poniedziałek, 15 kwietnia 2013

XXIX



Epizod XXVIII.





Rzuciłam się na walizkę i wyjęłam z niej kilka rzeczy. Zerknęłam za okno. Była prawie dziewiętnasta, a mimo to na dworze było jasno i ciepło. Założyłam dżinsowe rurki, T-shirt i rozpinaną bluzę w kanarkowym kolorze. Rozpuściłam swoje włosy i poprawiłam makijaż. Szybko założyłam białe trampki i zerknęłam na wyświetlacz telefonu. Dziewiętnasta zero zero. Kiwnęłam z niedowierzaniem głową słysząc pukanie do drzwi. Zerknęłam w lustro i otworzyłam Piotrkowi.

- Mamy pół godziny. – powiedział wyciągając mnie z pokoju. – Pospiesz się.

Zamknęłam szybko drzwi i schowałam klucz do kieszeni bluzy. Nowakowski złapał mnie za rękę i popędził na dół. Biegłam starając się dotrzymać mu kroku.

- Gdzie idziemy? – zapytałam nie zatrzymując się.

- Zobaczysz. – odparł przyspieszając jeszcze bardziej.

Po chwili znaleźliśmy się na parkingu. Piotrek otworzył swoje auto. Szybko zajęliśmy miejsca.

- Pasy. – powiedział odpalając silnik.

Wywróciłam oczami, ale posłusznie wykonałam polecenie.

- Piotrek, za pół godziny musimy być z powrotem w Spale. – przypomniałam mu rozbawiona.

Jak na zawołanie środkowy przyspieszył. Nie jechaliśmy długo, nie minęło nawet pięć minut. Dobrze znałam tę ulicę. Przebiegałam tędy codziennie. Odpięłam pasy i wyskoczyłam z auta.

- Dokąd teraz? – zapytałam Piotrka.

Nowakowski wyjął z bagażnika wielki wiklinowy kosz, chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę parku. Rozłożyliśmy koc i rozsiedliśmy się na trawie. Okolica wiosną była naprawdę piękna. Wszędzie widać było zieleń, słońce przyjemnie grzało mimo późnej pory.

- Okej. Na randkach robi się trzy rzeczy. – powiedział Nowakowski prostując nogi.

Zerknęłam na niego zaciekawiona.

- Ogląda się filmy, tańczy się i dużo się je. – wyliczył na palach.

- Skąd masz takie informacje? – zapytałam rozbawiona.

- Od Igły. – odparł z taką miną, jak gdyby wszystko co mówi Ignaczak było święte i prawdziwe.

W koszu oprócz  jedzenia był laptop. Zaczęliśmy oglądać najlepsze sceny z różnych komedii wybuchając co chwilę śmiechem. W ekspresowym tempie zjedliśmy całe jedzenie.

- Skąd wytrzasnąłeś te babeczki? – zapytałam.

- Staszek pomógł. – odparł. – Wysłałem go do piekarni.

- Biedny Staszek. – zaśmiałam się wyobrażając sobie natrętnego Nowakowskiego proszącego o przysługę.

- Zostało trzynaście minut. – powiedział zerkając na zegarek,

- Nie mam ochoty wracać.  – stwierdziłam rozkładając się na kocu.

- Jedzenie zaliczone, film zaliczony. – odparł i wstał. – Tańczymy.

- Tu? – zapytałam rozbawiona. – Chyba sobie żartujesz.

Nowakowski schylił się, włączył muzykę w laptopie i podniósł mnie prawie w ogóle nie używając siły. Przetańczyliśmy kilka szybkich utworów nie zważając na przechodniów. Od nadmiaru piruetów i obrotów zakręciło mi się w głowie.

- Pięć minut. – Piter skrzywił się.

- Musimy częściej organizować te ekspresowe randki. – powiedziałam spoglądając na jego zegarek.

- Teraz najlepsza część spotkania. – stwierdził zadowolony przyciągając mnie do siebie.

- Sprzątamy? – zapytałam rozbawiona.

Ujęłam jego twarz w dłonie i przybliżyłam ją do swojej. Szeroko się uśmiechnęłam i znów poczułam jego wargi na moich. Nie miałam ochoty się od niego odrywać.

- Minuta. – powiedziałam po dłuższej chwili.

- Zawsze można się spóźnić. –stwierdził nie wypuszczając mnie z objęć.

- I dostać pięć dodatkowych kilometrów. – powiedziałam całując go w policzek. – Chodź.

Zebraliśmy szybko wszystkie rzeczy i wróciliśmy do auta. Przez całą drogę z uwagą mu się przyglądałam.

- Co? – zapytał po chwili zerkając na mnie.

- Nic. – uśmiechnęłam się szeroko. – Warto było się spóźnić.

- Dzięki mnie więcej trenujesz. – kiwnął głową robiąc dumną minę. – Jestem częścią twojego sukcesu.

Parsknęłam śmiechem, jednak po chwili zdałam sobie sprawę, że ma cholernie dużo racji. Myślałam, że będę żałować tego, że mu powiedziałam a było wręcz przeciwnie. Pierwszy raz od dawna poczułam się świetnie. Normalnie.

- Będę musiała oddać ci połowę pensji. – stwierdziłam rozbawiona.

- Kawa wystarczy. – wyszczerzył się.

- Wiedziałam! – roześmiałam się zamykając okno w aucie.

Po kilku minutach byliśmy już w Spale. Wyskoczyłam z auta i rozprostowałam nogi. Poczekałam, aż środkowy wyjdzie z samochodu i wspólnie ruszyliśmy do góry. W myślach modliłam się, żeby nie spotkać Marka, który wpadł już pewnie w furię. Po chwili byłam już na drugim piętrze. Widząc swoje drzwi od razu poszłam w ich kierunku, jednak coś mną szarpnęło. Piotrek przyciągnął mnie do siebie i jeszcze raz pocałował.

- Do zobaczenia później. – uśmiechnął się.

Kiwnęłam głową i uciekłam do swojego pokoju. Moje policzki były czerwone. Wywróciłam oczami widząc te ślady na twarzy i poszłam do łazienki. Obmyłam twarz lodowatą wodą i szybko przebrałam się w szare, sportowe legginsy i biały top. Kiedy zakładałam buty usłyszałam głośne pukanie do drzwi. Wiedziałam, że to Marek. Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się co zrobić. Otworzyć czy poczekać aż pójdzie? Postawiłam na drugą opcję. Po minucie pukanie ustało. Otworzyłam drzwi i niepewnie wychyliłam głowę.

- Bu! – usłyszałam krzyk.

Przerażona krzyknęłam i prawie podskoczyłam w miejscu. Odwróciłam się i zobaczyłam pokładającego się ze śmiechu Kurka a za nim Nowakowskiego, Ignaczaka, Ruciaka i Winiarskiego.

- Świnia. – powiedziałam uderzając go w bark. – Myślałam, że to Marek.

- Edyta! – wrzasnął mój trener stojący na końcu korytarza.

- Złożycie się na jakiś wieniec pogrzebowy, co? – zapytałam wystraszona siatkarzy widząc jak Marek do nas podchodzi.

- Królu najdroższy, to nasza wina. – jęknął Ignaczak unosząc ręce w górę.

- Zagadaliśmy ją. – krzyknął Nowakowski.

- Zajmij się pan swoją siatkówką. – burknął mój trener, chwycił mnie za rękę i pociągnął mnie w stronę schodów.

Kiedy Marek się odwrócił Ignaczak się zamachnął jak gdyby chciał go uderzyć. Wyszczerzyłam się, a reszta siatkarzy zaczęła się śmiać. Trener odwrócił się i spojrzał na nich wszystkich jeszcze raz.

- Idziemy. – warknął, odwrócił się na pięcie i ruszył przed siebie.

_____________________________________________________________________________

No to odliczamy do soboty. :) Jak Wasz poniedziałek?

Twitter.

72 komentarze:

  1. Jak słodko :D Aż miło się robi jak czyta się takie rzeczy :> Siatkarze zawsze coś wymyślą, ale Marka to ja się już boję :P Rozdział świetny i uroczy! :)

    Odliczamy, odliczamy :P "W górę serca, bo Resovia wygra mecz!" :D

    Kilka dobrych ocen w szkole, słonecznie, praktycznie cały czas ze słuchawkami na uszach :> A jak Twój? ;)

    Pozdrawiam ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza :D ^^

      Usuń
    2. Wątpię, żeby Vesper ucieszyła się z Twojego okrzyku :P
      Malin.

      Usuń
    3. No właśnie wiem, że raczej nie :P

      Usuń
    4. Oj tam, oj tam. Zaksa. <3

      Mój poniedziałek? Wspaniały! ;)

      Usuń
  2. Poniedziałek bardzo ciężki. Jak poprzedni tydzień i weekend. Powariowali w tej mojej szkole. Wyliczyłam sobie że od tygodnia śpię po 4,25h na dobę :c Nie wiem jak moi znajomi sobie z tym radzą, ale ja chodzę jak zombie, a oni się mnie pytają czy się dobrze czuję, bo wyglądam okropnie. Dlatego nie komentowałam, wybacz. Ale nawet z najlepszą przyjaciółką nie widziałam się od wtorku, a mieszkamy 2 minuty piechotą od siebie.

    Rozdziały, wszystkie po kolei których nie skomentowałam, były super. Fajne podejście Piotrka do całej sprawy Edyty, że traktuje ją normalnie. No i cieszę się że nam w końcu dokładniej wyjaśniłaś co się działo.

    Jak Twój poniedziałek i weekend?? (Zaksa wygrała, więc pewnie wczoraj wieczorem miałaś dobry humor :P )

    Pozdrawiam i życzę weny :P
    Malin. xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Weekend był bardzo dobry. W sobotę byłam na zakupach, a niedzielę spędziłam w teatrze, galerii i genialnej restauracji. ;> Wróciłam po północy, włączyłam mecz, który nagrała mi siostra i oglądałam... :) Magia.

      Poniedziałek minął mi szybko i dobrze. ;>

      Dzięki, pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. Nagrywany mecz to taki odgrzewany kotlet jak dla mnie też ak masz czy oglądasz z napięciem ?

      Usuń
    3. Nagrywam mecze tylko wtedy, kiedy nie mogę oglądać na żywo. Włączyłam go tuż po powrocie do domu, nie znałam wyniku. ;)

      Usuń
    4. Tak tak rozumiem ja też nigdy nie znam wyjiu ale mimo to je czuję już takiego napięcia jak wtedy gdy oglądam mecz na żywo .też tak masz ?

      Usuń
    5. Nie. ;) Jedyny dodatek to wielka pokusa i chęć sprawdzenia wyniku. ;>

      Usuń
  3. poniedziałek jak poniedziałek - byle do piątku ;) miłego wieczora
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, od razu poprawił mi humor. Ta ekspresowa randka była świetna. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Meeeega pomysł na randkę! Super to wymyśliłaś :D

    Coś mi się ten trener nie podoba i obawiam się spięć na linii Marek- siatkarze...

    Poniedziałek? Wiosenny! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ekspresowa randka, genialne!Końcówka rozdziału, kurde co ten marek taki znerwicowany? ;p
    Zapraszam
    http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Poniedziałek cudowny! Zaczęłam go 15 kilometrowym biegiem, potem ruszyłam do pracy, w której siedzę cały czas i pewnie wyjdę dopiero koło 20, ale jestem naładowana endorfinami i dobrze mi tu! :)
    Piter jaki skrupulatny, wszystkie punkty randki odhaczone. Ale to szalenie miłe z jego strony, że tak się o wszystko zatroszczył no i pocałunek. Super, super, super. Uciekam dalej do pracy i jak zawsze wyczekuję jutrzejszego rozdziału!
    pozdrawiam ciepło
    In my head :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Uroczooo*-*
    Nie podoba mi się ten cały Marek, hmmm....
    Co do Poniedziałku-w szkole straszne nudy. Ale chociaż Pogoda dopisuje:-)
    A jak tobie minął dzisiejszy dzien?
    Pozdrawiam i do jutra:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko. ;) Obudziłam się po szóstej, mimo, że kładłam się po trzeciej. Dziwna sprawa. Szybko wróciłam do domu, ale przesiedziałam kilka godzin na ogrodzie - pogoda była piękna!

      Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  9. Od dzisiaj będę nazywać Cię '' Vesper jasnowidz ''. Miałaś kompletną rację co do wyniku wczorajszego meczu! Co powiedziałabyś gdyby został on rozegrany np. w Spodku? ;>

    Co do epizodu, jest super. ;) Codziennie poprawia mi nastrój. Później chodzę ciągle uśmiechnięta, a na dodatek z głową w chmurach, przez co mama myśli, że jestem zakochana. :D

    Poniedziałek, jak poniedziałek, czyli największa nie chęć wstawania z łóżka. Ale od czego ma się swoją klasę? :)

    Pozdrawiam. ;>
    Mysssia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasnowidz? Wróżbita! :D

      Piaty mecz musi być w Kędzierzynie, nie chcę żadnych Katowic!

      Dziękuję. ;>

      Ja też dzisiaj tak chodzę cały dzień. ^^

      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  10. Super rozdział! Ciekawe co zrobi Marek... Co do poniedziałku, to już odliczam dni do soboty :D a tobie jak minął poniedziałek? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ej a to oni sie już wcześniej całowali? co jakoś nie pamiętam xd

    a tak wgl to rozdział świetny *.* najlepsza ekspresowa randka :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama bym na taką ekspresową się wybrała :D Baaaardzo chętnie :D
    A poniedziałek? Straaaaasznyyyyy....

    Pozdrawiam, Ania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta ich randka była niesamowita! Takiej to nawet nie widziałam w żadnym filmie :) Miłość kwitnie.
    Mam nadzieję, że Marek nie da Edycie bardzo porządnego treningu, po którym ledwo będzie stała na nogach :P
    Krzysia to ja po prostu wielbię!

    Już nie mogę się doczekać soboty! Istne szaleństwo. :DD
    Mój poniedziałek długi, ale bardzo udany. Teraz relaks z elementami nauki :) Pozdrawiam, blueberrysmile :*
    PS. Przepraszam, że nie komentowałam na bieżąco, miałam problem z pozostawieniem komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział wspaniały!
    Ta randka była niby szybka, ekspresowa, a jaka zajebista, także taka romantyczna. ^_^
    Zakochani są wspaniali! :D
    A Marek jaki surowy jest, ale chociaż widać tego efekty. A Krzysiu i reszta jak zwykle poczucie humoru ma i za to między innym wielbię. :)
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dziś do piątku - zero siatkówki. Mam 2 projekty do skończenia i kolokwium w czwartek ;D, a jak zwykle siedzę na Youtube i oglądam stare mecze reprezentacji.
    Ta ich randka była taka śmieszna i spontaniczna - tańczenie w parku :), dobrze, że jej nie podeptał.
    Marek jest taki jak twój trener siatkówki? :)
    Po raz pierwszy w życiu usłyszałam dziś, że jestem niska ;D, i to od jakiegoś koszykarza. Myślałam, że go wyściskam z radości :). Przy moim 185cm, spojrzał na mnie z góry i powiedział 'Niska coś jesteś, obcasy by się przydały'.

    POng

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężki tydzień się zapowiada. :O Powodzenia z tymi projektami i resztą. ;>

      185? Oddaj mi z 10 cm! :)

      Usuń
    2. Mój facet ma 207,5cm (mierzyłam go wczoraj ;D). Weź sobie trochę od niego, chętnie ci odda. Nie dość, że jak do mnie przyjeżdża, to robią mu zdjęcia (i tłumaczymy, że on nie jest żadnym polskim koszykarzem), to jeszcze ludzie patrzą na nas tak dziwnie, bo sięgam mu tak prawie do ramion ;D.
      A ja się tak ogólnie nie przejmuję, chodzę w szpilkach (a, co!), są większe kobietki. W siatkówkę grałam, to wzrost mi się przydał.
      Trenujesz siatkówkę, to u ciebie tam w zespole ile cm ma najwyższa kobieta? :) Widziałam w Niemczech takie z 204cm ;o.

      POng

      POng

      Usuń
    3. Gigant. :o

      Nie warto się przejmować. Ważne, żeby się dobrze czuć w swoim ciele. ;)

      Jeśli mam być szczera to nie wiem. Jest kilka wysokich dziewczyn, które mają ponad 180 cm. ;>

      Usuń
  16. Express Randka :D podoba mi się. Gdybyś nie przedstawiła Marka na początku to bym go nie lubiła, ale widać, że jest prawdziwym trenerem :)
    Do jutra! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. expres randka po prostu świetna :) radu Igły powalają :) mam nadzieję, że między Edytą i Piotrkiem będzie się naprawdę układać :)
    mi poniedziałek w sumie nie minął źle, miałam mieć trzy kartkówki, na które nic nie umiałam, a nie miałam żadnej :) odliczanie w sumie będzie przyjemne :) jutro wyjeżdżam na Mistrzostwa województwa w siatkówce do Wielunia :) w środę wolne od szkoły, a później w czwartek lub piątek będę już mogła wspierać dziewczyny z drużyny w piłkę nożną, gdyż jutro pokrywają mi się jedne i drugie zawody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rady * przepraszam za pomyłkę :)

      Usuń
    2. Dziękuję. ;>

      Powodzenia na tych mistrzostwach! ;)

      Usuń
  18. Jak słodko.. Strasznie szybko minął mi ten rozdział :) Ale oznacza to, że tak świetnie piszesz.
    Poniedziałek minął mi baaaardzo leniwie. Oprócz przejażdżki motorem na zakupy, to nic ciekawego :D

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Ja w ubiegłym tygodni uczciłam z dziadkiem początek wiosny i zrobiliśmy kilkadziesiąt kilometrów motocyklem. Muszę to powtórzyć! ;)

      Pozdrawiam. :>

      Usuń
  19. Świetny rozdział :)

    Masakra :) Na pierwszych dwóch lekcjach pisaliśmy wypracowanie z polaka, później kartkówkę z fizy traktowana jako odpowiedź, jeszcze mnie spytała z bioli. Mam nadzieje, że do środy wytrzymam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Generalnie to jeden z moich gorszych poniedziałków do tej pory ^^
    "- Zajmij się pan swoją siatkówką" :D
    p
    G

    OdpowiedzUsuń
  21. chociaż ekspresowa randka to na pewno udana :) nie wiem czemu ale ja też czytając twój rozdział robiłam to w ekspresowym tempie xd kompletnie nie wiem dlaczego ;) a rozdział geeeniaaalny *.*

    OdpowiedzUsuń
  22. Uuu jak romantycznie :D
    Odliczamy, ja po wczorajszym nadal troszkę podłamana, ale mam nadzieje, że w sobotę Sovia pokaże na co ją stać :)
    Poniedziałek całkiem ok. Miałam dzisiaj tylko dwie pierwsze lekcje, a potem pojechaliśmy ze szkoły na mecz Dania-Norwegia :)
    A jak twój poniedziałek ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaksa wygra, nie ma innej opcji. ;>

      Poniedziałek zaczęłam od oglądania powtórki meczu po północy i nocnym bieganiu. Potem poszłam spać, wstałam, a po 14 byłam już w domu. ;)

      Usuń
  23. Przepraszam za reklamę, ale czy mogłabyś mi pomóc i opublikować np. jutro ten link: http://back-to-my-love.blogspot.com/2013/04/wielka-prosba.html
    Do wygrania jest koszulka Krzysztofa Ignaczaka a ja potrzebuję jeszcze ponad 200 głosów na facebooku. To jest moje marzenie.
    Przepraszam za zaśmiecenie bloga. Pozdrawiam i jeśli dasz radę to pomóżcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, nie udostępniam żadnych linków itd. :)

      Mam nadzieję, że uda Ci się wygrać. Pozdrawiam. ;>

      Usuń
  24. Ekspresowa randka jak najbardziej mi się podoba. Piotruś jest taki kochany:D Za to Marek da jej teraz wycisk na treningu ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Ajj wspaniały rozdział, z niecierpliwością oczekuję na następny :D Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetnie się czyta! Ten Marek, to chyba troszkę za bardzo nerwowy... ;D Już nie mogę się doczekać następnego wpisu.
    Taa, wielkie odliczanie do soboty... Ciekawie się zapowiada.

    Dzień dziś okropny, to przez ten wczorajszy mecz...
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;>

      Dzień wspaniały, Zaksa zwyciężyła! ;)

      Pozdrawiam. :>

      Usuń
  27. Mam dziwne przeczucie, że to Marek więził Edytę.

    Rozdział świetny, jak wszystkie :) Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Ekspresowa randka z Pitem, no tylko pozazdrościć;) Mam pytanie, ujawnisz kim był tamten facet co ją porwał? Buziaki;**

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziewczyno, czy Ty wiesz ile ja kilogramów soli musiałam zjeść żeby móc przeczytać ten rozdział? Najpierw typowy poniedziałek w pracy - rano leniwie, od południa 5ty bieg. Powrót do domu i szybkie zakupy. Jeszcze szybsze ogarnięcie domu bo rodzinka przyjeżdża w odwiedziny. Ale między zmywaniem podłogi a rozgrzewaniem piekarnika do pieczenia zapiekanki miałam chwilę na zerknięcie w laptop bo telefon mi ćwierkał (?) o nowej notce. I tu zonk! - wyświetlacz odmówił współpracy. Ile ja się nerwów najadłam, nabłagałam żeby zadziałał chociaż na chwilę! Nada! Jak na szpilkach przesiedziałam kolację z rodzinką, szybko zgarnęłam wszystko ze stołu po ich wyjściu, a ten nadal nic! W akcie desperacji (wiem, że mogłabym na telefonie przeczytać, ale jako żem ślepawa to nie wiem czy ta sztuka by mi się udała) wygrzebałam stary monitor z garażu, podpięłam pod laptop i mogę się delektować nową notką :D Która jak zwykle trzyma poziom, a konwersacje na linii Edyta - siatkarze (z naciskiem na Ignaczaka) rozkładają mnie na łopatki :)

    I też mam dziwne przeczucie, że Marek mógł być zamieszany w porwanie Edyty, ale siedzę cicho i nic nie mówię bo jak zaczniemy się za bardzo domyślać na tak wczesnym etapie to Vesper zmieni bieg wydarzeń ;)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ekspresowa randka. <3 Rozwaliłaś mnie jej opisem. Szczególnie tańczeniem w parku.

    Gdzie ta sobota ja się pytam?
    Mam już dość, a dopiero wtorek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damy radę, jeszcze tylko środa, czwartek i piątek! ;)

      Usuń
  31. o której kolejny ? ;D

    OdpowiedzUsuń