7. W sumie masz rację, też bym coś poprawiła ;) grę środkiem :D mając dość dobre przejęcie środkowi się w ataku nudzili ;)

      Usuń
  15. Cześć Vesper! :D
    Jak Ci się mecz podobał? :D
    RESOOOOOVIAAAAAAAAAAAAA!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!

      Mecz był zdecydowanie na wyższym poziomie niż ten wczorajszy. :)

      Zaksa! :>

      Usuń
    2. Zgadzam się :D
      I wygraliśmyyyy :D

      Usuń
    3. Sovia wygrała, potwierdzam.

      Usuń
    4. Dziś wygrała, kolejne dwa mecze przegra. ;)

      Usuń
  16. Nareszcie dowiedzielismy sie co sie stało wtedy Edycie :) SOVIA ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Trochę smutno mi się zrobiło :< Ciekawe czy Edyta powie Piotrkowi. :>

    Piter i Marek kłócący się na stołówce, już to sobie wyobrażam :D

    Resovia! Pewnie wolałabyś ZAKSĘ, ale i tak najważniejsze było to, że poziom spotkania był bardzo wysoki ;>

    Rozdział świetny jak zawsze, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że wolałabym. ;) Ale teraz Zaksa pokona Sovię dwa razy i to przed ich własną publicznością. ;>

      Pozdrawiam!

      Usuń
  18. JAKI MECZ!!! SOVIA, SOVIA, SOVIA. Wiem, odwala mi :) Ale rozdział genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przeczytałam ten rozdział z zapartym tchem i wielkimi oczami... Biedna Edzia :c smutam, oj smutam... Niech się dziewczyna trzyma!

    Oj po meczu mnie emocje roznoszą! Tak się strasznie bardzo extra mocno super cieszę, że wszyscy moi sąsiedzi wiedzą, iż Resovia wygrała! :P
    Ale muszę ochłonąć, jutro mam swoje zawody, więc muszę opanować emocje :)

    Pozdrawiam, do mnie wiosna też już przyszła ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. A jednak to czego się obawiałam. Biedna Edzia. :C Jakoś tak smutno się zrobiło.

    Sovia Sovia Sovia! ♥
    K.

    OdpowiedzUsuń
  21. O cholerka, tego to się nie spodziewałam. Wszystkiego ale nie tego. Zaskakujesz dziewczyno;) Buziaki;**

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak myślałam, że to jakaś grubsza sprawa. No to nasza Edyta dużo przeszła w życiu... dużo przykrości...;/ Dobrze, że dogaduje się z Pitem :D
    A co do meczu to: " Ole Resovio kocham Cię!" :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobrze kombinowałam! Przetrzymywanie, gwałt... Już wiem dlaczego nie chciała powiedzieć o tym Pitowi. To musi być dla niej bardzo przykre i upokarzające :<

    Zaksa uległa, ale za tydzień może pokazać na co ich stać! Twierdza Rzeszów może wcale nie taka straszna :)

    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twierdza Rzeszów będzie zdobyta, dwukrotnie! ;)

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  24. Coś takiego właśnie kminiłam, ale mam nadzieję, że z biegiem czasu, kiedyś tam zdradzisz nam coś więcej :P

    Poniedziałek, jak poniedziałek. Mogło być gorzej, ale chociaż słonko świeciło :)

    No i Skra mi wygrała na Torwarze, więc wieczór zdecydowanie udany :D A jak Sovia-Zaksa? Wiem, że wynik dla Cb nie satysfakcjonujący, ale łady mecz był? Warto powtórkę obejrzeć?

    Jak Twój poniedziałek?

    Ściskam, Malin. xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mecz lepszy niż ten wczorajszy, zerknij na powtórkę. ;>

      Poniedziałek dość męczący. Dopiero po 18 wróciłam do domu, usiadłam przed tv i tak zleciały mi trzy godziny. Jest 22 a ja jeszcze nic nie zrobiłam, masakra. :c

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  25. Uuu.. To w końcu dowiedzieliśmy się o co chodzi z tą całą tajemnicą. :)
    Rozdział - rewelacja. ^^
    Pozdrawiam i czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Łooo zaszokowałaś mnie tym wyjaśnieniem tajemnicy Edyty. Ciekawa jestem czy powie w końcu Pitowi o jej tajemnicy. Czekam na następny:) W wolnym czasie zapraszam do mnie http://podrugiejstroniesiatki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  27. o której dziś pojawi się nowy rozdział ?
    Ps. masz wielki talentttttttttttttt :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow, jestem w szoku! Nie miała łatwo, podziwiam ją, że się pozbierała...

    OdpowiedzUsuń
  29. Kiedy kolejny rozdzial ?

    OdpowiedzUsuń