niedziela, 28 kwietnia 2013

XLII


Epizod XLI.





Marek wparował do pokoju i stanął jak wryty widząc Piotrka.

- Co on tu robi?

- W sumie… - zaczęłam. – Sama nie wiem. Piotrek?

Nowakowski wzruszył ramionami i wlepił wzrok w ekran.

- Zostaje tu? – trener wskazał siedzącego na łóżku siatkarza.

Kiwnęłam twierdząco głową a Marek się skrzywił. Przypomniał mi o ciąży Karoliny co rozbawiło siatkarza. Mój trener zamieniał się w nadopiekuńczego ojca.

- Jutro wstajesz o szóstej. Śniadanie i na siłownię. – mówił, kiedy próbowałam go nakłonić do wyjścia z pokoju.

Dopiero po minucie niezręcznej ciszy pożegnał się i poszedł do siebie.

- Przypomina mi moją matkę. – stwierdził mrucząc pod nosem.

- Kto? Ja? – zapytałam zaskoczona.

- On. – machnął ręką wyłączając komputer.

- Jeśli twoja matka ma jego charakter, to ja… - zaczęłam rozbawiona.

- Jest strasznie nadopiekuńcza. – wyszczerzył się. – Zresztą… Sama zobaczysz.

- Zobaczę? – zapytałam siadając obok niego.

- W maju mamy wolny weekend. Obiecałem im, że przyjadę z niespodzianką. – uśmiechnął się i pocałował mnie.

- To kup im wino. – odparłam rozbawiona. – Ja wolałabym wino.

- Za późno.

- Nigdy nie jest za późno. – wyszczerzyłam się zdejmując bluzę.

- Powiedziałem, że niespodzianka ma na imię Edyta. – powiedział rozbawiony. – Nie znajdę takiego wina.

- Do maja jest sporo czasu. Znajdziesz coś odpowiedniego. – zaśmiałam się.

- Nie muszę już szukać. – odpowiedział z rozbrajającym uśmiechem.

Twarz bolała mnie od nieustającego uśmiechu. Dlaczego nie potrafiłam być taka jak Piotrek? Bezpośrednia, wesoła, optymistycznie nastawiona? 

- Chętnie ją poznam. – odparłam po chwili.

To miesiąc czasu, nie mam czym się przejmować – powtarzałam sobie w myślach jak nienormalna.

- Idziemy coś zjeść? – zapytał po chwili siatkarz.

- Ty idziesz. Ja muszę biegać.

- Jeść też musisz. – pociągnął mnie w stronę drzwi.

Chwyciłam w biegu bluzę, klucze i telefon. Piotrek zapukał do drzwi Marka i poczekał aż mój trener je otworzył.

- Idziemy na kolację. Wziąć coś na wynos?

Marek uważnie zerknął na kolację. Śmierdziało lizusostwem.

- Edyta wie co lubię. – mruknął i zamknął drzwi.

- Widzisz? – Piotrek wesoło wzruszył ramionami, chwycił mnie na rękę i oboje ruszyliśmy schodami w dół.

Idąc do wyjścia zastanawiałam się co wybrać dla Marka, ale Nowakowski szybko mnie zagadał. Kiedy oglądałam mecze zawsze wydawało mi się, że coś z nim nie tak. Wszyscy się cieszą, on ledwo się uśmiechnie. Zdobędzie punkt, a wygląda jak gdyby stał w kolejce w warzywniaku. Zero emocji. Tymczasem Piotrkowi poza boiskiem nie zamykają się usta. Zagadałby każdego. Chyba jeszcze nie widziałam go w złym humorze. 

- Opowiedz mi o tej twojej mamie. – szturchnęłam go i uśmiechnęłam się.

- Jest nadopiekuńcza, traktuje mnie jak dziecko. – wywrócił oczami otwierając przede mną drzwi. – Moja siostra…

- Masz siostrę? – zapytałam zaskoczona.

- Mam, mam. Nawet dwie. – westchnął ciężko i roześmiał się. – Najstarsza jest jeszcze gorsza niż matka. Są podobne jak dwie krople wody. Nie mów im tego. Matka się ucieszy, siostra załamie.

Zaśmiałam się zakładając bluzę.

- Co z tatą? – wyszczerzyłam się.

- W sumie to nic. – wzruszył ramionami. – Jest w porządku.

Dam sobie rękę odciąć, że Piotrek jest do niego podobny. Nie wiem dlaczego. Coraz bardziej miałam ochotę tam jechać.

- Nie za wcześnie organizujesz to spotkanie? – zapytałam niepewnie się uśmiechając.

- Widzę ich raz na miesiąc, dwa miesiące. – odparł mocniej ściskając moją dłoń. – Kto wie kiedy będzie kolejna okazja?

Kiwnęłam głową po części przyznając mu rację.

- Moja mama nie może się doczekać. – przyznał rozbawiony. – Spodziewaj się obiadu, kolacji, deseru. All inclusive.

- Żartujesz. – roześmiałam się.

Zaprzeczył kiwając głową.

- Weź jej powiedz, żeby nic takiego nie szykowała. – poprosiłam.

- Nie wiesz co mówisz… - westchnął rozbawiony. – Na tydzień przed będzie siedziała dzień i noc w kuchni. Trzeba zrobić dobrze wrażenie.

- To ja tam będę od robienia dobrego wrażenia. – odparłam. – Swoją drogą… Muszą być z ciebie niesamowicie dumni.

- Ja tylko gram. – wzruszył ramionami. – I tak jest lepiej niż zakładałem.
Nowakowski opowiedział mi o swoim dzieciństwie i początkowych planach.

- Kujon. – zaśmiałam się, kiedy dowiedziałam się, że rok w rok miał świadectwo z czerwonym paskiem.

- Długo namawiałem mamę, żeby pozwoliła mi grać.  – przyznał. – Widziała mnie w SGH w Warszawie. Potem urosłem…

Zmierzyłam siatkarza od stóp do głów i roześmiałam się.

-… i nie miała wyjścia. Decydowałem sam.

- I wybrałeś siatkówkę. – uśmiechnęłam się ciesząc się z takiego wyboru.

Weszliśmy do najbliższej restauracji i zajęliśmy stolik na środku lokalu.

- Na co masz ochotę? – zapytał, kiedy podszedł do nas kelner.

- Zdaję się na twój gust. – uśmiechnęłam się.

- Chyba się dziś nie najesz. – roześmiał się i złożył zamówienie.

Po dłuższym czasie czułam już mocny ścisk w żołądku. Kiedy zobaczyłam kelnera idącego w naszą stronę prawie krzyknęłam z radości.

- Smacznego. – mężczyzna zostawił nasze zamówienie i odszedł.

- Co to jest? – zapytałam rozbawiona otwierając szerzej oczy.

Piotrek roześmiał się widząc moją zdezorientowaną minę.

_____________________________________________________________________________

Gdybyście mogły dostać dzisiaj jedną wymarzoną rzecz. Tylko i wyłącznie jedną. Co byście wybrały? :)

103 komentarze:

  1. Vesper ! Dawno sie nie odzywalam ale dzisiejszy rozdział bardzo mocno mi się spodobał więc musiałam . Jak znajomość z twoim kolegą ? powiem tak u mnie się rozwija w dobrym kierunku :)Pozdro
    ~~Fiona~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Baaardzo, bardzo dobrze. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ale świetny rozdział! Jak zawsze zresztą! ;) Podziwiam Cię, za to, że codziennie wstawiasz nowe rozdziały!
    Co do rzeczy, to chyba wybrałabym... Sama nie wiem.
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny:))

    Co do Pytania...wybrałbym Bilet na Mecz Asseco Resovii.Na żywo atmosfera musi byc jeszcze lepaszlepsza niż przed TV;)
    Może tez byc bilet na mecz Reprezentacji, nie mam nic przeciwko:-D

    A ty co bys wybrała?
    Pozdrawiam; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem co Piter zamówił :P


    Co bym chciała dzisiaj dostać? Wiadomość od pewnego niebieskookiego bruneta :D Ale chcieć, a mieć... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby ta wiadomość się pojawiła. ;>

      Usuń
    2. Czytając wypowiedzi innych czytelniczek doszłam do wniosku, że chyba coś ze mną jest nie tak :D wszystkie chcą bilety na mecze, koszulki reprezentacji, spotkania z siatkarzami czy wyjazd na wakacje. A ja potrzebuję tylko jednej, głupiej wiadomości...

      Usuń
    3. Miłość jest najważniejsza! :)

      Usuń
    4. nawet ta bez wzajemności?

      Usuń
    5. Hm... Myślę, że na taką bez wzajemności nie warto tracić czasu. To bardziej zauroczenie, niż miłość. :)

      Usuń
    6. wzajemność była ale minęła :) Za szybko przywiązuję się do ludzi, taka moja wada :P

      Życie... Nie ma się co umartwiać :D

      Usuń
    7. Też tak niestety mam, łatwo się przywiązuję. ;)

      Chociaż u mnie ostatnio lepiej jeśli mówimy o prywatnych sprawach. ;>

      Usuń
    8. Chociaż u Ciebie! :P

      Ale wierzę, że kiedyś wszystko się ułoży. Może jestem trochę zawieszona, ale ja z całego serca wierzę w marzenia i robię wszystko, żeby się spełniały. Przy znajomych i w towarzystwie jest dobrze, ale czasem w domu mam takie chwile słabości. Chociaż z drugiej strony- kto ich nie ma? :)

      Usuń
    9. Będzie dobrze. ;)

      Niestety każdy. :c

      Usuń
  5. Bilet na wakacje na jakąś ciepłą wyspę. Co do rozdziału to jak zwykle świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. karnet na wszystkie mecze ligi światowej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział, jak zawsze - rutyna :P

    Co do pytania to.....
    Zawsze marzyły mi się wielkie podróże, od dziecka. Takie małe marzenia, więc może niech to będzie karnet na wszystkie wejścia na wszystkie zawody na IO w Rio :) będzie to 2 w 1 :D

    A ty vesper ? Co ty chciałabyś dostać ? ;)

    Pozdrawiam, KKK :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      O matko... Sporo bym chciała! :D

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  8. Hmmmmmmm, jeśli ma to być rzecz, to pewnie koszulka meczowa reprezentacji Polski. Chodzi za mną od tygodnia i będzie pewnie chodziła, aż nie przekonam siostry żeby mi pożyczyła trochę kaski, bo mi brakuje :c I wtedy sobie kupię <3 Tylko muszę się wyrobić przed 9 czerwca c:
    A jeśli bym mogła i liczyłoby się jako "wymarzona rzecz" to chciałabym jedno popołudnie. Jedno wolne, dodatkowe, gratisowe popołudnie, żebym mogła wreszcie spotkać się z moimi znajomymi i przyjaciółmi bez wyrzutów sumienia i ciągłych wyrzutów (które robię sobie sama), że powinnam się uczyć.
    To tak bez głębszego zastanowienia, ale pewnie wymyśliłabym coś, czego bardziej potrzebuję, coś bardziej praktycznego. Ale na ten moment chyba wybrałabym wolne popołudnie :) A Twoja wymarzona rzecz, na chwile obecną?

    Rozdział jak zawsze super ;) "Są podobne jak dwie krople wody. Nie mów im tego. Matka się ucieszy, siostra załamie." beka beka beka

    365387 wyświetleń. Czekam aż dobijesz do 400000 <3

    Pozdrawiam, Malin. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nauka ważna rzecz, ale przyjaciele są ważniejsi. ;)

      Chyba nie dam rady wybrać tylko jednej. :D

      Dziękuję. ;>

      400000 wybije i zwijam interes.

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. ej ej ej, nie ma tak ;<
      wcale nie "400000 wybije i zwijam interes.", ja się nie zgadzam ;<

      może np.6420548121560 i zwijam interes, co? ;)

      Usuń
    3. Prędzej spalą mnie i zakopią niż będzie tyle wyświetleń. :>

      Usuń
    4. Nigdy nie mów nigdy. Ja też się nie zgadzam. Liczba podana przez osobę wyżej jest wg mnie odpowiednia dla zakończenia kariery :P
      No i wiem, że przyjaciele ważniejsi - z tymi najbliższymi widuję się często, ale z reszta nie bardzo. Jednak muszę zdać w tym roku, a z matmą moją jest nieciekawie (nie mam nawet 1,5 średniej :///) To może inaczej. Chciałabym mieć zagwarantowana 2 z matmy na koniec roku. Wtedy czas sam się znajdzie ;)


      Malin.

      Usuń
    5. Piotr Żyła też mówił, że "Więcej już chyba nie bedzie" a tu proszę! :P

      Usuń
    6. Uwielbiam matmę. :)

      Mam nadzieję, że sobie z nią poradzisz i bez problemu zdobędziesz tę dwójkę, a nawet trójeczkę. ;>

      Usuń
  9. ja również karnet na wszystkie mecze LŚ ;)

    "Zdobędzie punkt, a wygląda jak gdyby stał w kolejce w warzywniaku. Zero emocji." Rozwaliłaś mnie tym :D

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. "- Powiedziałem, że niespodzianka ma na imię Edyta. – powiedział rozbawiony. – Nie znajdę takiego wina." jabłuszko sandomierskie, komandos, EDYTA :D

    "dobędzie punkt, a wygląda jak gdyby stał w kolejce w warzywniaku. Zero emocji." <3

    rzecz? hm, apartament z COS w Spale :D
    p
    G

    OdpowiedzUsuń
  11. rozdział świetny zresztą jak zawsze ;) a co do rzeczy to sama nie wiem :D może jak osoby wyżej karnet na mecze Reprezentacji :D pewnie bym wymyśliła coś co bardziej mi się przyda ale teraz nie dam rady hehe ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piłkę z autografami moich Resoviaków<3<3 ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Górę pieniędzy, biedni my studenci jesteśmy :). Wynajęłabym wtedy lepszy pokój i kupiłabym sobie karnety na wszystkie mecze siatkarzy i szczypiorniaka.

    Piotrek przyniósł jakieś owoce morza? Fuj :).

    POng

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Student nie ma łatwo, fakt. Opłacenie szkoły, paliwo, jedzenie, mieszkanie... Masakra. :)

      Owoce morza są pyszne! :>

      Usuń
  14. świetny rozdział :D jaką rzecz ? sama nie wiem :) chociaż bilet lub karnet na wszystkie mecze Reprezentacji był by dobry :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział. Co ten Piter zamówił ? ;>
    Jedna rzecz? hmmm nie wiem ;d może karnet na mecze Reprezentacji bądź Resovii ;D
    Trójeczka się pojawiła http://moze-jeszcze-bedzie-dobrze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. jakbym mogłą, wybrałąbym jedno miejsce w sms-ie w sosnowcu

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiem, czy można nazwać to rzeczą, ale chciałabym spotkać Łukasza Żygadło i go poznać. To jest moje marzenie, odkąd dowiedziałam się, że jesteśmy spokrewnieni :D

    Pozdrawiam, no_princess ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łukasz wydaje się być bardzo ciekawym człowiekiem. ;)

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  18. Świetny rozdział! :D Bardzo pozytywny ;D

    Hmmmm... Jeśli miała by to być rzecz związana z moją pasją to byłby to karnet na mecze LŚ lub Resovii. Jeśli coś niezwiązanego z siatkówką to wyjazd do Londynu. *___* A Ty co chciałabyś? :D

    Pozdrawiam! ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Ja? Chciałabym... Chciała... :D Sama nie wiem!

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  19. Ja bym poprosiła o jakiegoś siatkarza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siatkarz to nie rzecz. :) Ale nie powiem, pomysł fajny. ;>

      Usuń
  20. Świetny rozdział. Co oni będą jedli?? Czyżby to było coś czego Edyta nigdy jeszcze nie jadła?

    A co do tej jednej rzeczy to bym chciała vipowski kanet na mecze PlusLigi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czy zwierzęta możemy zaliczyć do rzeczy? :D Jeśli tak to wybrałabym rybkę, (może być nawet wielorybem :)) która spełniałaby życzenia. :D
    Ale jeśli nie mogę sobie wybrać tej rybki, to ogromny diament, albo coś w ten deseń. Sprzedałabym go za kupę forsy i spełniała swoje zachcianki. :D Kupiłam bym wielki dom, w Rzeszowie albo innym mieście w którym mogłabym trenować siatkówkę, chodziła na mecze, itp. :P
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie byś tego wieloryba trzymała? :o

      Usuń
    2. Hahahahahah :D Twoje pytanie totalnie mnie rozbroiło. :D Wiesz, to wieloryb spełniający życzenia, więc zażyczyłabym sobie jakiś wielki basen czy coś, żeby się pomieścił, a o czymś praktyczniejszym pomyślałabym gdy moje bydle było by już bezpieczne. :D
      K.

      Usuń
    3. Też by mi się przydał taki wieloryb. :>

      Usuń
  22. ja może nie rzecz, a osobe. i nie tylko dla mnie, a dla całej Polski a przedewszystkim ZAKSY. Czyli krótko mówiąc chciałabym zeby Lipe wrócił do Polski. Po wczorajszym twittcomie polubiłam go jeszcze bardziej, mimo że za ZAKSĄ jakoś specjalnie nie jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten czat był niesamowity, chociaż teksty "Powiedz Agata" albo "Powiedz kocham cię Kinga" mnie dobijały. Wielki siatkarz nas opuszcza a niektórzy fani (fanki) potrafią napisać tylko to?

      Usuń
    2. na początku było fajnie bo odpowiadał na te pytania, ale własnie jak sie zaczęło to co napisałaś, to ja sie nie dziwie że sobie poszedł;/ oby następnym razem nie było tak samo

      Usuń
    3. Też się nie dziwię, że potem uciekł. :)

      Usuń
  23. Tak szczerze mówiąc to twoje rozdziały zaczynają mnie strasznie nudzić. W nich nic się nie dzieję. Cały epizod gadają o wyjeździe do rodziców. Super... Wydaje mi się, że w tamtym opowiadaniu każdy rozdział wnosił tyle nowych rzeczy, a tu nic. To moje zdanie... No ale każdy lubi co innego. I niby piszesz 3 strony w Wordzie, ale cały epizod to najczęściej jest dialog i nic kompletnie nic to nie wnosi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twoją opinię, wezmę Twoje wskazówki pod uwagę. :)

      Usuń
  24. mysle ze 'zamowil' jej pierscionek, kwiaty etc.

    Ja wybralabym niespodzianke, aby bylo fajniej :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Swietny rozdział jak zawsze. Do rzeczy nie wiem trudno wy myśleć :P
    Zapraszam do siebie siatkowkasiatkowkokochamcie.blogspot.com
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Rozdział świetny :) Jestem ciekawa wyjazdu do rodziców Piotrka :>
    A rzecz... karnet na wszystkie mecze reprezentacji :)
    Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Baardzo fajny rozdział, ale..No właśnie 'ale'. Wydaję mi się, że w rozdziałach mało się dzieje. Akcja ciągnie się strasznie długo. W poprzednim opowiadaniu było o wiele więcej ciekawych akcji. Jeśli Cię uraziłam to przepraszam po prostu chciałam wyrazić swoje zdanie :) A jeśli chodzi o rzecz to hmmm... chyba złotą rybkę, która spełnia życzenia. :D
    Pozdrawiam i jeszcze raz jeśli uraziłam to przepraszam ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uraziłaś mnie. Cieszę się, że dajesz mi wskazówki, wyrażasz swoją opinię. ;)

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  28. Rozdział jak zwykle barszo fajny, skąd ty bierzesz te pomysły??? Co do tej rzeczy... to wiem co bym wybrała, ale nie powiem :) Zapraszam do siebie - http://w-pogoni-za-swoimi-marzeniami.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Pana chirurga zapytaj jak jego plecki. :)
    Naprawdę go podziwiam. Chirurgia jest interesująca, ciągle się tam coś fajnego dzieje. Dotknięcie serca zaraz po przeszczepie to było moje najpiękniejsze wspomnienie ze studiów. Jeszcze dużo przede mną, ale tego nigdy nie zapomnę. Sztab ciężko pracował, praktykanci się przyglądali, a mi dali dotknąć serca :). Wyłam wtedy ze szczęścia na tej sali operacyjnej, a oni mieli ubaw :)

    Ale nie dałabym rady stać po 10 godzin nad pacjentem. Nie wiem jak oni to robią. Wolę siedzieć w fotelu :).
    Chcę być neurologiem :) Straszliwie mnie to kręci.

    Edyta chyba zobaczyła flaki albo golonkę, tak?. Tego bym nie zjadła.
    Skąd pomysł na taką sesję zdjęciową? Sama wzięłaś w takiej udział? Mnie strasznie korci, niektóre akty są przepiękne. Będę miała pamiątkę na starość. Wnukom pokarzę jaka z babci była laska :) Chyba dodałaś mi trochę odwagi. Raz się żyje, co nie? :)

    KI.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest zachwycony. Gdybyś widziała jego oczy kiedy mówi o amputacji nogi albo spalonej skórze. Widać, że kocha tę robotę. ;)

      Dotknąć serca - sama chciałabym to zrobić. :>

      Nigdy nie brałam udziału w czymś takim. Raz się żyje! :)

      Usuń
    2. A ja bym chciała gwiazdkę z nieba, jak już tak możemy sobie wybrać co chcemy :).
      A tak na serio to chciałabym bilet do Sopotu. Strasznie tęsknię za rodzinką w Polsce.
      A ty co byś chciała? Pewnie bilet na mecz Kolejorza?
      Kolega jest chirurgiem ogólnym, tak? Te amputacje mi się z traumatologią kojarzą, ale oparzenia to na kardiochirurgię albo emergency.
      Jak będzie miał urodziny, możecie mu kupić fotel do masażu plecków - na pewno się ucieszy :).


      KI.

      Usuń
    3. Bilety na mecz Kolejorza to nie jest szczyt moich marzeń - nie mam problemu z ich załatwieniem. ;)

      Chirurgia urazowa - coś o czym zawsze marzył. ;>

      Pewnie taki fotel kosztuje fortunę. :D Mogę pomasować mu te plecy, jeśli będzie chciał. :)

      Usuń
    4. To co jest szczytem twych marzeń? :)

      Urazówka / traumatologia też mi się podoba. Zawsze jest coś do roboty.

      Fortunę nie kosztuje. Ja kupiłam taki za 150 euro. Ma już prawie 5 lat i dalej żyje. A używamy go codziennie.

      KI.

      Usuń
    5. Szczyt marzeń? Hm... Chyba zdrowa, szczęśliwa rodzina. I Jaruzelski konający za kratami. O taak... :)

      Usuń
  30. Piotruś coraz bardziej się rozkręca :) Mi tam jak najbardziej odpowiada akcja z tego rozdziału.
    Co do pytanie to hmmm... nigdy się nad tym nie zastanawiałam, chciałabym dużo rzeczy... Nie potrafiłabym wybrać jednej rzeczy dla siebie. Ale z takich bardziej realnych i związanych z siatkówką to chciałabym, aby mój ulubiony siatkarz ( jak dla mnie najlepszy z najlepszych) mógł spełnić swoje marzenie i zdobyć medal olimpijski w IO w Rio. To byłby dla niego piękny koniec kariery siatkarskiej :) W sumie można to połączyć z moją obecnością na tym ostatnim, decydującym, finałowym meczu ( żeby nie było, że nie chcę nic dla siebie) chociaż sam złoty medal na Jego szyji byłby czymś wspaniałym :)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Mam nadzieję, że siatkarze zdobędą to złoto w Rio. Wtedy Paweł mógłby z czystym sumieniem śmigać na emeryturę. ;)

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. No tak, Paweł oczywiście też, ale i Igła :D Oboje zasłużyli na takie zakończenie siatkarskiej przygody w roli gracza. Później jednak widzę ich na ławce trenerskiej :D Albo nie... Gumę na ławcę trenerskiej, a Igłę jako komentatora sportowego :D i Polsatowi Sport oglądalność od razu skoczy o kilkanaście procent hihi ;)

      Usuń
    3. Nie wyobrażam sobie Pawła na emeryturze bez medalu. Taki geniusz musi mieć złoto olimpijskie. ;)

      Igła komentator? Mogłoby być ciekawie. ;>

      Usuń
    4. Zgadzam się w 100%. Paweł jest chyba najbardziej doświadczony z nich wszystkich i to złoto mu się po prostu należy za całokształt :)
      Tylko, że pewnie spokojnie na tyłku to by nie wysiedział i bez wrzasków radości po wygranych meczach by się nie obeszło :D

      Usuń
    5. Racja.

      Myślę, że zdobyłby uznanie publiczności. Ja uwielbiam B. Tomaszewskiego. No i Z.Ambroziak był wspaniałym komentatorem - uwielbiam oglądać stare mecze z jego "udziałem". :)

      Usuń
  31. Ja chciałabym trenować albo siatkówke albo piłke ręczną. Bardzo mnie kręci rywalizacja i z tym chciałabym wiązać przyszłość, lecz troche to nierealne, bo w mojej bardzo odległej okolicy nie ma żadnego klubu sportowego ani nic podobnego.
    Ale chyba najbardziej bym chciała uczęszczać do SMS-u Spała, a kolejno być na tych wszystkich meczach reprezentcji, a teraz to jest niemożliwe ;)

    Rozdział świetny ;)), ciekawe co Cichy zamówił :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Twoje marzenia się spełnią. ;>

      Dziękuję, również pozdrawiam. :)

      Usuń
  32. Przeleciałam komentarze, ciekawe rzeczy ludzie chcą ;p Ja bym chciała nie rzecz, a człowieka :)
    Widziałam też zarzuty flaków z olejem. Hmm... Prawdę mówiąc, faktycznie, poprzednie opowiadanie to była akcja za akcją :) To jest inne, ale wg mnie właśnie o to chodzi :D Żeby było inaczej ;p I może to i nawet flaki z olejem (Spała, Spała i... zaSpała;p), ale za to jakie fajne te flaczki są :D
    Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
  33. Uuu... Restauracja :) Wiem, że to niemożliwe ale pachnie mi to oświadczynami :D

    Co do pytania...
    Najchętniej 'dziką kartę' na uczelnię, na której chcę studiować. Świadomość, że mogę ominąć proces rekrutacyjny byłaby dla mnie nieziemsko uspokajająca przed zbliżającymi się maturami :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Spotkanie z rodzicami ? Uuu robi się poważnie :DD
    Co do pytania... Jakbym mogła to cofnęłabym czas i chciałabym dostać bilet na mecz Vive Targów Kielce, który się dzisiaj odbył ;) Miałam być, ale niestety nie udało mi się zdobyć biletu :( A tak bardzo bym chciała ! Chociaż najważniejsze, że (za przeproszeniem) rozjebali Metalurg Skopje ! ^^
    Dobranoc :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dali radę, jestem z nich dumna! :)

      Usuń
    2. Ja też i to bardzo ! Jak na kielczankę przystało patriotycznie zdzierałam gardło przed TV (niestety;/) Nie dość, że nie było mnie na hali to przed halą, przy telebimie też nie byłam, bo mój jakże cudowny kuzyn musiał akurat wyprawiać osiemnastkę -.- Nadal nie mogę tego przeboleć :/

      Usuń
    3. Znam to. Kiedy Zaksa i Sovia grały piąty mecz ja siedziałam na weselu. :(

      Usuń
  35. Uuuu... Piotruś robił postępy w ich związku. I oby tak dalej. ^_^
    Rozdział wspaniały! ;3
    Co do twojego pytania to sama nie wiem. Może... O! Wiem! Chciałabym bilet na mecz Ligi Światowej do Wrocławia, a nie udało się go zdobyć.. :/
    Pozdrawiam ciepło :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Szkoda, że go nie zdobyłaś. :c

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  36. bilety na jutrzejszy mecz Ligi Mistrzów pomiędzy Realem a Borussia :D byłabym najszczęśliwsza na świecie! no i ciekawe co oni tam zamówili, a Edyta na pewno dogada sie z mama Piotrka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię Cyfrowego Polsatu - nie ma transmisji. :C

      Znowu będę musiała oglądać na laptopie. :(

      Usuń
    2. oo rozumiem, ze też bedziesz oglądać? :) komuś kibicujesz? Ja prawdopodomnie też tyle ze na komputerze :/ obyśmy znalazły jakies fajne trensmisje!

      Usuń
    3. Liczę na Borussię. Nie jestem wielką fanką żadnej z drużyn, ale jako Polka czekam na popis naszych rodaków. ;>

      Znajdziemy! :)

      Usuń
    4. rozumiem :) ja za to wielka fanka Borussi wiec mam nadzieje ze chłopcy zagrają jeszcze lepiej niż w Dortmundzie i dadza nam duużo radości :3

      Usuń