Epizod XL.
- Śmiało. – fotograf
zachęcił mnie uśmiechem.
Przegryzłam wargę i
zrzuciłam z siebie szlafrok. Zakryłam piersi rękami i nerwowo stanęłam na
białym tle oślepiona światłem.
- Od razu kiedy cię
zobaczyłem wpadłem na genialny pomysł. – stwierdził powoli do mnie podchodząc.
Objaśnił mi całą swoją
koncepcję, a ja udawałam, że dokładnie wiem o co mu chodzi. Zachowywał się zupełnie naturalnie. Jak gdybym była ubrana, w ogóle nie zwracał uwagi na to, że jestem naga.
- Masz być seksowna, zalotna
i zmysłowa. Wyobraź sobie, że jesteś ubrana. Kusisz tylko i wyłącznie wzrokiem.
W duchu podziękowałam za
makijaż Annie. Przynajmniej nie było widać moich czerwonych jak krew policzków.
- Musisz ze mną flirtować. –
odparł zawieszając sobie aparat na szyi. – Podrywaj mnie, uwódź.
Zerknęłam na niego
rozbawiona. Widać było, że ta praca to jego pasja, ale ja nie potrafiłam
pozować, ani tym bardziej podrywać. Fotograf był po czterdziestce. Przystojny
jak cholera, co jeszcze bardziej mnie denerwowało. Jako rekwizyt dostałam
pistolet startowy. Po kilku minutach rozmawiania i żartowania nawet się
rozluźniłam – mimo, że stałam praktycznie nago przed obcym facetem. Podrzucił
mi kilka pomysłów na aranżację tego
zdjęcia. Zrobiliśmy ponad trzysta zdjęć, pod koniec naprawdę mi się spodobało.
Czułam się swobodnie i zaczynałam się zastanawiać, czy do wody którą dostałam
nikt nie dolał przypadkiem wódki.
- Byłaś naprawdę świetna. –
stwierdził zadowolony ściskając mi dłoń.
Włożyłam na siebie szlafrok
i grzecznie podziękowałam. Po moich zdjęciach zarządzono krótką przerwę.
Ubrałam się i pożegnałam z całą ekipą.
- Edyta, zostaw mi swój
e-mail. – krzyknęła Anna. – Wyślę ci potem zdjęcie, które wybraliśmy.
Kiwnęłam głową, zostawiłam
adres i wyszłam z hali. Pod budynkiem czekało znajome mi auto. Piotrek.
- Miałeś wrócić do Spały. –
powiedziałam, kiedy podjechał pod same drzwi.
- Wsiadaj. – odparł wciąż
patrząc na kierownicę.
Posłusznie spełniłam jego
prośbę i zajęłam miejsce pasażera. Obserwowałam drogę patrząc dokąd jedzie
siatkarz.
- Jak sesja? – zapytał od
niechcenia.
- Dobrze. – kiwnęłam głową.
– Początek był straszny, ale później się rozkręciliśmy.
- My? – zerknął na mnie
zaniepokojony.
- Ja i fotograf. – odparłam.
– Profesjonalista, zupełnie zapomniałam, że stoję tam nago.
- Cudownie. – mruknął
sarkastycznie. – Dokąd jedziemy?
Pokazałam mu adres hotelu
zapisany na kartce. Kiwnął głową i pojechał prosto na miejsce. Podziękowałam i
wysiadłam z auta, ale on też wyszedł.
- A ty dokąd? – zapytałam
zatrzymując się przed wejściem.
- Mówiłem, że zostaję.
- A Andrea?
- Wie. – wyszczerzył się i
złapał mnie za rękę.
Podeszliśmy do recepcji.
- Rezerwacja na nazwisko
Ruciak. – powiedziałam.
Mężczyzna wydał mi klucz.
- Chciałbym wynająć pokój.
Na jedną noc. – Piter oparł się o ladę.
- Przykro mi, nie ma już
wolnych. – odparł facet.
Mina Nowakowskiego była
bezcenna. Pociągnęłam go za sobą i pognałam do windy.
- Przenocuję w aucie. –
stwierdził.
- Nie łatwiej wrócić do
Spały?
- A wrócisz ze mną? –
zapytał.
- Nie.
- To nie. – odparł wesoło. –
Prześpię się w aucie.
- Bez kręgarza się nie
obejdzie. – wyszczerzyłam się. - Wiem
coś o spaniu w autach, katastrofa.
Kiedy dostaliśmy się do
mojego pokoju od razu rzuciłam się na swoją walizkę. Szybko się przebrałam i wróciłam
do Piotrka, który rozwalił się na łóżku.
- Rozumiem, że ja śpię
dzisiaj na podłodze? –zapytałam rozbawiona.
Piotrek wyszczerzył się,
złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Z impetem padłam na łóżko wprost w
jego ramiona.
- Pokazuj te zdjęcia. – powiedział
całując mnie w policzek.
- Nie mam ich. – odparłam
rozbawiona. – Dostanę jedno na adres e-mail.
- Byłaś tam prawie trzy
godziny a ja zobaczę jedno zdjęcie? – był wyraźnie rozczarowany i jednocześnie
zbulwersowany.
- Wyrzucili cię. – zaśmiałam
się przypominając sobie wrzask fryzjera.
- Odpalaj ten sprzęt. –
rzucił zdenerwowany.
Westchnęłam i wyjęłam
laptopa z walizki. Położyłam go sobie na kolanach i uruchomiłam sprzęt.
Niechętnie otworzyłam przeglądarkę i zalogowałam się na pocztę. Liczyłam na to,
że jeszcze nie zdążyli wysłać mi zdjęcia. Niestety. Jedna nowa wiadomość.
Powoli najechałam kursorem na ikonkę koperty i kliknęłam. Odczytałam wiadomość
i otworzyłam szerzej oczy.
- Uwiodłaś? – krzyknął
Piotrek wlepiając wzrok w ekran.
Oparł głowę na moim ramieniu
i czytał resztę wiadomości. Szybko ją zamknęłam.
- Coś ty tam robiła? –
zapytał odwracając mnie w jego stronę.
- Usiłowałam pozować. –
zaśmiałam się nerwowo.
- Ty pozowałaś a gość o
uwodzeniu. – machnął ręką wskazując laptopa.
- Narwany był jakiś. –
szturchnęłam go chcąc skończyć ten temat. – Bardzo dziwny. Wszyscy tam byli
dziwni.
- Mówiłaś, że to
profesjonalista.
Piotrek zerknął na mnie
podejrzliwie. Wyszczerzyłam się i pocałowałam go.
- Jutro też on robi zdjęcia?
- Też. – przytaknęłam.
Siatkarz westchnął ciężko i
jeszcze raz odczytał wiadomość.
- Dobra, pokazuj to cudo. –
uśmiechnął się nieśmiało.
- Tylko się nie śmiej. –
poprosiłam klikając w załącznik.
Po sekundzie na ekranie
wyświetliło się moje zdjęcie. Nie stałam naprzeciwko obiektywu, byłam lekko
obrócona bokiem. Lewą nogę uniosłam i zgięłam ją w kolanie. Dzięki temu udem
zasłoniłam wszystko co powinno być zasłonięte. Lewą ręką zasłaniałam piersi,
chociaż nie było to konieczne – moje włosy świetnie je ukrywały. Prawą rękę
trzymałam wyprostowaną w górze, w dłoni miałam pistolet startowy. Fotograf
naprawdę świetnie to uchwycił – wyglądałam, jak gdybym właśnie lądowała na
ziemi po podskoku. Jedyne z czego nie byłam zadowolona to blizny. Myślałam, że
usuną je komputerowo.
- Przecież tu nic nie widać.
– jęknął przybliżając twarz do ekranu.
- A czego się spodziewałeś?
– zaśmiałam się. – Rozłożonych nóg?
- No w sumie… - zaczął
niepewnie. – Jest dobrze.
Był wyraźnie zadowolony ze
zdjęcia. Kiedy Piotrek oceniał zdjęcie ja poszłam otworzyć drzwi w które ktoś
nieźle walił.
_____________________________________________________________________________
Jak minęła Wam sobota? :)
Kurcze myślałam, że może wyjdzie z pomieszczenia i pobiegnie do Piotrka. Byłam blisko :P
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, czekam na jakiś zwrot akcji jeszcze, tak jak to było w poprzednim opowiadaniu :)
Serdecznie pozdrawiam, KKK :)
PIT!!!<3<3 Uwielbiam opowiadania z jego udziałem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHahahaah... Rozdział po prostu zajebisty! Nie mogłam z reakcji Piotrka na to zdjęcie. :3
OdpowiedzUsuń" - Przecież tu nic nie widać. – jęknął przybliżając twarz do ekranu.
- A czego się spodziewałeś? – zaśmiałam się. – Rozłożonych nóg?
- No w sumie… - zaczął niepewnie. – Jest dobrze."
Kocham Twój blog!! <3
Pozdrawiam ciepło :**
Dziękuję, również pozdrawiam. ;>
UsuńHaha. Kolejny genialny rozdział ;D A Reakcja Pitera haha
OdpowiedzUsuńŚwietne.
Zapraszam do mnie http://tojasiatkowkatwojamilosc.blogspot.com/ ;P
Pozdrawiam ;*
Dziękuję, również pozdrawiam. ;)
UsuńOczywiscie rozdzial swietny jak zawsze :) A sobota minela leniwie i spokojnie, a wieczorem wybieram sie na mecz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;>
UsuńUdanego meczu. ;)
(:
OdpowiedzUsuńFajny Rozdział:-)
OdpowiedzUsuńCałe popołudnie próbowałam uczyć się Fizyki, ale coś nie idzie:/
Nigdy nie polubię tego Przedmiotu://
A jak Twój dzień?
Do jutra:*
Dziękuję. ;>
UsuńWstałam wcześnie rano, przesiedziałam kilka godzin w bibliotece, zrobiłam obiad itd. Nudy. ;)
Do jutra!
Moja sobota minęła w szpitalu, aktualnie odbywam staż z pediatrii i pulmonologi i modlę się o jego koniec. Pulmonologia jest OK, ale pediatria... Jeszcze tylko tydzień. Nie lubię pediatrii. Krzyczące dzieci i rozhisteryzowani rodzice. Głowa mi od tego pęka. Trzeba naprawdę kochać dzieci, żeby być pediatrą. Najgorzej jest jak na oddziale pojawią rodziny tureckie. Po niemiecku nie, po angielsku nie, po włosku, hiszpańsku i polsku też nic a nic. Więcej języków nie znam, a z nimi dogadać się nie da. Wczoraj pielęgniarka się z nimi rozmawiała po francusku :).
OdpowiedzUsuńA jak u ciebie?
Prawo i stosunki międzynarodowe. Czyś ty zwariowała? :) Ta kombinacja mi aż śmierdzi polityką, jakimś MSZ albo UE. Czyżbyś się tam wybierała? Zostaniesz polskim ambasadorem na starość? :)
Sesja zdjęciowa mi się podoba. Sama bym taką chętnie zrobiła dla siebie albo swojego faceta, ale nie stanęłabym nago przed fotografem. To jest dla mnie taka bariera nie do przeskoczenia, a zdarzało mi się bywać na plaży nudystów.
Gdzie robisz ten wolontariat?
KI.
Nawet nieźle. ;)
UsuńMa śmierdzieć polityką. :> Marzy mi się sejm, ale póki co chcę zostać prokuratorem. Potem będę kombinować.
W schronisku dla zwierząt w Poznaniu. ;)
Pani prokurator :). Przekonać do siebie sędziów i ławę przysięgłych to nie lada wyczyn. Powodzenia. Choć te 4 tysiące miesięcznie to bardzo małe zarobki w porównaniu ile serca i nerwów trzeba włożyć w te studia, aplikację i staż.
UsuńI jak wygląda ten wolontariat w schronisku? Sprzątasz im klatki, bawisz się z psami i szukasz im adopcji?
Co do sejmu... Marzy ci się własna partia polityczna, tak? :)
Jesteś prawicowa czy lewicowa? Jesteśmy tu anonimowi więc możesz się pochwalić. Mi to nic nie pasuje. Ani lewicowy ani prawicowi ani zieloni. Wszystko to zło :).
Pewnie mnie zabijesz, ale ja nawet nie chodzę na wybory, bo żadna partia mi nie pasuje i nie jestem w stanie określić swoich poglądów. W takim wieku to wstyd :). W dodatku uważam, że nie mieszkając w Polsce nie powinnam głosować.
KI.
Praca jest genialna, więc warto. Dobry prokurator zarabia dużo, dużo więcej. ;)
UsuńJesteśmy tam od wszystkiego. Od sprzątania, zdobywania funduszy, szukania rodzin dla psów, wyprowadzania ich itd.
Hm... Własna partia to byłoby spore osiągnięcie. Póki co chcę się tam po prostu dostać. :>
Lewicowa, ale jeśli mówimy o tej podręcznikowej lewicy - z definicji. Dążenie do równości i sprawiedliwości ma dla mnie większą wartość niż tradycja.
Głosowanie to święty obowiązek każdego obywatela. Ale nie dziwię się, bo masz rację - ludzie nie znają programów partii, nie mają pojęcia o polityce. Dlatego obywatele nie biegną do urn społecznych.
To ja mimo wszystko trzymam za ciebie mocno kciuki, żebyś tym prokuratorem została i zwalczała przestępstwa :).
UsuńJak będziesz zwalczała korupcję w NFZ, to ja chętnie do Polski wrócę :).
Poznałam kiedyś kilku studentów z Krakowa i Wrocławia, którzy pojechali na praktyki do Kolonii. Też studiowali prawo. Mieli garnitury i czarne teczki. Też tak wyglądacie? :) My tu wszyscy w jeansach i koszulkach, a Polacy w garniturach. Wołaliśmy na nich faceci w czerni. :)
Czytam te programy wyborcze i po prostu zawsze jest coś co mi nie pasuje. Jestem wybredna. Najbliżej mi chyba do Palikota.
Przeczytałam też twoje poprzednie opowiadanie. Wybierałaś się wcześniej na medycynę czy po prostu się tym interesujesz? Były tam jakieś wstawki o zapaleniu żołądka i zawale i wszystko tak ładnie opisane. :)
KI.
Dziękuję. ;>
UsuńW tym kraju trzeba wiele zwalczyć - dlatego studiuję prawo.
Wiadomo, że na praktykach trzeba jakoś wyglądać. Jeśli chodzi o mnie kiedy muszę wyglądać elegancko to się dostosowuję, ale na swój sposób. :)
Czyli lewica! :>
Nie wybierałam się na medycynę, ale troszkę się tym interesuję. Większość wiem od brata przyjaciółki, który jest chirurgiem. Zawał i zapalenie żołądka - spotkałam się z tym. Kiedy choruje ktoś bliski chcąc nie chcąc trzeba wiedzieć co nie co o chorobie.
Świetny rozdział! :D Reakcja Piotrka najlepsza :P
OdpowiedzUsuńPorządki w ogródku ;) A jak u Ciebie? :)
Pozdrawiam. ;>
Dziękuję. ;>
UsuńTeż pracowałam w ogrodzie, m.in. ;)
Pozdrawiam.
:)
OdpowiedzUsuńA sobota? Bywało lepiej :P
Pozdrawiam, Ania.
Bywało, bywało...
UsuńPozdrawiam. ;)
Sobota? hmmm troszkę nieciekawie :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. zapraszam na dwójeczkę ;d http://moze-jeszcze-bedzie-dobrze.blogspot.com/
Dziękuję. ;>
Usuńach ten nasz Pit :D
OdpowiedzUsuńile masz rozdziałów już napisane? : )
Dużo. ;>
UsuńZarabiasz na siebie grajac w siatkowke w klubie czy masz normalna prace?
OdpowiedzUsuńNie, gram dla przyjemności.
UsuńMam pracę. ;)
świetny rozdział i kto może się dobijać do drzwi. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://ignasiawresovii.blogspot.com/
Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJak minęła sobota? Bardzo męcząca, ale szczęśliwa;)
Udało mi się dziś wygrać turniej w siatkówkę z dziewczynami z mojej klasy ;>
Po ostatnim meczu padłam na parkiet nie mając siły cieszyć się ze zwycięstwa ;D
A jak Twoja sobota?:D
Pozdrawiam, Patrycja ;>>>
Dziękuję. ;>
UsuńGratuluję zwycięstwa! :)
Moja sobota? Nawet, nawet.
Pozdrawiam. :>
Dzięki za gratulację, niestety to, że włożyłam całe serce w tą wygraną, jest skutkiem tego, że dziś ledwo co chodzę -,- :D
UsuńNa pewno było warto! :)
Usuń"- Przecież tu nic nie widać. – jęknął przybliżając twarz do ekranu." rozwaliło mnie to :D bardzo podobał mi się dzisiejszy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;>
UsuńOj Piotruś... i po co było się tak denerwować? :D Rozdział jak zawsze profesjonalny! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA sobota całkiem spokojnie:) Nie ma to jak opieka nad trzyletnią siostrzenicą :D A Twoja sobota jak tam?
Dziękuję. ;>
UsuńNawet nieźle. Byłam w bibliotece, poszłam na zakupy, popracowałam w ogrodzie... Przyjemna sobota. ;)
Pozdrawiam.
A jednak wzięła udział w sesji. Jakoś nie potrafię tego zrozumieć. Dla mnie to sprzedawanie własnego ciała. Jej dzieci będą oglądały te zdjęcia, koledzy w szkole na pewno im pokażą :).
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar przespać całą sobotę, ale obudził mnie sąsiad, który o 9 rano kosił trawę ;/. Nie da się jeszcze przekonać Lipe, żeby z nami został?
POng
Nie da. Wczoraj urządził konferencję na żywo ze swojego domu i rozmawiał z fanami. Opuścił Zaksę.
UsuńRozdział, co by tu dużo mówić... jak zawsze świetny :)
OdpowiedzUsuńA sobota minęła mi bardzo przyjemnie. Cały dzień praktycznie nic nie robiłam, a o 18.30 czat z Lipe *_*
Dziękuję. ;>
UsuńSzkoda, że z nami nie zostaje. Oglądałam tę wideokonferencję i byłam zachwycona. Na zmianę się smuciłam i cieszyłam. Niesamowity człowiek. :)
Fotograf chyba trochę za bardzo się rozkręcił, a Piotrek jest nieźle zazdrosny i się martwi :P
OdpowiedzUsuńNie pamiętam jak trafiłam na Twojego bloga pierwszy raz. Wiem tylko, że czytałam Twoje opowiadanie codziennie od pierwszego rozdziału. Długo jako anonimowa czytelniczka,a później już z mojego konta. Po części dzięki Tobie postanowiłam pisać. Widziałam, że to sprawia radość i warto spróbować. Stwierdziłam, że skoro mam jakiś tam pomysł to może warto :)
Dziękuję bardzo za odpowiedź. ;>
UsuńSobota minęła stanowczo za szybko. Całe szczęście, że jeszcze te dwa okropne dni szkoły. Nawet nie wiesz jak ja ci zazdroszczę, że ty już sobie odpoczywasz. Dwa dni do majówek i dwa sprawdziany oraz masa kartkówek. Żyć nie umierać.
OdpowiedzUsuńA rozdział świetny, jak zawsze. Myślałam, że Pit będzie obrażony na Edytę, że go nie posłuchała, ale chyba zdał sobie sprawę, że ona taka już jest. ;)
Jaka piękna majówkowa pogoda się zapowiada. Zimno i szaro ;)
Co ty robisz skoro tak długo masz wolne? Wiadomo,że lepsze to niż chodzenie na uczelnię, ale jak taka nijaka pogoda to straszne nudy.;)
Powodzenia w szkole. ;> Wierz mi, wiele bym dała, żeby znów wrócić do szkoły.
UsuńFakt, pogoda się popsuła, ale mi się nawet podoba. Jest buro, szaro. Wieje wiatr, kropi deszcz. Idealnie. Powietrze jest genialne.
Mam wolne i od uczelni i pracy. Co robię? Regeneruję się. Bardziej psychicznie, niż fizycznie. Czasem po prostu wysiadam i muszę przesiedzieć kilka dni w domu. Sprzątam, gotuję, czytam książki, słucham muzyki, oglądam filmy, spaceruję... Masa rzeczy. :)
Chyba temu fotografowi podobało się, jak Edyta go "uwodziła". Lubię zazdrosnego Piotrka :D
OdpowiedzUsuńSobota upłynęła mi ciężko.. Najpierw jazdy, gdyż jutro mam egzamin na prawko, a wieczorkiem miałam imprezę :D
Pozdrawiam, no_princess ;D
Powodzenia na tym egzaminie. ;>
UsuńPozdrawiam. :)
Dziękuję. ;>
OdpowiedzUsuńDzięki za odpowiedź, pozdrawiam. ;)
o której nowy rozdział?;D
OdpowiedzUsuńjuz nie moge się doczekać :D
jedziesz na jakiś mecz LŚ?
Między 17 a 18. ;>
UsuńBardzo bym chciała, ale nie wiem czy mi się uda. ;)